Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Niemiecki niszczyciel czołgów z końca II wojny światowej. Precyzyjny model z pełnym wyposażeniem wnętrza i z dokładnym odwzorowaniem układu napędowego.
Niemieccy żołnierze - czołgiści III Rzeszy. 20 figurek w skali 1:72, w bardzo realistycznych pozycjach niebojowych (pracują, rozmawiają, graja w karty, wypoczywają - jak to na wojnie). Oprócz żołnierzy w zestawie różne sprzęty i wyposażenie.
Najpopularniejszy czołg armii niemieckiej (ups, pomyłka, teraz trzeba napisać nie niemieckiej, tylko nazistowskiej) z II wojny światowej. Efekt współpracy Niemiec (no znowu, nazistów przecież!) z sowietami: niemiecka (no, tego już za wiele! Ile można mówić, nie niemiecka, tylko nazistowska!) technologia i sowieckie materiały, surowce oraz poligony (sojusz wiecznie żywy). Model tak dokładny (pełne wyposażenie wnętrza, uzbrojenie, silnik itd), że tylko lać paliwo (sowieckie) do baku, a ruszy - jak za dawnych lat - w bój o pokój światowy. Bo kto najbardziej miłuje, miłował i miłować będzie pokój? Niemcy! Tak trwa i trwa mać!
Bitwa pod Kurskiem w miniaturze - w papierowej miniaturze. Przynajmniej jeden jej uczestnik: niemiecki czołg Tiger I w zaskakująco precyzyjnym pomniejszeniu. Pełne wnętrze, makieta silnika, układ napędowy, uzbrojenie. Legendarny model - pierwsze wydanie: wnętrze nie było waloryzowane, tak, jak w następnych wydaniach.
Czołg, który nigdy nie przeszedł z fazy projektu do działania bojowego. Model w doskonałym wydaniu: niezwykle realistyczny druk oddający plastyczność szczegółów.
Zbudowano tylko osiemnaście sztuk tej potężnej broni. Zaledwie kilkanaście dział, ale zostawiły po sobie ogromne zniszczenia i wstrząsające żniwo śmierci. Ofensywnie broń użyta zgodnie ze swym przeznaczeniem w zasadzie tylko przeciw Powstaniu Warszawskiemu. Budowie modelu może towarzyszyć zaduma nad losem miasta, którego miało nie być i nad bezkarnością Niemców - zbrodniarzy. Kiedy zadośćuczynienie?
Osa z Ursusa, czyli Wespe z FAMO, czyli jeszcze jedno narzędzie, które miało zapewnić "tysiącletniej rzeszy" panowanie nad światem/Europą, zanim Niemcy wymyślili euro. Model Wydawnictwa Andrzej Haliński, więc sprawia wrażenie, że ma więcej detali niż oryginał.
Niemiecki czołg średni PzKpfw V Panther, legendarny czołg w legendarnym opracowaniu (ambicją wydawnictwa jest by model miał co najmniej tyle części, co oryginał, a może nawet więcej).
Potrzeba matką wynalazku: niemiecka ciężarówka napędzana spalanym węglem, a nawet drewnem. Do tego zrobiona, w dużej części, z drewna. A potrzebą, która zrodziła "drewnianą ciężarówkę z kozą", była przegrywana wojna. Bardzo ciekawy i dokładny model.
Niemiecki samochód terenowy Steyr 1500A w luksusowej wersji dla wyższych oficerów, czyli - zgodnie z niemieckim słowotwórstwem - Kommandeurwagen. Luksus na wojnie: obłe kształty nadwozia, większe i skórzane siedzenia, rozkładana kanapa-łóżko, bagażnik. Polowa salonka dla elity rasy panów.
Brytyjski, ale polski - bo w barwach polskiej 1 Dywizji Pancernej, 10 Pułku Strzelców Konnych - czołg szybki Mk. VIII "Cromwell IV". Piękny model historycznego czołgu.
Jeszcze jeden terenowy "garbus", Pkw. K1 Kubelwagen Typ 82, ale tym razem "Modelik" wydał go w tradycyjnej skali 1:25 (bo jest też wydanie w rzadkiej dla kartonówek skali 1:16).
Broń, którą "bohaterska armia niemiecka" mordowała cywili, Warszawiaków i niszczyła miasto w 1944 roku. Jeszcze jeden dowód niemieckiego "geniuszu technicznego".
Czołg PzKpfw VI Tiger 700 z serii "Roco Minitanks", więc w skali HO (choć nigdzie na pudełku nie jest to napisane). Model częściowo do samodzielnego złożenia.
Sd Kfz 2 NSU "Kettenkrad": dokładny model niemieckiego, półgąsienicowego ciągnika motocyklowego z II wojny światowej (model ze skręcaną kierownicą, z podnoszoną pokrywą silnika, pod którą można zbudować silnik z zespołem napędowym, z przyczepką oraz z ładunkiem na nią - 4 kanistry, 4 skrzynki amunicyjne).
