- Książki
- Literatura zagraniczna
- Audiobooki
- Literatura polska
- Varsaviana
- Filozofia, socjologia, psychologia, religia...
- Kryminał, sensacja, groza,...
- Obcojęzyczne
- Podręczniki i pomoce naukowe
- Świat i przyroda
- Słowniki i encyklopedie
- Sztuka
- Outlet intelektualisty
- Biznes
- Historia
- Militaria
- Literatura dziecięca i młodzieżowa
- Rozkosze ciała
- Komiksy
- Pocztówki, plakaty
- Płyty winylowe i CD
- Kasety magnetofonowe
- Muzyka DVD
- Filmy
- VHS
- Audio Hi Fi
- Modele, modelarstwo i zabawki
- Elektronika sentymentalna
- Różne sprzęty i zegary
- Grafiki, obrazy, rysunki, numizmaty
- Ręczne hafty i zabawki naturalne
- Zamówienia Specjalne
- Nowości
- Promocje
Ernst Cassirer, Esej o człowieku. Wstęp do filozofii kultury
Opis
Ernst Cassirer, Esej o człowieku. Wstęp do filozofii kultury.
Czytelnik, Warszawa 1977. Okładka twarda, płótno, obwoluta. Stan książki bardzo dobry.
Produkty powiązane
Alfred Gawroński, Wizja i argumentacja w filozofii. Od lektury Homera do teorii metatekstu.
Wizja i argumentacja w filozofii... jest zbiorem tekstów, esejów poświęconych idei wychowania, poematom Homera, filozofii przedsokratejskiej i dyskusji z klasyczną filozofią analityczną. A wszystko zmierza do nowatorskiej próby podejścia do problemu prawdy.
Anthony Kenny (redakcja), Oksfordzka ilustrowana historia filozofii
Zredagowana przez Anthony'ego Kenny'ego "Oksfordzka ilustrowana historia filozofii" składa się z 5 rozdziałów, w zasadzie historycznych, omawiających poszczególne "epoki" w filozofii (filozofia antyczna - S.R.L. Clark, średniowieczna - P. V. Spade, od Descartes'a do Kanta - A. Kenny, filozofia kontynentalna od Fichtego do Sartre'a - R. Scruton, filozofia od Milla do Wittgensteina - D. Pears, A. Kenny) i jednego rozdziału tematycznego, poświęconego filozofii polityki (Anthony Quinton). Oprócz tego w książce tablice chronologiczne, zalecenia dalszych lektur oraz indeksy. Kompendium wiedzy o filozofii w poręcznym, bogato ilustrowanym, jednym tomie.
B. Russell, Zagadnienia filozofii
Zagadnienia filozofii, wybrane według kryterium Russela – czyli by o danej kwestii mógł napisać coś dodatniego i konstruktywnego.
Brian Davies, Wprowadzenie do filozofii religii
Brian Davies, „Wprowadzenie do filozofii religii”. Znana książka przetłumaczona na wiele języków. Jak myśleć filozoficznie o Bogu, jak filozofować o wierze. Jak to robili najwięksi filozofowie w historii: poczynając od św. Anzelma i Arystotelesa a kończąc na Wittgensteinie.
Encyklopedia filozofii pod redakcją Teda Hondericha, komplet - tomy I i II
Dwa tomy esencji filozofii w słynnej encyklopedii. Od "Abelard Pierre" do "Kwantyfikator" (tom I) i od "La Mettrie Julien Offray de" do "Żydowska filozofia" (tom II). Ponadto w tomie II miłośnik alfabetycznie uporządkowanych życiorysów i podniosłych mniemań ludzkich odnajdzie Mapy filozofii, Chronologiczną tablicę filozofii, Indeks i listę haseł i Polsko-angielski spis haseł.
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom I
W tym tomie Grecja i Rzym: początki filozofii, filozofowie przed Sokratesem (m.in. filozofowie jońscy, Pitagoras, Heraklit, Parmenides, Melissos, Zenon, Empedokles, Anaksagoras, atomiści, sofiści), Sokrates, Demokryt, Platon, Arystoteles i filozofia poarystotelesowska (m.in. epikureizm, sceptycyzm, stoicyzm, cynicy, filozofia żydowsko - hellenistyczna, Plotyn).
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom II
Podtytuł: "Od Augustyna do Szkota". Oprócz wyżej wymienionych między innymi: gnostycyzm, Pseudo-Dionizy, Boecjusz, Jan Szkot Eriugena, problem uniwersaliów, św. Anzelm z Canterbury, filozofia arabska i żydowska, św. Bonawentura, św. Tomasz z Akwinu, Roger Bacon... Niezwykły czas w dziejach Europy, który już się nie powtórzył: wybuch życia intelektualnego, wspólnota kultury, duchowość, o jakiej totalitarne wieki - XX i XXI - nawet nie mają co marzyć... Lektura obowiązkowa, zwłaszcza, jeśli słyszało się o "mrokach średniowiecza".
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom III
Tom III Od Ockhama do Suareza, czyli filozofie XIII i XIV wieku: mistycyzm spekulatywny, filozofie renesansu i odrodzenie scholastyki. Najważniejsze tematy: Ockham, ruch ockhamistyczny, Eckhart, Mikołaj z Kuzy, filozofia przyrody, ruch naukowy renesansu, Franciszek Bacon, filozofia polityczna, Machiavelli, Tomasz More, Franciszek Suarez. W książce również rozdział podsumowujący trzy pierwsze tomy: od filozofii greckiej do narodzin nauki.
