Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Witold Gombrowicz, Dzieła t. I / IX. Wydawnictwo Literackie Kraków - Wrocław 1986. Okładka twarda, płótno. Stan książek bardzo dobry, jedynie obwoluty na tomach Ferdydurke i Trans-Atlantyk zniszczone mają grzbiety, t. III bardzo - co pokazują zdjęcia.
Wspomnienia Polskie i Wędrówki po Argentynie wydane przez Spółdzielnię Wydawniczą STOP i Wydawnictwo KLON w 1987 roku. Okładka miękka, obwoluta. Stan bardzo dobry.
PRL od podszewki (przynajmniej od tej jej części, którą chce się pokazać). Skrupulatne i dokładne notatki o kulisach polityki uprawianej przez Autora w czasach PRL-u. Komuniści, Kościół, sowieci, układy, manipulacje, złudzenia... A tak Wydawca, cytując Autora, prezentuje książkę: „Dla narodu zepchniętego w otchłań klęski i rozpaczy najważniejsze było ocalenie nadziei. Nadziei, że to wszystko, co wokół siebie widzimy, nie jest ustanowione ostatecznie i raz na zawsze. […] Nadzieja nie oznaczała więc biernego czekania. Zobowiązywała do tego, by między biegunami postaw skrajnych, rodzących się pod wpływem zwątpienia w polskim społeczeństwie, mozolnie szukać właściwej drogi. […]”.
Rzecz niebywała: jak pisze Wydawca nikogo nie dziwi Żyd socjalista czy Żyd bankier (albo kupiec), ale żydowski intelektualista, który broni kapitalizmu?! Rzecz niebywała. A więc warta przeczytania.
Książka coraz bardziej aktualna i pouczająca. Lewica nie toleruje przeciwników i zwalcza demokrację (bo głupi ludzie mogą wybrać przeciwników socjalistów). Oto intelektualiści francuskiej lewicy, ich ślepa miłość do sowieckiego socjalizmu, ślepe wychwalanie komunizmu, pomimo milionów jego ofiar i jeden sprawiedliwy. Jak w dobrym westernie - świat opanowany przez zło i jeden nieugięty. Aron, za swoją obronę prawdy i dobra, był na wszystkie sposoby atakowany i poniżany przez lewicę, zgodnie z jej metodą zwalczania przeciwników - niepohamowaną nienawiścią i oszczerstwami i nazywaniem każdego, kto nie z nimi, faszystą (bo wobec faszystów wszelka metoda ich zwalczania jest dopuszczalna). Lewicowe "gazetowe autorytety moralne" wcześniej czy później okazują swoją pustkę, ale ceną obnażenia zła, jakiego uczą, jest zawsze niedola i nieszczęście zwykłych normalnych ludzi. Dziwnym też trafem socjalistyczne zaangażowanie przynosi szermierzom "sprawiedliwości społecznej" całkiem wymierne i pokaźne korzyści materialne. Odpowiednie stanowiska, odpowiednie pieniądze - oczywiści odpowiednie dla ich socjalistycznej genialności. Ot, normalna "obrzydliwość w oczach Pana." Marksizm i jego pochodne jako "opium dla intelektualistów". Lektura pozostawia ciągle otwarte pytanie: jak to jest możliwe, że wiara w rozum może łączyć się z wiarą w marksizm? Tu też "credo, quia absurdum"? Tylko, że w materialistycznym świecie to zdanie oznacza jedynie czyste szaleństwo.
Piekło na ziemi. I jego twórcy, czciciele i kapłani, o których mówi tytuł niemieckiego serialu: "nasze matki, nasi ojcowie". Tak, to wasze matki i wasi ojcowie. Wykształceni klasycznie, doskonale wyszkoleni i wyćwiczeni. Sprawni, dumni i źli. Niemcy. "Co u pana (pani) słychać?"
Gestapo, SS... najbardziej szatańskie struktury w Imperium Zła - "tysiącletniej rzeszy". Słowo "wspomnienia" budzi takie sympatyczne skojarzenia. Może lepsze byłoby "zeznania"? Tylko ile jest prawdy we 'wspomnieniach" jednego z najważniejszych współpracowników Hitlera?
