Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Książka i Wiedza, Warszawa 2001. Stron 788, okładka twarda, obwoluta - jednym słowem książka ciężka, prawie dwa kilogramy! Książka jak nowa (piszemy "jak", bo od wydania minęło już około dwudziestu lat, ale przez te wszystkie lata zachowała swoją dziewiczą formę).
Historie, anegdoty, obrazy, zdarzenia z przeszłości - jak we wszystkich wspomnieniach. Tylko tym towarzyszą refleksje natury ogólnej, filozoficznej. Dla myśli i rozważań zdarzenia z przeszłości staja się pretekstem i kanwą.
Roman Dziewoński przyjął na siebie rolę ratownika pamięci o Jerzym Dobrowolskim. Był taki aktor w PRL-u. I ten PRL nie podobał mu się w zasadzie, więc kpił i szydził z "ustroju sprawiedliwości społecznej" publicznie (w kabarecie lub w filmie - skutecznie, ale sporadycznie) oraz intymnie (na papierze - skoro nie można było inaczej). Oto intymność obnażona (przynajmniej częściowo): osobiste notatki, zapiski, scenariusze, monologi wyjątkowego człowieka, który zniszczył swoje życie całkiem niewyjątkowo, tragicznie-pospolicie.
Relacja z powstawania miasta, którego już nie ma. Tramwaje jeździły co 4 - 5 minut, a horyzontu nie pstrzył dar sowieckiej architektury "imienia Stalina".
Wydanie drugie (a więc całość w jednym tomie) książki, która w PRL-u była obowiązkową pozycją każdej inteligenckiej biblioteki. "Opowieść o sztuce europejskiej naszej ery" (taki podtytuł) jest opowieścią historyka, który przyznaje "sztuce rolę nie tylko tego czynnika, który cieszy oko i porusza myśl, ale także, który swym pięknem i estetycznym ładem wychowuje i wszczepia poczucie odpowiedzialności za to, co stworzyły pokolenia, a co tak łatwo zniszczyć dziś może jeden moment." Minęło pół wieku i minęła taka wizja sztuki. Przynajmniej oficjalnie: agresywni i pozbawieni jakichkolwiek intelektualnych pretensji i kwalifikacji "artyści", mają tylko jedno hasło: zaszokować i zarobić. Odchody w puszce, filmowanie jedzenia banana, okaleczanie siebie i innych, itp. szaleństwa i idiotyzmy oto "twórczość" nachalnie lansowana i narzucana współcześnie. I najważniejsze: by było jak najwięcej seksu w jak najdziwniejszych konfiguracjach i układach, najlepiej na scenie, w teatrze. Architektura ustąpiła miejsca "dewelopingowi", a urbanistyka wciskaniu "plomb - inwestycji" na najmniejszy bodaj skwerek, bo musi powstać kolejna "plaza", "house" czy "mansion". Taką "sztukę" produkują władcy masowej wyobraźni i dysponenci kredytów. Chwała Bogu są normalni ludzie, dla których sztuka pozostaje wzniosłą dziedziną ludzkiego ducha, a artysta jest twórcą obdarzonym kunsztem, wrażliwością i odpowiedzialnością. Dla nich jest ta książka - zbiór najwspanialszych dokonań twórczych. Dla tych zaś, którzy - by zacytować Witkacego - "zbydlęceni po azjatycku" sprowadzili życie ludzkie do kilku najpospolitszych odruchów fizjologicznych dzieło Białostockiego może być oczyszczającą i pouczającą wyprawą w świat piękna, prawdy i dobra - wartości, które legły u podstaw europejskiej cywilizacji. Może, ale czy będzie?
"Utrillo Montmartre" to książeczka z francuskojęzycznej serii kieszonkowej "Petite Encyclopedie De L'Art". Krótka rozprawka (po francusku) oraz około dwudziestu reprodukcji przeniosą miłośnika malarstwa w świat legendarnej dzielnicy bohemy artystycznej. Świat dawno i bezpowrotnie miniony, ale - dzięki Utrillo - ocalony przed zapomnieniem.
Co myśleć o światowej sztuce nowoczesnej, o sztuce XX wieku, o czasach, kiedy artyści porzucili tak staromodne pojęcie jak "piękno"? Zresztą czy to dziwne? Skoro nauka pożegnała się z "prawdą", a w życiu ludzie nie kierują się "dobrem", to po co komuś "piękno"? Książka powstała w PRL-u, u schyłku panowania stalinowskiego socrealizmu - doktryny, która podporządkowała sztukę totalitarnej, socjalistycznej ideologii. Paradoks: w krajach socjalistycznych, zniewolonych przez system sowiecki, artyści marzyli o wolności, w krajach wolnych artyści marzyli o socjalizmie i tęsknili za sowieckim zniewoleniem.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.