Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom V. Tłumaczyli: Jarosław i Joanna Pasek, Paweł Józefowicz.
Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1997. Stron 484. Okładka twarda - płótno. Stan bardzo dobry - książka (jak) nowa, kartki nawet białe (papier dobry, nie pożółkł).
Wizja i argumentacja w filozofii... jest zbiorem tekstów, esejów poświęconych idei wychowania, poematom Homera, filozofii przedsokratejskiej i dyskusji z klasyczną filozofią analityczną. A wszystko zmierza do nowatorskiej próby podejścia do problemu prawdy.
Zredagowana przez Anthony'ego Kenny'ego "Oksfordzka ilustrowana historia filozofii" składa się z 5 rozdziałów, w zasadzie historycznych, omawiających poszczególne "epoki" w filozofii (filozofia antyczna - S.R.L. Clark, średniowieczna - P. V. Spade, od Descartes'a do Kanta - A. Kenny, filozofia kontynentalna od Fichtego do Sartre'a - R. Scruton, filozofia od Milla do Wittgensteina - D. Pears, A. Kenny) i jednego rozdziału tematycznego, poświęconego filozofii polityki (Anthony Quinton). Oprócz tego w książce tablice chronologiczne, zalecenia dalszych lektur oraz indeksy. Kompendium wiedzy o filozofii w poręcznym, bogato ilustrowanym, jednym tomie.
Brian Davies, „Wprowadzenie do filozofii religii”. Znana książka przetłumaczona na wiele języków. Jak myśleć filozoficznie o Bogu, jak filozofować o wierze. Jak to robili najwięksi filozofowie w historii: poczynając od św. Anzelma i Arystotelesa a kończąc na Wittgensteinie.
Dwa tomy esencji filozofii w słynnej encyklopedii. Od "Abelard Pierre" do "Kwantyfikator" (tom I) i od "La Mettrie Julien Offray de" do "Żydowska filozofia" (tom II). Ponadto w tomie II miłośnik alfabetycznie uporządkowanych życiorysów i podniosłych mniemań ludzkich odnajdzie Mapy filozofii, Chronologiczną tablicę filozofii, Indeks i listę haseł i Polsko-angielski spis haseł.
W tym tomie Grecja i Rzym: początki filozofii, filozofowie przed Sokratesem (m.in. filozofowie jońscy, Pitagoras, Heraklit, Parmenides, Melissos, Zenon, Empedokles, Anaksagoras, atomiści, sofiści), Sokrates, Demokryt, Platon, Arystoteles i filozofia poarystotelesowska (m.in. epikureizm, sceptycyzm, stoicyzm, cynicy, filozofia żydowsko - hellenistyczna, Plotyn).
Podtytuł: "Od Augustyna do Szkota". Oprócz wyżej wymienionych między innymi: gnostycyzm, Pseudo-Dionizy, Boecjusz, Jan Szkot Eriugena, problem uniwersaliów, św. Anzelm z Canterbury, filozofia arabska i żydowska, św. Bonawentura, św. Tomasz z Akwinu, Roger Bacon... Niezwykły czas w dziejach Europy, który już się nie powtórzył: wybuch życia intelektualnego, wspólnota kultury, duchowość, o jakiej totalitarne wieki - XX i XXI - nawet nie mają co marzyć... Lektura obowiązkowa, zwłaszcza, jeśli słyszało się o "mrokach średniowiecza".
Tom III Od Ockhama do Suareza, czyli filozofie XIII i XIV wieku: mistycyzm spekulatywny, filozofie renesansu i odrodzenie scholastyki. Najważniejsze tematy: Ockham, ruch ockhamistyczny, Eckhart, Mikołaj z Kuzy, filozofia przyrody, ruch naukowy renesansu, Franciszek Bacon, filozofia polityczna, Machiavelli, Tomasz More, Franciszek Suarez. W książce również rozdział podsumowujący trzy pierwsze tomy: od filozofii greckiej do narodzin nauki.
Tom IX. Od Maine de Birana do Sartre'a (czyli socjaliści, anarchiści, syndykaliści, pozytywiści, tomiści, filozofowie nauki, filozofowie ducha, personaliści, fenomenologowie,... ).
