

Zofia Kossak, Rok polski

"Rok polski" to poemat na cześć polskiej tradycji pisany sercem przepełnionym tęsknotą... Tak wspomina się największą miłość życia - miłość prawdziwą, więc nie ślepą, ale rozumiejącą i wybaczającą. Książka całkowicie nie z tego świata, bo nie tylko, że mądra i dobra, to jeszcze maluje obraz kraju - przyrody i ludzi - którego już nie ma... Że ludzie odchodzą, mijają to rzecz naturalna. Ale, że przyroda, natura, też minie? Oto Roku Pańskiego 2020 nie było w Polsce w ogóle śniegu - jedynie trochę w górach. Jest to jedno ze zdarzeń o konsekwencjach zaskakujących, nawet duchowych. Na stronie 159 znajdujemy bowiem taki fragment: "Piękno śniegu cenią należycie tylko ci, co go od lat nie widzieli bytując w kraju, gdzie przez pięć miesięcy obowiązuje koniec października. Na czym polega czar śniegu? Że cichy. Następnie, że biały. Cisza jest zawsze dostojna, jak hałas zawsze pospolity. Pośród wrzawy trudno myśleć, w ciszy człowiek jest przymuszony do zadumy i skupienia. Zgiełk rozdrabnia - cisza wyogromnia. Wszystkie wielkie rzeczy, by się narodzić, potrzebują ciszy. Biel to czystość i niewinność. Tęsknota stworzenia za utraconą przez grzech czystością daje się zmierzyć zachwytem, co ogarnia duszę, kiedy na ziemię spadnie pierwszy śnieg. Matka przed urodzeniem dziecka stroi dlań kołyskę. Świat oczekujący przyjścia Zbawiciela obleka się w biel. Oczekiwanie stanowi istotę grudnia. Oczekiwanie na Gody." ... Czyżbyśmy już tak przebrali miarę w zepsuciu, deprawacji, grzechu, tak splugawiliśmy nasz świat, że przestaliśmy zasługiwać na biel śniegu - na szatę czystości i niewinności?
18,34 zł
Zofia Nałkowska, Medaliony

Bodaj najsłynniejsze (wszak to lektura) motto: "Ludzie ludziom zgotowali ten los". I pytanie czy rzeczywiście? Czy Polacy zgotowali ten los Niemcom, Sowietom, Ukraińcom,...? Albo czy Żydzi zgotowali ten los Niemcom? Czy zatem "ludzie ludziom" nie jest zbyt literacką figurą, która - dla zgrabnej formy - gwałci prawdę? Niemcy i Sowieci dali Europie wojnę, jako "sposób" na budowanie "nowego porządku". Los, to nie fatum - to wynik celowego i planowego działania nie "ludzi w ogóle", ale konkretnych ludzi. Piekło się samo nie rozpętało. To konkretni ludzie, a więc konkretnej narodowości, zgotowali ten los milionom - bezimiennym milionom, które albo nie należały do "rasy panów", albo "hamowały postęp". I inni, też konkretni ludzie, którzy, usprawiedliwiali "gotowanie losu" milionom całkiem konkretną filozofią, całkiem konkretną wiarą w prawdy, głoszone przez konkretnych ludzi - bogów XX wieku. Wszak, jeśli - jak ogłosił światu Nietzsche - "Bóg umarł", niech żyją "bogowie"! A ci "bogowie łakną krwi". To oczywiste: skoro "miłosierny Bóg, który jest miłością" został wzgardzony i odrzucony...
Zofia Rosińska, Czesław Matusewicz, Kierunki współczesnej psychologii, ich geneza i rozwój

Esencjonalne kompendium - jak w tytule. Choć ma fragment, którego w nowszych wydaniach pewnie zabraknie, a szkoda, bo porusza problemy z najwyższych poziomów wiedzy w ogóle, a psychologii w szczególe: chodzi o "psychologię kosmiczną" w rozdziale "Psychologia marksistowska".
5,02 zł
Zofia Rosińska, Jung

Autorka przedstawia Junga jako filozofa: skupia się na wątkach filozoficznych zawartych w jego twórczości psychologicznej czy religioznawczej.
8,36 zł
Zofia Rosińska, Psychoanalityczne myślenie o sztuce

