![](/libraries/images/1px.gif)
- COMMODORE 64
- Książki
- Słowniki i encyklopedie
- Sztuka
- Outlet intelektualisty
- Biznes
- Historia
- Militaria
- Literatura dziecięca i młodzieżowa
- Rozkosze ciała
- Literatura zagraniczna
- Audiobooki
- Literatura polska
- Varsaviana
- Filozofia, socjologia, psychologia, religia...
- Kryminał, sensacja, groza,...
- Obcojęzyczne
- Podręczniki i pomoce naukowe
- Świat i przyroda
- Komiksy
- Pocztówki, plakaty
- Płyty winylowe i CD
- Kasety magnetofonowe
- Muzyka DVD
- Filmy
- VHS
- Audio Hi Fi
- Modele, modelarstwo i zabawki
- Elektronika sentymentalna
- Różne sprzęty i zegary
- Grafiki, obrazy, rysunki, numizmaty
- Ręczne hafty i zabawki naturalne
- Zamówienia Specjalne
Nowości
Promocje
![](/libraries/images/1px.gif)
![](/libraries/images/1px.gif)
Grzegorz Ryś, Bogaci Jego ubóstwem
![](/libraries/images/1px.gif)
![](/libraries/images/1px.gif)
![](/libraries/images/1px.gif)
![](/libraries/images/1px.gif)
![](/libraries/images/1px.gif)
Opis
Grzegorz Ryś, Bogaci Jego ubóstwem.
Niezmordowany w pisarstwie i w występach publicznych Grzegorz Ryś (bez dodatku "bp", a książka bez "imprimatur", więc można założyć, że publikacja zawiera "cywilne" dywagacje autora) w swoim klasycznym stylu ekumenicznej nowomowy rozważa kwestię ubóstwa. Filozofowie wiedzą, że najlepiej takie problemy, podobnie jak i temat ascezy, rozważa się w miłym towarzystwie, w czasie sympatycznej biesiady. Na stronie 41 znajdujemy jednak przypomnienie dawnej, tradycyjnej nauki Kościoła: "To jest nauka o tak zwanym superflua: jeśli mamy coś ponad godziwy stan posiadania, to nie jest nasze. Gdy się tym dzielimy, dzielimy się więc ze sprawiedliwości, a nie z jałmużny, a nie z miłosierdzia. O jałmużnie czy miłosierdziu możemy mówić tylko wtedy, gdy się dzielimy tym, czego nie mamy, gdy dajemy, choć sami cierpimy biedę". No właśnie: w roku 2014 jeszcze coś z tradycji warte było przypomnienia...
W drodze, seria Pustelnia, Poznań 2014, stron 62. Książka w stanie bardzo dobrym, choć w książce są podkreślenia ołówkiem.
Produkty powiązane
Grzegorz Ryś, Dzieci królestwa
![Grzegorz Ryś, Dzieci królestwa](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12189/Grzegorz-Rys%2C-Dzieci-krolestwa.jpg)
Protestancki celebryta występujący publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego. W tym dziele spragniony odnowienia ducha czytelnik znajdzie zapis rekolekcji prowadzonych w 2013 roku, we Wrocławiu. Nauczanie biskupa wydrukowane, ale książka - co oczywiste - bez imprimatur.
Grzegorz Ryś, Stało się słowo
![Grzegorz Ryś, Stało się słowo](/environment/cache/images/150_150_productGfx_13003/Grzegorz-Rys%2C-Stalo-sie-slowo.jpg)
Grzegorz Ryś (tym razem bez tytułu "bp") i zapis jego adwentowych rekolekcji z 2009 roku. Wydali dominikanie, ale niezobowiązująco, bez imprimatur, ot tak, żeby sobie poczytać jakby co, w wolnej chwili, czy coś.
bp Grzegorz Ryś, Skandal miłosierdzia
![bp Grzegorz Ryś, Skandal miłosierdzia](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17148/bp-Grzegorz-Rys%2C-Skandal-milosierdzia.jpg)
Sprawa jest ważna, więc wydawca na okładce pisze, że trzeba ją "wykrzyczeć". "Wykrzyczeć sprawę", a najlepiej "całemu światu". Gazetowe, powtarzane bezmyślnie i przy lada okazji, sformułowanie, które ma dowodzić, że ktoś ma rację w jakiejś sprawie. Sprawę "trzeba wykrzyczeć" i dowód zamknięty. Jakże to dalekie od nakazu, by być "cichym i pokornego serca". Ale książkę (jeszcze jedną?! co za witalność literacka!) napisał bp Grzegorz Ryś, który ma swoją wizję nauczania chrześcijańskiego. Skoro - jak twierdzi - "wszyscy ludzie wierzą w jednego boga" również nauka o miłosierdziu musi być dopasowana do takiej wiary. A zatem miłosierdzie - wg tej religii równości wszystkich religii - jest bezwarunkowe, przebaczenie i nawrócenie nie stawia warunków. Szczery żal za grzechy jest zbędny, wystarczy uznać swoją niedoskonałość. Miłosierdzie jest darmowe. Wygląda na to, że z dwóch łotrów obaj, i ten żałujący za grzechy i ten bluźniący pychą, "jeszcze dziś będą w niebie"?! A zatem hulaj dusza, piekła nie ma. I śmiało, bo "ile razy rezygnujemy z własnej wolności, tyle razy oddalamy się od Boga" (jak przekonuje bp Ryś na str.72). Ciekawa interpretacja wezwania do zaparcia się siebie. I co zrobić w tej sytuacji z "bądź wola Twoja, jako w Niebie tak i na Ziemi"? I jak rozumieć wyznanie św. Pawła z "Listu do Galatów": "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego" (Ga 2,20). Czyżby też oddalił się od Boga? Uczony w Piśmie bp Ryś, celebryta ekumenizmu, pisze nowy katechizm? Pamiętajmy zatem, że "nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie" (Mt 7,21). "Rzekł znowu do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!" (Łk 17,1). Książka, rzecz jasna, bez Imprimatur.
bp Grzegorz Ryś. Rekolekcje. Modlitwa, post, jałmużna
![bp Grzegorz Ryś. Rekolekcje. Modlitwa, post, jałmużna](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12996/bp-Grzegorz-Rys.-Rekolekcje.-Modlitwa%2C-post%2C-jalmuzna.jpg)
Biskup naucza o "trzech filarach chrześcijańskiego życia", ale książka bez imprimatur, więc gdyby nie literki "bp" mógłby ktoś pomyśleć, że są to prywatne refleksje "pana Grzegorza Rysia".
Bp Grzegorz Ryś, Rut Moabitka krewna Boga
![Bp Grzegorz Ryś, Rut Moabitka krewna Boga](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12803/Bp-Grzegorz-Rys%2C-Rut-Moabitka-krewna-Boga.jpg)
Protestancki celebryta występujący publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego. Miłośnik kolorowych wdzianek w stylu szat liturgicznych. W tym dziele spragniony odnowienia ducha czytelnik znajdzie "zapis konferencji wygłoszonych podczas XXXII Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej 6-11 VIII 2013".
bp Grzegorz Ryś, Błogosławiona między niewiastami. Księga Judyty
![bp Grzegorz Ryś, Błogosławiona między niewiastami. Księga Judyty](/environment/cache/images/150_150_productGfx_13222/bp-Grzegorz-Rys%2C-Blogoslawiona-miedzy-niewiastami.-Ksiega-Judyty.jpg)
Pozdrowienie, jakim wierni - naśladując Elżbietę - czczą Maryję: "błogosławionaś Ty miedzy niewiastami". Katechizm Kościoła Katolickiego tak uczy: ""Posłanie Marii zostało przygotowane w Starym Przymierzu przez posłanie wielu świętych kobiet. Mimo swego nieposłuszeństwa, Ewa już na początku otrzymuje obietnicę potomstwa, która odniesie zwycięstwo nad złym oraz obietnicę, że będzie matką wszystkich żyjących. Na mocy tej obietnicy Sara poczęła syna mimo swego podeszłego wieku. Wbrew wszelkim ludzkim oczekiwaniom Bóg wybiera to, co było uważane za niemocne i słabe, by pokazać wierność swojej obietnicy: Annę, matkę Samuela, Deborę, Rut, Judytę i Esterę oraz wiele innych kobiet. Maryja zajmuje pierwsze miejsce wśród pokornych i ubogich Pana, którzy z ufnością oczekują od Niego zbawienia (...) po długim oczekiwaniu spełnienia obietnicy, przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia" (pkt. 489). Bp Kazimierz Romaniuk dodaje: "Z konieczności niejako [Elżbieta] porównywała się z nimi, nie wyłączając z tych zestawień Matki Syna Człowieczego. Otóż ta ostatnia, na tle wszystkich pozostałych, okazała się szczególnie błogosławiona między niewiastami." Dla bp Grzegorza Rysia błogosławioną niewiastą jest Judyta.
