Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Amerykański bombowiec z II wojny światowej w bardzo wiernym modelu. Wydano dwie wersje modelu: jedna została wydrukowana na zwykłym kartonie, druga na papierze kredowym, na którym wydrukowane metalowe części nabrały dodatkowego połysku. Ale poszycie wydrukowane na zwykłym kartonie, choć nie tak metaliczne, jest również bardzo realistyczne.
Ostatnia konstrukcja Curtissa zaakceptowana przez US Navy. Samolot paskudny, ale model piękny: druk plastyczny i bardzo realistyczny, kolory naturalne (nawet srebrny).
Piękny, dokładny i precyzyjny model bardzo interesującego samolotu - i bardzo pouczająca historia. Firma Brewster okazała się zbyt mała, by udźwignąć swój własny sukces.
Wydawca przewidział możliwość zbudowania modelu w jednej z dwóch wersji malowania: można zatem wykonać albo samolot Francisa "Gabby" Gabreskiego albo samolot Bolesława Gładycha. Model opracowany komputerowo z dużą ilością detali - m.in. makieta silnika, wnęki podwozia, przedziały karabinów maszynowych w skrzydłach.
Jeden za najpopularniejszych myśliwców II wojny światowej - wyprodukowano ok. 14000 sztuk. Prototyp osiągnął podczas prób 550 km/h, a było to w... 1938 roku (tylko gwoli przypomnienia: prędkość maksymalna P.11c - 360 km/h). Dokładny i staranny model, choć w tradycyjnym, a nie w komputerowym, opracowaniu.
Bardzo dokładny model, który można zrobić w dwóch wersjach: jako samolot gotowy do lotu i jako samolot ze złożonymi skrzydłami. A do samolotu ze złożonymi skrzydłami, stojącego na lotniskowcu, producent dołączył pokład okrętu - części odpowiednie do zbudowania małej dioramy.
Amerykański myśliwiec eskortujący z II wojny światowej. Konstrukcja, która również po zakończeniu II wojny okazała swoje zalety (np. wyższość w wielu aspektach bojowych nad wczesnymi samolotami odrzutowymi). Piękne i dokładne opracowanie (druk srebrny).
Piękne, solidne wydanie "ponadczasowej (...), najpopularniejszej amerykańskiej powieści XX wieku" (Wydawca). Prawie 900 stron opowieści o życiowych problemach, które można mieć tylko na własne życzenie. "Ach, te kobiety..." - jak westchnął doktor George.
Model samolotu, który stał się legendą II wojny światowej - i nie tylko dlatego, że miał największe śmigło wśród myśliwców. Precyzyjny model (skrzydła złożone lub rozłożone) z figurką stojącego na skrzydle pilota.
Choć nie tak sławny jak myśliwski celebryta P-51 Mustang, P-47 był prawdziwym "koniem roboczym" wojny. Największy i najcięższy z myśliwców, a jednocześnie najbardziej niszczycielski i efektywny - czysta, nieokiełznana siła niszcząca ("juggernaut" - w skrócie "jug"). Model w skali 1:48, w rewelacyjnym, pełnym szczegółów i detali, opracowaniu japońskiej firmy Hasegawa.
Bell P-39 Airacobra: amerykański myśliwiec, którego nikt nie chciał, a który sprawdził się w sowieckim lotnictwie, czyli w walkach toczonych poniżej 5000 metrów. Książka to prawdziwa kopalnia wiedzy: szczegółowe opisy historyczne i techniczne oraz dziesiątki zdjęć, wykresów, planów, barwnych tablic.
Model pokładowego samolotu myśliwskiego Corsair F4U1 w tym opracowaniu był czymś wyjątkowym, nawet jak na standardy Małego Modelarza: model bez wyposażenia kabiny! Autor tłumaczył to brakiem miejsca w wycinance i odsyłał modelarzy chcących zrobić model z kabiną do "Planów Modelarskich". Ale samolot wychodził nawet zgrabny, choć bardzo siermiężny.
