- COMMODORE 64
- Książki
- Filozofia, socjologia, psychologia, religia...
- Kryminał, sensacja, groza,...
- Obcojęzyczne
- Podręczniki i pomoce naukowe
- Świat i przyroda
- Słowniki i encyklopedie
- Sztuka
- Outlet intelektualisty
- Biznes
- Historia
- Militaria
- Literatura dziecięca i młodzieżowa
- Rozkosze ciała
- Literatura zagraniczna
- Audiobooki
- Literatura polska
- Varsaviana
- Komiksy
- Pocztówki, plakaty
- Płyty winylowe i CD
- Kasety magnetofonowe
- Muzyka DVD
- Filmy
- VHS
- Audio Hi Fi
- Modele, modelarstwo i zabawki
- Elektronika sentymentalna
- Różne sprzęty i zegary
- Grafiki, obrazy, rysunki, numizmaty
- Ręczne hafty i zabawki naturalne
- Zamówienia Specjalne
- Nowości
- Promocje
Barbara Szczepanowicz, Kuchnia biblijna
Opis
Barbara Szczepanowicz, Kuchnia biblijna. Czyli co, jak i kiedy spożywano w czasach biblijnych, jak ucztowano.
Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2008. Stron 282 (+ kilka stron na notatki). Okładka twarda. Książka nowa.
Produkty powiązane
Dr Don Colbert, Biblia leczy - Astma
"Jeśli stwierdzono astmę potrzeba ci życia i tchnienia Boga" - tak pisze wydawca i dodaje, że książka przedstawia naturalny, oparty na Biblii, plan całkowitego przezwyciężenia choroby, która dotyka ponad 20 milionów osób w Ameryce!
Dr Don Colbert, Biblia leczy - Rak
Jak pisze wydawca książka zawiera starożytne recepty, naturalne lekarstwa i ostatnie odkrycia. Jest zbiorem przydatnych, praktycznych wskazówek dla osób pragnących zapobiec chorobie lub też zmagają się z nią. Dr Colbert: "chcesz być zdrowy. Pan Bóg także tego pragnie".
Giovanni Odasso, Biblia i religie
Dokładnie o tym, co w tytule: jaki stosunek do innych religii wynika z Biblii.
Alfred J. Palla, Sekrety Biblii
Książka dla wszystkich, którzy poszukują wiedzy o Piśmie Świętym. Archeologia, historia, teologia.
Music Of The Bible Old Hebrew Songs, płyta winylowa
Muzyka Biblii - stare pieśni hebrajskie wykonuje kantor Laszlo Sandor. Ciekawe, czy ma "przyjemną osobowość"? Wszak tym, oprócz "dostatecznie mocnego głosu, przyjemnego dla ucha", powinien wyróżniać się kantor w judaizmie.
Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wyd. kieszonkowe
Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wydanie Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, druk angielski z 1975 roku. Wydanie kieszonkowe. Tradycją tych wydań jest całkowity brak komentarzy i wstępów (drukowano jedynie odnośniki).
Hanna Szymanderska, Kuchnia polska, potrawy regionalne
Tradycja polskiego stołu - 1300 (!) przepisów z kuchni regionalnych. Gdyby codziennie próbować jedną tylko potrawę przepisów starczyłoby na przeszło trzy i pół roku. Nieprzebrane bogactwo. I piękne rzeczy - również do oglądania, co okazują wspaniałe zdjęcia.
Hanna Szymanderska, Sekret kucharski czyli co jadano w Soplicowie
Poezja Mickiewicza, przepisy staropolskie, wykonanie i składniki współczesne.
Andrzej Fiedoruk, Wędliny domowe
Tytuł mówi wszystko: historia, przepisy, receptury i technologia domowego wędliniarstwa. Książka z serii "Swojskie jadło", a zatem całkowite przeciwieństwo "fast-foodów" (przeciwieństwo, bo trzeba mieć dobre składniki i trzeba się narobić) i "marketów" (bo smaki wędlin opisywanych zgoła inne niż "żywności" supermarketowej). Od samego czytania rośnie apetyt, ale i tak trudno byłoby sobie dogodzić, bo po pierwsze nie ma czym, a po drugie żal za straconym rajem kulinarnym ściska gardło. Nieliczni, których nie zmiotły "przepisy unijne" i którzy ostali się jeszcze na ginącej polskiej wsi, wiedzą o czym pisze autor, pozostali mogą już tylko czytać (z coraz mniejszym zrozumieniem, bo wielu rzeczy już po prostu nie ma). Łza się w oku kręci, a kiszki marsza grają... . Książka zatem nawet niebezpieczna: budzi tęsknoty, pragnienia i pożądania, których zaspokojenie graniczy z cudem, a więc boleśnie frustrująca. Ba! Niemal prowadząca do samoudręczenia. Ale - z drugiej strony - jeśli wzbudzić w sobie wolę umartwienia, to z powodów powyższych, książka ta może być doskonałym materiałem do pokuty. Jednym słowem doskonała lektura na czas pokutny - książka... postna?!
Linda Doeser, Pieczenie chleba
Podtytuł mówi wszystko: "Proste i wyborne przepisy na pieczenie chleba, bułek, pizz i wypieków na słodko w automacie". Brakuje tylko informacji, które sami sprawdziliśmy: że piecze się łatwo i jest dużo uciechy przy robieniu i przy jedzeniu.
Andrzej Fiedoruk, Domowy wypiek chleba
"Chleba naszego powszedniego..." Czym jest chleb dla człowieka, skoro Bóg nauczał, by prosić o chleb w najważniejszej, w codziennej modlitwie? A czym jest chleb dla nas? Chleb - dar boży, czy chleb, jeszcze jeden z "produktów"? Szacunek dla chleba czy tylko jeszcze jedna pozycja na liście zakupów? Przysłowie powiada, że Anglik pracuje na befsztyk. A Polak wyrusza w świat "za chlebem". To czego, na Boga, szukają rodacy w Anglii?!
"Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba... Tęskno mi, Panie...". Oj tęskno, tęskno... i to coraz bardziej.
Biblia Brzeska 1563
Wydanie z 2003 roku, czyli wydanie, które ukazało się 440 lat po pierwszym wydaniu tłumaczenia wykonanego przez polskich protestantów (kalwinów i arian, choć ze względu na spory, walkę i rozejście się tych dwóch nurtów protestantyzmu zwykle mówi się o "Biblii kalwińskiej", gdyż to właśnie kalwini mieli chyba ostatecznie decydujący wpływ na jej treść). Zabytek XVI-wiecznego języka polskiego.