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom IV
Podtytuł: "Od Kartezjusza do Leibniza", czyli między innymi również: Pascal, Malebranche, Spinoza.
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom IX
Tom IX. Od Maine de Birana do Sartre'a (czyli socjaliści, anarchiści, syndykaliści, pozytywiści, tomiści, filozofowie nauki, filozofowie ducha, personaliści, fenomenologowie,... ).
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom V
Od Hobbesa do Hume'a, czyli, oprócz wyżej wymienionych, jeszcze między innymi: Locke, Newton, Berkeley, Smith (trzeba przy tym nazwisku podać imię: Adam. Adam Smith), Price, Reid...
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom VII
Tom VII nosi podtytuł "Od Fichtego do Nietzschego", a w nim między innymi, oprócz wyżej wymienionych, Schelling, Schleiermacher, Hegel, Herbert, Bolzano, Schopenhauer, Feuerbach, Stirner, Marks i Engels, Kierkegaard, Cassirer, Dilthey...
Frederick C. Copleston, Historia filozofii, Tom VIII
Od Benthama do Russella, czyli: utylitaryści, empiryści, agnostycy, pozytywiści, idealiści, pragmatyści. Wiele postaci, które filozofami nie były (choć miały poglądy w zasadzie na każdy temat), ale tym, co mówiły lub pisały (z absolutnym przekonaniem o swojej racji), wpłynęły na losy świata. Zadziwiająca skłonność naszego gatunku do ulegania lunatykom. W zasadzie bardzo to proste: wystarczy tylko nazwać siebie naukowcem, a to, co się robi nauką.
J. Kossak, Egzystencjalizm w filozofii i literaturze
Społeczna geneza i społeczna funkcja egzystencjalizmu we współczesnym świecie.
Rafael Ferber, Podstawowe pojęcia filozoficzne, tomy I i II
Podstawowe pojęcia filozoficzne, czyli: filozofia, język, poznanie, prawda, byt, dobro - w tomie I. A w tomie II: człowiek, świadomość, ciało i dusza, wolność woli i... śmierć, która kończy wszystko, nie tylko ten podręcznik filozoficzny. Śmierć, a potem już tylko Sąd Boży i albo niebo, albo piekło. Ale zanim do tego dojdzie można poczytać, jak filozof referuje historię ludzkich mniemań i sporów wywołanych tymi mniemaniami, na temat spraw ostatecznych.
Etienne Gilson, Chrystianizm a filozofia
Co tu pisać - tytuł mówi wszystko. Lubimy takie tytuły.
Antonina Kłoskowska, Socjologia kultury
Klasyka polskiej powojennej socjologii: rzecz o kulturze symbolicznej - o komunikowaniu się symbolicznym.
Frederick C. Copleston, Filozofie i kultury
Frederick C. Copleston porównuje filozofie i kultury: indyjską, chińską i europejską. Bardzo ciekawe.
Józef Kossecki, Cybernetyka kultury
W książce m.in. informacja a struktura społeczna, cybernetyczna analiza życia społecznego, cybernetyczna interpretacja kultury społecznej (m.in. normotyp cywilizacyjny), analiza systemów sterowania społecznego w niektórych kulturach historycznych, cybernetyczna analiza ruchów społecznych (m.in. zastosowanie cybernetycznej teorii układów samodzielnych do analizy walki politycznej), propaganda a sterowanie społeczne. Szaleństwo intelektualne drugiej połowy ubiegłego wieku: cybernetyka - rzecz praktycznie zakazana za stalinizmu jako "nauka burżuazyjna", po śmierci Stalina "przodująca nauka radziecka" nadrabiała zaległości (wszak cybernetyka zdawała się utwierdzać mechanistyczną i materialistyczną wizję świata). W "wolnym świecie" od końca lat czterdziestych XX wieku cybernetyka pretendowała do miana "nauki", która miała być panaceum na nienaukowość nauk humanistycznych (czyli na ich jakościowy, a nie ilościowy charakter). Miało być jak nigdy, wyszło jak zawsze: zamiast panaceum wyszło pacaneum.
R. Rudgley, Alchemia kultury
Od opium do kawy. Bogato ilustrowana historia substancji narkotycznych począwszy od epoki kamienia.
Edward T. Hall, Poza kulturą
Był "Ukryty wymiar", był "Milczący język", a teraz "Poza kulturą". Co pisał "etnolog amerykański" można przeczytać w każdej z 10 000 książek wydanych w 1984 roku, ale tylko w tej jednej można odnaleźć notatki czytelnika, który tak się zaangażował w lekturę, że wdał się w polemikę - czasem bardzo żarliwą - z autorem (przy pomocy ołówka). To właśnie jest ta wyjątkowa książka.
August Comte, Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej
Kolejny geniusz (we własnej ocenie oczywiście), który w imię "wyzwolenia ludzkości" położył podwaliny pod cywilizacją śmierci. Tym się różni od podobnych wyzwolicieli, że - dla żartu chyba - nazwał swoją filozofię "pozytywną".
Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii
W tomie, oprócz "Medytacji o pierwszej filozofii", zawarte również "Zarzuty kilku uczonych mężów dotyczące Medytacji wraz z odpowiedziami autora" oraz "Rozmowa z Burmanem".