Tom VII nosi podtytuł "Od Fichtego do Nietzschego", a w nim między innymi, oprócz wyżej wymienionych, Schelling, Schleiermacher, Hegel, Herbert, Bolzano, Schopenhauer, Feuerbach, Stirner, Marks i Engels, Kierkegaard, Cassirer, Dilthey...
Od Benthama do Russella, czyli: utylitaryści, empiryści, agnostycy, pozytywiści, idealiści, pragmatyści. Wiele postaci, które filozofami nie były (choć miały poglądy w zasadzie na każdy temat), ale tym, co mówiły lub pisały (z absolutnym przekonaniem o swojej racji), wpłynęły na losy świata. Zadziwiająca skłonność naszego gatunku do ulegania lunatykom. W zasadzie bardzo to proste: wystarczy tylko nazwać siebie naukowcem, a to, co się robi nauką.
Podstawowe pojęcia filozoficzne, czyli: filozofia, język, poznanie, prawda, byt, dobro - w tomie I. A w tomie II: człowiek, świadomość, ciało i dusza, wolność woli i... śmierć, która kończy wszystko, nie tylko ten podręcznik filozoficzny. Śmierć, a potem już tylko Sąd Boży i albo niebo, albo piekło. Ale zanim do tego dojdzie można poczytać, jak filozof referuje historię ludzkich mniemań i sporów wywołanych tymi mniemaniami, na temat spraw ostatecznych.
Tytuł i podtytuł mówią prawie wszystko (by dowiedzieć się zupełnie wszystkiego trzeba już przeczytać całą książkę, nie tylko tytuł i podtytuł). Przedmową opatrzył Bertrand Russell (który robił to - tzn. pisał przedmowy - niemal zawodowo).
Konfucjusz, taoizm, buddyzm, a nawet... szkoła idei platońskich (!). Wieki poszukiwań, dyskusji, sporów. Filozofia europejska i filozofia chińska: jeden świat a takie różnice w jego opisywaniu i pojmowaniu.
Wydano dwa tomy: w pierwszym teksty filozofii brytyjskiej w oryginale (od Francis'a Bacon'a do Maurice'a Cornforth'a), a w drugim słownik filozoficzny. Oba tomy stanowią osobne, niezależne pozycje. Wszak słownikiem można posługiwać się również przy innych publikacjach - jego zaletą jest zebranie w jednym miejscu terminologii filozoficznej.
Kolejny geniusz (we własnej ocenie oczywiście), który w imię "wyzwolenia ludzkości" położył podwaliny pod cywilizacją śmierci. Tym się różni od podobnych wyzwolicieli, że - dla żartu chyba - nazwał swoją filozofię "pozytywną".
Myśl polska od średniowiecza po współczesność. 800 lat tradycji filozoficznej, której "wielokulturowość" i "wielonarodowość" zawstydzić może współczesnych ideologów "multikulti". Czy jednoczona (przez Niemców) Europa XX wieku osiągnie kiedyś standardy współtworzenia, jakie wspólnie wypracowali na ziemiach polskich - tworząc wspólną kulturę polską - Polacy, Litwini, Żydzi, Rosjanie, Niemcy, Ormianie, Tatarzy, ... ? Chyba każdy naród Rzeczpospolitej obdarzył ją swymi wybitnymi córkami i synami. Nawet wtedy, gdy wieczne tyranie - państwa sąsiednie - Polsce istnieć nie pozwoliły. Książka chyba powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich funkcjonariuszy europejskich: gwoli poszerzenia horyzontów wiedzy i ducha, i gwoli edukacji w pokorze. Bo gdy tej zabraknie wzrośnie jedynie pycha, a ona zawsze poprzedza upadek (a w tym też - niestety! - Rzeczpospolita może być nauczycielką).
W tomie, oprócz "Medytacji o pierwszej filozofii", zawarte również "Zarzuty kilku uczonych mężów dotyczące Medytacji wraz z odpowiedziami autora" oraz "Rozmowa z Burmanem".
The central concerns of the great philosophers - from Plato to Wittgenstein - explored and interpreted by the greatest philosophers of our day. This anthology of distinguished essays forms a companion volume to "Philosophy As It Is".
