Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Mamy książkę o folwarku, w którym zwierzęta uczłowieczają się zastępując ludzi, a to książka, w której uczłowiecza się psa przez zabieg chirurgiczny. Gdyby nie komunizm, czytelnicy nie mieliby szansy doświadczyć tych, przygnębiających w istocie, eksperymentów biologiczno-literackich.
Autor nie zachwycał się socjalizmem realnym, czyli sowieckim przedsionkiem komunizmu, więc - zanim go "wyemigrowno" - wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Bo to chyba oczywiste, że kto dostrzega coś złego w ideologii lewicowej musi być chory (bywało i bywa, że... "śmiertelnie"), więc trzeba go przymusowo "leczyć", reedukować i resocjalizować (teraz zdiagnozowano by nie "schizofrenię bezobjawową", tylko jakąś "socjalfobię", czy jakoś tam - słowa się zmieniają, istota socjalistycznego zniewolenia nie).
Delirium w stroju poematu, samogon intelektualny. Rosja jak nie we krwi, to w wódce skąpana. Taki los... . I książka jak wódka: jedni łykają bez mrugnięcia okiem i oblizują się z uciechy, innych odrzuca.
Jedna z klasycznych i podstawowych lektur na temat dewastującej człowieczeństwo ideologii totalitarnej głoszącej "wyzwolenie człowieka". Zdawało się, że wraz z "upadkiem Związku Sowieckiego" tego typu analizy staną się jedynie rozprawami historycznymi. Tymczasem socjalizm wiecznie żywy - ideologia postępu w natarciu: "przymus we wszystkich formach, poczynając od eliminowania fizycznego... jest metodą kształtowania nowego człowieka z materiału ludzkiego epoki państw narodowych, epoki rodziny rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny, epoki dwóch płci..." "Róbta co chceta" (jak głosi jedno z błyskotliwych haseł sił postępu), ale pod warunkiem, że ciemnej masie wtłoczy się w ich zakute łby, co mają chcieć, bo nie daj Boże (oj, oj, tylko nie z dużej litery!) będą chcieli czegoś innego niż powinni? "Dialektyka rewolucyjna" jako zaprzeczenie logiki i nienawiść do Boga jako uczucie najważniejsze są tak przeciwne najgłębszej naturze ludzkiej, że bez totalnego przymusu i prania mózgu mogą być głoszone i wprowadzane tylko przez socjopatów i psychopatów. "Człowiek sowiecki" staje się prototypem człowieka "postępowego", a zatem książka wykracza - o zgrozo - poza epokę istnienia "Związku Sowieckiego".
Historia komunizmu "od początku do upadku". Upadł, chociaż tak namiętnie całowali się jego "przywódcy"? Przecież teraz takie pieszczoty stają się niemal modne. Więc niektórzy pytają: czy komunizm rzeczywiście upadł? Czy upadła "zbrodnicza ideologia"? Jeśli była zbrodnicza, to jest zakazana? To jego funkcjonariusze i ideolodzy ponieśli lub ponoszą karę? Tyle pytań. Co więcej, oprócz stawiania pytań dowodzą, że ideologia ma się świetnie (bo czym jest klejona współczesna, "genderowa", "laicka" Europa, lub co z Chinami wyrastającymi na pierwszą światową potęgę?), że jej wyznawcy i funkcjonariusze opanowali centra polityczne, decyzyjne i biznesowe, że komunizm się przepoczwarzył i dostosował do stylu XXI wieku... . Jedno jest pewne: komunizm to nie tylko zbrodnicza ideologia, ale najbardziej zbrodnicza. I - o zgrozo - wciąż wyznawana przez miliony, a przynosząca wielkie profity nielicznym wybrańcom (komunizm to opium dla mas?). A więc upadł, czy ewoluował - jednym słowem zapraszamy do lektury.
