Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Krytyczne eseje o czternastu nowożytnych naprawiaczach ludzkości (tzw. intelektualistach), którzy w imię dobra ciemnych mas gotowi są na każde ofiary, jakie powinny ponieść owe masy dla przyjęcia poglądów "tych, co wiedzą wszystko, a może nawet jeszcze więcej".
Roger Scruton jeszcze raz o zbawiennych z założenia teoriach, które przynoszą całkiem realny ból, cierpienie i katastrofę. Zło, które chce się usunąć z dziejów świata oraz stosowane w tym celu środki, które - same złe - tylko zła ostatecznie przysparzają. Czyli "optymizm" w swojej "niegodziwej formie", albo "zbiorowy bezrozum ludzkości" w pełnej krasie. I dlaczego wszystkie "lewizny intelektualne", tzn. wszystkie socjalizmy (czerwone, brunatne, zielone), są wciąż żywe i wciąż pochłaniają miliony ofiar.
Jaka to słynna książka! Słynne "spojrzenie w przyszłość". Koniec historii. "Jeśli zwalniają z pracy, to znaczy, że będą przyjmować" - jak twierdził Lejzorek Rojtszwaniec. A zatem jeśli coś się kończy, to znaczy, że coś się zacznie. Tylko skąd przekonanie, że zacznie się raj na ziemi? Ta książka to okazja, by podążyć za wzrokiem widzącego przyszłość... Choć z drugiej strony co człowiek może powiedzieć o przyszłości? Oto planuje sobie wyjazd do Kisłowodzka, ale nic z tego, bo olej już rozlany...
Podtytuł: "Polityka trzeciej fali". A tak było kiedyś: specjaliści od przewidywania przyszłości w XIX wieku przepowiadali, że w XX wieku komunikacja w Nowym Yorku będzie całkowicie niemożliwa: ilość koni spowoduje, że końskie odchody pokryją ulice tak grubą warstwą, że jakiekolwiek przemieszczanie się będzie niewykonalne. Oto wizje futurystyczne. Współczesna cywilizacja ma być cywilizacją usług? Krytycy tej teorii twierdzą, że jest to spojrzenie, które nie dostrzega milionów dzieci, więźniów i zwykłych - ledwo opłacanych - pracowników/niewolników, pracujących w Azji, Afryce, Ameryce południowej zgoła nie "w usługach", ale w tradycyjnej, "staromodnej", produkcji materialnej. To, że Detroit wymarło, nie oznacza, że nie produkuje się już "prawdziwych", "niewirtualnych" samochodów. Oznacza jedynie, że fabryki zostały przeniesione z USA w te rejony świata, gdzie siła robocza jest niemal darmowa. Oto teoria przeciwna prezentowanej w sprzedawanej książce: głosi ona, że jedynym źródłem bogactwa była i jest - zwłaszcza w XX i XXI wieku - praca niewolnicza, a dysproporcja między bogatymi (syta i skupiona na własnych, coraz bardziej dewiacyjnych, przyjemnościach grupa malejąca) a biednymi (coraz bardziej wściekła grupa rosnąca) staje się coraz większa. Jak pisał Ojciec Bocheński: w "bogatych" krajach kobiety nie chcą rodzić, mężczyźni nie chcą walczyć. To jak może być ich przyszłość? Może należy zwrócić się do specjalistów od przewidywania przyszłości...
Jedno z najsłynniejszych pojęć końca XX wieku - "szok przyszłości". Alvin Toffler pisze o świecie, który oszalał i o człowieku, który dla czystej uciechy rozkręcił tę karuzelę coraz szybszych zmian i sam wiruje na niej nie mogąc w pędzie dostrzec nic stałego. Nic dziwnego, że robi się niedobrze, że taka kołomyja musi być szokiem. Książka zamyka się pomysłami jak uprzyjemnić można siedzenie na krzesełku karuzeli by tak strasznie nie mdliło. Jak wirować by nie zwomitować. Potrzeby i sensu tej uciesznej karuzeli rzecz jasna się nie kwestionuje. Nic dziwnego - skoro zadeklarowało się śmierć Boga, do oddawania czci pozostała jedynie karuzela. Szok.