Kolejna książka - a jest ich wciąż za mało, by przedstawić prawdę i oddać sprawiedliwość - świadectwo walki z okupacją niemiecką i sowiecką. Wspomnienia poparte doskonale opracowaną dokumentacją i materiałami źródłowymi.
Krzysztof Mikołaj Radziwiłł, Pamiętniki. Podtytuł: "Od feudalizmu do socjalizmu bezpośrednio", co w marksistowskiej nowomowie oznacza, że pominięto "kapitalizm" jako konieczny etap przed "tryumfem socjalizmu". W normalnym języku natomiast oznacza to, jak z Polski zrobiono sowiecką strefę okupacyjną, w czym Jaśnie Oświecony miał niebagatelny udział, jako poseł na "sejm ustawodawczy" z ramienia Stronnictwa Demokratycznego, a także jako szef protokołu dyplomatycznego. Nic dziwnego, że przeszedł do historii jako "czerwony książę". Pamiętniki kończą się na 1945 roku, co każe przypuszczać, że księciu jednak trudno było upublicznić swoje zasługi dla PRL-u. Dlaczego? Książkę kończą "Listy z Majdanka II 1942-IV 1944." Smutne, tragiczne, ludzkie losy: więzień obozu koncentracyjnego budował w swoim kraju sowiecki ustrój, który te obozy wynalazł i uczynił z nich swoje podstawowe narzędzie tyranii. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". We wstępie książę przedstawiany jest jako nałogowy wręcz miłośnik książek. Ta informacja może ucieszyć wielu czytelników, bowiem ich biblioteki z pewnością mogą konkurować z przedwojenną biblioteką arystokraty (jest zdjęcie).
"Kiełbie we łbie", czyli "masz pan małe rybki w głowie" (jak to brzmi w żydowskiej wersji filmowego Grunspana, wściekającego się na Moryca Welta), czyli wspominkowy groch z kapustą. Dzieciństwo, dwudziestolecie międzywojenne, kresy i Warszawa w sielankowych obrazach z przeszłości.
Podtytuł "Relacje i opowiadania". Pan generał, premier, doktor medycyny starał się być również pisarzem. Oto II Rzeczpospolita w relacjach i obrazach stworzonych przez wolnomularza, który, by zaspokoić swoje pragnienia i zyskać rozwód, przeszedł na kalwinizm. Współcześni i potomność docenili w nim twórcę programu higieny dla polskiej wsi na zawsze wiążąc jego nazwisko z małym, ale charakterystycznym, elementem architektury włościańskiej.
Polska zmartwychwstała, 20-lecie Niepodległej, morze, wojna... jeszcze jeden polski życiorys z XX wieku, rozpięty miedzy wschodem i zachodem, między północą i południem - jak na krzyżu... Wojna z Niemcami się skończyła, ale nie tułaczka - ilu ludziom nie pozwolił wrócić do domów sowiecki okupant? Jakim krajem byłaby Polska, gdyby nie PRL?
Książka zagadka: autor (nie Szostakowicz, tylko jego rozmówca, który notował wspomnienia kompozytora) spisał prawdę, czy fantazjował? A może tylko trochę koloryzował, może tylko trochę zmyślał? Szostakowicz kończy swoje wspomnienia ze smutkiem: "opisałem wiele niewesołych, a nawet tragicznych wydarzeń, a także kilka groźnych i odpychających postaci. Moje kontakty z nimi przyniosły mi wiele smutku i cierpienia". Życie "pełne rozczarowań i goryczy, która sprawiła, że moje życie było szare". Wielki kompozytor, tragiczne czasy i wielka sztuka, która nie przyniosła uwolnienia i oczyszczenia...
Słynne wspomnienia powstańca listopadowego - prawie pół wieku historii polski w wyjątkowej, skrupulatnej relacji aktora drugiego planu. Jeszcze jedno potwierdzenie spostrzeżenia, że drugoplanowe nie musi znaczyć wcale, że drugorzędne.
