

...to miejsce nie z tego świata, jak mały sklepik na cichej, staromiejskiej uliczce, z dala od drgającego i wirującego (za swoim ogonem:), pełnego huku centrum miasta. Tam hałas i gwałt, tu kot drzemie, wygrzewając się na słonecznej wystawie i nie otwiera nawet oczu, kiedy zadźwięczy dzwonek nad drzwiami. Tu nie ma pośpiechu, gonitwy, nie robimy nic „na wczoraj”. To miejsce, w którym można znaleźć (oprócz ciszy i spokoju) stare książki, filmy, płyty, ręczne hafty, obrazy, zabawki i Bóg wie co jeszcze - sprzęty, o jakich nie śniło się filozofom (choć Antykwariat jest, w rzeczywistości, domem filozofa). Jest to zatem jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe miejsce w całej „globalnej sieci”. I jest tylko w niej: z założenia nie ma nas na „fejsie”, ani na podobnych tworach, bo cenimy sobie wolność słowa. Nie walczymy też o „pozycjonowanie”, nie robimy żadnych „czarnych piątków”, nie dręczymy „newsletterami”. Cieszymy się za to gawędą z Gośćmi. A dni święte - święcimy. (Jeśli natomiast pojawi się na „fejsie” jakieś przedsięwzięcie, podszywające się pod naszą nazwę, to - będąc z jednej strony oczywiście nieuczciwą próbą wykorzystania naszego niepowtarzalnego charakteru i naszej niepowtarzalnej atmosfery - jest przecież z drugiej strony paradoksalnie najlepszym dowodem naszej wyjątkowości i mistrzostwa: wszak naśladuje się tylko mistrzów:)
Uwaga wszyscy, którym los poskąpił szlachetnej cnoty cierpliwości: Antykwariat to nie skład artykułów pierwszej potrzeby, ani – na szczęście! – ratujących życie, przeto działamy spokojnie, statecznie i z godnością (po prostu chodzi o to, że wysyłkę robimy raz w tygodniu:)
Święty, film DVD

Val Kilmer - człowiek o setkach twarzy - ratuje demokrację rosyjską, światowy pokój i ukochaną, dzięki czemu uratowana Rosja i ludzkość będą mogły korzystać do woli z energii produkowanej (przez ukochaną) w sposób nieograniczony z wody i znów w Moskwie będzie ciepło.
ks. Robert Skrzypczak, Chrześcijanin na rozdrożu

Ksiądz Robert Skrzypczak opisuje z bolesną dokładnością XX-wieczny kryzys kościoła i Kościoła, po czym znajduje wytłumaczenie godne apologetów socjalizmu. Oto, gdy socjalizm sowiecki, a z nim PRL, rozsypywał się gospodarczo, militarnie i społecznie jego klęskę tłumaczono "wypaczeniami", a więc dowodzono, że socjalizm jest dobry, i że się sprawdził w teorii, i że teoretycznie jest ideałem, niestety w realizacji tego światłego ideału pojawiają się czasem "wypaczenia" i to te "wypaczenia" sprawiły, że socjalizm był tylko jeszcze jedną tyranią, dyktaturą uspołeczniającą nędzę, ból i cierpienie. Raj na ziemi (dla wybranych) był piekłem (dla reszty), ale to nie wina teorii, tylko błędnej praktyki i knowań wrogów socjalizmu... i tak dalej w tym duchu. Podobnie i ksiądz Skrzypczak - "nie widzi słonia w menażerii" i z uporem przekonuje, że Sobór Watykański II był zbawieniem dla kościoła/Kościoła. A, że na skutek narzucania wiernym soborowych, "reformacyjnych" unowocześnień "po Kościele rozszedł się smród szatana", to nie wina porzucenia Tradycji Kościoła Katolickiego, ale wina "wypaczeń" w realizacji postępowych, soborowych idei. Soboru będziemy bronić jak socjalizmu i skutek będzie ten sam: odwrócenie się od rzeczywistości. A jeśli tą rzeczywistością jest Bóg, to katastrofalny efekt takiego odwrócenia i buntu jest tym bardziej pewny. "Mają oczy, a nie widzą...". Skoro nie widział tego ks. Skrzypczak w 2011 roku, to może wreszcie przejrzał w 2021? Może spostrzegł, że posoborowy kościół/Kościół, który zgodnie z doktryną "ekumenizmu" zaparł się bycia Kościołem walczącym, cierpiącym i tryumfującym, by - "nie wadząc nikomu" - ogłosić się "kościołem pielgrzymującym", stał się na koniec "kościołem bojącym"? W trosce o dobrostan doczesny przestraszył się święconej wody, Ciała Pańskiego i wiernych i wreszcie zastąpił wezwanie Jezusa Chrystusa wezwaniem służb sanitarnych: "przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy... zaszczepieni jesteście". Tylko komu i po co potrzebna jest jeszcze jedna organizacja powtarzająca w duchu ślepego posłuszeństwa urzędowe komunikaty i nakazy? Odpowiedź: poganom, którzy dla spokojnego i dostatniego życia potrzebują trochę "zaczynić, by uchronić się przed lichem" i "by było zdrówko, bo zdrówko najważniejsze". Tylko, że "Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne". (List do Galatów, 6,8)
Placido Domingo, Greatest Hits, 2 płyty winylowe