Alvin Toffler - specjalista od przewidywania przyszłości (kiedyś zwani byli wizjonerami, wróżbitami - obecnie zatrudniani są na uczelniach i przyznaje im się tytuły naukowe) w 1980 opisał jaka będzie cywilizacja, która nastąpi po kończącej się, jego zdaniem, cywilizacji przemysłowej. Czytelnik jest w tej szczęśliwej sytuacji, że dana mu jest możliwość osobistej weryfikacji przenikliwości znanego autora. Książkę wydaną w PRL-u cenzor o kryptonimie P-42 pozbawił kilku rozdziałów, które wydrukowane zostały w podziemiu. Sprzedajemy obie książki razem: i tę, której treść w zaakceptowali towarzysze i tę, której treści się obawiali. Również ich świadomość i obawy można obecnie zweryfikować. To jest chyba najciekawsza część całej zabawy intelektualnej (w PRL-u za takie intelektualne igraszki groziło więzienie - to też bardzo pouczające, za co prześladuje ludzi socjalizm).
Wolny wybór nie jest problemem. Problemem jest między czym a czym mamy wybierać. Socjalistyczny koszmar (dla autora, bo dla socjalistów - ideał): wybrać należy to, co urzędnicy, biurokraci, komisarze wskażą. Odmowa wyboru, zgodnego z ich wskazaniem, będzie ścigana z całą surowością prawa! Każdego można przecież reedukować, by jego wybory były zgodne z jego żywotnym interesem - czyli wskazaniem urzędników. A oni wskazują, żeby tej książki nie czytać!
Wydawca tak przedstawia publikację: "Bogato ilustrowany album poświęcony założonej w latach osiemdziesiątych we Wrocławiu podziemnej organizacji młodzieżowej Międzyszkolny Komitet Oporu. Do albumu została dołączona płyta zawierająca skany pism „Szkoła podziemna” i „Szkoła”.
Międzyszkolny Komitet Oporu, tak mi się wydaje, opiera się na zasadzie, że młodzieży szkolnej nie wystarczy rola przybudówki. Uczniowie decydowali się kolportować bibułę „Solidarności” i bawić się na happeningach, ale chcieli też odczuć, że opór przyniesie im coś konkretnego, od zaraz. Choćby poczucie, że nie jest się samym ze swoją postawą polityczną. Że można coś zmienić w szkole, a przynajmniej dać dyrektorowi do zrozumienia, że nie wolno traktować uczniów jak bydło. No i wreszcie pokazać dorosłej opozycji (bardzo lubię to określenie, jednocześnie pełne szacunku, ale i lekko ironiczne), że uczniowie też się liczą. Padraic Kenney (profesor historii na Indiana University, USA)
Okupacje i zbrodnie okupantów na Wileńszczyźnie. Ludobójstwo, o którym nie wolno było mówić prawdy do lat 90-tych XX wieku! Książka o porządkach, jakie rasa panów (i ich sojusznicy, Litwini) oraz sowieci zaprowadzali budując cywilizację nadludzi oraz królestwo proletariatu. Okupanci byli różni, ale cel mieli jeden - wyniszczenie Polskości. I metoda była jedna, nieważne czy budowano germańsko - litewski raj czy raj klasy robotniczej: była nią eksterminacja obywateli polskich II RP, członków podziemia polskiego na Wileńszczyźnie, duchowieństwa polskiego, ... . W książce również powojenne postępowania karne wobec sprawców zbrodni na ziemi wileńskiej. Niestety, wielu zbrodniarzy ominęła sprawiedliwość.
Wydawca przedstawia książkę fragmentem wstępu autora: "Seria „Dziennikarze – Twórcy – Naukowcy” podejmuje niezwykle interesujący temat funkcjonowania wymienionych środowisk w systemie totalitarnym. W okresie PRL zarówno szkoły wyższe, jak i instytucje badawcze stały się obiektem intensywnej penetracji przez aparat bezpieczeństwa. Służba Bezpieczeństwa kontrolowała lub – jak określano w jej żargonie – „ochraniała” te instytucje tak pod względem ich funkcjonowania jako placówek naukowo-dydaktycznych, jak i od strony ideologicznej, czyli postaw i głoszonych poglądów oraz działalności organizacji, zarówno tych usankcjonowanych przez komunistyczne władze, jak i nieformalnych czy nielegalnych. Problemy te nabierały szczególnego znaczenia w środowisku akademickim, którego istotną i „groźną” część – oprócz pracowników naukowo-badawczych i administracyjnych – stanowili studenci, szczególnie podatni na nowe idee i konspirujący przeciwko władzy ludowej."