Bp Grzegorz Ryś, Mandatum. To czyńcie na moją pamiątkę
![Bp Grzegorz Ryś, Mandatum. To czyńcie na moją pamiątkę](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12963/Bp-Grzegorz-Rys%2C-Mandatum.-To-czyncie-na-moja-pamiatke.jpg)
Protestancki celebryta występujący publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego (zawsze w nowych strojach - miłośnik kolorowych wdzianek w stylu szat liturgicznych). W tym dziele spragniony odnowienia ducha czytelnik znajdzie ekumeniczne rozważania na temat miłości bliźniego.
bp Grzegorz Ryś, Wiara z lewej, prawej i bożej strony
![bp Grzegorz Ryś, Wiara z lewej, prawej i bożej strony](/environment/cache/images/150_150_productGfx_11471/bp-Grzegorz-Rys%2C-Wiara-z-lewej%2C-prawej-i-bozej-strony.jpg)
Biskup Grzegorz Ryś wybrał przeszło pięćdziesiąt cytatów z Ewangelii i opatrzył je swoim komentarzem. Jak bardzo swoim? Jeśli książkę wydaje wydawnictwo Księży Jezuitów, ale mimo to nie ma w niej "Imprimatur"?
Czy wiara ma sens? Na pytania młodych odpowiada Bp Grzegorz Ryś
![Czy wiara ma sens? Na pytania młodych odpowiada Bp Grzegorz Ryś](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17082/Czy-wiara-ma-sens-Na-pytania-mlodych-odpowiada-Bp-Grzegorz-Rys.jpg)
Książka wydana w roku 2014, w szczycie "posoborowej" propagandy sukcesu. Ekumenizm ideologiczny, czyli zamiast wzywania do posłuszeństwa woli Bożej i zamiast walki o zbawienie dusz rojenia, że "wszyscy ludzie będą braćmi", a zamiast walki z grzechem działalność "społecznie użyteczna". Zadowolony z siebie i z życia celebryta religijny przekonuje, że wiara ma sens, bo dzięki niej żyje się nam lepiej. Ludzie są życzliwi, troszczą się o naturę, lepiej się czują i mogą się realizować, a przed nami tylko świetlana przyszłość, bo jest "pokolenie JP II". "Wiara" jako dodatek do wygodnego życia. W ekumenicznej nowomowie unika się się spraw nieprzyjemnych, więc kulturalny hierarcha nie wspomina o zaparciu się siebie, o wzięciu krzyża i naśladowaniu Jezusa Chrystusa - o jedynej drodze zbawienia, jedynym celu życia na tym świecie. Fundamentalizm posoborowy zakazuje zatem nie tylko "nawracania" ale i wzywania, by z grzechem "walczyć aż do krwi", bo, co prawda, Chrystus nakazał, by grzeszące oko wyłupać, ale przecież każdy wie, że nie należy rozumieć tego dosłownie, a poza tym wszyscy jesteśmy tylko ludźmi (jakiegoś "jednego boga"). I oczywiście nie należy wspominać o śmierci, która przyjdzie jak złodziej i o tym, że oprócz Nieba czeka też Piekło. Że prócz miłosierdzia jest też Boża sprawiedliwość, a Bóg - jako sędzia sprawiedliwy - za dobro nagrodzi, ale za zło ukarze. Nie, ludzie kulturalni w XXI wieku nie straszą przecież takimi "średniowiecznymi zabobonami". I pysznił się posoborowy fundamentalizm, kwitła religijna cepelia, aż nagle bach, babę w piach. Nagle przerwało się pasmo sukcesów nowoewangelizacyjnych, a "kulturalny dyskurs" zabrzmiał jak cymbał brzmiący. Rząd ogłosił epidemię, sparaliżował państwo, a posoborowi księża gorliwie przyjęli na siebie rolę wolontariuszy państwowego systemu sanitarnego i ze strachu nie tylko przegonili ludzi z kościołów (!), ale zakazali im używania święconej wody i ogłosili, że Ciało Pańskie może zarażać. Zapomnieli o "nie lękajcie się", zapomnieli, że mają być sprzeciwem wobec świata i zajęli się kowidowymi strachami, tak, jakby do tej pory nie było groźniejszych chorób. Każdego miesiąca przybywały dziesiątki tysięcy (!) ludzi zmarłych na inne choroby, a których się nie leczyło, bo rząd uznał, że jest tylko jedna choroba - kowid, a zastraszeni księża nawet o innych chorobach i chorych nie wspominali modląc się do szczepionki "przeciwko groźnemu wirusowi". Oto wiara posoborowych celebrytów w działaniu. W godzinie próby okazali jej prawdziwy sens: STRACH. Strach o życie doczesne. A zatem czy wiara, która jest strachem ma sens? Albo Dobra Nowina, albo strach o utratę majątku, zdrowia, życia. Nie ma "trzeciej drogi". Jest albo droga z Chrystusem, albo przeciw Bogu. "Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z Mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów." (Łk 9, 23-27). Ciekawe, czy Bp Grzegorz Ryś umie pogodzić te słowa ze szczepionką robioną z zabitych dzieci i jak będzie w tej sytuacji przekonywał "pokolenie JP II", które wyszło na ulice krzycząc wulgarne obelgi w obronie "prawa do aborcji", że nie należy mordować nienarodzonych. Pewnie napisze nową książkę. Może teraz dostrzeże nadzieję w pacziamamie? "Nowa ewangelizacja" nie powiedziała przecież jeszcze ostatniego słowa... Tak oto Kościół który był i jest wojujący, cierpiący i tryumfujący, a który miał stać się - według ideologii ekumenizmu - jedynie pielgrzymujący, gdy przyszła godzina próby, czyli czas, który z woli Bożej ma "ujawniać zamysły serc wielu", stanął w prawdzie. I okazało się, że posoborowa część Kościoła, tak elokwentna i celebrycka, w praktyce nawet nie jest "pielgrzymująca". Jest "bojąca" i "czmychająca ze świątyń". "Po owocach poznacie ich". (Mt. 7, 15-20). "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości." (Mt. 23, 27-28)
Kardynał Joseph Ratzinger, Duch liturgii
![Kardynał Joseph Ratzinger, Duch liturgii](/environment/cache/images/150_150_productGfx_11447/Kardynal-Joseph-Ratzinger%2C-Duch-liturgii.jpg)
Książka napisana i wydana jeszcze przed przemianą z kardynała w papieża. Bardzo dokładnie i szczegółowo - historycznie, kulturowo, teologicznie, lingwistycznie o modlitwie, czyli o tych wszystkich sytuacjach, kiedy człowiek w zgromadzeniu (ale i nie tylko ) zwraca się do Stwórcy, kiedy szuka więzi z Bogiem - Ojcem, kiedy sprawuje liturgię Kościoła Jezusa Chrystusa. Ciekawostka: książka bez "imprimatur"...
Joseph Ratzinger, Benedykt XVI. Jezus z Nazaretu
![Joseph Ratzinger, Benedykt XVI. Jezus z Nazaretu](/environment/cache/images/150_150_productGfx_16962/Joseph-Ratzinger%2C-Benedykt-XVI.-Jezus-z-Nazaretu.jpg)
Joseph Ratzinger, już (i jeszcze) jako Papież, Benedykt XVI, wydał książkę o życiu i nauczaniu 'Jezusa z Nazaretu'. Była to część pierwsza p.t. "Od Chrztu w Jordanie do Przemienienia". Książka nie ma "imprimatur", a za to ma "obwijkę" z logami głównych "patronów medialnych", wśród których z kolei główne pozycje zajmują niemieckie koncerny (wydawana po polsku, niemiecka gazeta codzienna, niemiecki portal internetowy). I nic dziwnego, przecież książkę napisał Papież-Niemiec (skoro Jan Paweł II zawsze był "Papieżem-Polakiem", to chyba Benedykt XVI powinien być nazywany "Papieżem-Niemcem", a ekolog/pacziamamista Franciszek "Papieżem-Argentyńczykiem"?).
Elementarz Benedykta XVI Josepha Ratzingera
![Elementarz Benedykta XVI Josepha Ratzingera](/environment/cache/images/150_150_productGfx_9bb914ddb7f573d38a6b2972a7f45969.jpg)
Podtytuł: "Dla pobożnych, zbuntowanych i szukających prawdy".
Georg Ratzinger, Michael Hesemann, Mój brat Papież
![Georg Ratzinger, Michael Hesemann, Mój brat Papież](/environment/cache/images/150_150_productGfx_1f60f8152ace34b7933777b844cae16d.jpg)
Papież w oczach swego brata i w oczach najbliższych.
Joseph Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo
![Joseph Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12528/Joseph-Ratzinger%2C-Wprowadzenie-w-chrzescijanstwo.jpg)
Joseph Ratzinger, jak jeszcze nie był Papieżem, a nawet biskupem, napisał książkę, którą wydano po polsku, kiedy był już Papieżem, a my oferujemy w czasie, gdy znowu nie jest Papieżem, bo "dobrowolnie zrzekł się urzędu". Pewnie z powodu tej całej kołomyi zapomniano wydrukować "Imprimatur", no bo z jakiego innego powodu?