Autorka omawia zastosowanie psychoanalizy do kultury (energetyczny model umysłu, hermeneutyczny model życia psychicznego, kultura jako źródło człowieczeństwa) oraz zastanawia się czym jest sztuka: iluzją, dialogiem, a może nerwicą?
4,56 zł
Zygmunt Freud, Poza zasadą przyjemności

Jeśli Freud, to wiadomo, że będzie w zasadzie tylko o jednej rzeczy, tej, która była obsesją jego całego życia. Twórczość, która dla wyznawców Autsriaka (żydowskiego pochodzenia) jest prawdą objawioną, a dla krytyków (np. dla Poppera, rodzina też pochodzenia żydowskiego) klasycznym przykładem nienaukowej ideologii. W książce, oprócz "Poza zasadą przyjemności", wydawnictwo umieściło: "Ego i id", "Zarys psychoanalizy", "Analiza skończona i nieskończona", "Psychologia zbiorowości i analiza ego", "Leonarda da Vinci wspomnienia z dzieciństwa". Oto w działaniu "mniemanolgia stosowana" (szczególnie w ostatnim rozdziale) - jak powiadał śp. Profesor Jan Tadeusz Stanisławski
8,79 zł
Zygmunt Freud, Psychopatologia życia codziennego, Marzenia Senne

Czyli o zapominaniu, przejęzyczeniach, czynnościach pomyłkowych i o snach.
13,45 zł
Zygmunt Mycielski, Dziennik 1960-1969

Jeszcze jeden przygnębiający pamiętnik z gomułkowskiego PRL-u. Przygnębiający z wielu powodów - zarówno osobistych jak i "polityczno-społecznych". Jeśli komu brakuje własnych zmartwień i smutków, a może i powodów do rozpaczy, to może sobie podumać nad hrabiowskimi (autor był przedwojennym hrabią) zmaganiami z życiem i z twórczością (autor był powojennym kompozytorem i pisarzem). Mimo szastania się po szerokim świecie (kto w PRL-u jeździł po świecie?!), mimo rozlicznych znajomości, stosunków, mimo bycia za pan brat z "elitą intelektualną" krajową, emigracyjną i światową, a więc mimo tych wszystkich "mimo", to jednak arystokratyczne pochodzenie, dziedzictwo, upodobania, gusta i dewiacje sprawiły, że życie powojenne uwierało, bolało, gniotło narastającym bezsensem. Przygnębiające nienasycenie i przygnebiająca gonitwa za jego niemożliwym napełnieniem, które z natury swojej musi przynieść - bo tak zostało przecież zapowiedziane - tylko "płacz i zgrzytanie zębów". I kłamstwem jest, że będzie inaczej. Nienasycenie, czy nasycenie - dwie strony tego samego bezsensu. Życie przeciw naturze zawsze staje się piekłem, nawet jeśli młodość oszukuje radością i zabawą. Młodość mija. Starość staje się wówczas goryczą i udręczeniem. Jedna jest droga wyzwolenia, ale tą drogą autor nie poszedł. Bo to droga nie dla wielkich tego świata, nie dla przekonanych o własnej wyjątkowości, elitarności, wyższości nad maluczkimi (i ich szarym, zwykłym życiem).
96,80 zł
Zygmunt Obmiński, Ekologia lasu

Osobom kojarzącym ekologię z jej wyobrażeniem gazetowo-telewizyjnym i z różnymi akcjami politycznymi książka profesora Zygmunta Obmińskiego wyda się zaskakująco poważnym i naukowym dziełem (w istocie jest opus magnum profesora). A już na pewno zniechęci "aktywistów ruchów ekologicznych", bo ci, jako działacze polityczni, lubią "działać", a czytanie, kształcenie i myślenie, jako zajęcia mało medialne, nie mieszczą się w tej grupie aktywności. Ale prawdziwy miłośnik przyrody znajdzie tu kopalnię wiedzy o życiu lasów, puszcz, borów, zagajników.
17,50 zł
Zygmunt Szczęsny Feliński, Pamiętniki