Ze wstępu Jerzego Eislera: Książka [...] jest zbiorowym dziełem czterdziestu przyjaciół, kolegów, współpracowników i uczniów Profesora Taomasza Szaroty, ofiarowanym na siedemdziesięciolecie Jego urodzin. Tytuł Niepiękny wiek dwudziesty świadomie nawiązuje do tytułu znanej pracy Jerzego W. Borejszy [J. W. Borejsza, Piękny wiek XIX , Wrarszawa 1984], zresztą Autora jednego z tekstów pomieszczonych w niniejszym tomie. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wiek XX – stulecie m.in. dwóch wojen światowych, totalitaryzmów: czerwonego, czarnego i brunatnego, ludobójstwa na masową skalę, kolonializmu i neokolonializmu, komunizmu u władzy, wielu krwawych wojen w Trzecim Świecie – nie był piękny. Ale właśnie wiekiem XX – niezupełnie zresztą z własnej woli [...] od blisko pół wieku zajmuje się Profesor Tomasz Szarota.
Historycy doświadczeni spotkali się z historykami niedoświadczonymi by w wakacje, po roku akademickim poświęconym na dzielenie się wiedzą, podzielić się również doświadczeniem. Coś na kształt kursu mistrzowskiego, próby przekazania mądrości zawodowej. Oczywiście wszystko na kanwie wiedzy historycznej - kilkanaście bardzo ciekawych referatów zebrano w prezentowanej publikacji (spis treści na zdjęciu). Temat oczywisty: współdziałanie sowieckiego komunizmu i niemieckiego faszyzmu w planowej eksterminacji Polaków i planowym niszczeniu kultury polskiej po 1939 roku. W Polsce nie ma wyznawców niemieckiego faszyzmu. Skąd zatem tysiące wyznawców sowieckiego komunizmu? Czy to efekt istnienia PRL-u? Czy gdyby zamiast sowieckiego PRL-u był jakiś niemiecki "PR-coś tam" mielibyśmy teraz odwrócone proporcje? Dlaczego tak wielu obywateli PRL-u przyjęło światopogląd sowiecki? Jak zakończenie orwellowskiego "Roku 1984": długie terroryzowanie i straszenie wsparte prasowaniem mózgu doprowadza wreszcie do wiary, że kłamstwo jest prawdą oraz do uwielbienia i ubóstwienia oprawcy? Dlaczego nie wszyscy pokochali sowiecki PRL i jego "europejską" mutację? Czy to tylko kwestia czasu?
Barbarzyństwo i chaos ginącej cywilizacji. Agonia Europy jako wspólne dzieło socjalizmu: Niemiec i Rosji. Bierdiajew pisał o tym już w 1924 i w 1934 roku.
Książka opisuje nasz świat: rządzony i sterowany przez telewizję. Świat stał się telewizją, a telewizja światem. Jak to w ogóle możliwe, że "świat przedstawiany przez telewizję odbieramy jako prawdziwy, a nie dziwaczny" (str.121)? Jak to możliwe, że - dzięki telewizji - to, co realne jest niedostrzegane, a to, co "wirtualne", czyli nieistniejące, jest światem przeżywanym, jakby istniał, był? Nie ma i nie było świata kreowanego przez telewizję... Ale są ludzie, którzy w nim i nim żyją! I jak to możliwe, że obrzydliwe oszustwo, jakim jest telewizja, oczarowuje, zniewala i pochłania? Otępiałe zombi wpatrzone w rozedrganą chaotycznymi obrazami lampę w ciemnym pokoju: sine światło, dudniący dźwięk, chaos, pobudzanie i wzmożenie negatywnych uczuć... Ludzie współcześni czują, walczą i kochają sterowani, pobudzani i zaprogramowani obrazem. Ale nie myślą. Paradis XX i XXI wieku.
Czy ludzie naprawdę robią takie rzeczy?! Sobie?! Dobrowolnie?! Tak wrażliwi "ekologicznie"?! Matko! Mordowanie nienarodzonych jako przemysł, jako przyjemność i jako wygoda?! Hodowanie ludzi na "części zamienne"?! Homo sapiens?! Prawodawca rozumny, który więcej "praw" przyznaje maszynom, roślinom i zwierzętom niż bliźnim, niż ludziom?! Oto "oświecony postęp" w całej swej morderczej okazałości: kontynuatorzy i duchowi spadkobiercy "doktora" Mengele, już pewni siebie i pełni chciwej pychy jako "dobroczyńcy rodzaju ludzkiego". Pięćdziesiąt stron wstrząsającego oskarżenia do czego może doprowadzić owa pycha, chciwość i próżność kiedy wesprze ją niepohamowana żądza "przyjemności" i przekonanie, że Boga nie ma. A nie ma? Skąd to przekonanie, skoro nie istnieje na nie nawet cień dowodu? "Człowiek to brzmi dumnie"?! Rację miał O. Bocheński pisząc, że rozumne i dobre są jednostki, człowiek - jako gatunek - jest szalonym, złym i niebezpiecznym stworzeniem. Człowiek to brzmi przerażająco. Boże, zmiłuj się nad nami...
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.