Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
"I z czego się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie!" Zawsze i wszędzie to samo, i na całym świecie. Tylko dekoracje, nazwiska i grymasy się zmieniają... . Pycha i próżność oto prawdziwa para cesarska, z władzą absolutną we wszystkich królestwach tego świata. Ta opisana przez Kapuścińskiego byłaby groteskowa, gdyby nie cena, jaką za wyniesienie nielicznych płacą nieprzeliczone rzesze zwykłych ludzi. Tak to wyglądało w lekturze. A jak było naprawdę? Jakie polecenie partyjne realizował autor tworząc (w każdym sensie tego słowa) swojego cesarza?
Dla wielu autor jest mistrzem pióra i geniuszem reportażu. Tak, Ryszard Kapuściński to bez wątpienia duma PRL-owskiego reportażu. W poszukiwaniu absurdalnej i zbrodniczej dyktatury, którą mógłby pokonać swoim talentem... wyjeżdża z PRL-u, ba nawet z Europy. Jego determinacja zostaje nagrodzona. W Afryce. Jak Koziołek Matołek, który "po calutkim szukał świecie, tego, co miał bardzo blisko". Ale tajny współpracownik służby bezpieczeństwa PRL-u zrobił to, czego oczekiwało dowództwo i postąpił zgodnie z sowieckim zaleceniem propagandowym: na froncie walki ideologicznej z wrogami komunizmu prawda jest zbędnym balastem. A jaka była prawda? Jedno jest pewne - dzięki Kapuścińskiemu nie wystarczy w jej poszukiwaniu dotrzeć do faktów historycznych. By dotrzeć do prawdy trzeba jeszcze przebić się przez obraz stworzony przez Kapuścińskiego. Ileż to sławnych książek i filmów swoją siłą oddziaływania i staraniem marketingowym oraz propagandowym stworzyło obraz "bardziej prawdziwy" niż rzeczywistość? Andrzejewski i Wajda z popiołem, Kosiński z pomalowanym ptakiem,... Wielki podróżnik z nadania partyjnego, więc czego się spodziewać?
Niemiecki obóz pracy przymusowej w Płaszowie (Zwangsarbeitslager Plaszow des SS- Und Polizeiführers im Distrikt Krakau) niemcy zaczęli budować w listopadzie 1942 r. Miał on tymczasowo służyć wykorzystaniu żydowskiej siły roboczej z getta oraz rozwiązać „kwestię żydowską” w Krakowie. Przekształcony 10 stycznia 1944 r. w niemiecki obóz koncentracyjny (Konzentrationslager Plaszow bei Krakau) istniał niemal do końca wojny, zajęty 18 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną. Początkowo umieszczano w nim ludność żydowską z krakowskiego getta, z czasem trafiali do niego mieszkańcy okolic Krakowa, więźniowie podobozów Płaszowa, aresztowani przez Gestapo. Dla Polaków niemcy wydzielili odrębny obóz. Przez cały okres funkcjonowania, w wyniku wyniszczającej pracy i systematycznej eksterminacji fizycznej, niemiecki obóz płaszowski pochłonął tysiące ofiar, głównie krakowian: Żydów i Polaków. Za jego drutami niemcy zamordowali też przedstawicieli innych narodowości, m.in. Węgrów i Cyganów. Publikacja łączy w sobie bogaty i unikalny materiał ikonograficzny z obszernym rysem historycznym niemieckiego obozu. Praca składa się zatem z dwóch – wzajemnie się uzupełniających – części: monograficznej i albumowej, zawierającej 60 zdjęć archiwalnych uzupełnionych fotografiami współczesnymi.
O duszy polskiej... Czy naród może mieć duszę? Polska: naród, który był i jest, a miało go nie być, z historią, której - pod karą więzienia i śmierci - nie wolno było nawet opowiadać, a wciąż jest żywa i obecna, z wiarą, której ma nie być ("bo to takie nienowoczesne i nieeuropejskie"), z rzeczywistością, która tym bardziej realna, im bardziej ukryta, gdzie śmierć zadawana za bycie częścią tego narodu - od pokoleń - jest najważniejszym członkiem każdej rodziny... Jaka jest jego dusza zatem? Czy w ogóle naród ma duszę? A może tylko niektóre narody mają duszę, bo okupiły ją zbiorowym i dziedzicznym cierpieniem?
Chyba wszystko, co można wiedzieć o tym niezwykłym samolocie (i jego licznych wersjach). Monografia niemal idealna: opracowanie historyczne i techniczne. Niezliczone zdjęcia (nawet najdrobniejszych szczegółów), schematy, plany, kolorowe tablice. Doskonała jakość edytorska.
W podtytule zawiera się treść cała: Thomas Merton zwraca się do Boga - modli się, a swoje osobiste modlitwy ozdabia własnymi grafikami. Jest to zbiór kilkudziesięciu krótkich cytatów, zaczerpniętych z 20 książek napisanych przez Mertona.
W jednym tomie zebrane opowiadania pisane przez trzydzieści lat, można więc podróżować - wraz z Lemem - w czasie. Co prawda jest to czas nieskończenie krótki wobec istnienia Kosmosu, bo tylko owe trzydzieści lat, ale zawsze. Jak zmieniała się twórczość pisarza tworzącego programowo dla pieniędzy i rozrywki? Okazuje się, że podróż w czasie to zarazem podróż w przestrzeni: nieskończonej - bo przestrzeni ducha...