Ernest Gellner, Słowa i rzeczy, czyli nie pozbawiona analizy krytyka filozofii lingwistycznej
Tytuł i podtytuł mówią prawie wszystko (by dowiedzieć się zupełnie wszystkiego trzeba już przeczytać całą książkę, nie tylko tytuł i podtytuł). Przedmową opatrzył Bertrand Russell (który robił to - tzn. pisał przedmowy - niemal zawodowo).
Feng Youlan, Krótka historia filozofii chińskiej
Konfucjusz, taoizm, buddyzm, a nawet... szkoła idei platońskich (!). Wieki poszukiwań, dyskusji, sporów. Filozofia europejska i filozofia chińska: jeden świat a takie różnice w jego opisywaniu i pojmowaniu.
Philosophy Through Its Past, Edited and Introduced by Ted Honderich
The central concerns of the great philosophers - from Plato to Wittgenstein - explored and interpreted by the greatest philosophers of our day. This anthology of distinguished essays forms a companion volume to "Philosophy As It Is".
Philosophy as it is
The best introduction to philosophy is philosophy itself: Ayer, Davidson, Foot, Hampshire, Honderich, Kripke, Mackie, Nozick, Parfit, Plantiga, Putnam, Rawls, Stalnaker, Strawson, Taylor, Williams, Wollheim.
Władysław Stróżewski, Istnienie i sens
Tak wygląda filozofia klasyczna: dla szarego człowieka z ulicy strata czasu, dla dziennikarza niezrozumiała, dla polityka bezsensowna, dla zawodowych "filozofów/filozofek" z polskich "uczelni wyższych" czarna magia, jednym słowem nikomu nie jest potrzebna, a proszę - świat, choć ją lekceważy i nie dostrzega, kręci się wokół niej i tańczy tak, jak mu zagrają metafizycy, etycy, dialektycy, materialiści, empirycy, fenomenologowie, racjonaliści,... . Stróżewski - czyli tak wygląda filozofia klasyczna. Książka dedykowana Ojcu - to już wiele mówi.
L. Kołakowski, Filozofia pozytywistyczna. Od Hume'a do Koła Wiedeńskiego
Książka poświęcona filozoficznej odmianie pozytywizmu, czyli raczej odmianie antyfilozoficznej.
L. Kołakowski, O co nas pytają wielcy filozofowie. Seria II
Druga odsłona serii, w której Leszek Kołakowski wyławia najbardziej porywające myśli wielkich filozofów.
Leszek Kołakowski, O co nas pytają wielcy filozofowie. Seria III
Trzecia seria wykładów Leszka Kołakowskiego, który przemawia głosem dawnych filozofów.
L. Kołakowski, Filozofia pozytywistyczna. Od Hume'a do Koła Wiedeńskiego
Kompendium wiedzy o dziejach europejskiej filozofii XIX i XX wieku.
Max Scheler, Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy
Główny temat filozofii Scheler'a: człowiek i Bóg.
Krzysztof Michalski, Heidegger i filozofia współczesna
Autor, filozof, całe życie poświęcił próbie zrozumienia i wytłumaczenia filozofii Heideggera.
Willard V. Quine, Granice wiedzy i inne eseje filozoficzne
Te inne eseje to: Zakres i język nauki, O prostych teoriach skomplikowanego świata, Natura wiedzy przyrodniczej, Przedmioty postulowane a rzeczywistość, O mnożeniu bytów, O bytach mentalnych, Prawda konieczna, Epistemologia znaturalizowana, Sprawy faktów, Miejsce pragmatystów w empiryzmie, O naturze wartości moralnych, List do Roberta Ostermanna, dotyczący odpowiedzialności filozofa. W tym ostatnim znajdziemy bardzo sympatyczną definicję filozofii. Otóż "filozofia to jeden z wielu terminów-etykietek, którymi posługują się administratorzy uniwersytetów i bibliotekarze stojąc wobec zadania pogrupowania pod możliwie niewieloma nagłówkami tysięcy spraw i problemów naukowych."
Willard V. Quine, Różności. Słownik prawie filozoficzny
Alfabetyczny zbiór tematów filozoficznych lub "normalnych", ale ujętych filozoficzne. Od "Alfabet" do "Znaki".
Fryderyk Nietzsche, Zmierzch bożyszcz czyli jak się filozofuje młotem
Myśli w chaosie. Filozofia nie-mocy. Szaleństwo wychodzi na światło dzienne.. Tym razem w nowym tłumaczeniu Grzegorza Słowińskiego.
Robert C. Solomon, Kathleen M. Higgins, Krótka historia filozofii
Jak pod koniec XX wieku napisać historię filozofii i pogodzić wymogi dążenia do prawdy z ideologicznymi wymogami zapierającej się swych korzeni Europy i Ameryki? Jak pogodzić naukowy obowiązek rzetelności badawczej ze wszystkimi nakazami i zakazami poprawności politycznej i dyrektywami dziennikarsko - urzędniczymi? Wyzwanie, któremu zdaje się niepodobna sprostać. Czy udało się to parze autorów? Nie pisze się historii "poza historią", nie pisze się historii filozofii "poza filozofią". Oto jeszcze jedna wizja, współczesna wizja, innych wizji, przeszłych wizji.
Simon Blackburn, Oksfordzki słownik filozoficzny
Od "Abbagnano Nicola" do "Życzliwość". Wszystko poprzedza "Przedmowa" i "Wstęp", a kończy "Dodatek: symbole logiczne".