Uczta dla miłośników historii opowiadanej przez jednego z głównych sprawców wydarzeń (wiek XIX), dla miłośników polskiej tradycji i obyczaju oraz dla miłośników języka polskiego. Jakby tego było mało opowieść snuje Zygmunt Szczęsny Feliński, święty Kościoła, a zatem jego wizja dziejów i losu ludzkiego przeniknięta jest głębokim, duchowym walorem. Polska historia i tradycja, piękny język, głębia myśli - czy w ten sposób nie zniechęciliśmy współczesnego czytelnika bardziej niż go zachęcić? Tak czy inaczej, książka jest niezwykłym świadectwem miłości: miłości do Boga, miłości do bliźniego i miłości do Polski (oczywiście świadectwo jest cenzorsko skancerowane, jak każda rzecz wydana w PRL-u, a dotycząca zaboru rosyjskiego i rosyjskiej polityki wynarodawiania).
21,35 zł
Życie Duchowe, Jesień, 44/2005. Duchowość i sny

Czy osoba zajmująca się życiem psychicznym - psychiatra, psycholog - która wierzy, że duszy nie ma i która wierzy, że Jezus Chrystus nie jest Synem Bożym, może coś wiedzieć o duszy? I czy wierzący w duszę i w Jezusa Chrystusa może odnieść jakikolwiek pożytek z dywagacji osoby wierzącej w coś innego i praktykującej kult jakiegoś świeckiego bożka ("nauka", "postęp", itp. hipostazy)? "Uczeni radzi chcą, by ich widziano i miano za mądrych. Jest wiele rzeczy, których znajomość niewiele lub wcale nie przyda się duszy. (...) Co nas obchodzą rozprawy o rodzajach i gatunkach? Ten, do kogo Przedwieczne Słowo przemawia nie wikła się w rozliczne przypuszczenia. (...) Bez niego [tzn. Słowa] nikt ani dobrze pojmować, ani zdrowo nie będzie sądzić. (...) O Boże! Prawdo przedwieczna, spraw, abym stanowił z Tobą jedność w miłości wiecznej. (...) Niech zamilkną wszyscy mędrcy (...) przed obliczem Twoim - Ty jeden mów do mnie. (...) Zaprawdę, gdy przyjdzie dzień sądu, nie zapytają nas o to, co czytaliśmy (...) ani też o to, jak dobrze mówiliśmy, lecz o to, jak pobożnie żyliśmy." (Tomasz a Kempis, "O naśladowaniu Chrystusa" II, III)
Żydzi w Polsce. Swoi czy obcy

Ciężka książka, między innymi dlatego, że jest jej prawie kilogram: prawie kilogram żydowskiej wizji historii. Na co idą pieniądze z budżetu (i od G. Sorosa)? Oto publikacja pokazuje, że Żydzi są wyjątkowi, a Polacy, zamiast zamrzeć w zachwycie nad darem, jakim było przebywanie Żydów w Polsce, pogrążają się w endemicznym antysemityzmie. Nie byłoby większości (żadnych?) dobrych rzeczy w historii Polski bez Żydów, a za całe zło w dziejach odpowiadają ciemni tubylcy. O "wartości" merytorycznej publikacji świadczy brak historii żydowskich działań przeciwko Polsce i Polakom (czasy rozbiorów, "rewolucjoniści-internacjonaliści", międzywojenny antypolski syjonizm, kolaboracja wojenna z okupantami, obojętność diaspory żydowskiej, głównie amerykańskiej, wobec niemieckiej zbrodni na Żydach, powojenna eksterminacja inteligencji i patriotów polskich, współczesna nienawiść propagandy miejscowych i pozaeuropejskich środowisk żydowskich). Książka powiela ubeckie kłamstwa (np. "pogrom kielecki") i propagandowe fałszerstwa (np. "mit żydokomuny" - czyżby autorzy nie wiedzieli, że A. Michnik, wspominając swoją młodość, pisał o "żydokomunie" jako o wyższej, dumnej formie wspólnoty rodzinnej, ideologicznej, ba wręcz duchowej?). A nawet gdyby przyjąć, że Polacy są antysemitami, to może są jakieś ku temu przyczyny? Bo jeśli nie ma przyczyn (bo Żydzi są samym dobrem), to znaczy, że antysemityzm jest związany z Polskością, a zatem jest sprawą "krwi" lub "mleka matki" (by przytoczyć ulubioną frazę izraelskich polityków, w tym premierów i żydowskich propagandzistów). Ba, ale taki pogląd, wiążący z pochodzeniem etnicznym jakieś cechy (i do tego negatywne), jest wszak najczystszym rasizmem. A jeśli jeszcze na dodatek wprowadza się hierarchię ras, to mamy najczystszej postaci faszyzm. Czy może być zatem Żyd faszysta i rasista? Skoro nikogo nie razi Żyd komunista (hierarchia klas, nie ras), to dlaczego nie? Odpowiedź jest prosta: samo postawienie takiego pytania jest antysemityzmem, więc oczywiście, że nie może. Przedsiębiorstwo holocaust jest zbyt dochodowym interesem, by przejmować się jakąś prawdą czy rzetelnością historyczną. Zaiste, ciężka książka.
1,00 zł
Encyklopedia Odkrycia młodych Larousse Gallimard