Kardynał Joseph Ratzinger. Wiara, prawda, tolerancja
![Kardynał Joseph Ratzinger. Wiara, prawda, tolerancja](/environment/cache/images/150_150_productGfx_b028a48b027dc6eb0e222e603ed067ff.jpg)
Kardynał Joseph Ratzinger zebrał swoje teksty z wielu lat na temat wiary, prawdy, tolerancji, kultury i nadał im - oprócz tytułu głównego - podtytuł "Chrześcijaństwo a religie świata". Ale co znaczy dzisiaj "chrześcijaństwo"? Czy chrześcijaństwo jest religią, czy też pod tym nazwaniem kryją się dzisiaj różne religie? A może już nie tylko religie, ale różne religie i światopoglądy? Chrześcijaństwo - co oznacza to pojęcie? Kiedyś oznaczało wiarę w Jezusa, a dzisiaj? W czasach, kiedy bogiem staje się "tolerancja" (która została sprowadzona do instytucjonalnego wymuszania akceptacji dla niepospolitych zachowań seksualnych i do nietolerancyjnego gwałtu na pojęciu "norma"), a wiele kościołów protestanckich otwarcie przyznaje, że ich Bóg to jednie metafora, że Boga nie ma? Co znaczy "chrześcijaństwo" w czasach, w których wiara w życie wieczne została zastąpiona zabieganiem o "życie jak najdłuższe"? Czy słowo "chrześcijaństwo" ma jakikolwiek sens, skoro zatracono poczucie herezji? Zaprawdę, spustoszona winnica... Ciekawostka: książkę wydano, kiedy Joseph Ratzinger był już Ojcem Świętym Benedyktem XVI, a mimo to książka nie ma "Imprimatur"... Bardzo ciekawa ciekawostka, czyż nie?
Joseph kardynał Ratzinger, Eucharystia. Bóg blisko nas
![Joseph kardynał Ratzinger, Eucharystia. Bóg blisko nas](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12231/Joseph-kardynal-Ratzinger%2C-Eucharystia.-Bog-blisko-nas.jpg)
Ojciec Święty Benedykt XVI. Zapis kazań i rozważań wygłoszonych przy różnych okazjach, a dotyczące jednego tematu: Eucharystii.
Joseph kardynał Ratzinger, Czas przemian w Europie. Miejsce kościoła i świata
![Joseph kardynał Ratzinger, Czas przemian w Europie. Miejsce kościoła i świata](/environment/cache/images/150_150_productGfx_13516/Joseph-kardynal-Ratzinger%2C-Czas-przemian-w-Europie.-Miejsce-kosciola-i-swiata.jpg)
Jaka będzie (jaka może być) Europa po przemianie ZSRR w Rosję, a "bloku państw socjalistycznych" w "państwa europejskie"? Warto poznać wizję "świata po zimnej wojnie" Benedykta XVI-ego. Jak interpretuje zwycięstwo "laicyzmu państwowego" i "państw świeckich" nad "państwami ateistycznymi"? A skoro jedni i drudzy walczyli i walczą z Chrystusem, to jakie to ma znaczenie, jak się nazywają i jak tę walkę uzasadniają? I jakie to ma znaczenie czy są "liberałami" czy "komunistami"? Skoro jedni i drudzy chcą "wygnać Chrystusa" (tak głosił tytuł słynnej książki), to jakie znaczenie mają inne różnice między nimi?
Benedykt XVI, Myśli na każdy dzień
![Benedykt XVI, Myśli na każdy dzień](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17009/Benedykt-XVI%2C-Mysli-na-kazdy-dzien.jpg)
Cytaty zaczerpnięte z różnych tekstów i wypowiedzi "Papieża Emeryta" (ale pochodzące z czasów jeszcze przed-emerytalnych) i przypisane do każdego dnia roku. Książka bez imprimatur. No właśnie, dlaczego? Przecież chyba nie ze względu na "niekatechetyczność" owych myśli? Czy może dlatego, że się nie chciało o to starać? Ciekawa rzecz z tym odwracaniem się od tradycji, z tym zanikaniem imprimatur w części XXI-wiecznych religijnych publikacji i wydawnictw. Część Kościoła uznała, że istotą wiary jest tej wiary "nowoczesność" (?), czyli ufa bardziej jakiejś "reformie" (jakiej? czyjej? której?) niż własnej tradycji. Czy dziwne, zatem, że ta część Kościoła - usuwając swoją tradycję - sama również zanika?
Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate
![Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12341/Benedykt-XVI%2C-Encyklika-Caritas-in-veritate.jpg)
Encyklika Caritas in veritate Ojca Świętego Benedykta XVI do biskupów, prezbiterów i diakonów do osób konsekrowanych i wszystkich wiernych świeckich o integralnym rozwoju ludzkim w miłości i prawdzie. Oto cały tytuł.
Ojciec Święty Benedykt XVI, U progu pontyfikatu
![Ojciec Święty Benedykt XVI, U progu pontyfikatu](/environment/cache/images/150_150_productGfx_14349/Ojciec-Swiety-Benedykt-XVI%2C-U-progu-pontyfikatu.jpg)
"Ojciec Święty Benedykt XVI, U progu pontyfikatu", czyli trzy teksty kardynała Józefa Ratzingera wydane z okazji jego wyboru na Papieża: "Droga krzyżowa w Koloseum", "Homilia wygłoszona podczas pogrzebu Jana Pawła II", "Homilia na rozpoczęcie konklawe". Był Papież, nie ma Papieża, a przecież jest. Czy wydano też zbiór "Na zakończenie pontyfikatu" z okazji "przestania bycia Papieżem"? Jeśli tak, nic o tym nie wiemy. Zresztą dla wielu kardynał Ratzinger jest dalej Papieżem - więc może dlatego nie ma takiego "pożegnalnego" zbioru?
Ojciec Święty Benedykt XVI. Encyklika Spe Salvi
![Ojciec Święty Benedykt XVI. Encyklika Spe Salvi](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17123/Ojciec-Swiety-Benedykt-XVI.-Encyklika-Spe-Salvi.jpg)
Rzecz tę roku Pańskiego 2007 drukiem ogłosił Joseph Aloisius Ratzinger, jeszcze na pełnym etacie jako Benedykt XVI, czyli sześć lat przed przejściem na emeryturę papieską. Encyklika jest "O nadziei chrześcijańskiej", którą to nadzieję wiązał wówczas Kościół z wiarą w życie wieczne, z modlitwą, z cierpieniem, z Sądem Ostatecznym i z Maryją - "gwiazdą nadziei". Kościół nauczał o rzeczywistości nadprzyrodzonej. Bóg dopuszcza doświadczenia na ludzi, by stanęli w prawdzie i by wyszły na jaw zamysły ich serc. Ogłoszenie pandemii w 2020 roku było takim doświadczeniem. Oto Kościół stanął w prawdzie i okazało się, jak wielu nadzieję pokłada nie w nauczaniu Jezusa Chrystusa, ale w rzeczywistości "bardzo przyrodzonej": w "maseczkach", w zakazie wody święconej, w "szczepionkach" (z ludzi nienarodzonych), w "dystansie", w "higienicznej Komunii Świętej", czyli na rękę albo nawet przez telewizor/komputer. Struchlałe serca stworzyły nową sektę - kowidian: "posoborowa reforma" okazała swoją prawdziwą moc. Oto zamiast "nie lękajcie się" ujawniła się wiara ulepiona ze strachu o utratę doczesności, chrześcijaństwo bez cierpienia, bez Krzyża. Jak boleśnie brzmią wobec tego strachu - okazanego w godzinę próby przez część Kościoła - zamieszczone na końcu Encykliki dwa ewangeliczne wezwania: "Odwagi! Jam zwyciężył świat!" (J 16,33) i "Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka" (J 14,27). Na szczęście nie wszyscy ludzie Kościoła przemienili się w funkcjonariuszy państwowej służby sanitarnej, tylko stanęli przed Bogiem z odkrytymi twarzami, pokropieni wodą święconą, z Komunią Świętą udzielaną i przyjmowaną w jedyny godny sposób. Tak, czas próby jest zawsze czasem oczyszczenia. Oby - wszak trzeba mieć... nadzieję.
Jan Paweł II w Szczecinie
![Jan Paweł II w Szczecinie](/environment/cache/images/150_150_productGfx_1740f31057598386bf3b4c34ebe450b0.jpg)
Podtytuł: Meldunki operacyjne Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych z 1987 roku. A tak o książce pisze Wydawca: "W czerwcu 2007 r. minęło dwadzieścia lat od wizyty w Szczecinie Ojca Świętego Jana Pawła II. Jubileusz stał się okazją do wspomnień oraz przyczynkiem do tego, aby wydać materiały źródłowe nawiązujące do pamiętnych dla miasta wydarzeń. Publikowane dokumenty – meldunki operacyjne, które naczelnicy Wydziałów IV i V Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Szczecinie kierowali do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie – zawierają informacje o sytuacji w relacjach państwo–Kościół na Pomorzu Zachodnim, przygotowaniach, przebiegu i echach papieskiej wizyty."
Jan Paweł II, Dzieje Polski
![Jan Paweł II, Dzieje Polski](/environment/cache/images/150_150_productGfx_4a1fdaa44e284fa71dfc32ef22e0c7d3.jpg)
Każdemu przywołanemu wydarzeniu towarzyszy fragment związanego z nim dokumentu historycznego oraz - jako komentarz - odpowiedni cytat z pism, wystąpień i homilii Jana Pawła II.
Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość
![Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość](/environment/cache/images/150_150_productGfx_df1c8253fb30b578e5e5e36edfabdf2e.jpg)
Jan Paweł II, ogłoszony "świętym", o nieświętym świecie przełomu tysiącleci. Świat nie jest święty, ale dlaczego "świętym" został Karol Wojtyła? No, wiadomo, bo Polak! Ale dlaczego jeszcze? Czy dlatego, że "ekumenicznie" wprowadzając do Kościoła herezje i bezbożność, walczył (z zapałem inkwizytora) jedynie z tradycją katolicką? Czy dlatego może, że nie wiedział (bo jeśli wiedział, to akceptował!) o pleniących się w Kościele grzechach wołających o pomstę do nieba? A może dlatego, że przez ostatnie lata życia był najprawdopodobniej jedynie parawanem dla "posoborowych reformatorów" walczących z wiarą prawdziwą? Słynne zdanie z pierwszej "pielgrzymki do ojczyzny": "niech zstąpi duch Twój i odmieni oblicze ziemi, tej ziemi" budzi - w kontekście przemian, które zaszły w kościele i w Polsce w następnych latach - obawę o to, jakiego "ducha" wzywał Wojtyła. Bo jeśli po owocach mamy poznawać to czy boskiemu działaniu można przypisać plagę rozwodów, powszechne życie w grzechu, mordowanie dzieci w majestacie prawa państwowego, zapaść demograficzną, powszechne wśród hierarchów bezbożne i obrzydliwe praktyki, wulgarność i powszechne zdziczenie obyczajów pospolitych, kierowanie wszystkich wysiłków jedynie na zapewnienie materialnego dobrobytu, nieczystość jako zabawę, itd. Czyj to zatem "duch" zstąpił na "tę ziemię" na wezwanie Karola Wojtyły? Duch Boży?! Wolne żarty! Książka napisana "stylem Wojtyły", czyli w sposób całkiem przeciwny zaleceniu Pana Naszego Jezusa Chrystusa, by nasza "mowa była tak - tak, nie - nie, bo wszystko, co ponad to od złego pochodzi". Język Wojtyły to gwara filozoficzna pełna wieloznaczności i rozmywająca każdą kwestię, nużąca i jakże daleka od języka Ewangelii. Jan Paweł II: niespełniony filozof, aktor, poeta... . Ale w Polsce, dla wielu, bardziej święty od Boga. Wszak wielu, czcząc i celebrując Wojtyłę, zdaje się w tym kulcie widzieć spełnienie wszystkich nakazów katechizmu.
Jan Paweł II, Homilie na Boże Narodzenie
![Jan Paweł II, Homilie na Boże Narodzenie](/environment/cache/images/150_150_productGfx_6433ec71d0f0d6202d58de76e75e02eb.jpg)
Pięknie wydane z adekwatnymi reprodukcjami dzieł sztuki sakralnej. Jest co oglądać.
Jan Paweł II, Encyklopedia Nauczania Moralnego
![Jan Paweł II, Encyklopedia Nauczania Moralnego](/environment/cache/images/150_150_productGfx_5c1aed8ad8b462915dd3cf1dcda96d00.jpg)
Około 300 haseł: od "Aborcja" do "Żal za grzechy" i "Życie - wartość życia". Spisane alfabetycznie.
Jan Paweł II, Encyklopedia Nauczania Społecznego
![Jan Paweł II, Encyklopedia Nauczania Społecznego](/environment/cache/images/150_150_productGfx_ff246df62d2c9b19f43b0a2bff2d7612.jpg)
Od "Agresja" do "Związki zawodowe". Przeszło sto haseł.
Jan Paweł II, O życiu. Aborcja, eutanazja, wojna
![Jan Paweł II, O życiu. Aborcja, eutanazja, wojna](/environment/cache/images/150_150_productGfx_1538955eb1f4fb20baee0bf733d58a36.jpg)
Odwieczna walka, która toczy się tu, na Ziemi: dobra (życia) ze złem (śmiercią). Dlaczego wciąż tak wielu obdarzonych darem niezwykłym - cudem życia - oddaje swoje zdolności na służbę zła, śmierci? Nie wiedzą co czynią? Jeśli służba złu jest wynikiem niewiedzy niniejsza książka pozwoli rozświetlić jej mroki. Problem w tym, że życie w mroku, choć budzi tęsknotę za światłem, może budzić też lęk. Wszak wyjście z jaskini musi być boleśnie oślepiające. A lęk może być silniejszy od naturalnej i wrodzonej tęsknoty każdego bijącego serca...
Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie.
![Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny. Przemówienia, homilie.](/environment/cache/images/150_150_productGfx_613acc6ace72f35c231c2df7d71c39dc.jpg)
Pielgrzymki z lat: 1979, 1983, 1987, 1991, 1995, 1997, 1999, 2002.
Janusz Poniewierski, Gesty Jana Pawła II
![Janusz Poniewierski, Gesty Jana Pawła II](/environment/cache/images/150_150_productGfx_11786/Janusz-Poniewierski%2C-Gesty-Jana-Pawla-II.jpg)
Próba odczytania znaczeń i sensów tego, co robił, a nie tego, co mówił, Jan Paweł II. Mniemanologia stosowana - wersja apologetyczna.
Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II
![Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II](/environment/cache/images/150_150_productGfx_7e2f18bc54b23ed0136ff3525736f90e.jpg)
Redemptor Hominis, Dives in Misericordia, Laborem Exercens, Slavorum Apostoli, Dominum et Vivificantem, Redemptoris Mater, Sollicitudo Rei Socials, Redemptoris Missio, Centesimus Annus, Veritatis Splendor, Evangelium Vitae, Ut Unum Sint, Fides et Ratio, Ecclesia de Eucharystia.
Maciej Zięba OP, Epoka Jana Pawła II. Zrozumieć niezwykły pontyfikat.
![Maciej Zięba OP, Epoka Jana Pawła II. Zrozumieć niezwykły pontyfikat.](/environment/cache/images/150_150_productGfx_63ff518d8c7e7b518198b70e1bc3359b.jpg)
Tytuł jest mylący: nie chodzi o zrozumienie, ale o laurkę.
Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II kompletne wydanie w 30. rocznicę ogłoszenia pierwszej encykliki
![Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II kompletne wydanie w 30. rocznicę ogłoszenia pierwszej encykliki](/environment/cache/images/150_150_productGfx_29f89e05dc97d97946fb59445f994f7f.jpg)
Kompletne wydanie w 30. rocznicę ogłoszenia pierwszej encykliki Redemptor Hominis. Oprócz niej tom zawiera zatem: Dives in Misericordia, Laborem Exercens, Slavorum Apostoli, Dominum et Vivificantem, Redemptoris Mater, Sollicitudo Rei Socials, Redemptoris Missio, Centesimus Annus, Veritatis Splendor, Evangelium Vitae, Ut Unum Sint, Fides et Ratio, Ecclesia de Eucharystia.
Timothy Radcliffe, Globalna nadzieja
![Timothy Radcliffe, Globalna nadzieja](/environment/cache/images/150_150_productGfx_0357999584ff00132679319b4d7afae6.jpg)
"Globalny świat jest bogaty w wiedzę. Ale mądrości jest niewiele." (s.180). Jak angielski "postępowy dominikanin" próbuje przekazać, jeśli nie mądrość, to przynajmniej sposoby, jak - wg niego - do niej dążyć. Autor odwołuje się nawet do Ewangelii (ale oczywiście nie przekraczając dobrego smaku, żeby nikogo nie wykluczać i nie stygmatyzować).
Timothy Radcliffe, Siedem ostatnich słów
![Timothy Radcliffe, Siedem ostatnich słów](/environment/cache/images/150_150_productGfx_15307/Timothy-Radcliffe%2C-Siedem-ostatnich-slow.jpg)
Tytuł "Siedem ostatnich słów" nie mówi, czyje to mają być owe "ostatnie słowa". Sugeruje rzecz znaną Chrześcijanom, ale tylko sugeruje. Oto w tytule "ostanie słowa", ale bez Chrystusa. Bardzo wiele mówiący tytuł przez swoje "milczenie", opuszczenie, przez brak Syna Człowieczego. Jak krzyż bez pasyjki. Autor - Timothy Radcliffe - dla jednych "nowe, otwarte chrześcijaństwo" dla innych "heretyk w sukience dominikanina". Książka nie ma imprimatur, co też wiele mówi. Wśród internetowych opinii krytycznych dominują dwie: jedna widzi w autorze pospolitego głupca (w sensie biblijnym: głupiec, to ktoś, kto nie wierzy Bogu, a wierzy w bożki), druga chytrego karierowicza, który rozpoznał doskonale skąd płyną "granty" i "apanaże" (autor propaguje sodomię w kościele i w Kościele, otwarcie krytykuje tradycję Kościoła, każe chrześcijanom przepraszać wszystkich i za wszystko, umizguje się do islamu i judaizmu, itp.). Głupek, czy karierowicz co to ma za znaczenie? Jeśli autor przekonuje, że za "holocaust" (rozumiany zgodnie z rozumieniem lansowanym przez "przedsiębiorstwo holocaust") odpowiadają... chrześcijanie, to jakie ma znaczenie z jakich powodów "zakonnik" utożsamia hitleryzm (ruch polityczny w warstwie duchowej okultystyczny i jawnie szatański, antychrześcijański) z chrześcijaństwem? Bez względu na powody taka "nauka" musi sprawiać ogromną radość w piekle. Jakże daleko odeszło "nowoczesne, otwarte chrześcijaństwo" od "Naśladowania Chrystusa". Oto współcześni dominikanie: zakon, który od obrony chrześcijaństwa przeszedł do jego negowania. I nie ma co przypominać autorowi słów Chrystusa, że "kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza", bo zgodnie z "otwartą i nowoczesną wiarą" Radcliffe'a Chrystus nie mógł powiedzieć czegoś "tak nietolerancyjnego". Autor - jak Judasz - wie lepiej od Chrystusa. Cóż, jeśli wśród Apostołów, wśród dwunastu wybranych przez Jezusa, wśród dwunastu, którzy żyli z Jezusem, których nauczał, i których przygotowywał do głoszenia Dobrej Nowiny, znalazł się jeden, który go sprzedał, to może nie jest dziwne, że i wśród innych chrześcijan jedna dwunasta (czyli około 8%) okaże się zdrajcami, przedkładającymi swoje mniemania i nędzne korzyści doczesne nad Słowo Boże? Wojna, która będzie się toczyć, aż do końca świata... . "Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie". (Mt 18).
ks. Jan Twardowski, Z Ewangelią
![ks. Jan Twardowski, Z Ewangelią](/environment/cache/images/150_150_productGfx_781cab94732e556df1da825acb91c633.jpg)
Tytuł jest odpowiedzią na pytanie "jak żyć?". Mądrość Księdza i jej jedyne źródło. Krótkie, dobre rozważania, w pięknie wydanej książeczce.
