

Hugh Johnson, Przewodnik po winach świata 2004

Hugh Johnson podzielił się swoją wiedzą o winach świata, producentach, rocznikach. A jeśli, oprócz pragnienia, czytelnik chciałby zaspokoić głód, to w książce znajdzie też praktyczne zestawienie win i potraw. Książka mała, zawsze można mieć przy sobie - w sklepie, w restauracji, nawet u przyjaciół (ale wtedy chyba lepiej sięgać po poradnik dyskretnie).
Informator pilota

Jak pisze Wydawca "Informator zawiera podstawowe informacje potrzebne na co dzień pilotom, takie jak: mapki lotnisk i lądowisk, pomoce nawigacyjne, tabele przeliczeń, symbole stosowane w lotnictwie i wiele innych." Nic, tylko unieść się w powietrze. W czasach smogu i korków "żeglowanie napowietrzne" zyskuje na atrakcyjności. I tym będzie łatwiejsze, że Informator jest lekki i ma poręczny, kieszonkowy rozmiar. Nie będzie więc zawadzał w podróży, nie obciąży też niepotrzebnie aeroplanu, aerostatu czy aerodyny-wiropłata. Wszak GPS zawsze może odmówić posłuszeństwa - książka nigdy.
Irena Gumowska Bądź zdrów - smacznego. O odżywczych i leczniczych właściwościach roślin

Tytuł tak długi, że mówi wszystko. Uwaga: nawet bardzo zaangażowana lektura (a, że taka była świadczą podkreślenia w tekście oraz wypisanie długopisem "kwasotwórczych" i "zasadotwórczych" produktów na stronie tytułowej) nie gwarantuje wcale spełnienia polecenia z okładki, czyli "bycia zdrowym". To tylko dla wyjaśnienia, gdyby ktoś (pomimo wiernego stosowania się do książkowych zaleceń) jednak nie tylko, że nie znalazł smacznym tego, co podsunęła mu autorka, ale jeszcze - na dokładkę - zachorował. I drugie ostrzeżenie: książka w starym stylu, tzn. dużo tekstu i informacji oraz całkowity brak ilustracji. A zatem warunkiem wstępnym do starań o zdrowie jest - przynajmniej w tym wypadku - nauka czytania za zrozumieniem tekstów dłuższych niż kilka wykrzykników i kilka "emotikonów".
Irena Gumowska, Owoce z lasów i pól

Kilkadziesiąt owoców z lasów i pól, które można zebrać i zjeść, albo zebrać, zabrać i przetworzyć, by - w takiej postaci - "służyły rozkoszy podniebienia" (by zacytować kwiecisty styl pewnego mistrza kuchni). Okazji do wspomnianej rozkoszy mnóstwo, bo w książce kilkadziesiąt przepisów na ciasta, ciasteczka, soki, galaretki, nalewki, dżemy, herbatki, wywary, kisiele, makarony, knedle, naleśniki, sałatki, zupy, przeciery, susze, syropy,... . W książce są też opisane owoce trujące, ale sposoby na ich zastosowanie czy podanie musi czytelnik znaleźć już we własnym zakresie.
Irena Gumowska, Ziółka i my

Poradnik dla amatorów, a nie podręcznik dla profesjonalistów. Uczy jak i kiedy zbierać zioła, jak je suszyć i przechowywać, a także jak je wykorzystywać w kuchni, w apteczce domowej oraz do zabiegów kosmetycznych.
Isabel Allende, Afrodyta

Na kontynencie, na którym kiedyś słońce było bogiem, teraz - jak na wszystkich pozostałych - bogiem jest brzuch i przyrodzenie. Religia potrzebuje kapłanów oraz - co wymusza dogmat równouprawnienia - kapłanek. Oto zatem kapłanka i jej modlitewnik, czyli, jak głosi podtytuł, "opowiadania, przepisy i innego rodzaju afrodyzjaki". Dywagacja "o d**** Maryni", ale o tyle zabawna, że Marynia sama bierze w niej udział. I to z ochotą kobiety, której stuknęło pół wieku (do czego, nieco się krygując, sama się przyznaje). Uwaga! czosnek jest afrodyzjakiem (pewnie dlatego, że jak się go zje odpowiednią ilość, to można oszołomić samym oddechem:)
J. Kwaśniewska, J. Skulimowski, H. Tumiłowicz. Poradnik zbieracza ziół

