Modele, modelarstwo i zabawki

Bardzo interesujący model. Nie dość, że w nietypowym malowaniu, nie dość, że można go zbudować w jeden dzień, to jeszcze bardzo dobrze się prezentuje. Idealny, by zachęcić do modelarstwa. Małym (w porównaniu z "normalnymi" wycinankami) nakładem pracy można osiągnąć zadziwiająco szybko miły i interesujący efekt. O cenie to już nawet nie wspominamy.

Kolekcja Lokomotywy Świata, zeszyt nr 47, a w nim artykuły o: lokomotywie T679.2, o parowozie Pm2, o szwajcarskiej kolei zębatej  Gornergrat Bahn oraz o lokomotywach Brush Traction.

Model niemieckiego samolotu o zmiennym skosie skrzydeł, który nigdy nie wzleciał. Po wojnie doświadczenia zdobyte przy jego konstruowaniu wykorzystano do budowy samolotów F-86 "SABRE", MiG 15, SAAB J-29. Model w dwóch wersjach: prototyp i samolot myśliwski z makietą silnika.

Bardzo ciekawy holenderski samolot myśliwsko-bombowy z II wojny światowej w opracowaniu, które jest klasyką kartonowego "vintage". A więc prostota, która może być doskonałym wypoczynkiem od klejenia modeli współczesnych. Zamiast bowiem setek drobnych części i elementów oraz zamiast miesięcy dłubania pod lupą, modelarz znajdzie w tym zeszycie około 40 części, które można skleić - nawet z dzieckiem - w kilka spokojnych dni.

Seria "Samoloty myśliwskie II wojny światowej". 

Zabytek klasy światowej: zbudowana na Helu w 1940 przez niemieckich okupantów bateria najpotężniejszych dział artylerii nadbrzeżnej (donośność 43 km!). Działa kalibru 406 mm (16”) były wyjątkowo groźne, ale oprócz kilkudziesięciu strzałów ćwiczebnych nie zostały użyte bojowo. W 1941 roku zostały przeniesione na Wał Atlantycki, bo niemieckie dowództwo było przekonane (z właściwą sobie pychą i butą), że wojnę w tej części Europy oraz na wschodzie ma wygraną. 

Kolekcja Lokomotywy Świata, zeszyt 45, a w nim artykuły: o pociągu Class 373 White Rose, o lokomotywie Ty 51, o historycznej linii Chemin de Fer de la Baie de Somme oraz o firmie Stadler Rail AG.

Kolejny model z rocznicowej serii miniatur w skali 1:144.

 Japoński niszczyciel Akizuki z Kartonowej Floty - numerowany egzemplarz (numer 0044).

Samochód sportowy z 1903 roku Prosper Lambert 20HP w skali 1:25. Model z makietą silnika.

Elementy fototrawione do P-51D Mustang, skala 1:72.

W zeszycie artykuły o: szybkiej kolei hiszpańskiej Ave-Class 100, o popularnej w PRL-u lokomotywie spalinowej SM41, o nieistniejącej już Kolei Wilanowskiej (i komu to przeszkadzało?) oraz o amerykańskiej firmie Electro-Motive Diesel (EMD). Niestety, model dołączony do zeszytu gdzieś się nam zapodział, dlatego sprzedajemy sam zeszyt.

Model numer 16 w rocznicowej serii modeli w skali 1:144.

Bardzo ładny i ciekawie opracowany model angielskiego myśliwca Spitfire Mk.II w barwach 315 Dywizjonu Myśliwskiego Dęblińskiego, lipiec 1941 roku.

Model można wykonać w dwóch wersjach: albo RWD-6 Żwirki i Wigury z Chellenge 1932 roku (samolot zwycięski i samolot tragiczny - samolot, w którego katastrofie zginęli obaj piloci), albo RWD-6 BIS.

J-22 - szwedzki myśliwiec z II wojny światowej. Ciekawa konstrukcja o bardzo ciekawych osiągach - przede wszystkim o wyjątkowej szybkości. I zagadka: jak było chowane podwozie?

Francuski niszczyciel Jaguar - zatopiony 23 maja 1940 roku przez niemieckie kutry. W pewnym sensie rzecz wyjątkowa: nie przejęła, ani nie zatopiła go marynarka brytyjska, ale zatonął po walce z Kriegsmarine. 

Amerykański samolot myśliwski Curtiss P-6E Hawk, ostatni dwupłat Korpusu Lotnictwa Armii Stanów Zjednoczonych. Bardzo realistycznie wydrukowany model samolotu, którego historia była tajemnicza i - najprawdopodobniej - tragiczna.

Angielski samolot dla Hiszpanów może byłby zaskoczeniem, gdyby nie to, że jest to samolot w barwach komunistów. Obelix popukałby się w głowę i powiedziałby: "ale głupi ci Anglicy!"

Lekki myśliwiec, którego wyprodukowano zaledwie kilkadziesiąt sztuk. Samolot był tak nieudaną konstrukcją, że jedynie Polacy dostąpili zaszczytu latania na nim, by bronić dzielnych Francuzów, którzy nie tylko, że nie chcieli umierać za jakiś Gdańsk, ale nawet - jak się bardzo szybko okazało - również za swój ukochany Paryż. Kilka sztuk Cyclone'a trafiło do Finlandii i walczyło z sowietami, a po wielu, wielu latach jedyny ocalony egzemplarz (kompletna ruina) wypożyczono do Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Jak widać lubimy ściągać szrot - będzie jeszcze jedna "nówka sztuka nie śmigana": tym razem nie na drodze (jak niemieckie auto), tylko w hangarze (a jak będziemy chcieli, to nawet w powietrzu, a co!).