Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Zbiór felietonów, głownie gazetowych, w intencji autora szyderczych i zabawnych jednocześnie. Ciekawostka: książkę wydano w 2005 roku, ale autor w kalendarzu umieścił jeszcze "święto lipcowe" i "rocznicę rewolucji październikowej". Rzeczywiście - zabawne.
Teksty z wydawanej w Warszawie na początku lat 90-tych XX wieku gazety codziennej, które miały w sposób zabawny komentować przechodzenie od PRL-u do III Rzeczypospolitej. Czy jest coś bardziej ulotnego od gazety codziennej? Chyba tylko gazeta, której redakcja ma nienasycone ambicje polityczne.
Aż dziw, że w Polsce zostało cokolwiek z pamiątek przeszłości. Tatarzy, Szwedzi, Niemcy, Rosjanie, Sowieci, dokładali przez wieki starań, by z dawnej Polski nie pozostał kamień na kamieniu. A jednak coś pozostało. Ile pracy i trudu minionych pokoleń minęło bezpowrotnie, pozostawiając po sobie jedynie ledwo widoczne ślady. I te ginące ślady dawnej wielkości uwiecznił w pięknym albumie mistrz fotografii. Jakże wspaniałe musiał być, to co minęło, skoro ruiny i ostańce są tak zachwycające.
Rządzili w imieniu obcego mocarstwa, przejęli władzę łamiąc konstytucję, aresztowali bez sadu, strzelali do bezbronnych na ulicach, stosowali tortury, podsłuchy, inwigilację, mordowali opozycjonistów i księży, chroniła ich stojąca ponad prawem policja polityczna, przywłaszczyli sobie majątek narodowy..., a teraz mają najwyższe emerytury i - jak wreszcie umrą śmiercią naturalną - chowani są z honorami na cmentarzu dla zasłużonych. A wszystko to nie dzieje się w Ameryce Południowej, tylko w Europie, pod koniec XX wieku...
Jak pisze Wydawca: "Trzeci, i zarazem ostatni, tom informatora o kadrze kierowniczej aparatu bezpieczeństwa w Polsce to efekt kilkuletniej pracy kilkudziesięciu historyków i archiwistów Instytutu Pamięci Narodowej. Zespołowi temu, w wyniku żmudnych badań, udało się ustalić obsadę stanowisk kierowniczych w latach 1975–1990 w całym aparacie Służby Bezpieczeństwa, począwszy od ministrów i wiceministrów, poprzez funkcjonariuszy pełniących funkcje kierownicze w centrali MSW i komendach wojewódzkich, aż do zastępców szefów do spraw SB w 329 rejonowych urzędach spraw wewnętrznych. Tą drogą zewidencjonowano ponad 3 tys. funkcjonariuszy. Nasza wiedza o aparacie bezpieczeństwa, o jego funkcjonowaniu, a także o przemianach w Polsce w latach 1989–1990, jest dzięki temu dużo szersza". Imponujące bogactwo kadr i świetlane przykłady poświęcenia dla sprawy. Rzeczywiście, "gruba kreska" musiała być bardzo gruba. Jak powiedział znajomy: nasza "historia" powojenna nie była szyta grubymi nićmi: było coś trwalszego - "gruba kreska" właśnie.
Jeszcze jedna książka, która powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich, którzy czują jakikolwiek sentyment do PRL-u. Jak była możliwa "gruba kreska"? Jak możliwe są emerytury i renty dla sbeków wielokrotnie przewyższające emerytury i renty zwykłych, ciężko pracujących ludzi ("państwo policyjne, to państwo, w którym policjant zarabia więcej niż nauczyciel" - by przywołać słowa nauczyciela budowniczych PRL-u, Lenina)? Czym był PRL i czym jest w istocie tzw. III rzeczpospolita i czy całkiem niesłusznie zwana jest przez niektórych PRL-bis? Są dokumenty - wystarczy poczytać. Albo zakazać - stąd głosy, by zamknąć IPN. A prawda podobno ma wyzwolić. Tylko jak ma wyzwolić kogoś, kto już raz przeprowadzał "wyzwolenie", w 1945?
Niemcy w Polsce. Autor stara się spojrzeć "obiektywnie", "bez emocji". Czy to możliwe? I co to w ogóle znaczy? Bez emocji opisać naród, który, mieszkając w Polsce, był jednocześnie narodem zaborców, okupantów, morderców, budowniczych obozów koncentracyjnych, "im kultura nie zabrania na ulicach polowania", burzycieli - nie budowniczych, deportacje, wynaradawianie,... . "Obiektywizm naukowy" w historii, która krzyczy do nieba niezadościuczynionym bólem milionów niewinnych ofiar. Historia poza dobrem i złem? Obiektywizm, wobec narodu "nadludzi"... Ciekawy zamiar. Autor drukowany w Niemczech. I drobiazg: mniejszość niemiecka w Polsce ma prawa, których nie mają Polacy mieszkający w Niemczech (wszak nie ma tam mniejszości polskiej - ich obejmują jeszcze regulacje prawne z III Rzeszy). Ale to tak, na marginesie.