Artur Wójtowicz SAC, Bóg Mormonów, Mała Biblioteka Religii
Mała Biblioteka "Uczonych W Piśmie". Artur Wójtowicz SAC jest specjalistą od religii i dziejów mormonów. Czy mormoni są religią chrześcijańską? Czy mormoni rzeczywiście zrezygnowali z wielożeństwa? Jak połączyć przekonanie, że wszyscy ludzie są braćmi z przekonaniem, że czarny kolor skóry jest karą za grzechy? Jak to jest z końcem świata, który był już kilkakrotnie zapowiadany, a według niektórych już faktycznie nastąpił? Jak... Z książkami tej serii jest pewien problem: otóż wszystkie muszą być zgodne z posoborową ideologią (tzn. ideologią Soboru Watykańskiego II: trwa usilna praca, by narzucić przekonanie, że inne sobory są martwą przeszłością, podobnie jak dwa tysiące lat tradycji Kościoła), a zwłaszcza z doktryną o wielości i równoważności religii, muszą dowodzić rzekomej jedności chrześcijaństwa, a przede wszystkim muszą unikać jak ognia tradycyjnego, zgodnego z nauką Jezusa Chrystusa, katolickiego stosunku do pogaństwa, bałwochwalstwa i bluźnierstwa. Ach, jakie nieekumeniczne pojęcia - jak tak można w ogóle pisać o naszych "braciach z ludu bożego"! A już niech Bóg broni przed używaniem słowa "herezja"! Zdecydowany nakaz Jezusa Chrystusa, by jego uczniowie szli "na cały świat i nauczali inne narody" został zastąpiony przez ideologiczne polecenie "nowej ewangelizacji": "idźcie na cały świat i przepraszajcie wszystkie narody". Doktrynalna, sekciarska, posoborowa ideologia rodzi w związku z tym przedziwne, schizofreniczne wręcz postawy badawcze, charakterystyczne dla zideologizowanej "nauki": otóż badacz tak musi manipulować danymi historycznymi i ich interpretacjami (bywa, że wbrew wewnętrznemu przekonaniu i sumieniu - co bardzo smutne), by pasowały do wytycznych obowiązujących na danym etapie posoborowej walki ideologicznej, w tym wypadku do "ekumenicznego" dyktatu "szacunku do innych religii". "Prawda czasu, prawda ekranu" - Miś Ekumeniczny.
Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu
W 1975 roku Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne wydało ten "nowy przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego" - było to zakończenie pracy rozpoczętej w 1964 roku, pracy rozpoczętej wydaniem "Czterech Ewangelii" przez to Towarzystwo. Wydanie jest wyjątkowe, bowiem nie zawiera żadnych komentarzy, wyjaśnień, wstępów.
Ewangelie, Gospels. Wydanie polsko-angielskie oraz płytą CD z Ewangelią wg św. Łukasza
Ewangelie po polsku i Gospels, czyli ich tłumaczenia na angielski. Do książki dołączona płyta CD z Ewangelią według św. Łukasza w języku polskim.
Andrzej Fiedoruk, Kuchnia kresowa
Bogactwo staropolskiej kuchni w przepisach i w opisach (literackich). Od samego czytania można poczuć się najedzonym (a nawet przejedzonym)...
Eugeniusz Wirkowski, Kuchnia Żydów polskich
Kawior żydowski, szyjki gęsie faszerowane, czorba, Złoty Joich, kugel, czulent, cymes, strudel, cukier Łejkech,... i przeszło sto innych, równie wartych zastosowania, przepisów. Wydawanie książek kucharskich (nawet tej) w schyłkowym komunizmie było szatańskim pomysłem. I jeszcze w takim nakładzie! Niestety wydawca nie pisał, jak z octu zrobić wszystkie opisane potrawy. No, ale dzisiaj nie ma już przeszkód, by odpowiednio przygotować ucztę.
Tradycyjna kuchnia w dworach i dworkach
Staropolskie przepisy kulinarne ze zbiorów Centralnej Biblioteki Rolniczej. By można było z nich korzystać wydawca zamieścił przeliczenie dawnych miar na obecne. Stąd wiemy, że np. funt to 0,4 kilograma, kwarta to 1 litr, pud to... O, nie. Tę i inne informacje zachowamy tylko dla nabywcy.
Wincenta Zawadzka, Kucharka litewska
Legendarna książka kucharska. Uwspółcześnione wydanie edycji wileńskiej z 1938 roku. Książka fascynująca nie tylko dla smakoszy, ale również dla miłośników historii - bogate obyczaje i życie bezpowrotnie minione. Świadectwo zamordowanej z premedytacją kultury. Zaiste, mamy za co "dziękować" Niemcom i Sowietom - czy jakiekolwiek "fundusze europejskie", wyliczane w niemieckich euro, mogą być zadośćuczynieniem za popełnione zbrodnie, za zniszczenie normalnego świata?
Receptury klasztorne. Jacek Kowalski
Podtytuł "Dla duszy i ciała" jest trochę zaskakujący. Bo, że dla ciała, to nie ma najmniejszej wątpliwości, ale dla duszy? Likiery, nalewki, ratafie, rumy, piwa, wina... ich związek z duszą, duchem, chyba tylko luźny, poprzez "spirytus". A jaką duchową moc mają pieczenie, befsztyki, drób, dziczyzna - wszystko przyrządzane na niezliczone i wyszukane sposoby? Przy delicjach z ryb związek duszy i ciała chyba najłatwiej uzasadnić. A słodkie wypieki, smakołyki ociekające lukrem baby i pierniki? Chwała Bogu, że są mazurki, więc dzięki nim duchowy aspekt łasuchowania można przynajmniej próbować usprawiedliwiać tradycją obrzędów. Jednym słowem przy tej książce wezwanie, abyśmy "nie obciążali serc naszych od obżarstwa" (Łuk. 21:34) staje się prawdziwym wyzwaniem dla każdego, kto będzie dogadzał sobie daniami, deserami i trunkami przyrządzonymi według przepisów tradycyjnej kuchni klasztornej. Prawdę mówiąc od samego czytania można otrzeć się o grzech obżarstwa. Umiarkowanie jest cnotą. A jak ćwiczyć się w cnotach, jeśli nie poprzez doświadczanie i opieranie się dużym i silnym pokusom? "Nie można mówić o zwycięstwie, jeśli nie było walki" - jak słusznie zauważył Tomasz a Kempis. Dzięki pozostałym dwóm cnotom głównym, a więc dzięki roztropności i męstwu, można praktykować umiarkowanie. I tak okazuje się, że wymiar duchowy przedstawionej książki ujawnia się w jej pobudzaniu do mężnego i roztropnego umiarkowania - w tym wypadku umiarkowania w jedzeniu i piciu. A kto zapanuje nad pokusami kulinarnymi, ten i w innych sferach będzie umiał troszczyć się o czystość serca. A więc jednak rozkosze ciała w służbie ducha. Tu skończmy okazywanie duchowych walorów prezentowanej książki, bo idzie nam tak dobrze, że zaraz okaże się, że najlepszą lektura zachęcającą do postu jest... książka kucharska!