Jan Skoczyński, Jan Woleński, Historia filozofii polskiej
Myśl polska od średniowiecza po współczesność. 800 lat tradycji filozoficznej, której "wielokulturowość" i "wielonarodowość" zawstydzić może współczesnych ideologów "multikulti". Czy jednoczona (przez Niemców) Europa XX wieku osiągnie kiedyś standardy współtworzenia, jakie wspólnie wypracowali na ziemiach polskich - tworząc wspólną kulturę polską - Polacy, Litwini, Żydzi, Rosjanie, Niemcy, Ormianie, Tatarzy, ... ? Chyba każdy naród Rzeczpospolitej obdarzył ją swymi wybitnymi córkami i synami. Nawet wtedy, gdy wieczne tyranie - państwa sąsiednie - Polsce istnieć nie pozwoliły. Książka chyba powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich funkcjonariuszy europejskich: gwoli poszerzenia horyzontów wiedzy i ducha, i gwoli edukacji w pokorze. Bo gdy tej zabraknie wzrośnie jedynie pycha, a ona zawsze poprzedza upadek (a w tym też - niestety! - Rzeczpospolita może być nauczycielką).
Richard H. Popkin (redakcja), Historia filozofii zachodniej
W jednym tomie dwa i pół tysiąca lat wytężonego myślenia o świecie i jeszcze bardziej wytężonego zwalczania myślenia innego niż własne. Nic dziwnego - skoro świat jest polem krwawej walki zła z dobrem i brutalnej bitwy kłamstwa i fałszu z prawdą, to dlaczego filozofia miałaby być wolna od tego starcia? Zwłaszcza, że filozofowie - wbrew wizerunkowi, który lansują z upodobaniem - bardzo lubią włączać się również do prawdziwej walki. Oto zatem zebrani w jednym miejscu i czasie myśliciele, którzy służą prawdzie i filozofowie, którzy z prawdą walczą, a ich pisanie i działanie rodzi na świecie tylko ból, cierpienie i śmierć. Jak odróżnić? Jak wszędzie indziej :"po owocach ich poznacie".
Werner Jaeger, Teologia wczesnych filozofów greckich
Werner Jaeger, czyli klasyk o czasach klasycznych w klasycznym dziele. Jednym słowem, zrozumiałym dla nowego pokolenia: "dzieło kultowe".
Nicholas White, Filozofia szczęścia od Platona do Skinnera
Jedyne marzenie, które wspólne jest wszystkim ludziom: szczęście. Każdy chce być szczęśliwy. A że na swój własny sposób, często kosztem szczęścia innych? No cóż, w tym całe nieszczęście.
Edward Sapir, Kultura, język, osobowość
Zbiór esejów znanego antropologa i językoznawcy o związkach i wzajemnych uwarunkowaniach między językiem, kulturą i psychiką.
Czas w kulturze
Czas (i historia) w cywilizacji andyjskiej, chińskiej, indyjskiej, u muzułmanów, kulturze greckiej, żydowskiej, chrześcijańskiej.
Jerzy Szyłak, Komiks w kulturze ikonicznej XX wieku
Dlaczego komiks (i jego bohaterowie) zdominował XX i XXI wiek? Może dlatego, że tylko w komiksie można zobaczyć co ktoś myśli naprawdę?
Tony Thorne, Słownik pojęć kultury postmodernistycznej
Tony Thorne zadedykował swój słownik "Rocznikowi '68". Symboliczne wskazanie na pochodzenie współczesnego śmietnika, jaki z rozpędu i zgodnie z "postmodernistycznym" nicowaniem pojęć nazywa się "kulturą". A przecież nie ma, bo nie może być, "kultury postmodernistycznej". Wszak istotą postmodernizmu jest właśnie jego antykulturowy, kontrkulturowy charakter. Oto jądro "postmodernizmu": wiedza i związana z nią prawda zastąpione ideologią i różnymi prymitywnymi wierzeniami, dobro zastąpione jawnie głoszonym i praktykowanym złem, piękno i harmonia świadomie gwałcone brzydotą i obrzydliwością, szacunek dla ludzkiego życia zastąpiony histerią ekologiczną wspartą zmuszaniem do aborcji, eutanazji i kultem dla eugeniki, półanalfabeci i półgłówki czczeni jak bogowie i przedstawiani jako geniusze. A wszystko w chaosie pojęć, gdzie celowo niszczy się znaczenia słów: dyktaturę zdeprawowanej mniejszości nazywa się demokracją, totalitarną wszechwładzę państwa i totalną kontrolę rodziny sprawowaną przez państwowe organy nazywa się wolnością, zniewolenie i przymus nazywa się krzewieniem tolerancji, agresywną cenzurę światopoglądową nazywa się dialogiem społecznym, bluźnierstwo nazywa się religią, atak na chrześcijaństwo i chrześcijan nazywa się tolerancją religijną, ludzkim działaniem nazywa się działanie powodowane instynktami i elementarnymi, fizjologicznymi podnietami i pobudkami, życie na kredyt nazywa się działaniem gospodarczym, gospodarkę sparaliżowaną setkami urzędniczych regulacji i "drukowanie" pieniędzy nazywa się wolnym rynkiem, itd, itd, itd. W miejsce sensownego trudu, systematycznej i celowej pracy i