Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
James Matthew Barrie. Przygody Piotrusia Pana, Piotruś Pan w Ogrodach Kensingtońskich. Przekład Maciej Słomczyński. Ilustracje z pierwszych wydań angielskich: Mabel Lucie Attwell, Artur Rackham.
Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1991. Stron 275. Okładka miękka. Stan doskonały, książka niemal jak nowa (niemal, bo część kartek nieco pożółkła - cóż, czas robi swoje).
Piękne wydanie - arcydzieło sztuki wydawniczej. Wszystko jest niemal doskonałe: oprawa (oczywiście dla osób lubiących lekkie książki w miękkich okładkach tak solidnie wykończona książka może być zbyt ciężka), ilustracje (oczywiście dla osób lubiących inny styl graficzny tak plastycznie opracowana książka może być zbyt "dosadna" wizualnie), wszyta zakładka (oczywiście dla osób lubiących zaginać rogi, albo mających własną zakładkę, np. zakładkę Antykwariatu, dodatkowa tasiemka może sprawiać wrażenie nadmiaru), porządny papier (oczywiście dla osób lubiących cienkie kartki grube strony mogą sprawiać wrażenie "zlepionych")... I dogódź tu wszystkim. Tak czy inaczej: arcydzieło sztuki wydawniczej, choć oczywiście znajdą się osoby...
Książka dla dzieci. Tematem śmierć i co po niej. Autorka swoich bohaterów po śmierci wysyła do Nangilimy (taka baśniowa kraina, zły władca, smok - jak to w krainach z baśni). Literacka alternatywa dla tych, którzy - z różnych powodów - nie myślą o raju (a zwłaszcza o piekle).
"Grunt to spokój!" - hasło, które, co oczywiste, wypowiadane jest przez latającego gościa z dachu, kiedy ten robi wszystko, by innych doprowadzić do utraty spokoju właśnie. Szwedzkiej opowieści towarzyszą szwedzkie ilustracje.
Pinokio. Drewniany pajacyk, o którym słyszeli chyba wszyscy. Rzecz przedziwna, bo książka niby dla dzieci - wydanie z 1984 roku ma nawet znaczek, że jest to lektura szkolna w IV klasie - ale dzieci bardzo często tej opowieści nie lubią, a nawet bywają nią przerażone. A gdy dorosną, pomne wrażeń z dzieciństwa, do historii Pinokia wracać nie chcą. Nawet wytwórnia Disney'a, choć - jak to ma w zwyczaju - bardzo się starała, by opowieść osłodzić, nie poradziła sobie z przerażającymi wątkami. Collodi opowiada historię Pinokia - pajaca, który staje się porządnym chłopcem. Bolesna przemiana, ale koniec - zdobyte dobro, człowieczeństwo - nadaje jej sens. Dlatego to jest bajka, bo w życiu rzadko który pajac staje się dobrym człowiekiem. Klasycznej opowieści towarzyszą, równie klasyczne, ilustracje Jana Marcina Szancera.
Kiedyś to była lektura dla dzieci. Książkę kończy "Kalendarium życia Janusza Korczaka". Jest kilka osób (nawet przyznają sobie tytuły naukowe), które robią pieniądze na opisywaniu, zwłaszcza za granicą i w jednej tzw. "gazecie", "polskiego antysemityzmu". Dla nich powinna być to lektura obowiązkowa: na prawdę nigdy nie jest za późno. Żydzi jako polscy patrioci i Żydzi jako antysemici. Prawda was wyzwoli. A Zło chce posiąść i zgubić każdą duszę, nie zważa na narodowość.
Powieść opracowana dla dzieci i dla nich zilustrowana. Ze wszystkich przygód dla dzieci wybrano dwie: w krainie Liliputów i krainie olbrzymów - Brobdingnag.
Północy obawiano się dawnymi czasy, bo zło stawało się o tej porze najbardziej niebezpieczne. Pianie kura niosło wybawienie, świt zwiastował ratunek. Było, minęło. Teraz zło staje się atrakcyjne, "magiczne". A książki o "magi" nocy i "magi" tajemnic przez nią skrywanych sprzedają się doskonale. Oto jedna z takich bestselerowych powieści dla młodzieży.
Pierwszy polski pełny i autentyczny przekład dzieła, które okaleczano przez wieki na różne sposoby, usuwając z niego wszystko, co kolejnym adaptatorom wydawało się być zbyt sarkastyczne lub zbyt prawdziwe. Ktoś, kto poznał losy Guliwera w jakiejś poprzedniej wersji będzie całkowicie zaskoczony. Nie jest to zatem, co oczywiste, książka dla dzieci. Jeden z najbardziej bezkompromisowych, literackich i filozoficznych, portretów Człowieka.
Do czasu tłumaczenia zrobionego przez Macieja Słomczyńskiego było to najbliższe oryginału spolszczenie. Niniejsze wydanie jest powtórzeniem wydania z 1952 roku, łącznie z przedrukowaniem przedmowy. Przedmowa jest tworem Jana Kotta i jest jego wzorcowym bełkotem marksistowsko-leninowskim z czasów stalinowskiego PRL-u. Zestawienie komunistycznej agitki Kotta z bezkompromisowym obrazem ludzkiej głupoty namalowanym przez Swifta robi piorunujące wrażenie i jest mimowolnym dopełnieniem podróży Guliwera (w polszczyźnie obowiązuje pisownia z jednym "l"): oto wycieczka do "krainy... właśnie, jak najlepiej nazwać tę podróż? "Podróż do krainy Genseków"? Może ktoś z Gości Antykwariatu ma lepszy pomysł? Książka nie jest książką dla dzieci, co dodatkowo podkreślają ilustracje J. Grandville'a.
Film, który nominowano do nagród prestiżowych (Oscar, Złoty Glob) jak i do - niemniej słynnych, ale za to bardziej autentycznych - "anty-nagród" (Zgniłe Pomidory, Złote Maliny). Do kasety dołączone naklejki, które są główną atrakcją wydawnictwa, ale za nie nie przyznaje się nagród.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.