Czesław Miłosz, Poezje wybrane, Biblioteka Narodowa
Wiersze wybrane w solennym, krytycznym opracowaniu - jak na książkę wydaną w Bibliotece Narodowej przystało.
Zenon Kosidowski, Opowieści biblijne
Książka nad książkami w wersji laickiej dla PRL-owskiej inteligencji oraz dla współcześnie praktykujących, a nie wierzących, podobnie jak dla wierzących, a nie praktykujących. Kosidowski wierzy, że można czytać Biblię jak baśnie i bajki: dla poznania fabuły nie trzeba wierzyć w krasnoludki. Tylko, że jest fundamentalna różnica między Pismem Świętym, a klechdami domowymi. Ale cóż poradzić, gdy się tej różnicy nie widzi?
Gorzałka czyli historia i zasady wypalania mocnych trunków
"Podług starych ksiąg przez Jana Rogalę opisana" (podtytuł) i pięknie wydana. Jak destylować, jakich owoców do wyrobu wódek używać, jak wytwarzać zacier (czyli miazgę), jak fermentować (kiśnienie) i moc innych praktycznych porad, przepisów i wskazówek. Jednym słowem: do dzieła!
Gabriele i Peter Colditz. Owoce egzotyczne. Warzywa, owoce, orzechy.
Jak w tytule. Album, czyli zdjęcia, opisy, a nawet (czasem) przepisy.
J. Kwaśniewska, J. Skulimowski, H. Tumiłowicz. Poradnik zbieracza ziół
Poradnik w dawnym stylu: więcej do czytania, niż do oglądania. Dużo wiadomości i informacji, mniej ilustracji. Wiedza przecież jest w słowach, nie w obrazkach. Są oczywiście również tablice barwne, ale stanowią one jedynie niezbędne uzupełnienie tekstu. A wiedzy jest dużo, bo książka była przeznaczona dla osób zawodowo zbierających zioła. Wszystko, co potrzeba wiedzieć o działaniu ziół oraz o ich zbieraniu, przygotowywaniu, przechowywaniu.
Irena Gumowska, Owoce z lasów i pól
Kilkadziesiąt owoców z lasów i pól, które można zebrać i zjeść, albo zebrać, zabrać i przetworzyć, by - w takiej postaci - "służyły rozkoszy podniebienia" (by zacytować kwiecisty styl pewnego mistrza kuchni). Okazji do wspomnianej rozkoszy mnóstwo, bo w książce kilkadziesiąt przepisów na ciasta, ciasteczka, soki, galaretki, nalewki, dżemy, herbatki, wywary, kisiele, makarony, knedle, naleśniki, sałatki, zupy, przeciery, susze, syropy,... . W książce są też opisane owoce trujące, ale sposoby na ich zastosowanie czy podanie musi czytelnik znaleźć już we własnym zakresie.
Alvin Nason, Robert L. Dehaan, Świat biologii
Encyklopedia wiedzy wszelkiej o świecie biologii.
Andrzej Kozioł, Smaki polskie czyli jak się dawniej jadało. Z przepisami do wykorzystania we współczesnej kuchni.
Pięknie wydane i ilustrowane polskie przepisy. Dodatkowo świadectwa literackie i historyczne. Do poczytania i do stosowania: w zasadzie obie te czynności powinien nadzorować dietetyk...
Bolesław Broda, Jakub Mowszowicz. Przewodnik do oznaczania roślin leczniczych, trujących i użytkowych
Napisany przez profesorów Bolesława Brodę i Jakuba Mowszowicza "Przewodnik do oznaczania roślin leczniczych, trujących i użytkowych" był podręcznikiem dla studentów farmacji, ale autorzy przeznaczyli go również dla wszystkich, którzy zbierają lub interesują się pospolitymi roślinami naczyniowymi występującymi w kraju w stanie dzikim i które mogą być wykorzystywane do celów leczniczych czy użytkowych. Informacje o roślinach trujących sprawiają, że nudny podręcznik przykuwa uwagę i budzi emocje jak dobry kryminał.
B. Kuźnicka, M. Dziak. Zioła i ich stosowanie
Solidna, profesjonalna, książka o ziołach, która zawiera wyjątkowe rozdziały, bo oprócz informacji o zbieraniu i zastosowaniu ziół (leczniczym, kosmetycznym, kulinarnym) omawia również ich uprawę.
Irena Gumowska, Ziółka i my
Poradnik dla amatorów, a nie podręcznik dla profesjonalistów. Uczy jak i kiedy zbierać zioła, jak je suszyć i przechowywać, a także jak je wykorzystywać w kuchni, w apteczce domowej oraz do zabiegów kosmetycznych.
Hugh Johnson, Przewodnik po winach świata 2004
Hugh Johnson podzielił się swoją wiedzą o winach świata, producentach, rocznikach. A jeśli, oprócz pragnienia, czytelnik chciałby zaspokoić głód, to w książce znajdzie też praktyczne zestawienie win i potraw. Książka mała, zawsze można mieć przy sobie - w sklepie, w restauracji, nawet u przyjaciół (ale wtedy chyba lepiej sięgać po poradnik dyskretnie).
Jan Kalkowski, Warzywa mało znane, Kalendarz KAW 1989
Jan Kalkowski, Mistrz Jednego Dania z "dawnego, prawdziwego Przekroju", podał kilkadziesiąt dań z warzyw (cykoria sałatkowa, jarmuż, rzeżucha ogrodowa, pietruszka naciowa, koper ogrodowy, szczypiorek, akacja, mięta pieprzowa, mniszek lekarski, pokrzywa, szczaw, nasturcja, szpinak zwyczajny i nowozelandzki, brokuł włoski, cukinia, papryka, kapusta pekińska, soja, brukselka), przydzielając po kilka przepisów na każdy miesiąc w roku. Taki pomysł uczynił z książki kalendarz uniwersalny - w zasadzie możliwy do stosowania przez wszystkie lata życia smakosza. Dodajmy: długiego życia. Bo co jest gwarantem długowieczności? Warzywa oczywiście!
