Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Viera Gasparikowa, Słoneczny koń. Bajki słowackie. Przekład Teresa Komorowska. Ilustracje Antoni Boratyński.
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1981, wydanie I. Stron 180. Okładka twarda (imitacja skóry), obwoluta. Książka w stanie niemal idealnym jak na swoje lata (lekkie ślady upływu czasu na górnych krawędziach obwoluty oraz papier, który stracił biel, ale czego się spodziewać po produkcji z ostatnich dni przed wojną polsko-jaruzelską?).
Dwa tomy - w sumie 289 baśni - klasyki dziecięcej (w pierwszym tomie 89, w drugim 200). Tytuł pełny: "Baśnie domowe i dziecięce zebrane przez braci Grimm".
Pełen tytuł: "Bajka o carze Sałtanie, o jego synu sławnym i potężnym bohaterze księciu Gwidownie Sałtanowiczu i o pięknej księżniczce Łabędzicy". Historia wierszem z rymami opowiedziana i, choć wydrukowana w Mińsku, czyli wówczas w ZSRR, wydrukowana po polsku.
Choć Wydawca pisze, że celem tego wyboru bajek (nb. bogato ilustrowanego) było zapoznanie czytelników "z mało lub w ogóle nieznanymi bajkami braci Grimm", to jednak wśród wybranych 37 znalazły się kilka znanych (np. O czterech muzykantach z Bremy).
Same bajki. Liczone na kilogramy: pięć, co można zważyć, wystarczy mieć wolną chwilę (o wadze nie wspominając). Liczone na tomy: dziewięć, co można policzyć na palcach dwóch rąk, wystarczy mieć umiejętność liczenia (o palcach nie wspominając) . Liczonych na noce: na tysiąc i jeszcze jedną, co też można sprawdzić, no ale na to trzeba mieć prawie... trzy lata wolnych nocy! (o umiejętności czytania i liczenia nie wspominając). Książka jest zatem propozycją dla tych, którzy nie tylko lubią bajki, ale mają duuużo, bardzo dużo wolnych nocy (o umiejętności czytania i liczenia nie wspominając - czyli jednak nie dla dzieci).
Wszystkie krótkie i bardzo krótkie. Bardzo dużo ilustracji. Dlaczego? A to wyjaśnia ostatnia bajka, napisana już nie przez Tołstoja, ale przez aparatczyka na stanowisku "literata", Wojciecha Żukrowskiego. Bo książkę wydało Towarzystwo Przyjaźni Polsko Radzieckiej, jedno z najważniejszych i najbardziej hołubionych w PRL-u, zaraz po PZPR. Bajki dla ruskich chłopów napisane przez rosyjskiego hrabiego w walce o socjalistyczne wychowanie PRL-owskich dzieci.
Baśnie o miłości, czyli: Mała syrena, Dzielny ołowiany żołnierz, Słowik, Narzeczeni, Królowa Śniegu, Bzowa Babuleńka, Pasterka i kominiarczyk, Stary nagrobek, Pod wierzbą, Niegodna kobieta, Ib i Krystynka, Szyjka od butelki, Szlafmyca starego kawalera, Cudowna, Opowiadanie z diun, Dziewica Lodów, Syn dozorcy, Talizman, a na koniec Nota od wydawcy - kilka słów o Andersenie i jego twórczości.
Hans Christian Andersen, Słowik - słuchowisko archiwalne, nagrane w Polskim Radio przez wybitnych aktorów oraz przez fachowców z Teatru Polskiego Radia. Uczta dla miłośników "teatru wyobraźni" (jak wówczas nazywano ten rodzaj audycji).
Przedstawienia teatralne dla dzieci: teksty, piosenki, nuty autorstwa Antoniego Marianowicza i Ryszarda Sielickiego ("Brzydkie kaczątko"), Anny Świrszczyńskiej ("Kiedy Ziemowit miał siedem lat"), Wandy Chotomskiej i Adama Markiewicza ("Legenda o warszawskim Bazyliszku"), Ernesta Brylla, Małgorzaty Goraj i Antoniego Mleczki ("Królowa śniegu"), Lecha Konopińskiego, Włodzimierza Scisłowskiego i Mieczysława Janicza ("Tajemnicze znaki"). Projekty scenografii, kukiełek i kostiumów Adama Kiliana. Pomysły na inscenizację - dwie z tych sztuk wystawione były w "prawdziwych" teatrach. Całość opracowała Hanna Dobrowolska. Gratka dla miłośników teatru - bez względu na wiek.