Tak o książce pisze Wydawca: "Funkcjonowanie ośrodków odosobnienia, w których po wprowadzeniu stanu wojennego pozbawiono wolności liderów zdelegalizowanego NSZZ „Solidarność” oraz działaczy struktur opozycyjnych, to zwykle pomijany przez historyków aspekt stanu wojennego. Niniejszą książkę poświęcono miejscom internowania w Polsce południowo-wschodniej. Autor przybliża przygotowania peerelowskiego aparatu represji do grudniowej akcji, odtwarza realia życia codziennego za murami ośrodków, wymuszone okolicznościami próby aklimatyzacji, nierzadkie przypadki buntów, różne formy protestów oraz manifestacje niezgody na przemoc i bezprawie. Dla dopełnienia obrazu życia w ośrodkach odosobnienia przedstawiono kontakty internowanych z rodzinami, duchownymi i przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, a także relacje ze służbami więziennymi i funkcjonariuszami SB. Ilustracją wpływu tamtych wydarzeń na indywidualne losy są zamieszczone w aneksie relacje internowanych. Cenny poznawczo jest zamykający książkę aneks z kompletnym wykazem internowanych w opisywanych ośrodkach."
Tworzenie "nowej inteligencji" po II wojnie światowej. Oraz język "nowych inteligentnych", ich wiedza potoczna i wizja świata w pisanych przez nich pamiętnikach. Tak wykuwały się elity "polski ludowej" i III rzeczypospolitej.
Od 'Abramowicz Jan' do 'Żywiec Michał'. Zbiór, w którym oprócz wielkich Polaków i patriotów znajdziemy też i wielkich zdrajców. Autor nie kryje swoich sentymentów. Wynosi zasługi opisywanych postaci, czyny niegodne umniejsza lub szuka wszelkich usprawiedliwień i wytłumaczeń. Jak na zaangażowanego protestanta przystało.
Zgodnie z podtytułem: dzieje i obyczaje cygańskie. Oprócz tekstu przeszło 200 bardzo ciekawych zdjęć i ilustracji. A podobno "dziś prawdziwych Cyganów już nie ma" (czy tylko dlatego, że teraz są "Romowie"?).
Jak hartował się Homo Ludens w dawnych wiekach i zaprawiał do "zabaw" dorosłych. Milusińscy nie mieli smartfonów, laptopów, itp oprzyrządowania, a nie siedzieli tępo wpatrzeni w przestrzeń, tylko mieli pełne ręce (i nogi, by tak rzec) roboty. Jak to możliwe?! Bardzo ciekawe, książka może nawet zainteresuje współczesnego producenta zabawek naturalnych, ekologicznych?
Jeszcze jedna wyprawa, do kraju bardzo bliskiego, a jednocześnie najdalszego z dalekich. Historia opowiedziana przez odtwarzanie codziennej potoczności - czyli poszukiwanie życia takiego, jakim jest, czyli znowu: jakim było. Obraz malowany nie tylko słowem, ale i obrazem: moc zdjęć zdarzeń, ludzi i przedmiotów. Przewodnik dla miłośników wędrówek po II Rzeczypospolitej.
Maria Barbasiewicz opisała ludzi interesu w przedwojennej Polsce, czyli - jak głosi podtytuł - przedsiębiorców, filantropów, kapitalistów. W podtytule pominięto... oszustów, wyzyskiwaczy, spekulantów i złodziei na wielką skalę. Czy z obawy przed posądzeniem o antysemityzm? Wszak jeśli "Ziemię obiecaną" "stygmatyzuje się" (tak, to dobre słowo w dzisiejszych czasach, zwłaszcza powinno się spodobać gazetowym tropicielom "mowy nienawiści") przymiotnikiem "antysemicka", to jak obrońcy "czystości opinii" nazwaliby nakreślony w książce portret Oskara Kona, bezwzględnego łódzkiego, żydowskiego przedsiębiorcy, cynicznego oszusta (szacowano jego oszustwa, m.in. wobec skarbu państwa, na... 50 milionów złotych!), jednocześnie przyjaciela Niemców - hitlerowców, których faworyzował do tego stopnia, że w jego biurach obowiązywał język niemiecki. W 1939 roku Niemcy i Związek Sowiecki napadły na Polskę. Żydów w Łodzi Niemcy przesiedlili do getta, a Oskara Kona i jego żonę SS przewiozło do... Genewy (oczywiście wraz z najcenniejszymi ruchomościami i dziełami sztuki). Część rodzina Kona, zamknięta w niemieckim getcie łódzkim, wojny nie przeżyła. W czasie wojny Kon robił dalej doskonałe interesy, podobnie jak i po jej zakończeniu, aż do swojej śmierci w Argentynie, w 1961 roku. Holocaust - w propagandzie ogólnoświatowa zagłada - w rzeczywistości piekło dla żydowskiej społeczności w Niemczech i na terenach okupowanych przez Niemców. Bo czym był "holocaust" poza terenami zajętymi przez Niemcy? Czym był dla Kona? Czym dla żydowskiej diaspory w Amerykach?