Poradnik Bonifratrów. Praktyczne wskazówki żywienia w zdrowiu i chorobie
Zakon Szpitalny św. Jana Bożego w walce o zdrowe ciało, bo w zdrowym ciele zdrowy duch (jak głosi popularne porzekadło, choć gwałci ono sens łacińskiego oryginału Juwenalisa, który pisząc satyrę o kulcie tężyzny fizycznej ubolewał: "o, gdybyż jeszcze w zdrowym ciele zdrowy duch" - zmieniony sens oryginału to jeszcze jeden z przykładów na siłę i wartość potocznych "mądrości"). A w książeczce? Bonifratrzy radzą co jeść i czego nie jeść by zachować zdrowie, albo jaką dietę stosować w różnych chorobach (miażdżyca, niewydolność krążenia, choroby przełyku, nadkwasota, nieżyt żołądka, choroby wrzodowe, zaburzenia czynności jelit, kamice, choroby tarczycy, trzustki, wątroby). A skoro rzeczy zakazane w jednej chorobie są dozwolone w innej, stąd wniosek, że roztropnie i odpowiednio żonglując chorobami możemy jeść wszystko.
Don Colbert, Co mógł jadać Jezus? Biblijna recepta na długowieczność
Tytuł - majstersztyk: zestawienie Jezusa (należy się domyślać, że autor ma na myśli Pana Naszego Jezusa Chrystusa - wszak na okładce reprodukcja "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci) z "receptą na długowieczność" rozumianą nie tylko jako długie i dostatnie życie tu, na Ziemi (co już budzi silne poczucie absurdu i bezsensu, a nawet świadczy o kompletnej bezmyślności i niestosowności tytułowego zestawienia), ale nadto postrzeganą jako efekt modnej pod koniec XX wieku "zdrowej diety". I do tego obraz Leonarda jako ilustracja zdrowej wyżerki, niegroźnej cholesterolowo biesiady! Palce lizać! Tak, zaiste, mają uszy, a nie słyszą, mają rozum, a go nie używają, bo jakby słuchali i rozumowali, to pojęliby, że "nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym". Całość jest symbolicznym i niezwykle wymownym obrazem zanikającej cywilizacji: atrofia transcendencji i degeneracja duchowości, która skarlała do do pogańskiego służenia bieżącemu, materialnemu i fizycznemu zadowoleniu. I tę pustkę duchową ma zapełnić "zdrowe odżywianie"?! "Nie nasyci się oko patrzeniem, ani ucho napełni słuchaniem". Pokarmem duszy nie są kalorie, a ćwiczeniem duchowym nie jest indeks glikemiczny, wbrew temu, co głoszą kapłani urzędowo obowiązującej religii "zdrówka" i zakonu "prawidłowej pracy jelit" - nawet "hamerykańscy".
Teoria i metodyka ćwiczeń relaksowo-koncentrujących. Wiesław Romanowski (red.)
Wschodnie praktyki cielesne (dieta, higiena i ćwiczenia - joga, zen, etc.) w służbie dobrostanu fizycznego i psychicznego. Co trzeba zrobić z własnym ciałem (przepisy kulinarne, zdjęcia i opisy pozycji w ćwiczeniach, itp.), by doznać ukojenia i uszczęśliwienia. Autorzy przestrzegają jednakże przed ślepą wiarą, że joga jest panaceum na dolegliwości ciała i ducha. Co więcej: niefachowe podejście do diety i ćwiczeń może wręcz stworzyć zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. I panaceum stanie się pacaneum. Jak powiadał pewien zawodowy polski joga: "trzeba wiedzieć jak się skręcić, żeby się nie przekręcić". Eh, wszędzie te niespodzianki, nawet wspaniała joga ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne"...
Irena Gumowska Bądź zdrów - smacznego. O odżywczych i leczniczych właściwościach roślin
Tytuł tak długi, że mówi wszystko. Uwaga: nawet bardzo zaangażowana lektura (a, że taka była świadczą podkreślenia w tekście oraz wypisanie długopisem "kwasotwórczych" i "zasadotwórczych" produktów na stronie tytułowej) nie gwarantuje wcale spełnienia polecenia z okładki, czyli "bycia zdrowym". To tylko dla wyjaśnienia, gdyby ktoś (pomimo wiernego stosowania się do książkowych zaleceń) jednak nie tylko, że nie znalazł smacznym tego, co podsunęła mu autorka, ale jeszcze - na dokładkę - zachorował. I drugie ostrzeżenie: książka w starym stylu, tzn. dużo tekstu i informacji oraz całkowity brak ilustracji. A zatem warunkiem wstępnym do starań o zdrowie jest - przynajmniej w tym wypadku - nauka czytania za zrozumieniem tekstów dłuższych niż kilka wykrzykników i kilka "emotikonów".
Aparat represji w Polsce Ludowej 1944-1989, 1/5/2007
Jeszcze jedna książka, która powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich, którzy czują jakikolwiek sentyment do PRL-u. Jak była możliwa "gruba kreska"? Jak możliwe są emerytury i renty dla sbeków wielokrotnie przewyższające emerytury i renty zwykłych, ciężko pracujących ludzi ("państwo policyjne, to państwo, w którym policjant zarabia więcej niż nauczyciel" - by przywołać słowa nauczyciela budowniczych PRL-u, Lenina)? Czym był PRL i czym jest w istocie tzw. III rzeczpospolita i czy całkiem niesłusznie zwana jest przez niektórych PRL-bis? Są dokumenty - wystarczy poczytać. Albo zakazać - stąd głosy, by zamknąć IPN. A prawda podobno ma wyzwolić. Tylko jak ma wyzwolić kogoś, kto już raz przeprowadzał "wyzwolenie", w 1945?
Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki 1982 - 1984, tom I
Publikacja zawiera 130 dokumentów archiwalnych. Są to protokoły przesłuchań świadków, protokoły przesłuchań podejrzanych, notatki informacyjne powstałe w czasie śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce.
Ich uzupełnienie stanowią dokumenty wytworzone przez Urząd ds. Wyznań, notatki służbowe funkcjonariuszy SB, plany czynności operacyjno-śledczych oraz doniesienia tajnych współpracowników SB wykorzystywane przez komunistyczne służby specjalne do inwigilacji kapelana „Solidarności”. W tomie zamieszczono ponadto tzw. informacje dzienne MSW, pozwalające na odtworzenie nastrojów panujących wśród Polaków od momentu podania do publicznej wiadomości informacji o zaginięciu ks. Jerzego Popiełuszki aż do czasu jego pogrzebu.