Najbardziej znana z najbardziej kontrowersyjnych historii filozofii napisana przez najbardziej znanego amatora filozofii, filozofia - dyletanta, swego czasu celebrytę z pierwszych stron gazet. Czyta się bardzo dobrze - nawet bez doskonałej znajomości języka angielskiego.
Tak wygląda filozofia klasyczna: dla szarego człowieka z ulicy strata czasu, dla dziennikarza niezrozumiała, dla polityka bezsensowna, dla zawodowych "filozofów/filozofek" z polskich "uczelni wyższych" czarna magia, jednym słowem nikomu nie jest potrzebna, a proszę - świat, choć ją lekceważy i nie dostrzega, kręci się wokół niej i tańczy tak, jak mu zagrają metafizycy, etycy, dialektycy, materialiści, empirycy, fenomenologowie, racjonaliści,... . Stróżewski - czyli tak wygląda filozofia klasyczna. Książka dedykowana Ojcu - to już wiele mówi.
Podtytuł, jaki w roku wydania (1983) dał Wydawca: "dla studiujących filozofię chrześcijańską". Było to konieczne wyjaśnienie - że słownik ma być prawdziwym słownikiem filozoficznym - bowiem w PRLu filozofią przymusowo nauczaną wszędzie i wszystkich był XIX wieczny, materialistyczny światopogląd, nazywany - przez ideologów sowieckiej partii komunistycznej - "filozofią marksistowską". Słownik zaczyna się od "A posteriori", a kończy na haśle "Żywioł" (oba pojęcia całkowicie niezrozumiałe dla "filozofów marksistowskich" - dalibyśmy tym nieukom spokój, gdyby nie fakt, że wiele z tych zakutych łbów to "orły intelektualne III rzeczypospolitej", "luminarze wolności i reform", "autorytety moralne" i w ogóle święte krowy, ostęplowane i okolczykowane tytułami profesorskimi i spasione, aż do wzdęcia, tłustymi emeryturami). Słownik zawiera również skorowidz nazwisk.
Historia instytucjonalnego i zorganizowanego hierarchicznie poznawania świata, które współcześnie zwie się "nauką". Jednym słowem jak profesjonalnie błądzić w poszukiwaniu prawdy, o której większość jest przekonana, że jest (i że jest dostępna tylko im, naukowcom). Istnienie prawdy - jak się uważa - najlepiej dowodzi nieustanny spór o to, jak i co poznajmy. Autor próbuje przedstawić historię tego sporu i historię rodzącego się, wraz z nim, obrazu świata.
Kwintesencja filozofii niemieckiej: "bełkot" (O. Bocheński) w narodowym (dokładnie: socjalistyczno-narodowym) sosie. Jakiej wartości jest filozofia wyznawcy hitleryzmu? Co dobrego może wnieść do kultury czciciel Złego? "Ten wąsik, ach, ten wąsik...".
Podtytuł "Najpopularniejszy na świecie podręcznik filozofii dla niefilozofów". Filozof by spytał: co to znaczy "najpopularniejszy"? Najwięcej wydań czy najwięcej recenzji, czy najczęściej cytowany, czy... itd ? Czemu zawdzięcza "popularność"? Czy "najpopularniejszy" oznacza, że dobry? Czy rzecz popularna może być zła? Czy to, co popularne może być złe i do tego szkodliwe? Czy rzecz popularna może być bez sensu? Czy w ogóle jest filozofia dla "niefilozofów"? Itd., itd,... . Pytań coraz więcej. Filozofia to stawianie pytań. A odpowiedzi? Wszak każda wypowiedź o filozofii jest już filozofowaniem. Nie ma "obiektywnej" historii filozofii - są filozoficzne opowieści o filozofach i ich rozważaniach, zawsze odzwierciedlające jawne i ukryte przekonania, sądy, postawę i sympatie filozofa historię opowiadającego. Dobór nazwisk, tematów, problemów - to wszystko jest wynikiem filozoficznych upodobań. Tak już jest z filozofią: każda odpowiedź rodzi nowe pytania. "Kiedy filozof zaczyna odpowiadać na pytanie zapomina się o co był pytany".