Poradnik w dawnym stylu: więcej do czytania, niż do oglądania. Dużo wiadomości i informacji, mniej ilustracji. Wiedza przecież jest w słowach, nie w obrazkach. Są oczywiście również tablice barwne, ale stanowią one jedynie niezbędne uzupełnienie tekstu. A wiedzy jest dużo, bo książka była przeznaczona dla osób zawodowo zbierających zioła. Wszystko, co potrzeba wiedzieć o działaniu ziół oraz o ich zbieraniu, przygotowywaniu, przechowywaniu.
Jacek Kibiński, Motolotniarstwo dla każdego

Wszystko co każdy motolotniarz powinien wiedzieć. Ale to tylko teoria. Cała uciecha w praktyce.
Jacek Pulikowski, Zakochanie... i co dalej?

Recepta na szczęście we dwoje, czyli - jak głosi podtytuł - o zakochaniu, chodzeniu, miłości, narzeczeństwie i ślubie.
Jan Grabowski, Hipologia dla wszystkich

Jan Grabowski - zakochany w koniach hodowca dzieli się swoim oczarowaniem i doświadczeniem.
Jan Kalkowski, Warzywa mało znane, Kalendarz KAW 1989

Jan Kalkowski, Mistrz Jednego Dania z "dawnego, prawdziwego Przekroju", podał kilkadziesiąt dań z warzyw (cykoria sałatkowa, jarmuż, rzeżucha ogrodowa, pietruszka naciowa, koper ogrodowy, szczypiorek, akacja, mięta pieprzowa, mniszek lekarski, pokrzywa, szczaw, nasturcja, szpinak zwyczajny i nowozelandzki, brokuł włoski, cukinia, papryka, kapusta pekińska, soja, brukselka), przydzielając po kilka przepisów na każdy miesiąc w roku. Taki pomysł uczynił z książki kalendarz uniwersalny - w zasadzie możliwy do stosowania przez wszystkie lata życia smakosza. Dodajmy: długiego życia. Bo co jest gwarantem długowieczności? Warzywa oczywiście!
Jerzy Domicz, Lech Szutkowski, Poradnik pilota samolotowego oraz kaseta z tekstami angielskimi

Wydanie drugie rozszerzone. Jeśli marzenie o lataniu ma się stać rzeczywistością tę książkę trzeba znać. Do książki dołączona kaseta z tekstami angielskimi. Na jednym portalu, który poświęcony jest lotnictwu, tę książkę nazwano "biblią". Cóż, ostatecznie rzecz ma związek z niebem.
Kazimierz Sabik, Mówimy po hiszpańsku. Kurs dla początkujących

Klasyka podręcznika dla chcących mówić po hiszpańsku - wydanie szóste licząc od 1985 roku.
Kazuko Masui, Tomoko Yamada, Francuskie sery

Książka niezwykła: wszystko, co można wiedzieć o francuskich serach (prawie 400 gatunków!), a ich tajemnice zdradzają... dwie Japonki. Przy okazji poznajemy wina, które do tych serów pić należy. Od samego czytania można mieć objawy przejedzenia. A lektura jest bezwonna, co też może być zaletą.
Kevin Zraly, Wino, pełny wykład

Pijący wino, inaczej niż praktykujący picie piwa czy wódki, nie może tylko pić! Trunkowi miłośnicy wina uważają, że picie bez samokształcenia to profanacja i samookaleczenie. Oprócz sprawnego otwierania butelki, celnego nalewania do kieliszka, patrzenia pod światło i mlaskania oraz wzdychania po każdym łyku pijący wino musi umieć czytać. I musi mieć talent, by gawędzić o tym, co właśnie pije. Musi więc czytać, musi rozmawiać, musi zdobywać wiedzę - ale o winie. Inna wiedza to tylko hobby, albo strata czasu. Wiedza o winie to obowiązek. Picie wina jest zatem nagrodą za studiowanie tego trunku. Im więcej się wie i im bardziej dzieli się tą wiedzą, w czasie picia, tym bardziej smakuje, to, co się pije. Jak się coś kocha, to trzeba się temu poświęcić bez reszty. Oferowana książka to jeden z najbardziej cenionych poradników omawiających sztukę kochania. Kochania wina.
ks. Marek Dziewiecki, Seksualność - błogosławieństwo czy przekleństwo?