Wspaniała książka dla miłośnika astronomii! Wycieczki astronomiczne po Polsce. Czysta uciecha. Kompendium wiedzy o obserwatoriach i planetariach w Polsce. Program wycieczki szlakiem Kopernika. A na zakończenie alfabetyczny spis miejscowości w Polsce, w których są instytucje, obiekty i eksponaty astronomiczno-astronautyczne.
Podtytuł: "Grandesy, Kasiarze, Brylanty". Dla miłośników "historii z dreszczykiem", legendarnej, ale i ponurej - w swej istocie. Prawdziwa historia "Szpicbródki", "Akademii kasiarzy",... . Słynni przestępcy i słynne przestępstwa, od nizin społecznych po szczyty władzy. Odrodzone państwo i choroba, która niszczyła jego młody organizm. "Plaga II Rzeczypospolitej" jak głosi tytuł pierwszego rozdziału. Książka pięknie wydana.
Synteza siedemdziesięciolecia, wydana na dziewięćdziesięciolecie, a przygotowana na stulecie. Oczywiście powyższe wyliczenia nie interesują tych, którzy uważają, że Polska straciła niepodległość w 1939 roku, po którym to roku mamy do czynienia tylko z różnymi formami zniewolenia i okupacji. Pierwsi śpiewają (jeśli już, bo wielu nie śpiewa) "Ojczyznę wolną pobłogosław Panie", drudzy "... racz nam wrócić Panie". "Boże coś Polskę", czyli "polską pieśń patriotyczną" napisaną - na zamówienie wielkiego księcia Konstantego - jako hołd dla cara i króla Aleksandra I. Jaka historia takie i jej opowiadanie.
Jaka Polska jest piękna! Jak łatwo można samemu, bez specjalnego przygotowania, wyruszyć na zachwycającą wyprawę! W książce 12 wspaniałych tras, 1048 km wytyczonych szlaków, w tym 555 km po drogach bocznych (z tymi "bezdrożami", jak je nazwał wydawca, byśmy nie przesadzali - są to drogi, które może pokonać każdy samochód; w książce autorzy podróżują tym, co na okładce).
Każdemu przywołanemu wydarzeniu towarzyszy fragment związanego z nim dokumentu historycznego oraz - jako komentarz - odpowiedni cytat z pism, wystąpień i homilii Jana Pawła II.
12 polskich obiektów z Listy Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO: Kraków - Stare Miasto, Wieliczka - zabytkowa kopalnia soli, Auschwitz-Birkenau - niemiecki Obóz Koncentracyjny i Zagłady, Puszcza Białowieska, Warszawa - Stare Miasto, Zamość - Stare Miasto, Toruń - średniowieczny zespół miejski, Malbork - zamek krzyżacki, Kalwaria Zebrzydowska - zespół architektoniczny oraz park pielgrzymkowy i Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy, drewniane kościoły południowej Małopolski, Park Mużakowski, Wrocław - Hala Stulecia. Piękne zdjęcia, dokładne opisy.
Niezwykły przewodnik po Polsce. Zawiera, oprócz pięknych zdjęć, zwięzłe rekomendacje - jak rozbudowane pocztówki - 150 propozycji miejsc (nie tras) wartych odwiedzenia. Oprócz przydatnych adresów realnych adresy wirtualne: strony www, dzięki którym można uzupełnić zwięzłe informacje z przewodnika.
Podtytuł: "Podróże do serca Polski". Literatura "sercowa" - podróż sentymentalna: podróżuje Australijczyk, który tak się rozmiłował w Polsce, że w niej zamieszkał.
Uważane za pierwsze dzieło naszej literatury narodowej, polskiej, a więc napisał je cudzoziemiec, po łacinie, a wcześniej powstały m.in żywoty Świętego Wojciecha. Proste, prawda? Jak przystało na naszą historię i ducha - wszystko jest proste.