Jan Twardowski, Autobiografia, tom 1 i 2
![Jan Twardowski, Autobiografia, tom 1 i 2](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12295/Jan-Twardowski%2C-Autobiografia%2C-tom-1-i-2.jpg)
Jan Twardowski, Autobiografia. Tom 1: "Smak dzieciństwa 1915-1959", tom 2: "Czas coraz prędszy 1959-2006". Dla jednych najlepszy poeta wśród księży, dla innych najlepszy ksiądz wśród poetów.
ks. Jan Twardowski, W świetle Ewangelii
![ks. Jan Twardowski, W świetle Ewangelii](/environment/cache/images/150_150_productGfx_3085fcf6cc8337b8dd593834ae2e70b1.jpg)
Wyjątkowe w swej prostocie, lakoniczności i mądrości słynne refleksje księdza Twardowskiego tłumaczącego Ewangelię.
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o różańcu
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o różańcu](/environment/cache/images/150_150_productGfx_bf7188a9d7115f7738ff318fa51f9edc.jpg)
Skromny tytuł dla skromnej książeczki (tak, to nie książka, ale książeczka właśnie). "Mądrość lubi sukienkę skromności"....
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o Matce Bożej
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o Matce Bożej](/environment/cache/images/150_150_productGfx_848854816287e4d230d4eff2e8f467ce.jpg)
Cienka, niepozorna książeczka - jak wszystkie z tej serii. I jak we wszystkich pozostałych niezwykłe rozważania niezwykłego księdza. W sam raz dla zabieganych: krótko i na temat. Na najważniejszy temat.
Jan Twardowski, Kilka myśli na Wielkanoc
![Jan Twardowski, Kilka myśli na Wielkanoc](/environment/cache/images/150_150_productGfx_63eb9cbad32cca496e671becf33b6a24.jpg)
Jeszcze jedna książka - w zasadzie książeczka - księdza Jana Twardowskiego z serii "Kilka myśli..." . Dla zabieganych, zapracowanych, dla wszystkich, którzy mają mało czasu na czytanie - ale znacznie więcej na myślenie (w samochodzie, w autobusie, na ulicy, na spacerze z psem... jest wszak tyle okazji na myślenie - nie trzeba ciągle "miziać" palcem po telefonie)
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o modlitwie
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o modlitwie](/environment/cache/images/150_150_productGfx_8cf6ed4025c48b897092d0a3c41e1a0a.jpg)
Niepozorny tytuł. Ale tych kilka myśli waży więcej niż wielkie dzieła innych autorów.
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o Eucharystii
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o Eucharystii](/environment/cache/images/150_150_productGfx_5b7bec345d1ae55e29ee0cbacd1e0eaa.jpg)
Kolejna książka z serii. Wszystkie są małe, ale każde słowo jest ważne. "Nie bądźcie wielomówni...".
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o świętym Józefie
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o świętym Józefie](/environment/cache/images/150_150_productGfx_c19643e620ad2a5656849e19954c2467.jpg)
O patronie tych, "których praca jest zapomniana, a trud niedoceniony".
Helena Zaworska, Rozmowa z księdzem Twardowskim
![Helena Zaworska, Rozmowa z księdzem Twardowskim](/environment/cache/images/150_150_productGfx_6a027f8f9c82bfcf794f987178f4050e.jpg)
Rozmawiają o dziecięcej wierze, o łasce ufności, o kapłaństwie, o obcowaniu z Bogiem, o miłości, o starości... I o wielu innych sprawach nurtujących wszystkich, którzy myślą o Bogu.
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o świętym Janie Chrzcicielu
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o świętym Janie Chrzcicielu](/environment/cache/images/150_150_productGfx_a9ad5c18393f3d07d0e4206de133dcc2.jpg)
Głos wołającego na pustyni.
ks. Jan Twardowski, Łaską zdumiony. Moje szczęśliwe wspomnienia
![ks. Jan Twardowski, Łaską zdumiony. Moje szczęśliwe wspomnienia](/environment/cache/images/150_150_productGfx_12465/ks.-Jan-Twardowski%2C-Laska-zdumiony.-Moje-szczesliwe-wspomnienia.jpg)
"Moje szczęśliwe wspomnienia"... . Zagadka: tylko takie były, czy tylko takie spisane? Czy wszystko, co się w życiu dzieje jest szczęśliwe, czy też o nieszczęściach się zapomina lub ich nie wspomina? Zagadka do rozwikłania w spotkaniu z księdzem-poetą. Jedyna jego autobiografia.
ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o cierpieniu, przemijaniu i odejściu
![ks. Jan Twardowski, Kilka myśli o cierpieniu, przemijaniu i odejściu](/environment/cache/images/150_150_productGfx_6c18a266fe34ff4e13736823a79d56d0.jpg)
Czyli tym razem o sprawach, które bez wątpienia dotyczą każdego. Tematy pozostałych książeczek można zignorować (zwłaszcza, kiedy się jest osobą "niereligijną" - bo "cóż mnie obchodzi różaniec"), ale przemijanie? A któż może wiedzieć o tych sprawach lepiej od mądrej osoby duchownej?
Maciej Zięba OP, Biel z dodatkiem czerni
![Maciej Zięba OP, Biel z dodatkiem czerni](/environment/cache/images/150_150_productGfx_d1e6ae834d93be04e1badc010325921e.jpg)
Rozmowa Tomasza Wiścickiego ze słynnym dominikaninem. Oprócz tematów związanych z wiarą dużo ciekawych informacji o ludziach znanych i celebrytach krajowych i zagranicznych. "Czas wszystko zmienia", jak śpiewał laureat Literackiej Nagrody Nobla. Zwłaszcza, jeśli kariera, pieniądz, sława stają się jedynym celem i motorem działania. Wtedy rzeczywiście wszystko może się zmienić i nawet z religii można próbować uczynić jeden ze szlaków pogoni za mamoną (czego doskonałym przykładem jest pewien "chytry" dziennikarz-celebryta - jaki on był 20 lat temu bogobojny, jaki konserwatywny!).
Maciej Zięba OP, Unanimitas, dominikańskie przykazanie
![Maciej Zięba OP, Unanimitas, dominikańskie przykazanie](/environment/cache/images/150_150_productGfx_b7e79a98c9d55f46ed4d30f46bd3f76f.jpg)
Ojciec Maciej Zięba pisze o potrzebie głębszego przyjrzenia się dominikańskim cnotom: unanimitas, claritas, consonantia, integritas. Lektura oferowanej książki najlepszą drogą poznania znaczenia powyższych pojęć.
bp Grzegorz Ryś, Pierwsze jest pierwsze
![bp Grzegorz Ryś, Pierwsze jest pierwsze](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17230/bp-Grzegorz-Rys%2C-Pierwsze-jest-pierwsze.jpg)
bp Grzegorz Ryś w kolejnej odsłonie ewangelicznej nowomowy. Już sam tytuł poraża głębią: jest absolutnie prawdziwy - jak każda tautologia. Tylko nic z niej - jak to z tautologii - nie wynika. Coś jakby elitarna, XXI-wieczna, wersja "koń, jaki jest, każdy widzi". Grzegorz Ryś powtarza ciągle, że Bóg nas kocha. Ale, nie wspomina - pewnie przez delikatność - że ta miłość jest wymagająca, że Bóg oczekuje od nas nawrócenia, odwrócenia się od grzechu, zaparcia się siebie i wzięcia krzyża. I, że jeśli grzechu nie porzucimy, to jednocześnie odrzucimy Jego Miłość. Że oprócz Bożej Miłości istnieje również Boża Sprawiedliwość, a czym ona jest, o tym poucza tradycja Kościoła. Niestety, tradycyjna nauka Kościoła zdaje się kłócić z religią dobrego samopoczucia, którą lansuje hierarcha. Czy bp Ryś czytał "Dzienniczek" św. Faustyny? Że Bóg mnie kocha - to oczywiste, ale czy ja kocham Boga? Kocham, to znaczy czy przestrzegam jego przykazań? Nie to, czy odczuwam rozkoszne, "mistyczne uniesienia", ale czy w codziennym życiu przestrzegam jego przykazań? Zbawienie nie jest automatyczne i bezwarunkowe. To zależy tylko od nas, od naszej woli i rozumu, czy czeka nas życie wieczne, czy wieczne potępienie. Z dwóch łotrów tylko jeden trafi z Jezusem Chrystusem do raju. Ale w towarzystwie kulturalnych ludzi o takich rzeczach - jak piekło - się nie wspomina. Jak w domu powieszonego nie mówi się o sznurze, tak w domu idących na zatracenie nie wspomina się o grzechu. Chrześcijaństwo bez krzyża. Taka ma być religia kościoła ekumeniczno-ekologicznego. Nowa ewangelizacja z nową "ewangelią". Wygodna, sympatyczna i szeroka jest droga, która prowadzi do zatracania i większość tą drogą kroczy, a raczej mknie, "posuwa suvami". W pogańskim świecie bożkowie są czczeni, bo mają służyć do polepszenia życia: do pomnożenia majątku, do życia w zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Chrześcijanin natomiast ma naśladować Chrystusa, a więc służyć Bogu i służyć ludziom, bo to jest istota miłości chrześcijańskiej. Chrześcijanin żyje nie po to, aby mu służono, ale po to, aby on - w posłuszeństwie nakazom Bożym - służył swoimi talentami innym. A więc nie tylko głodnych karmił i przyodziewał nagich, ale i po to, by wątpiącym dobrze radził, strapionych pocieszał, nieumiejętnych pouczał, a grzeszących upominał. Nie zwodził oszukanym miłosierdziem, ale okazał im miłość prawdziwą, miłość Chrystusową poprzez troskę o zbawienie ich dusz. Bo nikt, kto nie wyrzeknie się grzechu, zbawienia nie dostąpi. Miłosierdzie Boże każdemu daje szansę, ale tak niewielu z tej szansy skorzysta. Może przez zwodzących na manowce nauczycieli?