Co ksiądz może wiedzieć o seksualności? Na pewno o wiele więcej niż niejedna osoba, która jest przekonana, że poznała sekret "cieszenia się pełnią życia". Dowód? Proszę bardzo! Oto na stronie 146 czytamy: "twierdzenie, że biologicznym sensem ludzkiej seksualności nie jest przekazywanie życia, lecz doznawanie przyjemności, okazuje się równie naiwne, jak twierdzenie, że sens jedzenia tkwi w przyjemności, a nie w odpowiedzialnym odżywianiu organizmu. To prawda, że zarówno współżyciu seksualnemu, jak i spożywaniu pokarmów towarzyszy zwykle (choć nie zawsze) odczucie przyjemności; jednak doznawanie przyjemności nie jest sensem ani głównym celem tych działań. Przyjemność nie jest też sensem ani głównym celem żadnej funkcji w organizmie człowieka. Jeśli jakiś człowiek zaczyna traktować przeżywanie przyjemności jako główny cel jedzenia czy współżycia seksualnego, to wchodzi na drogę uzależnień czy zaburzeń...". Oto niewolnik doskonały: wierzy, że jest wolny, bo żyje dla przyjemności, bo tak uczą różni "celebryci". W rzeczywistości jeden z milionów nieszczęśliwców, jeden z tłumu znerwicowanych nałogowców płci obojga, gdzie każdy, wypalony gonitwą za coraz mocniejszymi podnietami, popada w depresję z rosnącego wciąż niespełnienia, coraz bardziej robi się otępiały na piękno życia i coraz bardziej jest przerażony pustką nienasyconego egoizmu. A mimo wszystko przekonany, że mądrość jest wszędzie, tylko nie słowie Bożym. Co prawda posoborowa sekta ekumeniczna, demolując tradycyjne nauczanie Kościoła, próbuje tumanić różnymi heretyckimi naukami o "samospełnieniu" i "realizowaniu siebie", ale chwała Bogu wciąż jest dostępna nauka, którą Kościół głosił przez dwa tysiące lat. Wystarczy tylko po nią sięgnąć. Wystarczy tylko chcieć. No właśnie, wystarczy tylko... "Duza by już mogli mieć, ino oni nie chcom chcieć!."
Lidia Winniczuk, Lingua Latina. Łacina bez pomocy Orbiliusza

Jak samodzielnie nauczyć się martwego języka, którym od kilku tysięcy lat posługują się prawnicy, lekarze, księża, przyrodnicy, a znajomość (przynajmniej podstaw i wielu wyrażonych w nim mądrości) jest oczywistym obowiązkiem elit intelektualnych. Pozazdrość żywotności tak "martwemu" językowi.
Linda Doeser, Pieczenie chleba

Podtytuł mówi wszystko: "Proste i wyborne przepisy na pieczenie chleba, bułek, pizz i wypieków na słodko w automacie". Brakuje tylko informacji, które sami sprawdziliśmy: że piecze się łatwo i jest dużo uciechy przy robieniu i przy jedzeniu.
Maciej Ostrowski, Meteorologia dla lotnictwa sportowego

Podręcznik meteorologii dla lotnictwa. Wszystkie tajemnice pogody, dostępne nie tylko dla tych, którzy unoszą się w powietrzu, ale i dla tych, którzy tylko stąpają po ziemi.
Maja i Jan Łozińscy, Bale i bankiety Drugiej Rzeczpospolitej

Opowieść historyczna o rozkoszach cielesnych (głównie podniebienia) śmietanki (tak, to dobre słowo w tym kontekście) towarzyskiej w wolnej Polsce. Jedzenie i picie. Biesiadowanie. Przyjęcia, rauty, bankiety, garden party, dancingi. Pięknie wydane. A na dokładkę (też dobre słowo, czyż nie?) trochę przepisów, które mogą wydać się atrakcyjne dla osób poszukujących czegoś innego niż "karkówka z grilla". Może "homar po szatańsku"? "Zimna zupa z poziomek z winem"? "Rydze w oliwie do wódki"? A zresztą, przecież nie będziemy cytować tutaj całej książki - życzymy miłej, samodzielnej, lektury. A może nawet - któż to wie? - smacznego.