Hiszpański śpiewak, niemieckie nagranie, amerykańska produkcja. Multikulti w formie, a w treści podobne "materii pomieszanie": "Greatest Hits" bowiem to zbiór przebojów operowych oraz utworów zgoła lżejszego pochodzenia. Arie, pieśni i piosenki - wszystko ulega talentowi mistrza ("ja wam wszystko wyśpiewam" - jak pieśniarz Cwynkar z Misia). Dla wzmocnienia wrażeń estetycznych do płyt dołączono kolorowy plakat: Mistrz jak żywy.
Technics - mini wieża C 01K

Technics - mini wieża C 01K, czyli "FM/AM Stereo Tuner ST-C 01K" oraz wzmacniacz w trzech częściach: "Power Supply Unit SH-C 01K", "Stereo DC Power Amplifier SE-C 01K", "Stereo Preamplifier SU-C 01K", czyli końcówka mocy, przedwzmacniacz i zasilacz. Wszystko solidne zgodnie z normami panującymi czterdzieści lat temu, bo sprzęt skonstruowano w 1978 roku. To były czasy, kiedy sprzęt Hi-Fi musiał nie tylko dobrze grać, ale również musiał być solidnie wykonany, mieć swoją wagę, złoto na stykach i gniazdach oraz piękny wygląd. Oczywiście zagorzali przeciwnicy Technicsa (każda firma ma swoje plemię: są fanatyczni zwolennicy i są nie mniej fanatyczni przeciwnicy) będą wszystko krytykować, ale w powszechnej opinii prezentowana wieża uchodzi za konstrukcję najwyższej jakości, a na europejskich stronach miłośników Hi-Fi określana jest jako najlepsza konstrukcja wśród mini wież i sprzęt typu High End. Mała, ale ciężka i z wielkim brzmieniem oraz z jakością sprzętu ze złotych lat Hi-Fi.
Otto Betz. Hildegarda z Bingen, Cztery pory roku

Otto Betz (niemiecki profesor od pedagogiki) spreparował cytaty z Hildegardy z Bingen zgodnie z ideologicznym nakazem posoborowego (II watykański, a były jakieś inne?) modernizowania "spraw wiary" i ogólnego "dostosowywania produktu do oczekiwań klienta". Nowoczesny "uczestnik życia religijnego" nie mówi o zbawieniu duszy, a już tym bardziej o jej potępieniu, bo jego wrażliwość mogłaby zostać nadszarpnięta i straumatyzowana. Zadaniem nowoczesnej wiary ma być "budzenie nadziei", całkiem przyrodzonej. W życiu ma być przyjemnie, a z zabiegów religijnych ma tchnąć optymizmem, bo "Bóg chce, żeby człowiek czuł się dobrze". Czas tworzenia kompilacji nie był jeszcze czasem dewastacji "dżenderowej", ale z drugiej strony chyba nie da się tak spreparować pism Hildegardy, by znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie o "nauce o pciach siedemdziesięciu" (czy ilu tam się doliczą przodujący eksperci z nauk ogólnych). Choć kto wie? Może kolejne wydanie książki dostosuje nawet cytaty z pism Hildegardy do wymagań postępowej cenzury i przymusu ideologicznego?
No To Co, Kolędowe śpiewanki

