Było kiedyś miasto wyjątkowe.
Aż przyszli niemcy i dlatego, że było polskie (mieszkali w nim podludzie), planowo zaczęli je mordować i niszczyć, w imię germańskiej historii. Ich "dzieło" próbowali dokończyć, w imię postępu i sprawiedliwości społecznej, PRL-owscy komuniści (bo mieszkali w nim jeszcze przedwojenni straszni mieszczanie). I kiedy wydawało się, że po transformacji PRL-u uda się uratować ostatki ocalałej architektury i przywrócić sprawiedliwość (zamordowanym, zadręczonym i zmaltretowanym mieszkańcom oraz oddać zagrabione) do akcji wkroczyli post PRL-owscy gangsterzy: biznesmeni, adwokaci i urzędnicy. Wszyscy do dziś bezkarni. Niemcy, polscy zdrajcy i pospolici gangsterzy, komuniści i socjaliści, zrobili i wzięli co chcieli. A na zakończenie, zasłaniając się historią, postępem, Europą, demokracją, prawem, gospodarką, krzyczą, że dzieje im się krzywda, więc - w otoczeniu adwokatów i "ochroniarzy" - idą do sądu...
Książka poświęcona jednemu domowi, którego wyjątkowe dzieje skupiają w sobie historię miasta.
Bo było kiedyś miasto wyjątkowe.