Adam Szustak OP, Nocny Złodziej. Książka + 2 płyty (CD mp3 i DVD)
![Adam Szustak OP, Nocny Złodziej. Książka + 2 płyty (CD mp3 i DVD)](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17480/Adam-Szustak-OP%2C-Nocny-Zlodziej.-Ksiazka---2-plyty-CD-mp3-i-DVD.jpg)
Ekumeniczny biznes i celebryta-influencer w dominikańskim habicie (od czasu do czasu). Krótki, ale sugestywny, kurs religii dobrego samopoczucia. Dla zakochanego (z wzajemnością) w swoim głosie i we własnej mądrości "religijnego coach'a" wszystko jest dozwolone i wszystko obejmuje ekumeniczna tolerancja, z wyjątkiem tradycji Kościoła Katolickiego. Cóż, "kasa, misiu, kasa", albo "sorry Panie Boże, ale biznes is biznes". Zakonnik, który zapomniał, albo nie wierzy, że "nikt nie może dwom panom służyć".
Charles Delhez SJ. 120 prostych pytań i odpowiedzi. Bóg - Kościół - Wiara
![Charles Delhez SJ. 120 prostych pytań i odpowiedzi. Bóg - Kościół - Wiara](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17537/Charles-Delhez-SJ.-120-prostych-pytan-i-odpowiedzi.-Bog---Kosciol---Wiara.jpg)
Książka idealna nie tylko dla "wierzących - niepraktykujących", ale również dla wyższego poziomu duchowego, czyli dla "praktykujących - niewierzących". Jeszcze jedna ekumeniczna karykatura słynnego wezwania św. Augustyna, który uczył: "kochaj i rób co chcesz". Oto dla zaspokojenia bożka nowoczesności przemieniono myśl Świętego w: "Bóg cię kocha, więc rób, co chcesz". "Róbta co chceta" w wersji dla "nowoczesnych chrześcijan". Autor przekonuje bowiem, że Bóg cię kocha, więc się nie martw, bo wszystko co zrobisz Kochający Bóg przebaczy, a ty będziesz się cieszył wiecznym życiem, pojmowanym na wzór muzułmanów - jako wieczna uciecha z przyjemności doczesnych, przeflancowanych w wieczność. "Zbawienie gwarantowane", bo duch postępu każe wykreślić drugą prawdę wiary głoszącą, że "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro nagradza, a za zło karze". Nie, nowoczesnym wierzącym Bóg przebaczy wszystko, bo Miłosierdzie Boże pojęli jako wszechogarniającą pobłażliwość. Nowoczesność wyznaniowa głosi zatem, że nie ma ofiary (jakoś nie dostrzega się, że bluźni się tym samym przeciw Bogu i Ofierze Chrystusa), nie ma grzechu (zwłaszcza jednego, wołającego o pomstę do nieba), nie ma żalu za grzechy, nie ma spowiedzi, pokuty, postu, jałmużny, ale - co najważniejsze - nie ma piekła. "Hulaj dusza, piekła nie ma!". Aż dziw bierze, jak zakon, który powstał, by bronić Wiarę Prawdziwą przed herezją protestancką, przemienił się w zgromadzenie bezbożników i heretyków, jawnie wyrzekających się nauki Pana Naszego Jezusa Chrystusa i całej tradycji Kościoła. Ofiara Mszy Świętej zastąpiona jakąś "ucztą", Katechizm, który głoszony był przez XX wieków jest zakazywany, natomiast każda religia i każdy zabobon jest pochwalany, bo "nosi w sobie ziarno prawdy" - jedynie Tradycja Kościoła Katolickiego zasługuje na zwalczanie. "Mają oczy, a nie widzą", że porzucając Ofiarę Mszy Świętej i porzucając Święte Prawdy Wiary porzucają tym samym Kościół Chrystusowy?! "Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha." (1J2,18-19)
Józef Życiński, Bóg Abrahama i Whiteheada
![Józef Życiński, Bóg Abrahama i Whiteheada](/environment/cache/images/150_150_productGfx_7bf4c0bfef2026ea647f9b1ed24fff89.jpg)
Filozofia i religia, prawdy wiary i prawdy filozofii.
L.Kołakowski, Bóg nam nic nie jest dłużny
![L.Kołakowski, Bóg nam nic nie jest dłużny](/environment/cache/images/150_150_productGfx_39c8c0a6ac7705ffab36cbf2121e3d2b.jpg)
„Bóg nam nic nie jest dłużny. Krótka uwaga o religii Pascala i o duchu janscenizmu”. Książka z serii Filozofia i religia
Artur Wójtowicz SAC, Bóg Mormonów, Mała Biblioteka Religii
![Artur Wójtowicz SAC, Bóg Mormonów, Mała Biblioteka Religii](/environment/cache/images/150_150_productGfx_18407/Artur-Wojtowicz-SAC%2C-Bog-Mormonow%2C-Mala-Biblioteka-Religii.jpg)
Mała Biblioteka "Uczonych W Piśmie". Artur Wójtowicz SAC jest specjalistą od religii i dziejów mormonów. Czy mormoni są religią chrześcijańską? Czy mormoni rzeczywiście zrezygnowali z wielożeństwa? Jak połączyć przekonanie, że wszyscy ludzie są braćmi z przekonaniem, że czarny kolor skóry jest karą za grzechy? Jak to jest z końcem świata, który był już kilkakrotnie zapowiadany, a według niektórych już faktycznie nastąpił? Jak... Z książkami tej serii jest pewien problem: otóż wszystkie muszą być zgodne z posoborową ideologią (tzn. ideologią Soboru Watykańskiego II: trwa usilna praca, by narzucić przekonanie, że inne sobory są martwą przeszłością, podobnie jak dwa tysiące lat tradycji Kościoła), a zwłaszcza z doktryną o wielości i równoważności religii, muszą dowodzić rzekomej jedności chrześcijaństwa, a przede wszystkim muszą unikać jak ognia tradycyjnego, zgodnego z nauką Jezusa Chrystusa, katolickiego stosunku do pogaństwa, bałwochwalstwa i bluźnierstwa. Ach, jakie nieekumeniczne pojęcia - jak tak można w ogóle pisać o naszych "braciach z ludu bożego"! A już niech Bóg broni przed używaniem słowa "herezja"! Zdecydowany nakaz Jezusa Chrystusa, by jego uczniowie szli "na cały świat i nauczali inne narody" został zastąpiony przez ideologiczne polecenie "nowej ewangelizacji": "idźcie na cały świat i przepraszajcie wszystkie narody". Doktrynalna, sekciarska, posoborowa ideologia rodzi w związku z tym przedziwne, schizofreniczne wręcz postawy badawcze, charakterystyczne dla zideologizowanej "nauki": otóż badacz tak musi manipulować danymi historycznymi i ich interpretacjami (bywa, że wbrew wewnętrznemu przekonaniu i sumieniu - co bardzo smutne), by pasowały do wytycznych obowiązujących na danym etapie posoborowej walki ideologicznej, w tym wypadku do "ekumenicznego" dyktatu "szacunku do innych religii". "Prawda czasu, prawda ekranu" - Miś Ekumeniczny.
Edouard Bone. Bóg niepotrzebna hipoteza? Wiara a nauki przyrodnicze
![Edouard Bone. Bóg niepotrzebna hipoteza? Wiara a nauki przyrodnicze](/environment/cache/images/150_150_productGfx_13892/Edouard-Bone.-Bog-niepotrzebna-hipoteza-Wiara-a-nauki-przyrodnicze.jpg)
Bóg - niepotrzebna hipoteza? Skoro, jak sądzą dziennikarze (którzy przecież zawodowo znają się na wszystkim) oraz ludzie bardzo wykształceni i bardzo oświeceni, istnieje przeciwstawienie nauka - wiara (czyli, że w XXI wieku nauka oznacza postęp, a wiara w Boga oznacza ciemnotę i zabobon), to dlaczego trafiają się naukowcy wierzący w Boga? Gorzej: większość naukowców wierzy w Boga? Na Boga, dlaczego?! Nawet - o dziwo! - w "naukach społecznych" (które od zarania, a zwłaszcza w socjalizmie, prawdę mają za nic), nawet w tych "dyscyplinach twórczości ideologicznej" trafiają się naukowcy, którzy twierdzą, że jeśli zaneguje się istnienie Boga, to w istocie wtedy "niepotrzebną hipotezą" stanie się wszystko, a więc tym bardziej nauka. "I kto tu jest naiwny?" (jak Michel Corleone spytał Kay Adams, gdy ta oskarżyła go o naiwność, a jego ojca o robienie złych rzeczy, których nie robią "wielcy i porządni ludzie").
