Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Pierre Chaunu, Czas reform. Historia religii i cywilizacji (1250-1550). Przekład Jan Grosfeld.
Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1989. Stron 520 (!). Okładka miękka, obwoluta. Książka w bardzo dobrym stanie, choć oczywiście obwoluta po tylu latach nosi ślady upływu czasu (widoczne na zdjęciach), a papier stracił swoją biel.
Andre Vauchez bada duchowość średniowiecza, czyli - bagatela! - 600 (!) lat z życia Europy: książka obejmuje bowiem okres od VIII do XIII wieku. Średniowiecze - jedna nazwa dla trwającej około 1000 lat epoki dynamicznej, bogatej i niezwykłej. Początek to upadek cywilizacji rzymskiej, koniec to dzieło Kościoła, czyli eksplozja ducha i cywilizacji (nauka - uniwersytety, sztuka, gospodarka, prawo, odkrywanie świata,...). Poznawanie prawdy o średniowieczu zawsze pozostawia w niemym podziwie wobec tej epoki zapoznanej i zakłamanej przez ideologię wieków późniejszych (która zwykła zestawiać to, co uznaje się za złe czasu krytykowanego z tym, co uznaje się za dobre, w czasie chwalonym). Kolejna interesująca książka z ważnej serii wydawniczej.
Książka wydana pośmiertnie, uzupełnienie i kontynuacja "Mimesis". Rzecz znacznie wykraczająca poza ramy tytułu. Autor próbuje bowiem opisać początki cywilizacji europejskiej oraz przyczyny jej końca. Cywilizacji, która umiera na naszych oczach. Że Europa popełnia samobójstwo widzieli to już mądrzy ludzie kilkadziesiąt lat temu. I jak zwykle za "szaleństwo królów" zapłacą codziennym cierpieniem zwykli ludzie. Od tysiącleci, jedyne co im pozostaje, by bronić się przed samowolą tyrańskiej władzy, to modlitwy albo chwycenie za broń. A jeśli w XXI wieku "nowoczesne świeckie państwo" zakazało modlitwy? Jaki zatem mają wybór? I jaką zatem przyszłość gotuje sobie i innym dążąca do samounicestwienia Europy samozwańcza brukselska biurokracja urzędnicza oraz współpracujące z nią rządy, otumanione drukowanym bez opamiętania papierowym "bogactwem" i zaślepione własną propagandą? Papież Franciszek powiedział: wojna się już zaczęła... . Jak Rzym Starożytny, zatroskany jedynie pielęgnacją rokoszy i uciechy, oparł swoją potęgę na barbarzyńcach w wojsku i pracy, czym sam przyczynił się do swej katastrofy, tak syta i rozleniwiona współczesna Europa sama się oszukuje, że barbarzyńcy utrzymają jej bezmyślną potęgę. Że ciężko pracując, silni swoją wiarą, nie będą chcieli w pewnej chwili sięgnąć po bogactwo, które na ich wysiłku jest oparte. Już jest pomysł, by w armii niemieckiej służyli... muzułmanie. Wolno im będzie, rzecz jasna, swobodnie religię praktykować, czego nie wolno Chrześcijanom. Wszak państwo nowoczesne, to państwo świeckie! Mają oczy, a nie widzą?