Historia Polski przeżywana osobiście i pisana gorącym sercem. Nic więc dziwnego, że Jasienica ma rzesze czytelników, i że porusza też i ich serca. Pisarz, żołnierz niezłomny/wyklęty Wojska Polskiego, "wróg ludu" (według komunistów), na którego, w czasie jego "normalnego" życia w PRL-u, donosiło 30 (!) agentów ubeckich. Jednym z nich była jego własna, druga, żona...
Podtytuł: "Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939-1945". Tytuł jest bardzo mylący: piekło prawdziwe to było piekło, jakie zgotowali po 1939/1945 roku sowieccy/rosyjscy i niemieccy okupanci - przy współpracy angielskich, francuskich i amerykańskich "sojuszników" Polski. W normalnych warunkach ludzie są tylko ludźmi: są wspaniali, a nawet niektórzy są święci, ale są też i kanalie. Nawet pośród Apostołów, przy boku Jezusa, wyrósł zdrajca. Jeśli obecność Zbawiciela nie powstrzymała Judasza, to czego można się spodziewać po zwykłych zjadaczach chleba, w dodatku w czasach, kiedy chleba nie było... W tych warunkach, po 1939 roku, w piekle prawdziwym, wielu ludzi załamywało się psychicznie, duchowo, moralnie. Do piekła okupacji niejako przyłożyli swoją rękę, budując własne piekiełko. Ale wielu ludzi - i dlatego piszemy, że tytuł jest mylący - okazywało się bohaterami, a nawet świętymi. Książka może być świadectwem słabości ludzkiej, ale - wbrew tytułowi - jest też świadectwem heroizmu czasów, gdy świat stał się piekłem czystym. Okazało się, że w piekle mogą być święci, że zawsze jest gdzieś światło, nawet w najczarniejszej nocy.
Pierwszy tom z planowanych sześciu, w których autor zamierza opisać dzieje Polski od zarania do roku 2019. Tom pierwszy, "Skąd nasz ród", kończy się na roku 1202. Jak każda synteza historyczna pisana sercem.
"Rok polski" to poemat na cześć polskiej tradycji pisany sercem przepełnionym tęsknotą... Tak wspomina się największą miłość życia - miłość prawdziwą, więc nie ślepą, ale rozumiejącą i wybaczającą. Książka całkowicie nie z tego świata, bo nie tylko, że mądra i dobra, to jeszcze maluje obraz kraju - przyrody i ludzi - którego już nie ma... Że ludzie odchodzą, mijają to rzecz naturalna. Ale, że przyroda, natura, też minie? Oto Roku Pańskiego 2020 nie było w Polsce w ogóle śniegu - jedynie trochę w górach. Jest to jedno ze zdarzeń o konsekwencjach zaskakujących, nawet duchowych. Na stronie 159 znajdujemy bowiem taki fragment: "Piękno śniegu cenią należycie tylko ci, co go od lat nie widzieli bytując w kraju, gdzie przez pięć miesięcy obowiązuje koniec października. Na czym polega czar śniegu? Że cichy. Następnie, że biały. Cisza jest zawsze dostojna, jak hałas zawsze pospolity. Pośród wrzawy trudno myśleć, w ciszy człowiek jest przymuszony do zadumy i skupienia. Zgiełk rozdrabnia - cisza wyogromnia. Wszystkie wielkie rzeczy, by się narodzić, potrzebują ciszy. Biel to czystość i niewinność. Tęsknota stworzenia za utraconą przez grzech czystością daje się zmierzyć zachwytem, co ogarnia duszę, kiedy na ziemię spadnie pierwszy śnieg. Matka przed urodzeniem dziecka stroi dlań kołyskę. Świat oczekujący przyjścia Zbawiciela obleka się w biel. Oczekiwanie stanowi istotę grudnia. Oczekiwanie na Gody." ... Czyżbyśmy już tak przebrali miarę w zepsuciu, deprawacji, grzechu, tak splugawiliśmy nasz świat, że przestaliśmy zasługiwać na biel śniegu - na szatę czystości i niewinności?
Czterech autorów - historyków celebrytów gasnącego PRL-u: Henryk Samsonowicz, Janusz Tazbir, Tadeusz Łepkowski i Tomasz Nałęcz napisało swoją (zawsze jest czyjaś) wersję historii Polski. Postępując zgodnie z roztropnością polityczną i zawodową zakończyli "losy państwa i narodu" na roku 1939. Nic dziwnego: książkę wydano w 1992 roku. Pomimo tego książka i tak odbiegała od standardowych, urzędowych i obowiązkowych PRL-owskich opracowań historycznych.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.