Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Delirium w stroju poematu, samogon intelektualny. Rosja jak nie we krwi, to w wódce skąpana. Taki los... . I książka jak wódka: jedni łykają bez mrugnięcia okiem i oblizują się z uciechy, innych odrzuca.
Jedna z trzech najbardziej znanych antyutopii (pozostałe to - jak pisze wydawca - Nowy wspaniały świat Huxleya i Rok 1984 Orwella). Antyutopia tym się różni od utopii, że jest bardziej prawdopodobna i bliższa realizacji.
W zasadzie zamiast opisu tej książki powinna być minuta milczenia, modlitwa za ofiary. Podtytuł dzieła: "Próba dochodzenia literackiego". Niestety, tylko taka sprawiedliwość, "literacka", pozostała niezliczonym milionom niewinnych ofiar najbardziej zbrodniczego i nieludzkiego ustroju w historii - sowieckiego komunizmu. Niewyobrażalne, czyste szataństwo. Te trzy tomy powinny być lekturą obowiązkową dla wszystkich czujących sentyment do czerwonej gwiazdy: dla wkładających koszulki z "Che", dla głosujących na komunistów, dla wznoszących czerwone flagi, ...
Kiedyś czytany i obecny duchem, choć nieistniejący oficjalnie, drukowany w podziemiu. W "czasach po transformacji", drukowany na powierzchni, a w zasadzie oficjalnie nieistniejący, bo nie czytany i nieobecny. Jaka jest zatem wartość literatury, która tworzył Sołżenicyn? Czy dzisiaj przeczytana ta mała książka będzie czymś więcej, niż literackim dokumentem próbującym opisać fragment życia w najbardziej nieludzkim systemie?
Lenin i jego towarzysze w portrecie boleśnie prawdziwym. Mord i zbrodnia jako cel i sens władzy. Lektura obowiązkowa dla zauroczonych socjalizmem, komunizmem, sowietyzmem i wszelkim lewizmem. Wprost nie do uwierzenia, że ta patologiczna i jednocześnie durna ideologia znajduje tylu obrońców. Ale cóż w tym dziwnego? Wszak to "pożyteczni idioci" - jak otwarcie mówił Lenin o swoich sympatykach. Może któryś (któraś) przeczyta te książeczkę, może przekaże ją "towarzyszom"? Choć to absurdalne przypuszczenie: jeśli to nie "nasza prawda", to nie jest żadna prawda, prawda? Jak w starym dowcipie: Lenin w Zurichu, a koty w marcu...
Diabeł u Homo Sovieticus. Już początek jest obiecujący: "Butelkę mineralnej - poprosił Berlioz. Mineralnej nie ma - odpowiedziała kobieta z budki i z niejasnych powodów obraziła się". Ustrój obrażonych ludzi i jego zasada nr 1, czyli szatański zastępnik: zamiast dziękować cały czas i ufać całkowicie ludzie sowieccy nie "dziękują cały czas" i nie proszą o nic "najwyższej instancji". To co pozostaje? Obrazić się. Wiosna w Moskwie z szaleństwami siły nieczystej (która czytelników bawi) i tołstojowska opowieść o Poncjuszu, całkowicie dowolna fantazja na temat Ewangelii (którą, jak pokazały badania, powszechnie się omija, choć wstyd się do tego przyznać) i która nie spłonęła, bo była w rękopisie. Pan kłamstwa oczywiście oszukuje: rękopisy płoną, a "siła zła" żadnego "dobra nie czyni". Przekonać, że zło jest dobrem - cały czas to samo zwodzenie, od zarania, od rajskich początków...
Mamy książkę o folwarku, w którym zwierzęta uczłowieczają się zastępując ludzi, a to książka, w której uczłowiecza się psa przez zabieg chirurgiczny. Gdyby nie komunizm, czytelnicy nie mieliby szansy doświadczyć tych, przygnębiających w istocie, eksperymentów biologiczno-literackich.
Autor nie zachwycał się socjalizmem realnym, czyli sowieckim przedsionkiem komunizmu, więc - zanim go "wyemigrowno" - wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Bo to chyba oczywiste, że kto dostrzega coś złego w ideologii lewicowej musi być chory (bywało i bywa, że... "śmiertelnie"), więc trzeba go przymusowo "leczyć", reedukować i resocjalizować (teraz zdiagnozowano by nie "schizofrenię bezobjawową", tylko jakąś "socjalfobię", czy jakoś tam - słowa się zmieniają, istota socjalistycznego zniewolenia nie).
"Sow Show czyli dwa obrazki z życia ludzi radzieckich", czyli miniatury literackie, czyli Władymir Wojnowicz i "Fikcyjne małżeństwo (wodewil w jednym akcie)" oraz Józ Aleszkowski i "Ostatnie słowo oskarżonego Maszkina". Trzydzieści dwie strony przerażającej groteski. Świat człowieka sowieckiego, czyli "homososa". I nikt nie wie, gdzie kończy się karykatura, a zaczyna rzeczywistość, albo odwrotnie. Takie "czyli" i takie "odwrotnie" to "dialektyka", chaos, który uchodził za porządek.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.