Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
HMS Bounty, skala 1:96, Shipyard Nr 1, model kartonowy.
Chyba najsłynniejszy żaglowiec świata - HMS Bounty - w skali 1:96. Model też historyczny, bo to pierwszy numer wydawnictwa Shipyard. Z tego względu model ma głównie walor zabytku, choć w epoce modeli projektowanych i wykreślanych komputerowo i z tej wycinanki można zbudować bardzo udany żaglowiec.
Okręt legenda, którego burzliwa historia jest jeszcze jednym dowodem na to, że - jeśli pojawi się nadzieja na zarobek - ważniejsze od człowieka mogą być nawet jakieś sadzonki. Drzewko musi pić, bo zdechnie, a marynarz nie musi, bo... drzewko zdechnie.
Mamy cały rok 2009 Małego Modelarza, ale przecież miłośnik żaglowców nie musi mieć szwabskiego bombowca ani angielskiego pancernika i może chcieć z całego rocznika tylko jedną wycinankę. Oto propozycja dla tych, którzy kochają żaglowce. Zwłaszcza pirackie. Teraz dużo Polaków wyniosło się do Anglii, więc gnani nostalgią mogą skleić polski model, a powodowani lojalnością wobec miejsca pracy mogą go pokazywać nowym ziomkom - na pewno się spodoba - angole są przecież bardzo dumni z tej zbójeckiej tradycji:)
Galeona Zygmunta Augusta "Smok" miał być początkiem polskiej floty, ale nigdy nie wypłynął w morze. Król umarł, a razem z nim umarł projekt polskiej obecności na morzach.
Gratka dla miłośników historycznych okrętów. Model zaprojektowany według najnowszych badań historycznych, opracowany komputerowo i pięknie wydrukowany.
Okręt miał być dumą Szwecji, więc nosił imię jej królów. Miał być największy i najgroźniejszy i miał pognębić znienawidzoną Polskę. Pycha zawsze kroczy przed upadkiem, przeto nic dziwnego, że ten pozłacany, pompatyczny kolos zakończył swoją służbę zaraz po wodowaniu, nie opuściwszy w zasadzie portu. Przy okazji zatonęło kilkudziesięciu zwykłych marynarzy - jak zawsze za błędy i głupotę oświeconych zapłacili tylko zwykli ludzie. Szwedzka XVII-wieczna agresywna pycha skojarzona ze szwedzką tandetą zaowocowała jedną z największych katastrof morskich. A, że nikt nie lubi się przyznawać do błędów, przeto rozpowszechniano pogłoskę o polskim sabotażu (cóż, jak głosi inne powiedzenie: jak Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera). Historia przedziwnie się powtarza: wszak to pycha pogrzebała Titanica, a szwedzka tandeta, dzięki znanemu koncernowi zajmującemu się wyposażeniem mieszkań i biur, zalewa Polskę...
W tym numerze "Modelarstwa Okrętowego" oprócz tradycyjnych działów, czyli recenzji i omówienia nowości modelarskich, relacji z budowy, porad technologicznych i technicznych, sprawozdań z różnych imprez, wystaw i konkursów (wszystko ilustrowane bardzo dobrymi zdjęciami) wkładka z planami klipera "Flying Cloud" (arkusze 3 i 4), angielskiego monitora HMS "General Wolfe" i amerykańskiego poduszkowca desantowego typu LCAC.
Numer specjalny magazynu modelarzy okrętowych, a w nim: sprawozdanie "Norymberga 2010", relacja z budowy Yukikaze w skali 1:350, plany modelarskie brytyjskich okrętów podwodnych typu "M", amerykańskie ciężkie krążowniki typu "New Orleans" (malowanie i modele), plany modelarskie kanonierki Unii USS "Chostaw" oraz artykuł o wykorzystaniu programów 3D do wizualizacji struktury kadłuba żaglowców historycznych (HMS "Hero").
Magazyn modelarzy okrętowych wypełniony recenzjami i opisami wydawnictw, modeli, imprez, są relacje z budowy modeli oraz plany modelarskie. Wszystko doskonale wydrukowane.
Modelarstwo Okrętowe, nr 3 (2/2006). W numerze: opisy modeli dostępnych w tamtym czasie na rynku modelarskim, relacja z budowy modelu żywicznego pancernika HMS Dreadnought w skali 1:700, artykuł o mikromodelarstwie, plany i opis szwedzkiego niszczyciela "Goteborg", artykuł o amerykańskim miotaczu bomb głębinowych Mk. 6 "K-Gun", plany fregaty "Kortenaer", artykuł o holenderskich fregatach typu Jacob Van Heemskerck, relacja z budowy modelu fregaty HMS "Pandora", porady modelarskie (relingi, olinowanie), porównanie kartonowych modeli Bismarck'a. Ostatnie zdjęcie, z okładki, robi wrażenie: porównanie zapałek i modelu (ale duże zapałki:)
Okręt z 1626 roku, z bitwy pod Oliwą, gdzie flota Szwedzka dostała łupnia, a "słońce zaszło w południe" (zatopiony szwedzki galeon nazywał się "Solen", czyli "Słońce"). Piękny model.
Kartonowy model żaglowca Golden Hind, opracowany w skali 1:100, został wydany przez firmę Wittchen Lik Shipyard... Tak - Wittchen - zanim pojawiła się produkcja skórzana Jędrzej Wittchen wydał kartonową wycinankę (sygnowana zresztą niemal tym samym pretensjonalnym herbem co późniejsze "ekskluzywne wyroby skórzane"). Ale to tylko ciekawostka - sam model jest bardzo ładny.
Wspaniały, drewniany model słynnego żaglowca. Niezwykła precyzja. Oprócz części drewnianych w skład zestawu wchodzą części z innych materiałów - zgodnych z materiałami na okręcie oryginalnym (np. metalowe lufy dział, bloki, itp., płócienne żagle, plecione linki i sznurki). Doskonała, przejrzysta instrukcja pokazująca krok po kroku budowę okrętu - nawet początkujący modelarz, dzięki niej, będzie prowadzony jak za rękę. Model wymaga oczywiście pracy i cierpliwości, ale nagrodą za wytrwałość będzie zachwycający, prawie metrowy, żaglowiec.
Odkrycie Ameryki. I na takiej łupinie, bez wygód i bez elektroniki, wyprawili się w nieznane. Wielki zamiar, potęga ducha i konsekwencja - recepta na sukces w każdej dziedzinie (mamy na ten temat książki nawet w dziale "Biznes"). No i znak, pod którym żagle nabierały wiatru, i który wszystko zbiera w sensowną całość.
Drugie wydanie - pierwszy raz ten model ukazał się w Małym Modelarzu w 1972 roku. Wspomnienie po chyba jedynym królu, który chciał wykorzystać dostęp Polski do morza.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.