Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Rządzili w imieniu obcego mocarstwa, przejęli władzę łamiąc konstytucję, aresztowali bez sadu, strzelali do bezbronnych na ulicach, stosowali tortury, podsłuchy, inwigilację, mordowali opozycjonistów i księży, chroniła ich stojąca ponad prawem policja polityczna, przywłaszczyli sobie majątek narodowy..., a teraz mają najwyższe emerytury i - jak wreszcie umrą śmiercią naturalną - chowani są z honorami na cmentarzu dla zasłużonych. A wszystko to nie dzieje się w Ameryce Południowej, tylko w Europie, pod koniec XX wieku...
Wydawca tak przedstawia publikację: "Bogato ilustrowany album poświęcony założonej w latach osiemdziesiątych we Wrocławiu podziemnej organizacji młodzieżowej Międzyszkolny Komitet Oporu. Do albumu została dołączona płyta zawierająca skany pism „Szkoła podziemna” i „Szkoła”.
Międzyszkolny Komitet Oporu, tak mi się wydaje, opiera się na zasadzie, że młodzieży szkolnej nie wystarczy rola przybudówki. Uczniowie decydowali się kolportować bibułę „Solidarności” i bawić się na happeningach, ale chcieli też odczuć, że opór przyniesie im coś konkretnego, od zaraz. Choćby poczucie, że nie jest się samym ze swoją postawą polityczną. Że można coś zmienić w szkole, a przynajmniej dać dyrektorowi do zrozumienia, że nie wolno traktować uczniów jak bydło. No i wreszcie pokazać dorosłej opozycji (bardzo lubię to określenie, jednocześnie pełne szacunku, ale i lekko ironiczne), że uczniowie też się liczą. Padraic Kenney (profesor historii na Indiana University, USA)
Bardzo cenne, szczere świadectwo. Dla zainteresowanych współczesna historią. Bohater wywiadu połączył we wspomnieniach perspektywę socjologa, działacza organizacji studenckiej, uczestnika a zarazem obserwatora przemian społecznych i politycznych ostatnich kilkunastu lat PRL. Najobszerniejsza część książki dotyczy okresu, kiedy Jarosław Guzy współtworzył, a następnie stał na czele Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Niemal równie obszerne są części poświęcone okresowi internowania i komentarzom do lat późniejszych. Guzy dokonuje bardzo interesujących interpretacji (szczególnie dotyczy to schyłkowego okresu PRL i następujących po nim przemian systemowych) i ocenia zgodnie z własnym sumieniem. Rozprawia się z lansowanymi i obiegowymi opiniami.
Tak książkę opisuje wydawca: zbiór referatów wygłoszonych podczas konferencji naukowej „»Jesteście nasza wielką szansą«. Młodzież na rozstajach komunizmu 1944–1989”, zorganizowanej przez Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Warszawie. Przedstawiono w nich różne przejawy aktywności młodzieży polskiej po 1944 r., zarówno w organizacjach związanych z Polską Partią Robotniczą i Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, niezależnych organizacjach starających się jednak działać legalnie, jak i formacjach nastawionych na opór wobec systemu komunistycznego.
Tom dopełniają artykuły autorów zewnętrznych, wspomnienia osób będących młodymi ludźmi w latach pięćdziesiątych oraz wybór dokumentów z Archiwum IPN.
"Ach, ta dzisiejsza młodzież" wzdychają dzisiejsi osiemdziesięciolatkowie, siedemdziesięciolatkowie, sześćdziesięciolatkowie... .W tej książce mogą zobaczyć (oczywiście tylko ci, którzy jeszcze żyją) kim sami byli, jak byli młodzieżą. I ci, którzy w PRL-u czuli się jak ryba w wodzie oraz ci, którzy kontestowali sowiecką rzeczywistość. .
John Porter (Walijczyk, który współtworzył rock progresywny w czasach PRL-u) nagrał w 1982 roku solową płytę koncertową, którą wydano w 1983 roku. Promocja była żadna, więc i płyta okazała się klapą komercyjną. W stanie wojennym były inne problemy niż efektywne sprzedawanie płyt.
Niemen vol. 1, czyli trzy utwory: Requiem dla Van Gogh'a, Sariusz i Inicjały oraz sześciu wirtuozów: Józef Skrzek, Jerzy Piotrowski, Antymos Apostolis, Helmut Nadolski, Andrzej Przybielski i Czesław Niemen. Niewiarygodne, ale w 1973 roku, w roku wydania płyty, była to muzyka... młodzieżowa!
The Best of Niemen, czyli 14 przebojów Niemena z czasów, kiedy pisał piosenki. Pod Papugami, Wspomnienie, Sen o Warszawie, Dziwny jest ten świat,... Płyta winylowa, pierwsze tłoczenie z 1979 roku.
Rarytas: przygotowane przez Niemena autorskie wydanie - reedycja na CD longplaya z 1968 roku. Jego (tj. Niemena) cyfrowa rekonstrukcja nagrań oraz projekt graficzny całości. Tak w 1996 roku Niemen chciał, by wyglądała i brzmiała jego ponownie wydana i poprawiona płyta. Przy okazji parę cierpkich uwag o "twórczości" Piwowskiego Marka (vel Andrzeja Krosta).
Jedna z kropli, która drążyła "jaruzelski" PRL. Ówczesna muzyka na pewno nie łagodziła obyczajów. Dobrze się słucha, tym bardziej, że i teksty wciąż aktualne.
Pierwszy singiel zespołu Siekiera, nagrania z 1985 roku. Dwa utwory: "Jest bezpiecznie" i "Misiowie puszyści", którego tytuł był reakcją na lekceważące zachowanie pracowników Tonpresssu. Szczyt jaruzelowatego PRL-u, więc cud, że w ogóle nagrywano coś więcej niż tylko piosenki na "festiwal piosenki radzieckiej w Zielonej Górze".