Tak mało potrzeba by mieć w życiu dużo uciechy. Wystarczy kartka papieru i kilka kredek. No i oczywiście przyda się jeszcze niniejsza książka: zawiera bowiem tak wiele praktycznych rad oraz pomysłów, że każdy artysta-amator będzie czerpał ze swego hobby możliwie jak najwięcej przyjemności. Propozycja dla wszystkich, którym do przeżywania frajdy z życia nie wystarcza ślepienie się w telewizor, w komputer czy mizianie smartfona.
Biskup Grzegorz Ryś wybrał przeszło pięćdziesiąt cytatów z Ewangelii i opatrzył je swoim komentarzem. Jak bardzo swoim? Jeśli książkę wydaje wydawnictwo Księży Jezuitów i nie ma w niej "Imprimatur", to jest pewne, że będzie to wykład "ekumeniczny", a nie katolicki.
Protestancki celebryta występujący publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego. W tym dziele spragniony odnowienia ducha czytelnik znajdzie zapis rekolekcji prowadzonych w 2013 roku, we Wrocławiu. Nauczanie biskupa wydrukowane, ale książka - co oczywiste - bez imprimatur.
Protestancki celebryta występujący publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego. Miłośnik kolorowych wdzianek w stylu szat liturgicznych. W tym dziele spragniony odnowienia ducha czytelnik znajdzie "zapis konferencji wygłoszonych podczas XXXII Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej 6-11 VIII 2013".
Luźne fantazje protestanckiego celebryty - występującego publicznie jako hierarcha kościoła katolickiego - o Bracie Albercie. Święty ma służyć autorowi jako zasłona dla protestanckiego nauczania i modernistycznej nowomowy.
Podtytuł: "Refleksje na każdy dzień roku". Bestseller. Książkę napisał słynny mnich benedyktyński, ale jego refleksje - choć przypisane konkretnym datom - nie są związane z czytaniami przewidzianymi na owe dni. Może dlatego książka nie ma imprimatur?
Ocenzurowane przez rodzinę (i znajomych rodziny) zapiski Jana Józefa Lipskiego z lat pierwszej "odnowy", czyli z czasu powrotu tow. Wiesława do władzy. Stalinowcy, przeszli za kulisy: na placówki, na dyrektorskie stołki, niektórzy wyjechali korzystać z rozkoszy, jakie oferował "gnijący kapitalizm". Ale socjalizm pozostał, ma być tylko "odnowiony". Autor angażuje się całym sobą w tę walkę o "socjalizm z ludzką twarzą". A o co miał walczyć mason i socjalista? PRL-owski ustrój przeżywał co kilkanaście lat paroksyzmy, jedna banda aparatczyków odsuwała od koryta inną, wciągano w te awantury "społeczeństwo", po czym - gdy kurz opadł - "nowa ekipa przywódców partii i państwa" ogłaszała "odnowę" pod hasłem "socjalizm tak, wypaczenia nie", czyli uspokajano nastroje, "społeczeństwo" wracało do pracy i znowu budowano "ustrój sprawiedliwości społecznej - socjalizm". Autor bardzo się przejmował hasłem "socjalizm tak, wypaczenia nie". A jakim hasłem miał się kierować socjalista i mason? I pomyśleć, że byli ludzie - wcale nie mało - którzy twierdzili, że "wypaczenia tak, socjalizm nie". Ale to nie Lipski i jego środowisko. Dla zwykłego śmiertelnika książka raczej nudna: drobiazgowe notowanie kto się z kim spotkał, co powiedział, co kto odpowiedział, kto na kogo się obraził,... . Jak dyskusjami zmiękczyć państwo totalne. Lewicowa inteligencja "w walce o lepsze jutro". Oczywiście koniecznie socjalistyczne. Kisiel: "To, że jesteśmy w dupie to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać." Kisiel nie był socjalistą.
Od tajnych współpracowników tajnych służb oczekuje się, że ich doniesienia będą wiarygodne, zgodne ze stanem faktycznym. Raporty zmyślone są traktowane jako podejrzane próby manipulacji, jako niewybaczalne oszustwo, ba! jako niesubordynacja ocierająca się o zdradę. W wypadku Ryszarda Kapuś cińskiego zaszła zatem rzecz niewiarygodna: nie tylko nie był przywoływany do porządku za swoje konfabulacje, ale nawet był za nie pochwalany i nagradzany. Rodzi się zatem pytanie: jak to możliwe? Jaki był cel takich publikacji? Oczywiście można przyjąć, że artyzm autora zniewalał jego przełożonych i obezwładnieni pięknem i literackim walorem opisu złożyli prawdę i karność na ołtarzu wzruszeń estetycznych i literackich. Znaczyłoby to, że Kapuściński "wielkim pisarzem był" aż tak bardzo, że w objęciach jego prozy miękły nawet najtwardsze ubeckie serca i bezdusznych funkcjonariuszy, zjadaczy resortowego chleba przemieniał w anioły, że tacy subtelni esteci byli PRL-owscy funkcjonariusze resortu, a PRL-owskie służby były imperium duchów oświeconych. Można, bo papier cierpliwy. Ale jeśli założenie - aż strach pomyśleć! - jest błędne, to powraca pytanie: za co brał pobory wybitny pisarz?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.