Arthur Zich i Zespół Redakcyjny Time-Life Books, Wschodzące słońce, II wojna światowa
Jeden z zaplanowanych 36 tomów bogato pokazujących i opisujących II wojnę światową. Japonia czasu wojny: od lat poprzedzających atak na Pearl Harbor po Midway. Państwo totalnej wojny: oprócz niej nic nie istnieje. Wszystko dla armii, wszystko dla cesarza. Do książki w "pakiecie wiedzy" (pakiecie kulturalnym, edukacyjnym) można dokupić model samolotu kamikaze (Kokusai Ta-Go) czy książkę Tadeusza Januszewskiego o "lotnikach śmierci", albo model posterunku w dżungli. Takie pakiety to nasza specjalność.
Artur Nadolski, Z szablą na Moskala
Historia kobiety-ułana, dowódcy (dowódczyni ?) oddziału w bitwie pod Sierpcem w walkach 1830 - 1831 roku, odznaczonej Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Historia kobiety, która powinna być postacią sztandarową feministek - całe jej życie bowiem było życiem kobiety, jak to się mówi obecnie, kompletnej. Osoba zaprzyjaźniona z Antykwariatem przedstawiła pewnej sufrażystce propozycję uczynienia z Barbary Czarnowskiej symbolu kobiety współczesnej: oto życie kobiety, więc życie wypełnione miłością: miłością do Boga, miłością do Ojczyzny, miłością do Rodziny. Jak się okazało prezentując tak bohaterkę przedstawia się w istocie powody, które przekreślają, w oczach bojowniczek o prawa kobiet, Barbarę Czarnowską jako wzór do naśladowania. Co prawda biła mężczyzn (szablą i z konia w dodatku), ale nie z nienawiści do rodzaju męskiego, tylko powodowana patriotyzmem i honorem. A takie motywacje działań uznawane są jako niegodne kobiety współczesnej w ogóle, a europejskiej w szczególności (a, to, że biła Moskali jest dodatkowym grzechem niewybaczalnym). W książce oprócz portretu Barbary Czarnowskiej czytelnik znajdzie barwny i wciągający opis czasów minionych oraz miejsc – świadków historii – ich przeszłość i współczesność.
Artur Sandauer, W 2000 lat później
"W 2000 lat później" nosi podtytuł "Pamiętnik izraelski". W zasadzie jest to mini-pamiętnik, albo reportaż, bo pisany był od 26 kwietnia do 1 lipca 1955 roku, w czasie delegacji, jaką Sandauer odbył w Izraelu. Autor to PRL-owski tytan krytyki literackiej, jedna z obowiązkowych i codziennych twarzy telewizyjnych, guru kolejnych roczników polonistyki (rzecz jasna, jak na PRL-owskiego, żydowskiego intelektualistę przystało, zagorzały marksista-leninista). Tylko dlaczego Barańczak tak bezlitośnie obnażył ignorancję i fałszywą erudycję Sandauera w "Książkach najgorszych"? Barańczak antysemitą?!
Autobiografia. Z ojcem Joachimem Badenim rozmawiają Artur Sporniak i Jan Strzałka
Jaśnie oświecony (z przyrodzenia i z przeżytej iluminacji) snuje wspomnienia.
B. Belcarz, R. Pęczkowski, Me 163 Komet, Monografie Lotnicze 35
Chyba wszystko, co można wiedzieć o tym samolocie. Wspaniała książka i godna jej okładka. Bardzo ciekawy rozdział opowiadający historię samolotu oraz losy niemieckich inżynierów i pilotów po zakończeniu wojny. USA, Anglia, Związek Sowiecki, Francja. Wszyscy byli bardzo gościnni dla dawnych wrogów i chętni do współpracy. Tylko czy trzeba było po to prowadzić wojnę? Nie można było od razu pracować w zgodzie, w międzynarodowych zespołach? No tak, ale wtedy nie byłyby potrzebne samoloty wojskowe...
Barbara Anna Hajjar, Aram znaczy Syria
Wyprawa do wczesnochrześcijańskiej Syrii. Bogactwo historii i zdjęć.
Barbara N. Łopieńska, Ewa Szymańska. Stare numery
Jedno z pism, które przez pięć lat okupacji sowieckiej po wojnie demolowało umysły młodych ludzi, a po 1956 roku "rozbłysło jak spadająca gwiazda na firmamencie wolności". Ten "firmament wolności" to był przełom 1956-1957 roku, kiedy twardzi stalinowcy musieli ustąpić koryta stalinowcom po przejściach. Przez rok "Po prostu" zapracowywało na legendę pierwszej jaskółki wolności prasy. A, że pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, więc i "odwilż" ("październikowa odwilż" to nie bezsens przyrodniczo-klimatyczny, tylko tak propaganda nazwał dojście Gomułki do władzy) szybko się skończyła. Tzn. Gomułka wciąż był gensekiem, ale "mądrość etapu" nakazywała zrezygnowanie ze wszystkiego, co mogłoby dawać nawet lekką nadzieję na przynajmniej skrawek wolności myśli. W efekcie po roku czarowania swobodą "Po prostu" skończyło bujanie (w obłokach). Rok legendarnego "Po prostu", ów przełom lat 1956 - 1957, to rok jednak wciąż post-stalinowskiego i wciąż resortowo-partyjnego dziennikarstwa w walce o "socjalizm z ludzką twarzą". Jeszcze jeden z filarów mitu propagandy PRL-u, że Polacy w latach pięćdziesiątych nie byli przeciwko "socjalizmowi", tylko przeciwko "wypaczeniom", a "Po prostu" było pismem "młodej inteligencji" wierzącej w zwycięstwo "ustroju sprawiedliwości społecznej". Lata mijają i dawne propagandowe brednie zaczynają żyć własnym życiem jako sentymentalne wspomnienie.
Bartłomiej Noszczak, Polityka państwa wobec Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce w okresie internowania prymasa Stefana Wyszyńskiego 1953 - 1956
Długi tytuł wyjaśnia wszystko. Jak sowiecka agentura, która nazwała siebie władzą, wykorzystywała izolację Prymasa do walki z narodem polskim.
Bartolome de Las Casas, Krótka relacja o wyniszczeniu Indian
Rzecz słynna z wielu względów. Również i dlatego, że jest przykładem jednej z najbardziej zmanipulowanych i zideologizowanych dla celów politycznych książek. Wykorzystana do budowania czarnej legendy hiszpańskiego katolicyzmu przez protestantów, którzy w cywilizowanie Indian Ameryki Północnej nawet się nie bawili. Wszak dla kolonizatorów Ameryki Północnej było jedno hasło: dobry Indianin to martwy Indianin. Wstęp do książki wiele tłumaczy.