Kanadyjska reedycja płyty Polskich Nagrań z 1974 roku. Jerzy Krzemiński nie ograniczył się do zwykłego remiksu, nie tylko "oczyścił" archiwalne nagrania, ale i dodał nowe brzmienia, by "uwspółcześnić" muzykę, przez co powstała w zasadzie nowa płyta nagrana w Toronto pod koniec 2003 roku. Ciekawe, czy powstanie następne "uwspółcześnienie"?
Jonathon Green, The Slang Thesaurus

Język ulicy. Ale niebawem, jak zapewnia znajomy językoznawca, język salonów. A więc książka niezbędna dla każdego, kto odebrał tylko klasyczne, dobre wychowanie i wykształcenie, a zamierza wkroczyć na salony, by zostać światowcem. Profesor Henryk Higgins a rebours. Celebryci, jak zwykle, w awangardzie zmian.
Fiat Ulysse, skala H0, Herpa Miniaturmodelle

Fiat Ulysse - ADAC Strasenwacht.
Rota, Music To The Films Of Fellini, płyta CD

Muzykę skomponowaną przez Nino Rotę do filmów Federico Felliniego (Amarcord, 8 1/2, La Strada, La Dolce Vita, I Clowns, Casanova, Roma, Toby Dammit) grają jazzmani (zespół I Compani). Bardzo ciekawa płyta, bo choć jazzowa, to jednak wierna oryginałowi.
Międzynarodowy Przegląd Polityczny, numer 3(23)/2008

Międzynarodowy Przegląd Polityczny to wydawnictwo Instytutu Sobieskiego - jednego z najważniejszych polskich ośrodków analitycznych. Publikacja ważna dla zajmujących się polityką, socjologią, ale również dla historyków - niezwykły materiał i jednocześnie świadectwo nie do przecenienia, bardzo owocne dla analizy dziejów najnowszych. Doskonałe analizy ekonomiczne (porażka waluty Euro) - przez to, że są czystą matematyką, a nie ideologicznym widzimisię - powinny zmusić eurokratów do zdecydowanych działań. Niestety - biurokracja socjalistyczna, głównie ze względu na swoją genetyczna ignorancję, zdolna jest jedynie do totalnych działań w sferze ideologicznej. A takie metody - jak uczy historia - muszą doprowadzić, wcześniej czy później, do załamania się całego systemu. Ideologia nie jest wszak budulcem, jest jedynie obciążeniem, nie rozwiązuje problemów, tylko sama jest problemem dodatkowym. Już w 2008 roku doskonale ujawniały się wszystkie europejskie zagrożenia. Ich pogłębianie się daje obraz nadciągającej katastrofy i jednocześnie pokazuje, jak niezdolna do stawienia czoła wyzwaniom jest europejska biurokracja. Socjalizm, który wyrasta na żyznej glebie kapitalizmu, może zasilać swój byt tak długo, jak długo daje się eksploatować rezerwy wytworzone przez kapitalizm, dopóki gleby tej nie wyjałowi. Życie na kredyt, karmione psutym (np. drukowanym) pieniądzem i zasilane pracą niewolniczą gubiło każdą cywilizację, która w niepohamowanej konsumpcji dostrzegała jedyny cel i sens życia. Niewolnicy-barbarzyńcy już nie "ante portas", już "w murach". Czytając Przegląd z 2008 roku nie sposób w 2017 roku uciec od jednej refleksji: eurokraci zmarnowali 10 lat. Brexit jest tylko konsekwencją ich ślepoty ideologicznej i początkiem końca. Europa w wersji totalitarnej socjalistycznej ideologii jest już trupem. I jak zwykle za głupotę i pychę władzy zapłacą zwykli, normalni, ludzie.