Wierzymy, że jesteśmy częścią porządku czyli kosmosu, ale nasze myślenie o nim zdaje się rodzić coraz większy bałagan, czyli chaos pytań i zagadek. Uchylenie jednej zasłony nieprzeniknionej tajemnicy ukazuje następne. Wobec nieskończoności stworzenia każda kolejna teoria zdaje się być potwierdzeniem, że mimo wielkich ludzkich wysiłków pozostaje do odkrycia wciąż tyle samo: nieskończoność. Niezwykle gruntowna praca autora, który starał się zdać możliwie kompletną relację z trwających tysiące lat i pochłaniających ogromne środki prób poznania i pojęcia czym tak naprawdę jest niebo gwiaździste nad nami. No właśnie - dlaczego niebo w nocy jest ciemne? Zapraszamy do lektury, która może coś rozjaśni.
Pierwsze wydanie "Historii filozofii", w której Jan Legowicz zawarł swoją wizję dziejów zmagań "miłośników mądrości" z tajemnicą istnienia. Swoją wizję dziejów, ale w latach, w których "Historia" była pisana i wydana, była to wizja obowiązkowa, bo marksistowska, a więc taka, która w "materializmie historycznym" i "materializmie dialektycznym" widziała metodę odpowiedzi na wszystkie pytania jakie stanęły przed ludzkością. Były owe materializmy bowiem, jako dzieło największych geniuszy ludzkości, tj. Marksa, Engelsa, Lenina (Stalina parę lat temu skreślono z tej listy, a nawet wykuto jego nazwisko z książki trzymanej pod pachą przez kamiennego robotnika - posągu strzegącego wejścia do PKiN, czyli "pekinu") absolutnym i ostatecznym zwieńczeniem myśli ludzkiej. Dzisiaj brzmi to nieprawdopodobnie, ale w tamtych latach głoszono (z całym przymusem aparatu państwowego i ze wszystkich katedr uniwersyteckich!), że jedyne, co pozostaje nauce, to "twórczo rozwijać marksizm", czyli tworzyć przypisy do dzieł "klasyków", bowiem na marksizmie kończy się rozwój myśli ludzkiej (tak jak na socjalizmie i komunizmie kończy się historia). Taki idiotyzm był uznawany za jedyną prawdę - ostateczną, absolutną i niepodważalną! Ilu "naukowców" z tamtych oszalałych lat, ilu "profesorów" z tamtych zidiociałych "uczelni" do dzisiaj uchodzi za "wybitnych intelektualistów"? Ilu wychowanych i wykształconych przez nich kretynów pleni się w "nauce polskiej"? Ilu z nich jest dzisiaj "autorytetami moralnymi"? "Historia" Legowicza byłaby ciekawostką historyczną i bibliofilską, gdyby nie jej nieobliczalny wkład w kształtowanie kolejnych pokoleń "inteligencji". Niszczący fundamenty nauki i irracjonalny marksizm wciąż żyje i wciąż mnożą się jego kadry w kolejnych odsłonach walki "o nowy, wspaniały świat" (dla "równiejszych").
"Problemy filozoficzne XX wieku" to mylący tytuł: książka miała swoje pierwsze, francuskie wydanie w 1951 roku, a zatem druga połowa szalonego wieku w ogóle nie jest w niej ujęta. Tym niemniej jest to niezwykle skondensowany wykład i każdy, kto chce poświęcić wieczór (książka ma niespełna sto stron) na przyjrzenie się, o co spierali się filozofowie w czasach zdominowanych przez dwie wielkie wojny będzie usatysfakcjonowany lekturą. A zresztą filozofowie od starożytności spierają się o to samo, więc ramy czasowe każdej syntezy ich poglądów zdają się mieć drugorzędne znaczenie.
Pozycja obowiązkowa w bibliotece każdego miłośnika filozofii. Swoją drogą to zabawne: "miłośnik filozofii", czyli metamiłośnictwo ("miłośnik umiłowania mądrości"). Tak, czy inaczej dzieło syntetyczne i po mistrzowsku porządkujące.
Podręcznik - "rozszerzona propedeutyka filozofii" - polskiego filozofa, logika i etyka, który po upadku II Rzeczypospolitej i po przeżyciu okupacji litewskiej, niemieckiej i sowieckiej próbował w czasach stalinowskiego terroru zachować resztki wiedzy fundamentalnej. W 1952 roku powstała Polska Rzeczpospolita Ludowa, w 1953 Stalina diabli wzięli (dosłownie), a w 1959 ukazało się trzecie wydanie "Głównych zasad...". Mieszanina rzeczy nie do pogodzenia: tradycyjnych nauk filozoficznych z politycznymi wymogami narzucanymi przez marksistowską "filozofię", czyli ideologię sowieckiego terroru. Smutne świadectwo historii tragicznej - rozpaczliwej obrony przed nieuniknionym: przed mordem na kulturze polskiej. A agonia trwa...