Agitka z frontu walki ideologicznej. Historia świata przyrządzona dla młodzieży nieczytającej, czyli historia obrazkowa. Autorzy są socjalistami i/lub komunistami oraz - co oczywiste - skrajnymi materialistami. Prawie 1600 stron obrazków z lakonicznymi podpisami, których głównym celem nie jest przekazanie informacji, ale "kształtowanie postaw", czyli wpojenie "oglądaczom" (bo nie czytelnikom - zważywszy na proporcje obrazków i tekstu) politycznie poprawnych ocen i postępowych sądów. Gdyby pominąć ilustracje i wydrukować tylko ich podpisy, to całe opasłe "dzieło" skurczyłoby się do kilkunastu stron druku, do kilkunastu stron banałów i nieprawd. Podręcznik do ogłupiania: bo tylko głupiec sądzi, że wie wszystko np. o atomie, bo zobaczył jego rysunek. Człowiek normalny jako oczywistość przyjmuje fakt, że wie mało, a jeszcze więcej nie rozumie, głupiec natomiast uważa, że wie wszystko i wszystko rozumie, bo zobaczył film w telewizji albo obejrzał kilkanaście kolorowych obrazków. Wpajanie przekonania, że wiedza zawarta jest w kolorowych obrazkach jest produkowaniem kretynów. Ale czy nie o to chodzi we współczesnej edukacji? Czy jej celem nie jest produkcja niewolników łatwych do sterownia, bo wrażliwych jedynie na bodźce zmysłowe? Wydawnictwo roi się od fałszów i nawet całkowitych idiotyzmów zaczerpniętych żywcem z sowieckich ulotek na szkolenia partyjne: średniowiecze jest ciemne, wiara i religia są błędem ludzkości, narodowo socjalistyczne Niemcy i Włochy Mussoliniego to prawica i faszyzm, Związek Sowiecki pod rządami Stalina był państwem demokratycznym, a Polska do wybuchu wojny była sojusznikiem Hitlera, realizującym jego politykę... . W zasadzie do każdej strony tej "encyklopedii" można by dołączyć stronę sprostowań i wyjaśnień. Autorzy, również zgodnie z gazetowym wyobrażeniem na temat "nauki" i "wiary", przekonują, że obie stoją w sprzeczności, bo pierwsza ma być krainą "rozumu", a ta druga królestwem "ciemnoty". Nic przeto dziwnego, że nie znajdziemy w tej "encyklopedii" świadectw naukowców, dla których poszukiwanie prawdy było naturalnym i koniecznym uzupełnieniem ich religii. Nie znajdziemy więc ani słowa np. o religijności Ludwika Pasteura ("właśnie dlatego, że wiele badałem i rozmyślałem, zachowałem wiarę wieśniaka bretońskiego, a gdybym jeszcze więcej badał i rozmyślał, miałbym wiarę wieśniaczki bretońskiej"), znajdziemy natomiast całą plejadę szaleńców, którzy, mianowani przez "siły postępu" na "humanistów", głosząc "miłość do człowieka" postulowali jego "wyzwolenie" poprzez zaprowadzenie totalnej kontroli społecznej, byli piewcami eugeniki i uzasadniali budowę obozów koncentracyjnych. Oto świat bez Boga. A co, jeśli Bóg istnieje? Wszak wtedy trzeba by napisać całkiem inną historię świata, na wzór "Państwa Bożego" św. Augustyna: wtedy trzeba by np. związać powstanie europejskich uniwersytetów z racjonalizmem wiary katolickiej, trzeba