Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Toffler opisuje kryzys z lat siedemdziesiątych XX wieku i wieszczy katastrofę. Ciekawe jak trafne były jego rozważania? Bardzo zabawne: wygląda na to, że kryzys jest zawsze, a katastrofa tuż tuż - a gdy miną lata nazywa się to "złotym wiekiem".
Podtytuł: "Esej o różnorodności życia". Autor to laureat nagrody Nobla, jeden ze współtwórców biologii molekularnej. W tej książeczce podejmuje próbę rozważań wykraczających poza jego dziedzinę. Filozoficzne problemy związane z ewolucją.
Autor jest fizykiem, który stwierdziwszy, że "świat potrzebuje perspektywy ekologicznej, której nie oferuje paradygmat kartezjański", postanowił "zaproponować nową wizję rzeczywistości, która zmienić ma nasze myślenie, percepcję i wartości". Co jest oczywiście naturalnym zadaniem i obowiązkiem fizyka zajmującego się zawodowo fizyką wysokich energii. Niech żyje profesjonalizm, fundament "nowego światopoglądu"!
Eseje o wszystkim (i jeszcze o paru sprawach). Temat główny? Królestwo z tego świata w całej swojej irracjonalnej "krasie" i szaleństwie. Autor, czeski socjalista, jeden z pasażerów "statku kosmicznego z kłopotami", nie dopuszcza oczywiście myśli, że pasażerowie nie są ani właścicielami, ani dowódcami "statku - ziemi". Rozpanoszyli się, walczą o wszystko i z każdym, a najbardziej z tymi, którzy próbują przypomnieć buntownikom o Właścicielu. Zbuntowani przeciw Właścicielowi pasażerowie - oto statek głupców: uczniowie czarnoksiężnika, którzy tym bardziej są pyszni i nieodpowiedzialni, im więcej nadadzą sobie tytułów naukowych i nagród. No przecież skoro rozkroił gąsienicę, albo obejrzał wirusa pod mikroskopem, albo wyhodował jakąś bakterię, to jest już specjalistą od wszystkiego (i jeszcze paru spraw).
Podtytuł: "Polityka trzeciej fali". A tak było kiedyś: specjaliści od przewidywania przyszłości w XIX wieku przepowiadali, że w XX wieku komunikacja w Nowym Yorku będzie całkowicie niemożliwa: ilość koni spowoduje, że końskie odchody pokryją ulice tak grubą warstwą, że jakiekolwiek przemieszczanie się będzie niewykonalne. Oto wizje futurystyczne. Współczesna cywilizacja ma być cywilizacją usług? Krytycy tej teorii twierdzą, że jest to spojrzenie, które nie dostrzega milionów dzieci, więźniów i zwykłych - ledwo opłacanych - pracowników/niewolników, pracujących w Azji, Afryce, Ameryce południowej zgoła nie "w usługach", ale w tradycyjnej, "staromodnej", produkcji materialnej. To, że Detroit wymarło, nie oznacza, że nie produkuje się już "prawdziwych", "niewirtualnych" samochodów. Oznacza jedynie, że fabryki zostały przeniesione z USA w te rejony świata, gdzie siła robocza jest niemal darmowa. Oto teoria przeciwna prezentowanej w sprzedawanej książce: głosi ona, że jedynym źródłem bogactwa była i jest - zwłaszcza w XX i XXI wieku - praca niewolnicza, a dysproporcja między bogatymi (syta i skupiona na własnych, coraz bardziej dewiacyjnych, przyjemnościach grupa malejąca) a biednymi (coraz bardziej wściekła grupa rosnąca) staje się coraz większa. Jak pisał Ojciec Bocheński: w "bogatych" krajach kobiety nie chcą rodzić, mężczyźni nie chcą walczyć. To jak może być ich przyszłość? Może należy zwrócić się do specjalistów od przewidywania przyszłości...
Alvin Toffler - specjalista od przewidywania przyszłości (kiedyś zwani byli wizjonerami, wróżbitami - obecnie zatrudniani są na uczelniach i przyznaje im się tytuły naukowe) w 1980 opisał jaka będzie cywilizacja, która nastąpi po kończącej się, jego zdaniem, cywilizacji przemysłowej. Czytelnik jest w tej szczęśliwej sytuacji, że dana mu jest możliwość osobistej weryfikacji przenikliwości znanego autora. Książkę wydaną w PRL-u cenzor o kryptonimie P-42 pozbawił kilku rozdziałów, które wydrukowane zostały w podziemiu. Sprzedajemy obie książki razem: i tę, której treść w zaakceptowali towarzysze i tę, której treści się obawiali. Również ich świadomość i obawy można obecnie zweryfikować. To jest chyba najciekawsza część całej zabawy intelektualnej (w PRL-u za takie intelektualne igraszki groziło więzienie - to też bardzo pouczające, za co prześladuje ludzi socjalizm).