Amerykańskie lotnictwo strategiczne. Gigantyczny model - jak na skalę 1:72: długość - 66 cm, rozpiętość skrzydeł - 76,2 cm. Bardzo dokładny w odwzorowaniu detali: szczegółowe odwzorowanie podwozia, komór bombowych, silników, wnętrza, klap. Pełne uzbrojenie. Malowanie z wojny w Wietnamie. Imponująca ozdoba kolekcji.
Najdroższy samolot kiedykolwiek zbudowany i jednocześnie - ze względu na swoje możliwości - wywołujący najbardziej zażarte dyskusje między zwolennikami i przeciwnikami tego rodzaju broni. Zestaw jest reklamowany na pudełku jako zawierający wszystko, co potrzeba do zbudowania modelu: klej z aplikatorem, sześć farb i dwa pędzelki. "Nic więcej nie trzeba kupować!" - zapewnia producent. Ba! Gdyby to wystarczało do zbudowania pięknego modelu... Tymczasem potrzebne są jeszcze przynajmniej trzy rzeczy, bez których nie ma mowy o pięknym samolocie, a o które zwykle najtrudniej, i które trzeba dostarczyć we własnym zakresie, a są "nie do kupienia" (nawet w Antykwariacie:) - cierpliwość, staranność i wytrwałość.
Curtiss 75 Hawk miał być podporą lotnictwa amerykańskiego, ale skończył jako myśliwiec eksportowany do wielu krajów. W czasie wojny był nie tylko kupowany, ale i zdobywany, przez co stał się wyjątkowym samolotem: zdarzyło się, że walczył... przeciwko sobie, w starciach lotnictwa alianckiego i sojuszników Niemiec! Coś tak, jakby w Bitwie o Anglię dochodziło do walk Messershmittów Luftwaffe z Messershmittami RAF-u.
Latający komputer za trzy (prawie) miliardy dolarów. Piloci w zasadzie tylko dla dekoracji. Jedyne, co mają robić, to kontrolować komputer, a w razie czego ratować swoją skórę. Sztuczna inteligencja do zrzucania atomówek. Takie było założenie. Ale raz coś się w obwodach i czujnikach "skawaliło" i trzy miliardy dolarów "zaliczyło klebę" zaraz po starcie. "Mózg elektronowy" przeciągnął jak normalny, zły pilot w zwykłej, latającej trumnie. Piloci się katapultowali. Ciekawe, czy sami, czy odpalił ich też komputer? Sztuczna inteligencja w całej swojej krasie. Bez sensu, ale za to drogo. Trzy miliardy dolarów spaliły się w kilkadziesiąt sekund jak zwykła kupa szmat. Nie można było zrobić tego wszystkiego taniej? Tak, czy inaczej: USA miało zbudować tych kevlarowych cudów około setki, zrobiono około dwudziestu. USA samo nie wytrzymało swojego własnego wyścigu zbrojeń. Jaki sens ma taki cud techniki, jeśli nie służy ludziom i nie czyni ich lepszymi?
Amerykański samolot, który walczył po stronie niemieckiej (sojuszniczej) i strącał z nieba też amerykańskie (sowieckie) P-40. Bardzo chytre: dostarczać broń walczącym przeciwnikom.
Jeszcze jedna wersja potężnego myśliwca. Wytrzymały, szybki, dobrze opancerzony i - jakby tego było mało - komfortowy: obszerna, wygodna, bezpieczna i ogrzewana kabina. Nie mający sobie równych na dużych wysokościach. Jedna z niemal idealnych maszyn wojennych. Skrót RA oznacza, że był produkowany w nowej, specjalnie dla niego wybudowanej, fabryce w Evensvill w stanie Indiana. Myśliwiec wagi ciężkiej. Model opracowany bardzo starannie, a wydruk sprawia wrażenie naturalnych materiałów i poszycia.