Dezerter na swojej pierwszej płycie w 1983 roku (PRL, wojna polsko-jaruzelska) nagrał cztery utwory: Ku przyszłości, Spytaj milicjanta, Szara rzeczywistość i Wojna głupców. Punk rock tak zagrażał socjalizmowi i socjalistycznemu dobrobytowi, że część nakładu płyty zniszczyła cenzura.
Polski progresywny rock i jazz, i free, i Bóg wie co jeszcze. Jednym słowem dużo do słuchania (również dlatego, że wydawnictwo zawiera dwie płyty) i trochę do oglądania (jest video).
PRL się przepoczwarzał w "cóś" - Bóg jeden wie w co, "ni to, ni sio"; już i "Solidarność" ante portas, już i Jaruzelskiego zaczyna cisnąć mundurek, już go świerzbią ręce, by wyjąć buławę (i termos i jajo na twardo) z tornistra, zwłaszcza, że Gierka zasypała i zawiała zima stulecia, a tu Pronit wydaje płytę, która brzmiała, jakby nagrano ją za "żelazną kurtyną". Podobno tak się zaczął "prawdziwy rock w PRL-u", a skończyła "muzyka młodzieżowa". "Polska młodzież śpiewa polskie piosenki"? Not anymore - aż do Perfectu, Manaamu, Lady Pank, ...
Ciekawostka - perełka dla kolekcjonera: "Korowód" wydany wspólnie przez "Polskie Nagrania MUZA" i "Supraphon" we współpracy z "Mladym svetem" dla "Gramofonovy Klub". Z PRL-u dla CSRS. Ale Grechuta śpiewa po polsku, nie po czesku, bo jest to kopia płyty wydanej w PRL-u. Okładka też PRL-owska, zastępcza, stosowana w latach największej mizerii ekonomicznej: różne płyty dostawały wówczas tę samą, czyli taką samą, okładkę typu "patchwork". Sądząc po jakości odtwarzania ("lubię szum czarnej płyty";) płyta była tłoczona w PRL-u, a nie w Czechosłowacji. Ale naklejki na płycie po czesku, więc niektóre tytuły sprawiają trochę zabawne wrażenie.
Pełny tytuł płyty to "Mira Kubasińska z zespołem Breakout". Czwarta płyta zespołu, nagrana w lipcu 1971 roku, niemal zaraz po nagraniu słynnego, rewelacyjnego longplaya "Blues". Zespół zmienił skład (brak Dariusza Kozakiewicza i Józefa Hajdasza), a więc i zmieniła się muzyka. Prawdę mówiąc, aż trudno uwierzyć, że obie płyty nagrano niemal równocześnie. "Mira", to pierwsza płyta zespołu podpisana nazwiskiem wokalistki i z repertuarem stworzonym dla niej.
Jedenasty album Skaldów i ich ostatnia płyta przed rozpadnięciem się zespołu. Nagrana na przełomie lat 1978/1979 była propagandowym przygotowaniem do Olimpiady w Moskwie w 1980 roku (jedna z części tryptyku "Znicz olimpijski": pozostałe dwie płyty nagrali Breakout i Budka Suflera). Często uznawana za najgorsza płytę zespołu, nie tyle ze względu na muzykę, ile ze względu na teksty (pod pseudonimem Piotr Trojka ukrywał się najprawdopodobniej Stanisław Cejrowski). Okładkę wymalował Rafał Olbiński (zlecenie na okładkę ważnego, propagandowego produktu dostał student ASP - duża ciekawostka) ze zdjęcia w dowodzie Andrzeja Zielińskiego. Wszystko razem jest kwintesencją ideologicznej komercji dla PRL-owskiej młodzieży z czasów, kiedy sport w krajach socjalistycznych oficjalnie był "amatorski".
Triquetra (nazwa zespołu) to symbol o wielu znaczeniach. W Chrześcijaństwie symbolizuje Trójcę Świętą. Płyta "T," nagrana w 2004 roku, to solidne, ostre, męskie granie. Granie z przesłaniem.
Jeden z hymnów młodzieży kontestującej stan wojenny. Czterdzieści lat temu była to "nowa fala". Utwór - przebój, którego tak nie lubili twórcy, że nie zamieścili go na płycie długogrającej. Władza nie lubiła, autor nie lubił, ale ludność znała na pamięć i kochała.
Klaus Mitffoch w 1983 roku zajął drugie miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Młodych Talentów. W nagrodę nagrał dwie płyty. Na pierwszej umieszczono "Ogniowe strzelby" i "Śmielej", na drugiej "Jezu, jak się cieszę" oraz "O głowie". Obie płyty ukazały się w 1984 roku i zespół się rozpadł. W roku następnym (socjologom, dla ułatwienia rachunków, podamy numer roku następnego: 1985) ukazał się - niejako pośmiertnie - jedyny longplay zespołu.
Pierwsza płyta Republiki z ich największym przebojem ze stanu wojennego, wydana w 1983 roku. Jak się wówczas mówiło jeden z wentyli, którymi spuszczano napięcie - w tym wypadku wentyl młodzieżowy. Muzyka była połączona z polityką czy ktoś chciał czy nie chciał, bo w tamtym czasie wszystko było odczytywane w kontekście politycznym i we wszystkim dopatrywano się aluzji politycznych. Jeszcze jeden element ze sprytnej układanki i manipulacji, do której świadomie i nieświadomie przyczyniały się rozgłośnie radiowe i "polski rock".
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.