Niemiecka lewica. Jak socjopaci i psychopaci, zamiast wylądować w więzieniu, zostają "autorytetami moralnymi" i bohaterami narodowymi w Niemczech? W zasadzie jest jeden, niezawodny, "patent": socjalistyczna, marksistowska ideologia i "rewolucyjny", marksistowski język. Pospolici mordercy, bandyci i przestępcy stali się przywódcami pięknoduchów niemieckich bo założyli RAF - czyli... Frakcję Armii Czerwonej! To wprost niewiarygodne: dla Niemców Armia Czerwona jako ideał dobra i "postępu"! Kompleks ofiary? Książka niezwykła, bo jest relacją dziecka, które rozlicza się z rodzicami - "rewolucjonistami" i z Niemcami oczarowanymi socjalizmem. Taki niemiecki duch (zarazem rodzinne tradycje i dziedzictwo pokoleń!) - socjalizm : narodowy, czyli brunatny, sowiecki, czyli czerwony, ekologiczny, czyli zielony. Prawdziwa flaga Niemiec: brunatno-czerwono- zielona. Sztandar śmierci, który łopocze nad milionami ofiar i nad morzem ruin.
Richard Pipes opisuje w drugim tomie trylogii upadek Rosji i powstanie najbardziej zbrodniczego i zaborczego państwa ery nowożytnej. Ten proces nazwano "rewolucją".
Tragedia, ale i koszmar, narodu - ale i narodów. Rewolucja w Rosji, którą komuniści nazwali "rewolucją październikową" (bo była w listopadzie), kojarzona jest z rokiem 1917. Autor tej monumentalnej książki rewolucji rosyjskiej nadaje znacznie bardziej rozległe ramy: szuka jej początków w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku, a zakończenia w połowie lat 30-tych XX wieku. Książka imponuje wielością omawianego historycznego materiału i przytłacza bezmiarem zła uwolnionego w chaosie wojny domowej, a następnie kultywowanego przez "państwo robotników i chłopów". Jak łatwo jest przemienić ludzi w bestie. I jak łatwo zbudować państwo na najczarniejszych cechach ludzkiej duszy (może dlatego tak łatwo poszło, że istnieć duszy państwowo zakazano). Sowiecki komunizm - najbardziej zakłamany (państwo totalne, które ogłosiło się pierwszym królestwem wolności, a bezprawie nazwało prawem) i najbardziej morderczy i bestialski system w dziejach ludzkości (państwowy przymus znoszący wartość ludzkiego życia jako fundament wszystkich więzi społecznych). Uwaga! Książka zawiera nie tylko wstrząsające opisy zbrodni komunizmu sowieckiego, ale również koszmarne zdjęcia (kanibale z czasów głodu na Ukrainie, torturowany polski oficer z wojny w roku 1920,...). Książka powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich, którzy czują jakąkolwiek sympatię dla socjalizmu i komunizmu. Niestety, tego rodzaju ciągoty są zawsze wynikiem ignorancji bądź wyrachowania (lub ich mieszanki). Ot, i sprzeczność, która jest przeszkodą nie do pokonania: żywić nadzieję na wysiłek poznawczy tam, gdzie króluje lenistwo intelektualne i moralne. A rewolucja, zanim utopi państwo we krwi, zaczyna się w samym centrum samouwielbiającej się władzy - co potwierdza tylko myśl Alexis'a de Tocquevill'a, że wybuch rewolucji jest zwieńczeniem procesów społecznych i historycznych, a nie ich zapoczątkowaniem. Tak jak socjalizm i demokracja to dwa nie dające się pogodzić systemy. Dlatego rewolucja pożera własne dzieci.
Trzeci tom historii państwa, które bez względu na to, jak się nazywa i kto w nim rządzi oparte jest na niewoli, korupcji, zbrodni i bezprawiu. Monumentalne dzieło Richarda Pipsa.