Jedno z najsłynniejszych pojęć końca XX wieku - "szok przyszłości". Alvin Toffler pisze o świecie, który oszalał i o człowieku, który dla czystej uciechy rozkręcił tę karuzelę coraz szybszych zmian i sam wiruje na niej nie mogąc w pędzie dostrzec nic stałego. Nic dziwnego, że robi się niedobrze, że taka kołomyja musi być szokiem. Książka zamyka się pomysłami jak uprzyjemnić można siedzenie na krzesełku karuzeli by tak strasznie nie mdliło. Jak wirować by nie zwomitować. Potrzeby i sensu tej uciesznej karuzeli rzecz jasna się nie kwestionuje. Nic dziwnego - skoro zadeklarowało się śmierć Boga, do oddawania czci pozostała jedynie karuzela. Szok.
Drugie wydanie, już pełne, bo pierwsze, PIW-u, było w 1974 roku ocenzurowane. Podtytuł: "Światowy bestseller". A potem coraz ciekawiej. Oto bowiem - zdaniem autora - człowiek staje wobec dezintegrującego jego dotychczasowy świat zalewu informacji i zawrotnego tempa życia. Jaki ratunek? Cóż, trzeba zdobyć trochę... nowych informacji (!) - trzeba przeczytać jeszcze jedną książkę (oczywiście tę właśnie) i trzeba to zrobić szybko. Bo wtedy dowiemy, się, że stoimy wobec przyszłości, która zaleje nas informacjami i zaszokuje szybkością zmian. Taka kołomyja. Diagnoza jak diagnoza, wszak podobno nic nowego pod słońcem (co spostrzegli już starożytni), że - tak naprawdę - zmieniają się tylko dekoracje i kostiumy, a człowiek wciąż ma te same problemy i tak samo błądzi po omacku za szczęściem. Ale jeszcze gorzej z z pomysłem na to, jak sobie poradzić z opisanym "szokiem". Toffler poza zestaw banalnych życzeń nie wychodzi, bo wyjść - ze względu na "dwudziestowieczny światopogląd (paradygmat) naukowy" - nie może. A Boga, według współczesnej "nauki" (której, podobnie jak "postępowi", itp nadaje się cechy absolutu, u-bóstwiając tym samym) w świecie ludzkim nie ma i ma nie być. A jeśli Bóg jednak jest? Jak z historią, która też się podobno skończyła, czego dowodził inny guru, też z zawodu "autor bestsellerów", Fukuyama, po czym historia dała znać o sobie bardzo boleśnie wbrew "naukowemu dowodowi" doradcy prezydentów. Krótka, ale doskonała ocena rzeczywistej wartości dywagacji Tofflera w innej książce z naszego Antykwariatu, w "Szamanach zarządzania".
Jaka to słynna książka! Słynne "spojrzenie w przyszłość". Koniec historii. "Jeśli zwalniają z pracy, to znaczy, że będą przyjmować" - jak twierdził Lejzorek Rojtszwaniec. A zatem jeśli coś się kończy, to znaczy, że coś się zacznie. Tylko skąd przekonanie, że zacznie się raj na ziemi? Ta książka to okazja, by podążyć za wzrokiem widzącego przyszłość... Choć z drugiej strony co człowiek może powiedzieć o przyszłości? Oto planuje sobie wyjazd do Kisłowodzka, ale nic z tego, bo olej już rozlany...
Książka opisuje nasz świat: rządzony i sterowany przez telewizję. Świat stał się telewizją, a telewizja światem. Jak to w ogóle możliwe, że "świat przedstawiany przez telewizję odbieramy jako prawdziwy, a nie dziwaczny" (str.121)? Jak to możliwe, że - dzięki telewizji - to, co realne jest niedostrzegane, a to, co "wirtualne", czyli nieistniejące, jest światem przeżywanym, jakby istniał, był? Nie ma i nie było świata kreowanego przez telewizję... Ale są ludzie, którzy w nim i nim żyją! I jak to możliwe, że obrzydliwe oszustwo, jakim jest telewizja, oczarowuje, zniewala i pochłania? Otępiałe zombi wpatrzone w rozedrganą chaotycznymi obrazami lampę w ciemnym pokoju: sine światło, dudniący dźwięk, chaos, pobudzanie i wzmożenie negatywnych uczuć... Ludzie współcześni czują, walczą i kochają sterowani, pobudzani i zaprogramowani obrazem. Ale nie myślą. Paradis XX i XXI wieku.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.