Gawędy z założenia krotochwilne, snute ku zadowoleniu miłośników Tischnera oraz miłośników folkloru góralskiego, ale - mimo tytułu - bynajmniej nie dla przekazania wiedzy z historii filozofii, która jest jedynie pretekstem do fantazji wygłaszanych gwarą, li tylko dla igraszki folklorystyczno-intelektualnej. Wydawnictwo "multimedialne": książce towarzyszą cztery kasety z tekstem czytanym przez autora i przez Stanisławę Trebunię-Staszel oraz z regionalnym akompaniamentem muzycznym.
Eksponat do muzeum upadku kultury i schyłku cywilizacji. Włoski komunista, piszący książki dla dzieci, napisał w latach 50-tych XX wieku historię ludzkości i zmieścił ją na 179 stronach! Jak to możliwe, że aż tak się rozpisał? No cóż, właściwie mógłby zamknąć opowieść na jednej kartce. Bo i o czym tu pisać? Wszystko, co nie było socjalizmem i komunizmem jest ciemnotą i zabobonem, nie ma co o tym pisać. A o komunizmie i socjalizmie też nie ma co się rozpisywać, bo wiadomo, że to szczyt rozwoju ludzkości i koniec historii. A szczytem szczytów jest oczywiście ZSRR. Przeciwnicy socjalistów/komunistów to faszyści i mordercy, którzy nie mają prawa do życia. Zresztą komunizm i socjalizm musi dokonać "eliminacji" swoich przeciwników, bo w ten sposób przyspieszy budowę raju na ziemi. Tak jest od rewolucji francuskiej, która musiała terrorem zburzyć dawny świat. Więc co tu więcej pisać? Książka jest doskonałym przykładem "socjalistycznego, naukowego światopoglądu", który tym się różni od zwykłej "nauki", że bez osłonek nagina wszystkie twierdzenia do ideologii socjalistycznej / komunistycznej. Komunista / socjalista nie uznaje prawdy za wartość - jeśli prawda nie zgadza się z ideologią tym gorzej dla prawdy. Socjaliści / komuniści szczycą się swoim "naukowym światopoglądem". I wcale im nie przeszkadza, że ze swoja "wiedzą" i "nauką" nie zdaliby nie tylko matury, ale nawet do szkoły średniej. Książka jest niewyobrażalnie zła i głupia sama z siebie, ale PRL-owski wydawca dodał fragmenty dotyczące "historii" Polski, które swoim fałszem przebiły dyrdymały i brednie włoskiego piewcy stalinizmu. Całość zilustrował Antoni Uniechowski - wiadomo, bajki się ilustruje.
"1001 faktów z historii Kościoła", czyli - w istocie - z historii Europy. Bo jak wyglądałaby książka opisująca historię Europy i unikająca jakichkolwiek odniesień do chrześcijaństwa i do historii Kościoła? Miałaby czyste kartki. Marzenie nieuków. I eurokratów. Zresztą, co za różnica?
Historia powszechna, ale wyznaczona dwoma francuskimi datami. Bo Francja była w owym czasie wodzirejem odwiecznego danse macabre. Od "rewolucji francuskiej", czyli od rzezi wojny domowej, której kwintesencją było ludobójstwo w Wandei - oczywiście wszystko jako realizacja haseł "wolności, równości i braterstwa" - po jatkę katastrofalnej wojny z Prusami, która ostatecznie złamała "ducha Francji". W międzyczasie szaleństwo wojen napoleońskich. Autor był jednym z najważniejszych historyków PRL-u, a jego opracowania historii XVIII i XIX wieku były najpopularniejszymi podręcznikami poświęconymi temu okresowi.
Skondensowane poglądy pół setki filozofów (w tym trzech polskich: T. Kotarbiński, K. Wojtyła, F. Znaniecki), którzy kształtowali kulturę i światopoglądy.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.