by np. opisać rewolucję francuską jako szaleństwo upaństwowionej, ślepej zbrodni i jako matkę wszystkich XX-wiecznych totalitaryzmów, wtedy trzeba by np. w opisie I wojny świtowej zawrzeć opis objawień fatimskich i przedstawić ich znaczenie dla losów świata... . Ale jeśli wierzy się, że Boga nie ma, to skąd przekonanie, że przedstawiony obraz świata, te dzieje pełne chaosu i ludzkiego cierpienia, mają jakiś sens? Skąd wiara w "dobroczynność postępu", skoro cały rozwój ludzkości skupił się na rozwoju narzędzi wojny i narzędzi coraz bardziej masowego zabijania? Gdzie sens w zniewoleniu i nędzy prawie wszystkich i w nieograniczonej niczym władzy i nieprzebranym bogactwie ułamka populacji? Chrześcijaństwo widzi historię człowieka jako historię odwrócenia się i odwracania człowieka od Boga, od swego Stwórcy i Ojca. Widzi dzieje jako historię pychy i próżności, jako historię odrzucenia i odrzucania rajskiego daru, a więc jako naturalny wybór - przez człowieka mówiącego Bogu: "nie!" - zła i cierpienia. Dzieje ludzkości to zatem dzieje upadku, z którego wyzwolić może jedynie przyjęcie Ofiary Jezusa Chrystusa. Każda inna droga jest tylko coraz bardziej bolesnym i szalonym błądzeniem w ciemności. Ale do tego opisu człowieczego upadku chrześcijaństwo dołącza rzecz najważniejszą, czyli Obietnicę Zbawienia. Oto jest Dobra Nowina: Bóg czeka ze swoim szczęściem na wszystkich, którzy chcą z własnej woli do niego przyjść. Ale ci, którzy nie chcą - w czym pokładają nadzieję? Skąd ich wiara w lepsze jutro, skoro szalony świat - co sami przecież widzą - jest całkiem bez-nadziejny? Skąd ich wiara w racjonalność, skoro twierdzą, że powstanie i rozwój życia to efekt przypadku i ślepego losu? Paradoks? Cóż, skoro nie wierzy się w prawdy podstawowe, to chyba oczywiste, że obraz świata zbudowany na fałszu również będzie fałszywy, a wiara w bez-sens urodzi bezsensowny obraz świata.
521,19 zł
M. Kiwka, ABC filozofii

Elementarz filozoficzny napisany dla każdego, kto dba o osobistą kulturę.
15,00 zł
Maciej Słomczyński, Limeryki plugawe

"Pewien marynarz z Coquetten
Miał dupę z wytatuowanym bukietem
Barw zestaw olśniewał,
Rysunek zdumiewał,
Lecz zapach niestety był nie ten."
Chyba najłagodniejszy z utworów (str.56), których język zdumiewa, rym czasem olśniewa, lecz temat niestety jest jeden.
52,69 zł
Stefan Chwin, Krótka historia pewnego żartu

"Pragnę przestrzec przyszłych czytelników (...) przed lekturą niecierpliwą (...) Jeżeli chcą naprawdę poczuć jej smak, niech czytają dokładnie, wnikając w szczegóły, dotykając wszystkimi zmysłami - tak jak "czytał" niegdyś to, co go otaczało, młodociany bohater." W. Woroszylski
27,44 zł
Steve Fuller, Nauka vs religia?

"Może przyszedł czas, aby zastąpić mglistą koncepcję doboru naturalnego (...) taką wizją inteligentnego projektu, w której weźmiemy pełną odpowiedzialność za naszą planetę" fragm. książki



187,73 zł