Benedykt Kempski, Szybowiec/samolot transportowy Me 321/323 Gigant. Typy Broni i Uzbrojenia 160
Szalona konstrukcja: największy samolot II wojny światowej. Dwa Giganty wysłali w diabły Polacy: w czasie remontów na Okęciu umieścili w nich bomby. Ale i bez tak powodowanych katastrof Niemcy mówili o załogach Gigantów: "załogi idące do nieba".
Bernadette McDonald. Ucieczka na szczyt. Rutkiewicz, Wielicki, Kurtyka, Kukuczka
Paradoksalny fenomen PRL-u. W czasach państwa totalnego, w czasach zniewoleń i ograniczeń powszechnych, kiedy prawie nic nie było (i do kupienia, i nie było wolno), pojawiła się grupa ludzi niezwykłych, o charakterach wyjątkowych, którzy walczyli z ograniczeniami najgorszymi - bo takie są dla każdego jego ograniczenia osobiste: jego słabości i namiętności. Opresja państwa totalnego, jego ciśnienie niszczące i dla wielu zabójcze, zrodziło diamenty. Złoty wiek polskiego alpinizmu i himalaizmu przypadł na czas, który większość postrzegała, jako czas "totalnego zdołowania". Paradoks PRL-u: "beznadziejne" państwo zmuszało wielu do poszukiwania nadziei poza szarą codziennością, wymuszało wręcz walkę o wolność "nie z tego świata", walkę o dzielność ciała i ducha. Czy zatem dziwi, że złoty wiek polskiego himalaizmu przeminął? PRL przeszedł do historii, ale niestety do historii przeszło też szkolnictwo, które uczyło czegoś innego niż tylko sprawnego rozwiązywania testów. Zniknęła twórcza opresja, ale zniknęło też twórcze kształcenie. Dzisiaj, kiedy, wszystko wolno, kiedy "róbta co chceta", a chamstwo i agresja zaczęły uchodzić za akceptowaną "ekspresję samego siebie", kiedy nie trzeba umieć nic, ani pisać, ani liczyć, ani nie trzeba ćwiczyć fizycznie, bo ma się zaświadczenia od psychologów i lekarzy, kiedy główną troską systemu edukacji staje się "wychowanie seksualne" i "nauka" masturbacji, nie może dziwić, że "wychowankowie" uważają za naturalne dążenie do natychmiastowego zaspokajania swoich najprostszych i najprymitywniejszych zachcianek. Jak głoszą słowa jednego z młodzieżowych przebojów: "chcę wszystko, chcę tu i teraz, chcę natychmiast". A co, jeśli takie dziecinne i histeryczne żądanie nie będzie - bo nie może być - spełnione? Wówczas "bezstresowy pupilek" przemienia się w rozhisteryzowaną galaretę, niezdolną do niczego, co wymaga jakiejkolwiek umiejętności rzeczywistej i jakiegokolwiek wysiłku, już nawet nie duchowego, ale choćby psychicznego. Czy może dziwić brak hartu ducha i siły woli, kiedy "sportem" nazywa się "e-sport", czyli komputerową rywalizację wytatuowanych i ufarbowanych grubasków? Współczesny heros: "bohaterski żołnierz z... symulatora". Mistrzowie konsoli o paluszkach wytrenowanych na przyciskach mają dwie lewe ręce, kiedy trzeba zrobić coś normalnie zwykłego, np. wbić gwóźdź, a już całkowicie są bezradni wobec normalnego życia. Założenie i utrzymanie zwykłej rodziny to zadanie ponad siły przeciętnych smartfonowych cyborgów, a co dopiero mówić o katorżniczej niemal wyprawie w góry wysokie. Cóż, ostatnie słowa książki przygnębiają wizją przyszłości, bo będzie jeszcze gorzej: w czasach totalnej ideologii obejmującej już nie poszczególne państwa, ale cały "świat zachodni", w czasach ideologii "równania płci i ras" nie będzie się liczyć dzielność i umiejętności w jakiejś dziedzinie, tylko płeć i pochodzenie, rasa (jak za komuny: punktu za pochodzenie). Oto jak szczytne hasła o wolności doprowadziły do rasizmu i "seksizmu" totalnego, ponad państwowego i powszechnego. A swoją drogą ciekawe: dlaczego "walka o parytet płci" nie obejmuje np. śmieciarzy? Dlaczego nie zmusza się kobiet (zresztą kto dzisiaj jest kobietą, skoro wszystko zależy od tego, kto się kim czuje w danej chwili - podobno jest do wyboru kilkadziesiąt "płci", które można zmieniać jak rękawiczki) by stanowiły połowę załóg śmieciarek? A co z parytetem w więzieniach? Niby wszyscy są równi, ale jak zawsze: są równiejsi. W czasach PRL-u, w czasach współistnienia państw totalnych i państw demokratycznych, nadzieja istnienia "normalnego świata", świata za żelazną kurtyną, dawała siłę i rodziła czyny heroiczne. Kiedy kurtyna opadła i - wbrew naiwnym złudzeniom - nie "demokracja", ale totalne szaleństwo rozlało się po świecie, cóż pozostaje? A może znowu efekt terroru totalnego będzie paradoksalny: może dzięki obnażeniu rzeczywistej natury tego świata, wzrok uciśnionych zwróci się ku szczytom prawdziwym? Może rozpocznie się już nie "ucieczka", ale prawdziwa "wyprawa na szczyt"? Może, ale to już zupełnie inna historia...
Bernal Diaz del Castillo, Pamiętnik żołnierza Korteza czyli prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii
Bernal Diaz del Castillo, Pamiętnik żołnierza Korteza czyli - jak głosi rozwinięcie tytułu - prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii. Historia i prawda. Bez wątpienia książka jest prawdziwa subiektywnie, a dla pamiętników i wspomnień to chyba kryterium najważniejsze.