Leszek Kołakowski, Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania
![Leszek Kołakowski, Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania](/environment/cache/images/150_150_productGfx_f9a5383ab215f9e0d3986c49c9f1e8a5.jpg)
Zbiór ostatni - ostatnich tekstów Kołakowskiego. Filozofa, którego specjalnością były tytuły w formie pytań.
L. Kołakowski, Jeśli Boga nie ma...
![L. Kołakowski, Jeśli Boga nie ma...](/environment/cache/images/150_150_productGfx_e253342a302ee7f482f355c76393f0b4.jpg)
„Jeśli Boga nie ma... Czyli o Bogu, Diable, Grzechu i innych zmartwieniach tak zwanej filozofii religii”
Ludzie Boga. Książka i film DVD
![Ludzie Boga. Książka i film DVD](/environment/cache/images/150_150_productGfx_13627/Ludzie-Boga.-Ksiazka-i-film-DVD-.jpg)
Każdy w coś wierzy i każdy komuś wierzy. Ludzie wierzą w "naukę", wierzą politykom, wierzą w sny, wierzą "bo to nawet pokazali w telewizji",... wielu wierzy w Boga, a niektórzy z nich wierzą Bogu, są i tacy, co wierzą, że "Boga nie ma". Ale wierzą wszyscy. I jednych wiara prowadzi do życia, innym przynosi śmierć. Ostateczne sprawy człowieka. Oto historia z tragicznym finałem: wiara, że znajdzie się to, co łączy i jest wspólne może sprawić, że nie dostrzeże się tego, co dzieli i różni: różni tak bardzo, jak różni się życie od śmierci.
o. Adam Szustak OP, Upojeni Bogiem
![o. Adam Szustak OP, Upojeni Bogiem](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17052/o.-Adam-Szustak-OP%2C-Upojeni-Bogiem.jpg)
o. Adam Szustak OP, kapłan religii nie Dobrego Pasterza, ale "dobrego samopoczucia". Religia "pluszowego krzyża", co otwarcie zapowiada już na pierwszych stronach: "chcę opowiedzieć wam o drodze, która jest upojna i szeroka, dostępna dla każdego chrześcijanina" (s.5). Jakże to przeciwne słowom z Ewangelii: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! (...) Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami." (Mt 7,13-15, Kazanie na Górze). Oto Adam Szustak: zakonnik celebryta i bloger, jest wszędzie, jakby był w kilku osobach, a nie jeden. Żywe zaprzeczenie bycia "cichym i pokornego serca". Książka nie ma oczywiście imprimatur, bo i po co? Skoro według autora "Chrześcijaństwo jest religią, która się grzechem nie zajmuje (...). Staranie o wiarę to nie jest staranie o wyzbycie się grzechów (...) To nie w tym rzecz. Masz szukać bliskości Boga i masz pozwolić Mu się zbawić. A On ci zabierze twoje grzechy." (s.125). I gdzie tu nakaz Pana Naszego Jezusa Chrystusa "idź i nie grzesz więcej"? Gdzie tu "jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny" (Mt 18,8). Zaiste, wygodną drogę reklamuje "prorok internetowy" A. Szustak. Życie wieczne jako cel ludzkiego życia? Droga krzyża? A gdzież tam! Sympatyczna "relacja z Bogiem", tym kusi o. Szustak. A do tej "relacji" nie trzeba znać Katechizmu. To o co chodzi? Zakonnik katolicki naucza niezgodnie z nauką Kościoła?! "Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o itd". A przecież wiemy, że "nie możemy służyć Bogu i mamonie" (Łk 16,13), o czym A. Szustak też musi wiedzieć. A może nie? Może myśli, że on jednak może? Czyżby nie czytał, że "biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie", że "temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" (Mt 18,6)? Może słyszał, ale kto by tam wierzył w takie "średniowieczne strachy". A. Szustak, po kabotyńsku łącząc ekumeniczną nowomowę z gwarą młodzieżową i z językiem reklam telewizyjnych, pisze swoją "ewangelię", która przekonuje, że "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej". Propaganda religijnego sukcesu na wzór prymitywnych podręczników uczących sukcesu i motywacji. Pomysł A. Szustaka jest bardzo prosty: odwrócić to, czego przez wieki w Katechizmie nauczał Kościół (bo to się spodoba i to się dobrze sprzeda) i przekonać, że takie "bycie sobą" ("Non serviam") jest najlepszą drogą człowieka. Zaiste, "upojna i szeroka to droga"! Jak każda droga "na zatracenie". Jeszcze jeden robotnik "pustoszy winnicę".
Thomas Merton, Aby odnaleźć Boga
![Thomas Merton, Aby odnaleźć Boga](/environment/cache/images/150_150_productGfx_321ec978e758a3f2774ec380f0854d96.jpg)
Aby odnaleźć Boga. Życie jest poszukiwaniem Boga. Jest drogą, jest podróżą, jest podążaniem za wezwaniem serca, jest wędrówką wzbudzaną tęsknotą za szczęściem, dobrem, prawdą, pokojem. Bóg, czyli wszystko za czym tęskni każda dusza. Nawet tych, którzy przekonują, że ani duszy, ani Boga nie ma. Może nawet ich dręczy taka tęsknota najbardziej? Jak zauważył pewien zaprzyjaźniony czytelnik książka nasuwa jedno zaskakujące spostrzeżenie: tyle myśli o Bogu, a w zasadzie brak myśli o Jezusie...
Św. Teofan Rekluz, Droga do zbawienia
![Św. Teofan Rekluz, Droga do zbawienia](/environment/cache/images/150_150_productGfx_17846/Sw.-Teofan-Rekluz%2C-Droga-do-zbawienia.jpg)
Dla posoborowego "Kościoła Nowego Adwentu" każda ideologia jest "ekumenicznie" pociągająca i to tym bardziej, im bardziej przeciwstawia się tradycji katolickiej. Część kleru odwrócona od tradycji, pogrążona w kryzysie niewiary i grzechów wołających o pomstę do nieba, tumaniona przez tych hierarchów, dla których główną troską jest "zabieganie o pierwsze miejsca w zgromadzeniach", za główny cel obrała sobie nie grzechy prowadzące ku potępieniu wiecznemu, ale... jądro wiary prawdziwej: Mszę Wszechczasów i odwieczne dogmaty wiary. Coraz powszechniejszy u posoborowego kleru i hierarchów brak znajomości podstawowych prawd katechizmu, nauk wielkich świętych oraz tradycji Kościoła zaowocował przekonaniem, że prawdy należy szukać w prawosławiu, w judaizmie rabinicznym, w herezjach protestanckich, u mahometan, u buddystów, ba! nawet wśród pogańskich zabobonów (np. wprowadzając do kościoła bałwana "pacziamamy")! Prawda - ich zdaniem - jest wszędzie, tylko nie we własnej, katolickiej tradycji. Stąd absurdalnie narzucane wiernym "dni judaizmu", "dni islamu", stąd wydawnictwa katolickie drukujące dzieła heretyckie. Pisma Św. Tomasza z Akwinu są nie do zdobycia, zupełnie inaczej niż świętych prawosławnych. Tymczasem wiara katolicka była i jest absolutnym wyjątkiem pośród innych religii, bowiem - jako jedyna! - jest religią racjonalną. To rozum - jako najwspanialszy dar Boga - ma do Boga prowadzić i to rozumowi mają być podporządkowane wola i "zwierzęca" część ludzkiej istoty - instynkty, uczucia. Antykatolickie, wymuszane odejście od tradycji owocuje coraz większym uleganiem impulsom emocjonalnym, a więc czyni z homo sapiens w istocie tylko jedno ze zwierząt, co musi prowadzić do "zezwierzęcenia kultury". Najlepszym tego dowodem jest sprowadzenie miłości, istoty działania Bożego, do biologicznego, seksualnego impulsu, do przelotnego uczucia, do pożądliwości. Zanika więc moralność, zanika racjonalny porządek, pojawia się irracjonalna natura, w której człowiek stawiany jest niżej nie tylko od najprostszych organizmów żywych, ale nawet od roślin! Rzecz jasna głosiciele takich mądrości sami okazują, że nie traktują ich poważnie, i że to jest bałwaństwo na użytek grantów, bo o sobie samych wszak mają przekonanie zgoła odmienne i bez ogródek twierdzą, że sami są jednak elitą elit i 'creme de la creme' intelektualistów, a nie roślin jednak. Za sprawą herezji protestanckiej (wzmocnionej wyrosłą na niej filozofią i socjologią, głównie niemiecką - por. głupstwa, jakie o kapitalizmie i katolicyzmie wypisywał Max Weber) emocjonalne szaleństwo stało się współczesną normą kulturową. W tym "zbydlęceniu" (Witkacy) człowiek stał się materialnym zlepkiem impulsów energetycznych i procesów chemicznych. Nic dziwnego, że w XXI wieku "kochać", to znaczy "kopulować" (z czymkolwiek, jakkolwiek i gdziekolwiek). I nic ponadto. Ale jeśli emocje i chaos są głównym prawem natury to dlaczego piewcy takiej wizji świata zakładają, że ich własne poglądy nie są chaotyczne i nie są irracjonalne? "Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata" ("Międzynarodówka" mogłaby być idealnym hymnem "nowej, ekumenicznej reformacji"). Tylko co zrobić z nieprzeliczonymi rzeszami męczenników, którzy, broniąc nauki Jezusa Chrystusa, cierpieli i cierpią prześladowania, tortury oraz ponieśli i nadal ponoszą śmierć z rąk wyznawców innych religii i ideologii, tak teraz "ekumenicznie" adorowanych? Ich cierpienie było i jest bez sensu? A może doskonale naśladują Chrystusa: Ofiara odrzucona przez sytych kapłanów?
