Rarytas, biały kruk czarnej taśmy, a nie żadne "badziewie VHS". Tak, to jest VHS, a nie DVD czy Blu-ray, ale to jest też pierwsza, kinowa (co widać, bo jest to kopia zrobiona z taśmy filmowej!) wersja filmu. Tak ten film wyglądał w czasie, kiedy go pokazywano w kinach i jak objeżdżał świat, i dostawał nagrody. To nie jest późniejsza, wydawana na DVD, ocenzurowana i przegadana "wersja reżyserska" (a pierwsza to była czyja? ciecia z "Filmówki"?). Prawdziwa filmowa "Ziemia obiecana", słynna z wielu scen (i "momentów" - tematem publicznym w 1974 roku było odkrycie, że Daniel O. "jest rudy nie tylko na głowie"), która zniknęłaby w "grobie pamięci", gdyby nie VHS. I - co równie ważne - film, choć to VHS, jest doskonałej jakości, zaskakująco dobra kopia. A jak się nie lubi VHS zawsze można przegrać z kasety na jakiś cyfrowy nośnik. Wajda cierpiał, bo amerykańscy Żydzi zaatakowali go za antysemityzm filmu - nie rozumiał, że dla amerykańskich Żydów wszystko, co polskie jest - z definicji - "antysemickie" i że najprawdziwszy obraz Żydów, właśnie dlatego, że ręką Polaka nakreślony, będzie przez nich od razu nazwany "antysemickim kłamstwem". Tak już oni mają - może czasem budzi się sumienie amerykańskich Żydów za ich faktyczny współudział w tragedii europejskich Żydów w czasie II wojny (całkowite ignorowanie raportów Polskiego Rządu, odmawianie przyjęcia zwykłych ludzi - uchodźców żydowskich) i szukają winnych dla samousprawiedliwienia? A może w ogóle nie lubią Polaków? Mniejsza z tym, Bóg widzi wszystko. Rarytas dla miłośników kina lat 70-tych XX wieku.