Bernard Edwards, Donitz i wilcze stada
Książka drobiazgowo i szczegółowo przedstawia taktykę niemieckich łodzi podwodnych - taktykę "wilczych stad" i jej znaczenie dla strategii morskiej oraz szerzej - decydujący wpływ na przebieg II wojny światowej, nie tylko toczonej na morzu. Genialna i perfekcyjna taktyka - w istocie perfekcyjna zbrodnia podniesiona do rangi bohaterstwa państwowego. III rzesza i jej korsarze. A podobno wszyscy ludzie morza są braćmi. Tylko, że część z nich para się "niegodnym rzemiosłem". Właśnie - czy piraci to też "brać morska"? W czasie walk toczonych na morzu większość zabitych - po obu stronach - to nie były ofiary bezpośrednich ataków na statki i walk między okrętami, ale rozbitkowie, których nie uratowano z łodzi i tratw, których nie wyłowiono z wody. Śmierć w morzu, często powolna, z ran, z wyczerpania, z wycieńczenia, z zimna...
Bernardino de Sahagun, Rzecz z dziejów Nowej Hiszpanii, Księgi I, II, III
Na okładce wyrywanie serca z żyjącej ofiary, biesiada ludożerców,... dla wszystkich zainteresowanych kulturą prekolumbijską praca XVI-wiecznego franciszkanina, pioniera antropologii, stanowi dzieło podstawowe - ucztę duchową.
Bettina Rohl. Zabawa w komunizm! Ulrike Meinhof, Klaus Rainer Rohl i prawdziwe korzenie nowej lewicy (1958-1968)
Niemiecka lewica. Jak socjopaci i psychopaci, zamiast wylądować w więzieniu, zostają "autorytetami moralnymi" i bohaterami narodowymi w Niemczech? W zasadzie jest jeden, niezawodny, "patent": socjalistyczna, marksistowska ideologia i "rewolucyjny", marksistowski język. Pospolici mordercy, bandyci i przestępcy stali się przywódcami pięknoduchów niemieckich bo założyli RAF - czyli... Frakcję Armii Czerwonej! To wprost niewiarygodne: dla Niemców Armia Czerwona jako ideał dobra i "postępu"! Kompleks ofiary? Książka niezwykła, bo jest relacją dziecka, które rozlicza się z rodzicami - "rewolucjonistami" i z Niemcami oczarowanymi socjalizmem. Taki niemiecki duch (zarazem rodzinne tradycje i dziedzictwo pokoleń!) - socjalizm : narodowy, czyli brunatny, sowiecki, czyli czerwony, ekologiczny, czyli zielony. Prawdziwa flaga Niemiec: brunatno-czerwono- zielona. Sztandar śmierci, który łopocze nad milionami ofiar i nad morzem ruin.
Bill Zuk, Janusz Żurakowski, Janusz Żurakowski legenda przestworzy
Opowieść o najlepszym, po wojnie, pilocie doświadczalnym na świecie. Polaku. A zatem, co oczywiste, rzecz się dzieje głównie w Kanadzie.
Bitwa o Anglię, Leonard Mosley i Zespół Redakcyjny Time-Life Books, II wojna światowa
Kolejna książka z serii - wszystko jest w tytule.
Józef Piłsudski. Pisma zbiorowe, tom VI
Pisma, wywiady, mowy z lat 1922 - 1924, poświęcone głównie burzom, jakie towarzyszyły narodzinom niepodległego państwa, klejonego z pokoleń "zbrukanych w służbie dla obcych" (s. 137), w służbie dla zaborców. Ale prawdziwa burza miała dopiero nadciągnąć. Jak bardzo jej nadejście, czyli przewrót majowy, daje się wyczytać w tych tekstach?
Pismo Święte Nowego Testamentu
Pismo Święte Nowego Testamentu. Tłumaczenie z języka greckiego ks. prof. dr Seweryn Kowalski. Wydanie z okazji Kongresu Eucharystycznego w 1987 roku.
Anna Świderkówna, Prawie wszystko o Biblii
Najbardziej ascetyczne wydanie Biblii, czyli sam tekst, bez jakichkolwiek komentarzy, przypisów, itp. liczy prawie 1352 strony. Natomiast książka, którą prezentujemy, i która mówi "prawie wszystko o Biblii" liczy tych stron o przeszło 1000 mniej, bo zaledwie 327. Nic nie sugerujemy, tylko zestawiliśmy liczbę stron...
Alberto Mello, Judaizm. Mała Biblioteka Religii
Na stronie 27 czytamy: "Kto jest Żydem? (...) pytanie to stało się niezwykle złożone, żeby nie powiedzieć wręcz niemożliwe do postawienia". Autor jednakże - nie zrażając się własną konstatacją - napisał na ten temat całą książkę. Brawo! Może pewną wskazówką będzie pytanie ze strony następnej: "Dlaczego Żyd przechodzący na buddyzm w dalszym ciągu uważany jest za Żyda, natomiast, gdy zostaje chrześcijaninem, przestaje nim być?". No właśnie, chyba wszystko jasne? Żyd może wierzyć we wszystko, byle tylko nie w Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Autor oczywiście stara się być bardzo ekumeniczny, zgodnie z doktryną sekty posoborowej, że wszystkie religie są równe, ale wychodzi tak jakoś, że wyznawcy religii, której poświęcona jest książka, jednak nie są równie "ekumeniczni", że jednak są wrogami chrześcijaństwa, pomimo białej flagi, którą z zapałem powiewają posoborowi odstępcy. A tak się starają zadowolić wszystkich, wszystkim chcą się przypodobać, a tu proszę - im bardziej się podlizują i zapierają swojej tradycji tym bardziej są lekceważeni. Bo kto ceni ludzi bez honoru, ludzi, którzy sami sobą gardzą? Jeśli "otwarcie się na świat" i "dialog międzyreligijny" posoborowej sekty oznaczają, że istotą ich wyznania jest brak szacunku dla własnej tradycji, to czy dziwi, że inni też jej nie szanują? Posoborowa sekta - "groby pobielane". Jedyną jej troską jest przepraszanie za to, że żyją, jedynym obrzędem zapieranie się wiary prawdziwej. "Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie." (Mt 10, 32-33)
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem
Tyle tych wydań Biblii zaczęło się pojawiać po II Soborze Watykańskim. Tyle tych tłumaczeń, tyle okładek, tyle zakładek, tyle kolorów... . Wydania z ilustracjami i bez, dla dzieci i dla młodzieży, nawet wydano Biblię jako komiks... . Ale prawie wszystkie te wydania charakteryzują się jedną cechą, którą bardzo trafnie ujął Andre Frossard: objaśnienia zajmują więcej miejsca niż tekst zasadniczy. Dlaczego? No cóż, jeśli przekład nie da się dostosować do ciągle ewoluującej ideologii ekumenizmu, to przecież odpowiednia wykładnia nie pozostawi wątpliwości, że przez dwa tysiące lat Kościół mylił się w swoim nauczaniu, bo nawracał i nauczał inne narody zamiast je przepraszać i szanować ich gusła, o pardon! godne najwyższego szacunku wierzenia religijne. Wygląda na to, że przez dwa tysiące lat niezliczony pochód męczenników i świętych maszerował w złym kierunku! Najwyraźniej kierowali się złymi wydaniami.