wypoczynku po trudzie wprowadza się "zabawę" pojmowaną jako nieustanną utratę świadomości w obłąkanym, fizycznym odurzeniu. Zebrane w jednym tomie "mody, kulty, fascynacje" (taki podtytuł) właśnie przez to, że zebrane razem porażają swoją gigantyczną głupotą. Aż trudno uwierzyć, że ludzie mówią, piszą, robią i wierzą w takie brednie. Bo najkrótszą definicją postmodernizmu będzie określenie go jako światopoglądu, który zbiera w sobie wszystkie zabobony (by użyć określenia O. Bocheńskiego), w jakie wierzył człowiek od zarania dziejów i na całym świecie. Zbiór wewnętrznie sprzeczny, w którym np. wiara w różne pogańskie gusła sąsiaduje z wiarą w "naukę". Oto świat duchowy współczesnego "człowieka prymitywnego" - zapoznany i odrzucony dorobek duchowy cywilizacji europejskiej. Po raz pierwszy w dziejach nieokrzesani i agresywni barbarzyńcy, groźni dla kultury i cywilizacji, nie przybyli z zewnątrz, " spoza gór i rzek". Zostali wyhodowani przez tę cywilizację: w "oświeconym" systemie edukacyjnym. W szkołach, w których z założenia jajo mądrzejsze jest od kury (jeden z fundamentalnych absurdów postmodernizmu: dorośli mają uczyć się od dzieci). Książka uzmysławia jeszcze jedną, przerażającą prawdę, choć może to uzmysłowienie nie jest zgodne z intencją autora: otóż logiczną konsekwencją "kultury postmodernistycznej" będzie rzeź prawdziwa. Po zabiciu ducha (czyli człowieczeństwa) przyjdzie kolej na ciała (czyli na ludzi). Armagedon ante portas. ©Antykwariat Domowy™
Marcin Czerwiński, Przyczynki do antropologii współczesności
Seria wydawnicza, która stanowiła obowiązkową część biblioteki każdego inteligenta w PRL-u. Tym razem rozważania nad dwudziestowiecznymi rozważaniami o kulturze. Ciekawym dla współczesnego badacza kultury może być jak badano i opisywano kulturę w PRL-u, bowiem często o tym, co się "myśli, pisze i wydaje na Zachodzie" można było się dowiedzieć tylko z takich książek jak niniejsza. Tak więc myśl z "wolnego świata" docierała za żelazną kurtynę nie bezpośrednio, prawie zawsze w "krytycznych opracowaniach" i po cenzorskim przesianiu, ale zawsze coś tam dotarło, a publiczność nauczyła się z tych sygnałów i omówień wyciskać wiadomości ile się da.
A. Camus, Człowiek zbuntowany
Alberta Camus czyta się dla mądrych słów, które tworzą piękne zdania układające się w pobudzającą intelekt całość. Czyli dla tego wszystkie, co znaleźć można w „Człowieku zbuntowanym”.
E. Goffman, Człowiek w teatrze życia codziennego
Czyli człowiek w gąszczu gestów, spojrzeń i epizodów, które tworzą serię przemijających spotkań.
K. Darwin, O wyrazie uczuć u człowieka i zwierząt
Darwin zatrudnia psychologię i etologię porównawczą do dowodzenia zasadności teorii ewolucji.
E. Aronson, Człowiek – istota społeczna
Książka uhonorowana prestiżową nagrodą amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego.
J. P. Guilford, Natura inteligencji człowieka
Jedna z najsłynniejszych książek psychologicznych o zdolnościach człowieka. Intelektualnych zdolnościach. Prawie 1000 stron m. in. o strukturze inteligencji, o pamięci, o zdolnościach oceniania, o rozwiązywaniu problemów, o myśleniu twórczym, o rozwoju intelektualnym. I to wszystko za jedyne 0,0045 zł. za stronę!
Józef Kozielecki, Koncepcje psychologiczne człowieka
Psychologia, czyli wiedza tajemna, dzięki której znikną wszystkie bolączki ludzkości. W tak szczytnym celu psychologowie powinni zacząć "działać z pozycji siły". Wyzwolenie przez przymus... niby nic nowego w historii nowożytnej, ale tym razem prawo do stosowania przymusu mają mieć psychologowie. Pomijając wszystko inne, nowością jest, że zalety przymusu dostrzega nie kto inny, tylko właśnie psycholog.
Julien Offray De La Mettrie, Człowiek - maszyna
Materializm francuski XVIII wieku. Książkę krytykowano z różnych pozycji, a autorowi wiele zarzucano. No ale bądźmy sprawiedliwi. Czego można się spodziewać - autor był przecież tylko maszyną.
Desmond Morris, Zwierzę zwane człowiekiem
Podsumowanie wizji człowieka jako "nagiej małpy". Książka jak album, albo lepiej - jak komiks. Trudno orzec, co stanowi jej istotę: obraz czy tekst. Bestseler. To bardzo zastanawiające, że książki sprowadzające człowieczeństwo do jego zwierzęcego i materialnego aspektu piszą jednak tylko ludzie - nagie małpy. Ktoś podpowiedział, że może powodem są pieniądze, które dla zwierząt nie mają znaczenia...