Piękna i ciekawa książka, pięknie zilustrowana - obraz ciekawych czasów. Obraz czasów, w których mężczyźni chcieli walczyć i walczyli. I choć trup padał gęsto, a krew lała się obficie (osoby wrażliwe mogą być wstrząśnięte wieloma opisami) to w Europie przybywało ludzi. Bo kobiety chciały rodzić. Europa eksplodowała "wolą życia". Życie nie ograniczało się bowiem do doraźnej doczesności. "Mroki średniowiecza" służyły Europie - ludzie chcieli żyć. W XXI wieku, wieku oblanym oświeconym dobrobytem materialnym, mężczyźni nie chcą walczyć, kobiety nie chcą rodzić, dzieci jest coraz mniej, depresja staje się chorobą społeczną, a kultura islamska zalewa Europę. Europa unicestwia sama siebie. Ludzie nie chcą żyć. A przecież mają tak dobrze! Każdy ma telefon, w szkołach uczy się masturbacji, narkotyzowanie staje się zalecanym sposobem aktywności duchowej, można wziąć ślub z kim się chce, nawet z rzeczą, na każdym rogu supermarket... I - co najważniejsze - tylu wypasionych eurokratów czuwa nad jedynie słusznym kursem Europy. No, nic innego, tylko czysty "paradis". To dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze?! Jak zauważył pewien zoolog zaprzyjaźniony z Antykwariatem: podobnie dzieje się ze zwierzętami w ZOO - nie chcą się rozmnażać. A tak mają dobrze w ZOO, bez tych wszystkich niebezpieczeństw, które groziły im na wolności. Tam, mimo zagrożenia, chciały się rozmnażać i walczyły o swoje życie. W ZOO nie muszą nic, więc nie chcą się też rozmnażać. Po co żyć, jak nie ma o co walczyć? Bo czy jedynym polem walki może być lepsze miejsce przy korycie? Tak zachowują się zwierzęta w niewoli. Nie chcą żyć. Ciekawe pytanie zatem: w jakiej niewoli żyje XXI-wieczny Europejczyk?
Jeszcze jedna książka o czasach minionych, które wieki następne (w przypływie dumy z czasów własnych, albo też, jak twierdzą inni, w przypływie pychy, czy próżności - zresztą, co to ma za znaczenie) nazwały "wiekami ciemnymi", "mrokami średniowiecza". I jeszcze jedna książka, po lekturze której okazuje się, że w wiekach tych, "feudalnych", ciemność w rzeczywistości dopiero zaczynała ogarniać ziemię. Ale, by to zrozumieć, musiały minąć "wieki światła" (zwane tez wiekami "rozumu", "wolności", "pary", "postępu",...). Cóż, jak powiedział jeden z gości Antykwariatu: "a czegóż się spodziewać po 'niosącym światło'?
Nie miał nic i nie zabiegał o żadną ze spraw, którym wszyscy poświęcamy całe życie. Umarł nagi na gołej ziemi. A wie o nim każdy na świecie (kto nie słyszał o Św. Franciszku?), a dla milionów jest najbliższą, wciąż obecną osobą. Najmodniejsze "trendy" i "mody" ekologiczne mogłyby się nauczyć znacznie więcej od niego niż od swoich "guru", gdyby tylko nie gardziły z założenia wszystkim, co związane z kościołem katolickim. Kolejna książka - jeszcze jedna próba opisania i dotarcia do niezwykłej prawdy: że zdobywają wszystko tylko ci, którzy wyrzekną się wszystkiego... dla Boga.
Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu, czyli miłość, czystość i ubóstwo - jako środki, nie jako cel. Jako droga do pełnej wolności, do szczęścia przeznaczonego dla człowieka. Słodkie jarzmo. To był wiek XIII. A wiek XXI? Seks i chciwość zaspokajana z kredytu. Nie ma drogi, jest tylko tu, teraz i wszystko od razu. To nie znaczy, że nie ma drogi - znaczy jedynie, że kredyty nie pozwalają się nigdzie ruszyć, chociaż podróżuje się po świecie Ciekawe pytanie o wolność - któż bardziej wolny: św. Franciszek, który nie miał nic, więc miał cały świat, czy współczesny Franciszek, wystrugany z reklamy telewizyjnej, ulepiony z gazetowej mody, który ma SUV'a (na kredyt - 5 lat) i apartament (na kredyt - 35 lat)? A jedyna droga jaką zna, to jest droga w SUV'ie do "firmy", do której jeździ, bo trzeba spłacać raty za SUV'a... . Aż, któregoś dnia, z jakiegoś powodu, przestaje się jeździć do "firmy" i... szczęście prawdziwe, jeśli się trafi wówczas na "Kwiatki świętego Franciszka". Bo SUV'y i "firmy" przemijają - wcześniej czy później. Święty Franciszek cieszy się wiecznością. Zwłaszcza w takim solidnym i eleganckim wydaniu ma większe szanse na walkę z działaniem upływającego czasu.