Kozucha-Kłamczucha oraz Pies i wilk, czyli dwie bajki muzyczne według Janiny Porazińskiej, w wykonaniu plejady aktorów (m.in. Marian Kociniak, Krystyna Królówna, Wiktor Zborowski, Franciszek Pieczka, Anna Seniuk, ...).
Piękne wydanie - arcydzieło sztuki wydawniczej. Wszystko jest niemal doskonałe: oprawa (oczywiście dla osób lubiących lekkie książki w miękkich okładkach tak solidnie wykończona książka może być zbyt ciężka), ilustracje (oczywiście dla osób lubiących inny styl graficzny tak plastycznie opracowana książka może być zbyt "dosadna" wizualnie), wszyta zakładka (oczywiście dla osób lubiących zaginać rogi, albo mających własną zakładkę, np. zakładkę Antykwariatu, dodatkowa tasiemka może sprawiać wrażenie nadmiaru), porządny papier (oczywiście dla osób lubiących cienkie kartki grube strony mogą sprawiać wrażenie "zlepionych")... I dogódź tu wszystkim. Tak czy inaczej: arcydzieło sztuki wydawniczej, choć oczywiście znajdą się osoby...
Baśnie z wyspy Lanka opowiada słowacka pisarka Elena Chmelova. Książka pięknie wydana. Ilustrator, Marian Capka, starał się, by ilustracje również przenosiły wyobraźnię czytelnika na wyspę, którą kiedyś zwaną Cejlonem - do krainy Syngalezów, potomków lwa. Świat baśni z Azji południowej.
Dawno, dawno temu ... kiedy w szkołach uczono czytania, pisania i liczenia ta książka była lekturą (klasa VI). Ale w związku z tym, że Lem nie opisuje życia seksualnego robotów, uznano ją za nieodpowiednią, deprawującą, dla dzieci i młodzieży (ministerstwo szkolnictwa podobno pracuje nad takim przerabianiem tradycyjnych lektur, by nadawały się dla milusińskich: będą dopisywane soczyste sceny erotyczne, oczywiście poprawne politycznie, w ramach walki z homofobią).
Tom Dzieł Zebranych Lema Stanisława, w którym wydawca krakowski pomieścił "Bajki robotów" i "Cyberiadę". Ne jednej ze stronic znajdzie wytrwały czytelnik (wytrwały, bo to 243 strona) króla Baleryona. To nam przypomniało napis na murze, który w 1990 roku stworzył inny, choć bezimienny, miłośnik igraszek językowych: "Bułęsa z Balceronem".
Książka, którą Kipling napisał dla córki. I nie tylko napisał, ale też zilustrował, a rysunki dodatkowo żartobliwie skomentował. Czego to nie zrobi ojciec dla dziecka!
Zając Poziomka wśród piratów, bajka do słuchania, owoc (właściwe słowo w tym kontekście) pracy grona (j.w.) wybitnych artystów scen PRL-u. Swoich głosów użyczyli: Wiktor Zborowski, Maria i Barbara Winiarska, Marian Kociniak, Jan Kobuszewski, Wiesław Michnikowski, Mieczysław Czechowicz i wielu, wielu innych.
Alan Alexander Milne, Chatka Puchatka. Bajka muzyczna w wykonaniu "najwybitniejszych aktorów scen polskich", jak w PRL-u nazywano aktorów warszawskich i krakowskich.
Trzy tomy najsłynniejszych baśni w artystycznym wydaniu PIW-u: każdy tom "obrazował", "obmalował" (trochę dziwne te określenia, ale chyba lepsze, niż gdybyśmy napisali, że "zilustrował" - takim opisem byśmy zdecydowanie pomniejszyli rangę wysiłku artystycznego) inny plastyk: Stanny, Strumiłło, Jaworowski. Wydanie z 1985 roku - niestety, ze względów technicznych, odbiega edytorsko od pierwszego wydania, o czym wydawca informuje z bezradną szczerością w ostatnim tomie. Cóż poradzić, PRL-owska jakość i socjalistyczne możliwości.
Kret, Szczur Wodny, Borsuk, Ropuch - zwierzęta jak ludzie. Ciekawe, że takie porównanie jest zaproszeniem do świata baśni. A odwrotne, czyli "ludzie jak zwierzęta", otwiera bramy piekła. Oczywiście książka jest zaproszeniem do świata baśni, ale to wie przecież każdy.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.