Konrad Lorenz, Regres człowieczeństwa
Dla jednych regres człowieczeństwa zaczął się wraz z upadkiem pierwszych ludzi. Dla innych wszystko szło wspaniale, ewolucyjna spirala postępu, aż nagle coś się popsuło w tym naturalnym, postępowym perpetuum mobile. Do tych drugich należy Lorenz. Oto dywagacje na temat, czy ewolucyjny rozwój cywilizacyjny człowieka przypadkiem nie sparaliżował ewolucyjnej zdolności rozwoju cywilizacyjnego. Coś na kształt węża zjadającego własny koniec: ewolucja zahamowała ewolucję. Czy zatem "człowieczeństwo" (jakiś zbiór wartości "humanistycznych") nie przegra z odczłowieczeniem, czyli nie doprowadzi do organizacji "ubezwłasnowolnionych nieludzkich stworzeń". W sumie jeszcze jedna z książek przeciwstawiających "naturę" "kulturze", a, że napisana przez "twórcę nowoczesnej etologii", przeto to, co "naturalne" zdaje się być też bardziej wartościowe, od tego co "cywilizacyjne". W sumie to jak w końcu jest z tą "ewolucją"? Może doprowadzić do swego końca? Miała być takim bóstwem zwycięskim, kwintesencją racjonalizmu, a okazała się Saturnem pożerającym własne dzieci?! Zmierzch bogów - właściwie bożków. No, ale skoro Boga nie ma, to czego się spodziewać po hipostazach? Jeszcze jedna próba, żeby znaleźć sens istnienia bez Boga. "Jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno", a zatem skoro tak, to nic nie ma sensu, nawet najbardziej "humanistyczne" dywagacje.
Karol Marks, Pisma wybrane - człowiek i socjalizm
Socjalizm/komunizm to teoria. Praktyką, czyli urzeczywistnieniem tej teorii, jest państwo totalitarne i obozy koncentracyjne. Metodą wcielania teorii w życie jest terror, przemoc, cenzura oraz zbrodnicza i bezwzględna eliminacja przeciwników. Religią socjalizmu/komunizmu jest nienawiść do Boga, paradoksalnie nazywanego "bytem nieistniejącym". "Byt nieistniejący", a mimo to zażarcie zwalczany. Takie głoszenie wewnętrznie sprzecznych poglądów jest filozofią socjalizmu, a jej fundamentem jest gwałt na zasadzie sprzeczności, co nazwane jest "dialektyką". Szataństwo i szaleństwo, którego ofiarami były i są - w ciągu zaledwie dwóch wieków! - setki milionów ludzi na całym świecie. Najbardziej krwawy "wynalazek" w historii, a książka zawiera wybór z dzieł najbardziej toksycznego ideologa w dziejach ludzkości (i nie myślimy tu o godnym pożałowania życiu osobistym autora). Ten XIX-wieczny niemiecki filozof "pochodzenia wybranego" dał usprawiedliwienie i uzasadnienie dla najbardziej zbrodniczych światopoglądów. W imię wyzwolenia człowieka uwięziono, zamęczono i zamordowano setki milionów niewinnych ludzi. W imię wolności za najlepszą drogę prowadzącą ku uwolnieniu ludzi uznano obóz koncentracyjny i zniesienie prawa w ogóle (jak pisze R. Pipes w innej książce w Antykwariacie). W imię godności człowieka odebrano wartość zwykłemu, normalnemu, realnemu ludzkiemu życiu zastępując je "dobrem klasy". W imię prawdy zbudowano system totalnego, upaństwowionego kłamstwa, którego jedynym celem było unicestwienie każdego, kto ośmieliłby się nawet tylko pomyśleć o prawdzie. W imię rozumu usprawiedliwiono i usprawiedliwia się największe szaleństwa najbardziej patologicznych psychopatów i socjopatów (by wymienić największych celebrytów marksizmu: Lenin, Dzierżyński, Stalin, Pol Pot - doktor z Sorbony, Mao, ...). W imię internacjonalizmu i zniesienia państwa wprowadzono kolonialną dominację jednego państwa - Rosji sowieckiej. Doprawdy, skoro nie można zapomnieć, warto poznać, by należycie ocenić. Bo, jak pisze we wstępie J. Ładyka, jest to "myśl wciąż żywa i aktualna". Wszak po owocach się poznaje...
Józef Tischner, O człowieku. Wybór pism filozoficznych
Wybór pism filozoficznych księdza, profesora i (swego czasu) "duchownego - celebryty".
Robert Jungk, Człowiek tysiąclecia
Wydana w 1973 roku (w PRL-u w 1981) wizja przyszłości wykoncypowana przez zawodowego, niemieckiego (zachodnioniemieckiego, wschodnioniemiecki pisałby o nieuchronnym, światowym zwycięstwie sowieckiego komunizmu) futurologa. Jak będzie wyglądał świat przełomu wieków? Że lepiej, to oczywiste, ale jak bardzo lepiej? Kiedy i jak "postęp naukowo-techniczny" zwycięży? Bo, że zwycięży, to przecież oczywiste. Nowożytny człowiek wreszcie kieruje się rozumem, wyzwolił się od zabobonów. Czyli: kiedy postęp zrodzi owoc świetlanej przyszłości - kiedy zbudujemy raj na ziemi? Ale "koniec historii" znów zaskoczył! W czasach ogłoszonej powszechnie epidemii (2020 rok - i lata następne, ile?) książka może być bardzo pouczająca. Przede wszystkim obnaża naturę ludzkiego myślenia. Jak wiele w nim bezradności wobec wyroków Opatrzności. A skoro myślenie jest w pysze swojej błądzeniem po omacku, to czy wynikające z niego działania też nie są szalonym miotaniem się ślepej małpy z brzytwą? Jednego możemy być zawsze pewni: nieszczęście, które na nas spada, zawsze jest niespodziewane. Nie tylko w czasie, ale przede wszystkim w swojej naturze: zawsze uderzy coś, czego nikt sobie nie wyobrażał. Obawy się nie spełniają. Spełnia się niewyobrażalne. Końskie odchody miały zatopić w XX wieku Nowy York. Tak wyliczyli specjaliści od rozwoju metropolii. Zło, które się zdarza, nie spełnia ludzkich obaw, zawsze jest zaskakujące (tak, jak i dobro, które nie jest prostym spełnianiem życzeń). "Opatrzność" tak rozumiana jest po trosze "opacznością" (jak zauważył Pan B - Jeremi Przybora): jest przeznaczeniem, czyli czymś - z istoty swojej i z definicji - poza ludzką kontrolą, poza ludzką zdolnością pojmowania. Ale co to ma do rzeczy? Jeśli tylko daje się zarabiać na takich "badaniach naukowych", to co komu do tego skąd się "ciągnie kasę"? Granty rządzą: kto ma czas na poszukiwanie prawdy gdy trzeba składać kolejne aplikacje. Dają, to biorę i robię, co chcą. Kto płaci ten wymaga, to oczywiste.