Wspomnienia i opowiadania. Autor, artysta plastyk, wspomina swoje spotkania z Gombrowiczem w latach 1966 - 1968 (są też zdjęcia), dołącza parę opowiadań i ilustruje własnymi pracami.
Leopold Tyrmand opisywał szczegółowo kilkumiesięczny fragment swojego PRL-owskiego życia, PRL-owska cenzura troszczyła się, by wydane wynurzenia nie były dostępne czytelnikom "nadwiślańskiej krainy", więc "Dziennik 1954" był legendą. Cenzura państwowa już nie ściga pisarstwa Tyrmanda, zatem można je kupić wszędzie i za grosze, w dowolnym wydaniu. Nasze tym się wyróżnia, że jest wydaniem niezależnym, "podziemnym". Choć w 1988 roku cenzura to już nie była ta sama cenzura, co w 1954 roku. PRL też był inny, ale to wciąż był PRL.
Gustaw Holoubek w opowieściach zza kulis (teatru i życia prywatnego). Dla wszystkich miłośników anegdot o słynnych ludziach. "Gucia" wspominają mi.in: Jadwiga Jankowska - Cieślak, Karol Strasburger, Jan Englert...
Autorka: 104 lata życia, które zaczęło się w XIX wieku, a zakończyło w XXI. Z pochodzenia i natury była świadkiem jak "ci, którym dano dużo" pełnią swoje obowiązki wobec ludzi, czasów i historii. Dla miłośników arystokratycznych okruchów pamięci.
Tytuł bardzo długi, mówi wiele, ale nie wszystko. Otóż przywoływane (i często reprodukowane) dokumenty, relacje i wspomnienia są materiałami, które po raz pierwszy zostały opracowane i opublikowane. A źródłem ich byli ludzie z centrów decyzyjnych II Rzeczpospolitej - śledzimy więc relacje z pierwszej ręki, które ukazują poziom wiedzy i decyzji niedostępny zwykłym uczestnikom wydarzeń. Bezpośrednie świadectwo i świadomość, a czasem porażająca nieświadomość, fatalnego i ostatecznego końca pewnego świata - końca wolnej Polski.
Roman Dziewoński przyjął na siebie rolę ratownika pamięci o Jerzym Dobrowolskim. Był taki aktor w PRL-u. I ten PRL nie podobał mu się w zasadzie, więc kpił i szydził z "ustroju sprawiedliwości społecznej" publicznie (w kabarecie lub w filmie - skutecznie, ale sporadycznie) oraz intymnie (na papierze - skoro nie można było inaczej). Oto intymność obnażona (przynajmniej częściowo): osobiste notatki, zapiski, scenariusze, monologi wyjątkowego człowieka, który zniszczył swoje życie całkiem niewyjątkowo, tragicznie-pospolicie.
"Moje szczęśliwe wspomnienia"... . Zagadka: tylko takie były, czy tylko takie spisane? Czy wszystko, co się w życiu dzieje jest szczęśliwe, czy też o nieszczęściach się zapomina lub ich nie wspomina? Zagadka do rozwikłania w spotkaniu z księdzem-poetą. Jedyna jego autobiografia.
"Bez ostatniego rozdziału". Osobiste świadectwo świadka zdrady "sojuszników": Francji, Anglii, USA. Wstrząsające świadectwo świadka sowieckiej i niemieckiej zbrodni ludobójstwa na Narodzie Polskim. Polska, państwo, które - po przeszło stu latach germańskiego i rosyjskiego wynaradawiania - na około dwadzieścia lat odzyskało niepodległość, by popaść w otchłań celowego i niespotykanego w historii nowożytnej Europy, trwającego całe dziesięciolecia, planowego wynaradawiania i planowego niszczenia kultury i tradycji przez potężnych sąsiadów bliskich i jeszcze potężniejszych i jeszcze bardziej podstępnych wrogów nieco "dalszych". Jaki będzie ostatni rozdział Twojej historii Polsko?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.