Czołg Pz. Kpfw. 35(t), czyli czeski czołg, skonstruowany (1934) i wyprodukowany w zakładach Skoda. Oto jedna z głównych konsekwencji Układu Monachijskiego z 1938 roku, czyli rozbioru Czechosłowacji: "dupa wołowa na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii" (takie miano zyskał u jednego historyka Neville Chamberlain) swoją polityką ulegania Hitlerowi doprowadził do przejęcia przez Niemcy uzbrojenia armii czeskiej oraz czeskiego przemysłu zbrojeniowego, co miało bodaj decydujący wpływ na przebieg pierwszych lat wojny. Niemcy zawojowały czeskimi czołgami nie tylko Polskę, ale i zachodnią Europę. Francję rozjechały czeskie gąsienice. Model to miniatura czołgu z Kampanii Wrześniowej z 1939 roku.
Wyjątkowy i nietypowy pojazd. Czołg, który konstruowano przez 16 lat (!), przez co był zlepkiem różnych pomysłów technicznych, mód konstrukcyjnych i teorii wojennych (niczym pancerny Frankenstein). Wielokrotnie dostosowywano go do zmieniających się po I wojnie światowej pomysłów taktycznych i strategicznych, w efekcie był bronią jedyną w swoim rodzaju, jeżdżącym i strzelającym przeglądem historii międzywojennego przemysłu zbrojeniowego. Mimo swoich konstrukcyjnych wad miał szansę, by być groźnym narzędziem wojny (potężne uzbrojenie i opancerzenie), niestety, jego awaryjność i brak sensownego pomysłu na bojowe wykorzystanie sprawiły, że na polu walki dominowały właśnie te wady, a nie zalety.
Niemiecki obóz pracy przymusowej w Płaszowie (Zwangsarbeitslager Plaszow des SS- Und Polizeiführers im Distrikt Krakau) niemcy zaczęli budować w listopadzie 1942 r. Miał on tymczasowo służyć wykorzystaniu żydowskiej siły roboczej z getta oraz rozwiązać „kwestię żydowską” w Krakowie. Przekształcony 10 stycznia 1944 r. w niemiecki obóz koncentracyjny (Konzentrationslager Plaszow bei Krakau) istniał niemal do końca wojny, zajęty 18 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną. Początkowo umieszczano w nim ludność żydowską z krakowskiego getta, z czasem trafiali do niego mieszkańcy okolic Krakowa, więźniowie podobozów Płaszowa, aresztowani przez Gestapo. Dla Polaków niemcy wydzielili odrębny obóz. Przez cały okres funkcjonowania, w wyniku wyniszczającej pracy i systematycznej eksterminacji fizycznej, niemiecki obóz płaszowski pochłonął tysiące ofiar, głównie krakowian: Żydów i Polaków. Za jego drutami niemcy zamordowali też przedstawicieli innych narodowości, m.in. Węgrów i Cyganów. Publikacja łączy w sobie bogaty i unikalny materiał ikonograficzny z obszernym rysem historycznym niemieckiego obozu. Praca składa się zatem z dwóch – wzajemnie się uzupełniających – części: monograficznej i albumowej, zawierającej 60 zdjęć archiwalnych uzupełnionych fotografiami współczesnymi.
Wyboru dokonał, z języka niemieckiego przełożył, wstępem i przypisami opatrzył Eugeniusz Cezary Król. Swoją drogą bardzo ciekawe, jakie fragmenty nie zostały dopuszczone do druku. Oznaczenie opuszczeń (tzn. znak: [...] ) pojawia się nader często (na marginesie: takim samym znakiem posługiwała się cenzura schyłkowego PRL-u). Szatańskie wersety. Jądro ciemności. Oto rzeczywisty obraz wojny: piekło na ziemi opisane przez jednego z twórców rzezi narodów. Każda strona "Pamiętników" dowodzi, a biorąc pod uwagę autora dowodzi niepodważalnie, że ból, rozpacz, męka, śmierć, cierpienie, obozy koncentracyjne, ludobójstwo, zbrodnie przeciw ludzkości, itd. są dziełem niemieckim, a nie jakichś "nazistów". I sowieckim. Zresztą pomysł, by w propagandzie powojennej zdejmować odpowiedzialność z niemców przez zastąpienie ich "nazistami" jest pomysłem godnym Goebbelsa. To z kolei dowodzi, że w dziele "jednoczenia Europy" niemiecka polityka wykazuje od przeszło stu lat zadziwiającą konsekwencję i współcześnie czerpie z przeszłości wszystko, co służy planom budowania "Wielkiej Rzeszy", odrzuciwszy jednocześnie środki militarne, jako nieefektywne (przynajmniej w XX wieku). Niemcy mają przewodzić "zjednoczonej Europie": są przecież narodem wybranym. Rasa panów. I last but not least: angielski współudział i współodpowiedzialność za wojnę i IV rozbiór Polski. Anglia sojusznik?! Polska jako pionek, nie figura, na europejskiej szachownicy. Pionek do zbicia. Obraz Polski i jej tragicznej, beznadziejnej sytuacji jest tym bardziej gorzki, że - choć wyszedł spod pióra jednego z architektów nowego porządku europejskiego - jest obrazem rzeczywistych, cynicznych motywacji i działań "sojuszników". Str. 17: "26 września 1939r. (...) Rosjanie przesuwają się planowo i bez zarzutu. Na Zachodzie żadnych działań. Nie pada ani jeden strzał. Jedna armata wypaliła. Francuzi wychodzą przed bunkier bardzo zmieszani i wołają 'o pardon!' ". "Sojusznicy"! Przy takich "sojusznikach" nie potrzeba już wrogów (parafrazując słowa W. Churchilla). Czy znowu historia niczego nas nie nauczy?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.