Średniowieczne herezje, które omawia Malcolm Lambert to: waldensi, katarzy, spirytualni franciszkanie i heretyccy joachimici, John Wiklif, angielscy lollardzi, husytyzm. Jest też rozdział omawiający herezje średniowieczne w kontekście reformacji. Spory wokół zasad wiary, nawet bardzo gwałtowne - cóż w tym dziwnego? Przecież już uczniowie Chrystusa, ci, których sam wybrał, i którzy towarzyszyli mu na co dzień, byli przekonani, że w wielu sprawach wiedzą lepiej od niego. Ba, nawet jeden z dwunastu Apostołów - Judasz - tak był przekonany o swoich racjach, że dla dobra Jezusa wydał go Najwyższej Radzie Kapłanów, wydał na mękę i śmierć. Tak chce pan tego świata: byśmy się nienawidzili i przeklinali. Jakie to ludzkie: nie ma ani jednej rzeczy na tym świecie, która nie rodziłaby sporów, nie pchałaby ludzi do walki. Nawet jak usłyszą, że, zamiast przeklinać wrogów, powinni modlić się za nieprzyjaciół znajdą zawsze wytłumaczenie dlaczego to zalecenie, akurat w ich wypadku, nie ma zastosowania: przecież ogólnie, to racja, ale ich krzywda jest taka wielka...
Średniowieczne legendy spisane przez profesora literatury średniowiecznej w sposób dostosowany do wrażliwości i języka czytelnika z XXI wieku. Z zachowaniem mądrości wieków minionych. Dla dorosłych i dla dzieci.
Mądrość wyniesiona z przyspieszonych kursów "pełnej wiedzy na każdy temat w weekend" każe pojmować słowo "średniowiecze" jako synonim "ciemnoty" i "zacofania". Książka Waltera Ullmanna jest jedną z tych prac, które próbują oddać sprawiedliwość wyjątkowej epoce jaką było średniowiecze. Tytuł mówi wszystko. I zaskakuje w tej książce wszystko, nawet nakład: 20 000 (tak!) egzemplarzy!
Polska literatura, choć pisana po łacinie. Utwory duże i poważne oraz całkiem krotochwilne. Rozprawy naukowe, historyczne i teologiczne oraz zwykłe poradniki. W przekładach osób wielu. Rarytas. Oto np. "Wiersz o nacjach" z XV wieku:
Rarytet! Co tu więcej pisać. Same perły (i perełki). Połączone dwa światy: świat poezji i świat ducha. Poezja z Europy i z Polski. Duch z Nieba. Duch wieje kędy chce.
Francuskie dziejopisarstwo: bogactwo i piękno epoki opisane bogatym i pięknym językiem, co skłoniło wydawcę do uznania wydanej książki nie tylko za przykład wnikliwej pracy historycznej, ale również za okaz literatury pięknej.
Tytuł długi, zdaje się mówić wszystko. Ale gdzież tam! Czy można w kilku słowach wyrazić całe bogactwo związków, relacji i stosunków (!) między niewiastami (osiadłymi) a panami feudalnymi i rycerzami, którzy większość czasu spędzali w odległych (czasem nawet bardzo) krainach? Mężczyźni podróżowali, wojowali i, z konieczności, "zwiedzali" przygodne zamki, w których osamotnione żony i narzeczone opierały się tęsknocie, wspomagane przez nielicznych osiadłych dworzan. Cóż za kalejdoskop relacji! Barwny jak witraż kościoła, który wznosił się w centrum tego wirującego życia. Nieokiełznane namiętności, prawa ustanawiane i normy gwałcone, wymykające się na świat tajemnice alkowy, zaskakujące pokrewieństwa, - jednym słowem: rycerze, kobiety i księża.
Średniowiecze od strony dworskiej i rozrywkowej. Tytuł oryginalny precyzuje, że autorki pod pojęciem "czasy trubadurów" rozumieją XII i XIII wiek, czyli czasy rozkwitu Europy. Książka maluje barwnie i żywo obraz "wieków ciemnych" - w istocie wieków przebogatych intelektualnie, artystycznie i naukowo, obfitujących w radości życia, gdzie o pełni człowieczeństwa stanowiła harmonia: współgranie troski o rozwój ducha z oddawaniem się uciechom ciała.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.