Angelo Scarabel, Islam. Mała Biblioteka Religii
Mała Biblioteka "Uczonych W Piśmie". Z książkami tej serii jest pewien problem: otóż wszystkie muszą być zgodne z posoborową ideologią (tzn. ideologią Soboru Watykańskiego II: trwa usilna praca, by narzucić przekonanie, że inne sobory są martwą przeszłością, podobnie jak dwa tysiące lat tradycji Kościoła), a zwłaszcza z doktryną o wielości i równoważności religii, muszą dowodzić rzekomej jedności chrześcijaństwa, a przede wszystkim muszą unikać jak ognia tradycyjnego, zgodnego z nauką Jezusa Chrystusa, katolickiego stosunku do pogaństwa, bałwochwalstwa i bluźnierstwa. Ach, jakie nieekumeniczne pojęcia - jak tak można w ogóle pisać o naszych "braciach z ludu bożego"! A już niech Bóg broni przed używaniem słowa "herezja"! Zdecydowany nakaz Jezusa Chrystusa, by jego uczniowie szli "na cały świat i nauczali inne narody" został zastąpiony przez ideologiczne polecenie "nowej ewangelizacji": "idźcie na cały świat i przepraszajcie wszystkie narody". Doktrynalna, sekciarska, posoborowa ideologia rodzi w związku z tym przedziwne, schizofreniczne wręcz postawy badawcze, charakterystyczne dla zideologizowanej "nauki": otóż badacz tak musi manipulować danymi historycznymi i ich interpretacjami (bywa, że wbrew wewnętrznemu przekonaniu i sumieniu - co bardzo smutne), by pasowały do wytycznych obowiązujących na danym etapie posoborowej walki ideologicznej, w tym wypadku do "ekumenicznego" dyktatu "szacunku do innych religii". Zawsze zgodnie z "prawdą etapu". "Prawda czasu, prawda ekranu" - Miś Ekumeniczny.
Przewodnik po Biblii
Ekumeniczny "Przewodnik po Biblii", a więc odchodzący od tradycji katolickiej (choć dostał nagrodę "Katolickiej książki roku 1996"!), a zbliżający się do tradycji antykatolickiej, heretyckiej (nie tylko w treści, ale również przez układ). "Ekumenizm" oznacza również nadanie "Przewodnikowi" charakteru bliskiego świeckiej "encyklopedii naturalnej". Coraz więcej takich "ekumenicznych" publikacji i coraz mniej wiary prawdziwej, a coraz więcej zabobonu, guseł, bałwochwalstwa. Może dlatego, że wydawnictwa "ekumeniczne" coraz bardziej zajmują się tym, co przyrodzone, a coraz mniej tym, co nadprzyrodzone?
Co powinieneś wiedzieć o Biblii, Jezusie, Ziemi Świętej
Pięknie, kolorowo i starannie wydawane książki "Wydawnictwa Jedność", choć sprzedawane w księgarniach nominalnie katolickich, są - jak przystało na wydawnictwo niemieckie - potężnym orężem w walce o protestantyzację nauki i obrzędów Kościoła Świętego. Trzy tomy, które rzekomo mają przekazać prawdę o Biblii, Jezusie i Ziemi Świętej są w istocie wykładem apostazji, narzucanej odgórnie przez posoborową sektę ekumenistów, a nazywanej przewrotnie "kościołem nowego adwentu". Niezliczone, kolorowe ilustracje, cytaty z Pisma Świętego, mają tylko jeden cel: zmusić do przyjęcia heretyckiej religijności, mają przekonać, że bluźniercze i bałwochwalcze kulty, gusła, zabobony są równoprawnymi postawami religijnymi, współgrającymi i współpracującymi z nauką Jezusa Chrystusa o zbawieniu. Trzy tomy są w zasadzie niczym innym, jak tylko barwnym, kolorowym i zgodnym ze współczesną modą dydaktyczną nauczania przez oglądanie raczej, a nie przez rozumne czytanie, rozwinięciem herezji napiętnowanych w Encyklice "Pascendi Dominici Gregis". Jeśli - jak nauczają ideolodzy ekumenizmu - nie ma znaczenia w co się wierzy, byle tylko w coś wierzyć, to powstaje pytanie po co w ogóle zawracać sobie głowę jakimiś publicznymi obrzędami? Niech każdy "wchodzi w relację" ze swoim "bogiem" jak mu się podoba, jak mu wygodnie, gdzie chce i kiedy chce. Po co w ogóle kapłani? Po co marnować wolny czas w niedzielę na jakieś "spotkanie ekumeniczne" z obcymi ludźmi (tym bardziej, że jeszcze mogą zarazić jakimś paskudztwem)? Po co studiować nauki świętych, skoro można obejrzeć kolorowe obrazki? A książki mienią się kolorami jak tęcza: jak paciorki za które tubylcy oddawali sprytnym kolonizatorom swoje dziedzictwo.
Roman Brandstaetter, Księgi Starego Przymierza
Poezja "Starego Testamentu" w przekładzie Starszego Brata W Wierze, który przeszedł do zgromadzenia Młodszych Braci W Wierze.
Edoardo Scognamiglio OFMConv., Zlękli się tłumu
"Zlękli się tłumu - Lectio Divina do fragmentów Ewangelii według św. Marka". Rozważania, mające odpowiedzieć na pytanie "czy można spotkać Jezusa, pozostając w tłumie" prowadzi teolog i filozof, który wykłada "dialog międzyreligijny na Papieskim Uniwersytecie Urbanianum (PUU)". No, jeśli tak, to można przypuszczać, że tłumem, w którym najlepiej można się spotkać z Jezusem jest tłum "starszych braci w wierze", albo muzułmanów, ale chyba najlepiej do spotkania Jezusa nadaje się tłum ateistów. Czy nie są to najlepsi partnerzy do "inkluzywnego, ekumenicznego dialogu międzyreligijnego"?
Music Of The Bible. Old Hebrew Songs, płyta winylowa
Music Of The Bible. Old Hebrew Songs, płyta winylowa. Stan? Pod względem technicznym płyta daje się słuchać. Chyba obowiązkowe wyposażenie dla posoborowej sekty ekumenistów/inkluzywistów na dni zachwytów i umizgów do "braci starszych w [ich] wierze".
140,00 zł
180,00 zł