Helmuth Plessner, Pytanie o conditio humana
Niemiecka antropologia filozoficzna z połowy XX wieku. Jeden ze znajomych Antykwariatu, szczególnie nieprzychylny filozofii niemieckiej w ogóle, a socjologii w szczególe, książkę niniejszą uznawał za jeszcze jeden jałowy wysiłek, by zrozumieć człowieka bez dostrzegania Boga. Jakie to naukowe - powiada: dowodzić tego, co się milcząco przyjęło jako oczywistość - udawać, że się szuka, gdy w istocie odpowiedź została już przyjęta i chodzi jedynie o to, jak sprytnie udać, że jest ona wynikiem "bezzałożeniowego" rozumowania. Ot - machał ręką z rezygnacją - klasyka myśli germańskiej, z judaizmem i protestantyzmem w tle: prolegomena szaleństwa. Znajomy lubi cytować Jana Kaczmarka, twórcę programu "Z socjologią na ty": "znałem jednego socjologa co pracowało jako popychle". Zdaniem znajomego spostrzeżenie to celnie oddaje charakter pracowników "nauk społecznych", widząc w nich ideologów na etatach uniwersyteckich, którzy swoje światopoglądowe uwikłanie (z zasady socjalistyczne w treści i represyjne w formie) zafałszowują tytułami naukowymi. Ileż to było w PRL-u rozpraw o "wyższości sowieckiego socjalizmu", jaki zapracowany był (stworzony za Gierka) "Komitet Polska 2000", który zapewniał ciepłe posadki niezliczonym "ekonomistom", "socjologom", "filozofom", "psychologom", a którzy - jeszcze w latach 80-tych XX wieku! - głosili nieuchronne zwycięstwo sowieckiego "systemu społeczno-gospodarczego"... To, co wówczas 'tworzono" nie warte było papieru na jakim pisano i drukowano te "naukowe" dyrdymały. Tak było, jest i będzie, bo "nauki społeczne" są - ze swej istoty - działaniem służalczym. Wystarczy nauczyć się pewnej gwary zawodowej, wystarczy przywoływać parę nazwisk i pieniądz popłynie szerokim strumieniem... . Nauka społeczna - zawód jaka każdy inny?
Mircea Eliade, Okultyzm, czary, mody kulturalne
Eseje: "Mody kulturalne i religioznawstwo", "Świat, miasto, dom", "Wprowadzenie do mitologii śmierci", "Okultyzm a świat współczesny", "Kilka uwag o czarach w Europie", "Duch, światło i nasienie".
Walter Burkert, Starożytne kultury misteryjne
Walter Burkert starał się niezwykle rzetelnie, dokładnie i dogłębnie przedstawić starożytne kultury misteryjne. Drobiazgowość analizy może czasem nużyć (zwłaszcza jej dygresyjny charakter - przypisy na niektórych stronicach zajmują więcej miejsca niż tekst właściwy), ale jest to naturalny efekt uboczny zadania, jakie chciał zrealizować autor. Nakreślony obraz pogaństwa pozwala lepiej zrozumieć wyjątkowość chrześcijaństwa i słowa Chrystusa: "oto ja czynię wszystko nowe".
Julia Sowa, Kulturowe założenia pojęcia normalności w psychiatrii
Marksiści wierzą, że ludzkie myśli i czyny są wynikiem działania nieuświadamianych czynników ekonomicznych (oczywiście nie dotyczy to marksistów, bo oni są świadomi wszystkich swoich myśli i czynów). Freudyści wierzą, że ludzkie zachowanie jest wynikiem działania nieuświadomionych popędów seksualnych (oczywiście, nie dotyczy to freudystów, bo oni są świadomi swojej seksualności i nad nią całkowicie panują). Czy marksista, panując nad czynnikami ekonomicznymi, panuje jednocześnie nad popędami? Czy freudysta, panując nad popędami, panuje jednocześnie nad determinującym wpływem ekonomii? A zatem droga do wolności zarezerwowana jest jedynie dla marksistów-freudystów? Marksista nie-freudysta, wolny od zniewolenia ekonomicznego, jest jednak zniewolony popędami. Co prawda nie goni za zyskiem, ale ugania się "wyciskiem". A freudysta nie-marksista co prawda nie szuka cały czas okazji do obłapki, ale za to jest marionetką w rękach bezwzględnych kapitalistów. A to przecież dopiero wierzchołek góry lodowej, bo oprócz ekonomii i seksu nieświadomymi ludźmi steruje kultura. Czy możliwe jest władza nad (ukrytymi dla prostaczków) czynnikami ekonomicznymi, seksualnymi i kulturowymi? Oczywiście, wystarczy być marksistowsko-freudowskim pracownikiem uczelni humanistycznej i zajmować się niszczącą rolą (innej nie ma) kultury (bycie socjologiem nie jest konieczne, ale zawsze ułatwia sprawę). Oto kryterium normalności. Oto ludzie normalni, co poznajemy również po tym, że czytają gazety i mają wszystkie "apki". Wszyscy inni są nienormalni. Rację miał Szwejk mówiąc, że nie jest dobrze, kiedy człowiek za dużo filozofuje, bo to zawsze kończy się delirium tremens.
