Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Sokół 600 i Sokół 1000 - dwie legendarne polskie konstrukcje z lat 30-tych XX wieku. Książka jest w zasadzie rozbudowaną, wzbogaconą i uzupełnioną kopią przedwojennych, oryginalnych instrukcji serwisowych.
Wydawnictwa Komunikacji i Łączności, Warszawa 1999, wydanie I - publikacja rocznicowa z okazji 50-ciu lat WKŁ. Stron 296. Okładka: karton lakierowany.
Zabawki dla zarabiających dzieci: od Abarth Autobianchi A 112 do ZIL Sport (!? - a tak, sowieci też mieli samochód sportowy - co prawda tylko jeden, ale za to na pewno najlepszy). Moc zdjęć (750) i krótkich, ale treściwych, opisów.
Włodzimierz Bukowski opisał samochody PRL-u, ale tytuł jest mylący, bo w książce przedstawione są wszystkie pojazdy (400 modeli!), które poruszały się (to te wyprodukowane) lub miały poruszać się (to te wymyślone, zaprojektowane, planowane) dzięki własnym siłom. Zatem, oprócz super sportowego Fiata 1100 Coupe, znajdziemy zdjęcia i opis ciągnika "Dzik", który tym się wyróżniał, że miał... dwa koła! Od samochodów, przez wyroby samochodopodobne, aż po absolutne dziwactwa. Album o polskim przemyśle motoryzacyjnym, który odszedł do historii razem z PRL-em.
Rarytas. Skala 1:6, więc silnik z najdrobniejszymi szczegółami, niektóre części motocykla pokryte chromem, prawdziwe opony, pracujące zawieszenie, siodełko jak prawdziwe - nic tylko wsiąść i... . Cudo! W tej chwili chyba jedyny egzemplarz na sprzedaż w Polsce.
Sami nie wiemy, co jest bardziej prawdziwe - rzeczywisty Ninja czy jego model. W zestawie nie tylko plastikowe części, ale gumowe opony, metalowe części, metalowa rama... Miniaturowa perfekcja.
Te najpiękniejsze trasy na weekend to: "Karkonosze zimą, Walentynki w Krynicy, Wiosną do wód, W krainie czarownic, Majówka w Pradze, Wodolotem na Bornholm, Wakacje nad Adriatykiem, Kajakiem po Krutyni, Piechota do Raju, Jura na rowerze, Nad modrym Dunajem, Sylwester pod Tatrami".
Tytuł "Garwolin i okolice" jest nieco mylący, jeśli przez "okolice" rozumie się najbliższe otoczenie. Tymczasem autorzy, uczyniwszy z Garwolina centrum opisywanego obszaru, zatoczyli dosyć duże koło i swoim przewodnikiem objęli rozległą krainę leżącą na południowy wschód od stolicy. Bogactwo przyrody, architektury i historii dowodzi, że warto porzucać utarte szlaki krajoznawcze i wycieczkowe, że bogata i zachwycająca Polska żyła i żyje również poza miejscami zadeptanymi przez "sieciową turystykę". Przewodnik jest bardzo atrakcyjną propozycją dla mieszkańców Warszawy, którzy poszukują pomysłów na ciekawe wycieczki w pozaurlopowe dni wolne, czyli - mówiąc po polsku - "weekendy" i "długie weekendy".
Wydawnictwo było reklamowane w roku wydania jako pierwsza polska encyklopedia jazdy terenowej. Reklama zbyt skromna, bowiem oprócz bardzo wielu informacji technicznych książka zawiera bardzo dużo porad dotyczących sposobu jazdy, a nawet przetrwania, w terenie, a więc częścią poradnikową wykracza poza standard encyklopedyczny. Samochody się zmieniają, ale nie aż tak bardzo, by wydawnictwo straciło cokolwiek ze swojej wartości. A sama technika jazdy nie zależy przecież w sposób istotny od kształtu karoserii, czy rodzaju silnika. Jednym słowem póki istnieją spalinowe samochody terenowe póty poradnik zachowuje swoją wartość, którą straci oczywiście w globalnym obozie koncentracyjnym przyszłości. Dlaczego? No cóż, samochody elektryczne są delikatne i do terenu się po prostu nie nadają (zresztą jak by się je ładowało w terenie: z kanistrów z prądem? z może z agregatów?), a otyli (po kotletach z robaków, a może i z ich odchodów?) i otępiali kierowcy (płci obojga - informacja dla socjologów: są tylko dwie płcie) "autonomicznych samochodów" będą posiadali umiejętność przetrwania jedynie w kolejnych etapach gier komputerowych.
Warszawska Fabryka Motocykli razem z motocyklem sprzedawała szczęśliwym nabywcom "wuefemki" starannie wydaną książeczkę - skarbnicę wiedzy wszelkiej o "królowej polskich szos". Po prawdzie, to "wuefemka" dzieliła panowanie nad polskim drogami z "wueskami", "eshaelkami", "osami" oraz "emzetkami" i "jawami". O tych ostatnich opowiadano sobie zagadkę: "co to jest - czarne na czerwonym jedzie po zielonym?" Odpowiedź znali wszyscy, ale teraz odpowiedź byłaby zakazana przez gazetowych stróżów poprawnego myślenia i postępu dziejowego, bo odpowiedź brzmiała: "murzyn na jawie jedzie po trawie". Natomiast o WSK była piosenka: "W - jak wiosna". Niestety, o "wuefemce" nie było żadnej zagadki, ani piosenki, chociaż WSK była późniejszą wersją WFM.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.