Co powinieneś wiedzieć o Biblii, Jezusie, Ziemi Świętej
![Co powinieneś wiedzieć o Biblii, Jezusie, Ziemi Świętej](/environment/cache/images/150_150_productGfx_19049/Co-powinienes-wiedziec-o-Biblii%2C-Jezusie%2C-Ziemi-Swietej.jpg)
Pięknie, kolorowo i starannie wydawane książki "Wydawnictwa Jedność", choć sprzedawane w księgarniach nominalnie katolickich, są - jak przystało na wydawnictwo niemieckie - potężnym orężem w walce o protestantyzację nauki i obrzędów Kościoła Świętego. Trzy tomy, które rzekomo mają przekazać prawdę o Biblii, Jezusie i Ziemi Świętej są w istocie wykładem apostazji, narzucanej odgórnie przez posoborową sektę ekumenistów, a nazywanej przewrotnie "kościołem nowego adwentu". Niezliczone, kolorowe ilustracje, cytaty z Pisma Świętego, mają tylko jeden cel: zmusić do przyjęcia heretyckiej religijności, mają przekonać, że bluźniercze i bałwochwalcze kulty, gusła, zabobony są równoprawnymi postawami religijnymi, współgrającymi i współpracującymi z nauką Jezusa Chrystusa o zbawieniu. Trzy tomy są w zasadzie niczym innym, jak tylko barwnym, kolorowym i zgodnym ze współczesną modą dydaktyczną nauczania przez oglądanie raczej, a nie przez rozumne czytanie, rozwinięciem herezji napiętnowanych w Encyklice "Pascendi Dominici Gregis". Jeśli - jak nauczają ideolodzy ekumenizmu - nie ma znaczenia w co się wierzy, byle tylko w coś wierzyć, to powstaje pytanie po co w ogóle zawracać sobie głowę jakimiś publicznymi obrzędami? Niech każdy "wchodzi w relację" ze swoim "bogiem" jak mu się podoba, jak mu wygodnie, gdzie chce i kiedy chce. Po co w ogóle kapłani? Po co marnować wolny czas w niedzielę na jakieś "spotkanie ekumeniczne" z obcymi ludźmi (tym bardziej, że jeszcze mogą zarazić jakimś paskudztwem)? Po co studiować nauki świętych, skoro można obejrzeć kolorowe obrazki? A książki mienią się kolorami jak tęcza: jak paciorki za które tubylcy oddawali sprytnym kolonizatorom swoje dziedzictwo.
Ks. Jerzy Misiurek, Polscy święci i błogosławieni
![Ks. Jerzy Misiurek, Polscy święci i błogosławieni](/environment/cache/images/150_150_productGfx_19064/Ks.-Jerzy-Misiurek%2C-Polscy-swieci-i-blogoslawieni.jpg)
Historia kościoła rzeźbiona na nowo, "po ekumenicznemu", zgodnie z posoborową ideologią apostatów - propagandzistów "kościoła nowego adwentu". Nauczanie Kościoła pisane na nowo, ważne, by zawsze wbrew tradycji. Oto według "dostosowanej do wymagań współczesności religii" drugie, najważniejsze przykazanie, przykazanie miłości bliźniego, już nie ma oznaczać troski o jego dobro, już nie ma być staraniem, walką o zbawienie duszy bliźniego, ale ma się przemienić "po ekumenicznemu", czyli ma się stać troską o doczesne, dobre samopoczucie bliźniego - przede wszystkim materialne, ale też i, niejako przy okazji, "duchowe", co się sprowadza do troski o to, by bliźniego niczym nie urazić. Dobre samopoczucie bliźniego zastąpiło walkę o zbawienie jego duszy. Autor - ks. Misiurek - ubóstwiający "całym sercem i całą duszą" "Papieża-Polaka" stworzył swoją książkę w zasadzie z kompilacji cytatów swojego idola, czym po mistrzowsku spełnia zadania narzucone przez posoborową sektę i jest do tego stopnia posłuszny obowiązującej linii ideologicznej, że męczenników, którzy byli mordowani bestialsko na Ukrainie, w Prusach, w Rosji, przez protestantów, kalwinów, innowierców, itd., uznaje za prekursorów... "pojednania" i ekumenizmu! Ale przecież skoro ekumenizm, tj. tworzenie nowej, globalnej religii, skoro "pojednanie" oznacza rezygnację z dogmatów świętej wiary katolickiej, by zadowolić różnych bluźnierców i bałwochwalców, to męczeństwo świętych staje się czymś bezsensownym, czego autor zdaje się w swoim ideologicznym zapale w ogóle nie dostrzegać. Wszak święci - od początku chrześcijaństwa - zostawali męczennikami i świętymi właśnie dlatego, że ginęli za obronę dogmatów wiary: nie zostawało się świętym, za zaparcie się wiary. Ginęli i byli męczeni, bo chcieli nawracać, chcieli głosić Słowo Boże, a nie dlatego, że chcieli uczyć się od pogan i bezbożników zasad ich bałwochwalczych kultów. A tak właśnie pojmuje nową świętość posoborowy ekumenizm: nie jako heroizm wiary, ale jako zaparcie się wiary, jako przyjęcie innych religii za równie prawdziwe jak religia katolicka. Krew męczenników została przelana na próżno? Posoborowy cel, nowoczesna, ekumeniczna "jedność religijna", ma być osiągnięta przez zaakceptowanie i przyjęcie przez Kościół herezji, bluźnierstw i bałwochwalstwa. Ciekawe, dlaczego autor - przecież kapłan! - nie dostrzega, że tak pojmowana "nowoczesna świętość" jest niczym innym jak najczystszą apostazją. By osiągnąć propagandowy cel ekumenizmu autor nie cofa się nawet przed haniebnym fałszowaniem historii. Opisani przez ks. Misiurka święci "giną" w zasadzie z niejasnych powodów, jakby przez sprowokowanie swoją dziwną nieustępliwością przyjacielsko i pokojowo nastawionych kalwinów, luteranów, prawosławnych, itd. Na str. 66 czytamy np. o św. Melchiorze Grodzieckim (+ 1619), że "przed śmiercią był namawiany do porzucenia wiary katolickiej i przyjęcia kalwinizmu. Niezachwiana postawa (...) wzbudziła wściekłość oprawców: Melchiorowi i jego towarzyszom odcięto toporem głowy". Doprawdy, jak zgrabnie autor dobiera słowa: "namawiano". Tak sobie kulturalnie usiedli łagodni kalwini i proponowali ewentualną zmianę wiary. Tymczasem w Koszycach - miejscu kaźni - kalwini urządzili polowanie na katolików, a schwytanych w sposób najbardziej bestialski torturowali i mordowali. Zestaw cierpień jakie zadano św. Melchiorowi jest wprost niewyobrażalny, a opis tortur jakim był poddany św. Melchior paraliżuje szatańskim wręcz sadyzmem oprawców. Rzeczywiście: "namawiano". Ale mord to nie koniec kalwińskich "namawiań". Po zakatowaniu św. Melchiora Jego umęczone i okaleczone ciało wrzucono do kloaki... . Oto propaganda ekumenizmu i "pojednania" w działaniu: ekumeniczna nowomowa, która ma narzucić protestantyzację katolicyzmu. Oto cel: jedna, światowa religia człowieczego samouwielbienia i dobrego samopoczucia. Globalna religia w budowie; a w istocie karmiona pychą budowa religijnej wieży Babel.
ks. Józef Tischner, Nieszczęsny dar wolności
![ks. Józef Tischner, Nieszczęsny dar wolności](/environment/cache/images/150_150_productGfx_19570/ks.-Jozef-Tischner%2C-Nieszczesny-dar-wolnosci.jpg)
Ksiądz celebryta, salonowy lew gazetowego chrześcijaństwa w klasycznych, napuszonych dywagacjach. Ekumeniczna nowomowa pełna troski o "wolność" i o "przyszłość", w której głównym zagrożeniem dla postępu będzie oczywiście... wiara katolicka. Przestrzeganie przykazań - tych dziesięciu i tych kościelnych - oto, zdaniem autora, fundamentalizm zagrażający budowniczym raju na ziemi. Zamiast "średniowiecznych zabobonów", czyli modlitwy, postu, jałmużny i pełnego pokory pełnienia obowiązków stanu gazetowy katecheta zaleca "nową ewangelizację", czyli egzegezy artykułów z "gazety Adasia", kult Maxa Schelera, katechezy z fenomenologii, nabożeństwa do marksistowskiej szkoły frankfurckiej, itp. Cóż, jak na księdza całkiem nieźle... .„Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi”(Mt 5, 13-16).
![](/libraries/images/1px.gif)