L. Kołakowski, O co nas pytają wielcy filozofowie. Seria I
Nie jest to encyklopedia, słownik, ani podręcznik do filozofii. To unikalne ujęcie najważniejszych myśli najważniejszych filozofów.
Leszek Kołakowski, Szkice o filozofii katolickiej
Marksistowska "nauka", marksistowska filozofia i socjalistyczna ideologia socjalistycznej, postępowej uczelni w kondensacie. Rozprawy pisał Kołakowski w latach pięćdziesiątych i są przerażającym świadectwem do jakiego stopnia można gwałcić wolność, ogłaszając jednocześnie wyznawaną ideologię za jedyną obrończynię wolności - do jakiego stopnia późniejsze bożyszcze filozoficzne polskiej inteligencji było zaangażowane w podniecaniu nienawiści do wierzących w co innego niż oczarowany stalinizmem uniwersytecki karierowicz. Książka jest paraliżująca poziomem pogardy i nienawiści, dla których uzasadnienia Kołakowski nie cofa się przed najpodlejszymi pomówieniami i przed najbardziej nieuczciwymi "chwytami" polemicznymi. Oto "socjalistyczne nauki społeczne" w działaniu. Ciekawe, czy Kołakowski miał świadomość ile jego podłe teksty sprowadziły prawdziwego, ludzkiego cierpienia? Czy miał świadomość ilu sadystów uzasadniało swoje okrucieństwo i zbrodnie ideologicznymi potworami powołanymi do życia przez "profesora"? Książka wstrętna, podła, a do tego popychająca do zła czystego, bo czynionego z czystej, niepohamowanej nienawiści. A czymże na Boga jest marksistowski socjalizm, jak nie uzasadnieniem zbrodniczej nienawiści? "Mein Kampf" powojennej PRL-owskiej "filozofii". Ostrzeżenie, dla wszystkich, którzy traktują marksizm jako "normalną" filozofię. Kołakowski popełnił nie tylko zdradę intelektualną, ale swoim pisaniem uczynił rzecz znacznie gorszą: oto dawał intelektualne uzasadnienie i usprawiedliwienie sowieckiemu okupantowi w jego eksterminacji ocalałej inteligencji polskiej.
Tadeusz Czeżowski, Główne zasady nauk filozoficznych
Podręcznik - "rozszerzona propedeutyka filozofii" - polskiego filozofa, logika i etyka, który po upadku II Rzeczypospolitej i po przeżyciu okupacji litewskiej, niemieckiej i sowieckiej próbował w czasach stalinowskiego terroru zachować resztki wiedzy fundamentalnej. W 1952 roku powstała Polska Rzeczpospolita Ludowa, w 1953 Stalina diabli wzięli (dosłownie), a w 1959 ukazało się trzecie wydanie "Głównych zasad...". Mieszanina rzeczy nie do pogodzenia: tradycyjnych nauk filozoficznych z politycznymi wymogami narzucanymi przez marksistowską "filozofię", czyli ideologię sowieckiego terroru. Smutne świadectwo historii tragicznej - rozpaczliwej obrony przed nieuniknionym: przed mordem na kulturze polskiej. A agonia trwa...
Arno Anzenbacher, Wprowadzenie do etyki
Jak w tytule, ale, że każdy historyk filozofii jest jednocześnie filozofem, więc opisując i referując włącza się sam w spór odwieczny i nieskończony. Mają swoich przewodników wędrówki do królestwa prawdy oraz mają swoich zwodzicieli błądzenia po manowcach. Tych drugich - dlaczego to nie dziwi? - jest zdecydowana większość. Indeks zawiera prawie 300 nazwisk filozofów, niektórzy występują tylko na jednej stronie, inni na kilku, ale paru przywoływanych jest nader często: Arystoteles, Freud, Habermas, Hegel, Heidegger, Hume, Kant, Marks, Nietzsche, Platon, Tomasz z Akwinu (jak przystało na książkę wydana przez dwudziestowiecznych jezuitów tytuł "święty" skrzętnie jest pomijany), Wittgenstein. Czyli wśród celebrytów etyki znajdujemy: dwóch Greków, jednego Włocha, jednego Anglika i aż ośmiu Niemców (wszyscy wrodzy Bogu). Może zatem książka powinna nosić tytuł: "Wprowadzenie do niemieckiej, wrogiej Bogu etyki"? Konwulsje XX i XXI wieku stałyby się chyba wówczas całkiem zrozumiałe. I wisienka na torcie: a co, jeśli jednak Bóg, wbrew niemieckim mędrkom, istnieje?