O tej książce można mówić tylko ze ściśniętym gardłem i zamierającym sercem. Komunizm/socjalizm znaczy tylko jedno: wszechobecny strach i wiszącą nad wszystkim oszalałą śmierć. Trudno momentami powstrzymać się od łez - tak wiele w niej autentycznych relacji, opowiedzianych bólem i cierpieniem. Sowiecki system - raj na ziemi. Zgodnie z orwellowską nowomową znaczenie słów ustala partia, więc rajem nazywa się faktyczne piekło na ziemi. Psychopaci i socjopaci jako przywódcy, obozy pracy, tortury i donosicielstwo jako podstawa więzi społecznych. Wyroki śmierci wydawane na całe narody. Ogromne połacie niezmierzonego kraju jako zamknięte strefy masowej kaźni. Życie ludzkie niczym - cenniejsze i wartościowsze jest najprostsze narzędzie niż człowiek. Świat zbudowany na kłamstwie, bez wartości, bez prawdy i bez dobra. Aparat państwa komunistycznego ma jeden cel: wszelkimi metodami zniszczyć prawdę, dobro, piękno - zabić człowieczeństwo. Celem "inżynierii społecznej" jest zastąpienie homo sapiens przez homo sovieticus. Jeśli są jakieś okruchy prawdziwych wartości, jeśli w komunizmie/socjalizmie pojawiają się skrawki wartości ludzkich (trudno powiedzieć "humanistycznych", bo zgodnie z szyderczą logiką propagandy socjalizm i komunizm bardzo lubią nazywać swój nieludzki system "humanizmem"), to tylko dzięki temu, że uchowali się jakimś cudem ludzie, którym udało się ocalić cokolwiek sprzed "rewolucji". Książka zbiera świadectwa codzienne, łapie te promyki światła, których cudem nie zdusiło imperium ciemności. Praca Figes'a powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich, którzy odczuwają sympatię do komunizmu, socjalizmu, czy jak takie totalitarne zaczadzenie będzie się kiedyś nazywać. Lektura bez modlitwy raczej niemożliwa...
Listy z Rosji Astolphe'a Louis'a Leonor'a markiza de Custine (ufff...), choć opisują Rosję w 1839 roku (taki podtytuł) to w 1988 roku, w PRL-u, mogły ukazać się tylko w wydaniu "podziemnym" (to wydanie oferujemy). Niby carskiej Rosji już nie było, niby na straży światowego pokoju i dobrobytu stało państwo, które szczyciło się swoją "władzą robotników i chłopów", czyli najwspanialszą z demokracji, bo "demokracją ludową", zbudowaną na gruzach obalonego rewolucyjnie caratu, a tu proszę, zakaz socjalistycznej cenzury! Propaganda sowiecka nie tylko, że nie korzystała z historycznego opisu caratu, ale nawet zakazywała o tym opisie wspominać! Co sprawiło, że za wydrukowanie pod koniec XX wieku obrazu zaborcy z pierwszej połowy XIX wieku groziła "kara więzienia i przepadek mienia służącego do popełnienia przestępstwa"? Jeszcze jeden z dowodów na ciągłość charakteru i polityki Rosji bez względu na panujący w niej "ustrój": despotyzm, tyrania, przemoc, agresja to środki, którymi od wieków realizuje swoją zaborczą politykę i krucjatę przeciw wolności. Rosja to tyrania - niezmienny wróg wolności (politycznej, społecznej, ekonomicznej, duchowej) i niezmienny wróg prawdy. Jej jedynym celem istnienia jest zdobycie i utrzymanie panowania nad czym się da i jak się da: panowania dla samego panowania i bez względu na środki temu służące. Kwintesencja okrutnego mongolskiego ducha azjatyckiego - konsekwencja średniowiecznej klęski słowiańskich księstw ruskich, konsekwencja zwycięstwa i panowania Tatarów. Azja w najczystszej, przerażającej postaci. Jednym słowem - Rosja.
"Sow Show czyli dwa obrazki z życia ludzi radzieckich", czyli miniatury literackie, czyli Władymir Wojnowicz i "Fikcyjne małżeństwo (wodewil w jednym akcie)" oraz Józ Aleszkowski i "Ostatnie słowo oskarżonego Maszkina". Trzydzieści dwie strony przerażającej groteski. Świat człowieka sowieckiego, czyli "homososa". I nikt nie wie, gdzie kończy się karykatura, a zaczyna rzeczywistość, albo odwrotnie. Takie "czyli" i takie "odwrotnie" to "dialektyka", chaos, który uchodził za porządek.
Scenariusze (nieocenzurowane) 23 pierwszych odcinków. Książkę kończą przypisy, które - oprócz różnych informacji historycznych czy personalnych - zawierają także wyjaśnienia wielu kwestii w zasadzie nieprzetłumaczalnych. Ciekawe uzupełnienie nagranych programów telewizyjnych.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.