Amerykański bombowiec nurkujący SBD-3 Dauntless - jeden z podstawowych samolotów wojny na Pacyfiku. Jak przystało na Wydawnictwo AH model chce dokładnością odwzorowania i ilością detali konkurować z oryginałem. Kartonowa kopia - oczywiście pod warunkiem, że modelarz ma anielską cierpliwość i bardzo, bardzo dużo czasu.
"Avenger" w pierwszym wydaniu GPM. Początki konkurencji dla "Małego Modelarza". Epoka zdecydowanie przed-komputerowa, więc model nie czaruje szczegółami i drobiazgami, jak modele współczesne, ale ma wartość i urok zabytku. "Avenger - vintage".
Wyprodukowany w największej liczbie, w czasie II wojny światowej, amerykański samolot bojowy. Odegrał ogromną rolę nie tylko w walce, ale również zapisał się wyjątkowo - i niestety tragicznie - w polskiej historii. Cichociemni, Powstanie Warszawskie, katastrofa w Gibraltarze... . Model trudny, ale - właśnie ze względu na naszą historię - wart zbudowania.
TBM-3 "Avenger", czyli "Mściciel". Miał pomścić Pearl Harbor. I pomścił przyczyniając się do zatopienia pancernika Yamato i krążowników Yahagi i Agano.
Nowatorska konstrukcja, która jednak nie spełniła oczekiwań. Ale od czego są sojusznicy? Amerykanie i Anglicy zawsze potrafili korzystnie pozbyć się przestarzałego uzbrojenia. W tamtym czasie z dobroczynności aliantów skorzystali sowieci (rzecz zaskakująca w kontekście dzisiejszego konfliktu zbrojnego toczonego przez Rosjan). Dawni sojusznicy co prawda zmienili teraz sympatie, ale czy to ma znaczenie dla sprzedawcy broni kto płaci, jeśli kupuje i płaci?
Bardzo ładnie opracowany i wykreślony model - oczywiście, jak na ówczesne standardy i możliwości Małego Modelarza. Niestety, ten wyjątkowo zaprojektowany model wydrukowano na lichym papierze - cóż, nie ma doskonałości na tym świecie.
Wycinanka opracowana zaskakująco szczegółowo i wykreślona bardzo starannie (autor: Jacek Słowik) - można zbudować bardzo udany model. Lepsze wcielenie Małego Modelarza. Nic dziwnego, że wycinanka była wznawiana.
PBY Catalina, jedna z wersji amerykańskich. Miłośnicy lotnictwa sowieckiego mogą zbudować ten samolot w malowaniu z czerwonymi gwiazdami, bo od 1937 roku sowieci budowali Cataliny na licencji. Ile ich wybudowali tego nikt nie wie, podobno nawet około tysiąca. Sny o potędze sanacyjnej Polski: jeden nieuzbrojony wodnosamolot CANT, który zakończył krótką służbę (a w zasadzie ucieczkę - dla pociechy nazywaną "ewakuacją") 11 września 1939 roku. Spłonął na jeziorze Siemień zbombardowany przez niemieckie samoloty. Zaiste, "silni, zwarci, gotowi"...
Model wyjątkowy, nawet pośród współczesnych wydawnictw kartonowych. Druk, stopień odwzorowania oryginału, liczba części (548!) oraz mechanizacja skrzydła i ruchome stery sprawiają, że wysiłek włożony w zbudowanie miniatury samolotu zaowocuje również wyjątkowym eksponatem. Pozostaje tylko pytanie, czy materiał modelarski - papier, podda się komputerowej precyzji projektu. Na pewno nie jest to model dla niedoświadczonych modelarzy, natomiast doświadczeni będą musieli rozwinąć cały swój kunszt techniczny oraz uzbroić się w cierpliwość. Sądząc po zdjęciach "surówki" na ostatniej stronie okładki warto podjąć wyzwanie. Wszystko kwestią modelarskiej determinacji. Ale przecież czy nie dlatego spędza się czas nad kartonowymi wyzwaniami, że są to właśnie wyzwania dla cierpliwości i pomysłowości?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.