Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Tą książką rozpoczęto wydawanie serii "Klasyka biznesu". Autor to "ojciec nowoczesnego zarządzania", "guru biznesu", "apostoł menadżerów", "mentor ludzi sukcesu", etc., etc., etc., ... wszystkich tytułów, którymi zaszczycano autora w XX wieku nie sposób przywołać. Można zatem sprawdzić, czy sława i uznanie należą mu się nadal, można bowiem ocenić ile jest warta jego wizja współczesnego biznesu - powstała wszak w ostatnich latach minionego stulecia.
Inne wydanie tej samej książki. I tym razem Wydawca nie mógł powstrzymać się od porównań z Biblią. Cóż, zatem trzeba ponownie przywołać spostrzeżenie, że jaka "biblia" taki "raj".
Tytuł mówi wszystko... książka słynna... autor guru biznesu... chociaż... chodzi o szybkie zwiększanie zysków... wszystko jest takie proste w czytaniu... Jednym słowem: chcesz - jako biznesmen - zwiększyć zyski, to przekształć firmę. Dokładnie chodzi nie o przekształcenie, ale o przekształcanie, ciągłe przekształcanie. Niekończąca się historia: droga do sukcesu to ciągle zmiany, a nie kultywowanie raz sprawdzonych rozwiązań. A więc do dzieła! Wszak panta rhei...
Podtytuł: "Co najwięksi menedżerowie na świecie robią inaczej". Kolejna pozycja w serii wydawanej przez Rzeczpospolitą, która, zdaniem wydawców, powinna być w bibliotece każdego menedżera. Tytuł trochę mylący - bo wygląda na to, że we współczesnym biznesie tym łamaniem zasad jest... rzetelna, uczciwa i odpowiedzialna praca. Wzór człowieka sukcesu (pomińmy jego sympatyczny wygląd): kulturalny, dobrze wychowany, pracowity, znający swoją dziedzinę i śledzący jej rozwój, wyrozumiały, a nie małostkowy, szukający tego co łączy, a nie tego co dzieli, wzmacniający w ludziach ich dobre cechy, racjonalny, rozsądny, wrażliwy na potrzeby innych, wysoce moralny i uczciwy... Tak działa człowiek "łamiący wszelkie zasady"...
Podtytuł: "Praktyczny przewodnik dla menadżerów liniowych". Czyli bardzo praktyczne i szczegółowe wskazówki co robić i co mówić by przyjąć najlepszych, by zmobilizować zatrudnionych do największego wysiłku i poświęcenia, by wykorzystać pracujących jak się da i wreszcie... by po latach pracy zwolnić (kulturalnie i bezboleśnie dla firmy).
Autor przekonuje, że największym wrogiem i zagrożeniem dla inwestora są instytucje, którym powierzył - w dobrej wierze - swoje pieniądze: banki i fundusze inwestycyjne. Podstawowym warunkiem sukcesu jest więc natychmiastowe usamodzielnienie się i wyzwolenie inwestora. A jak samodzielnie zarządzać pieniędzmi - o tym trzeba przeczytać też samemu. Przy okazji: zwracamy uwagę, że książkę wydała Rzeczpospolita, a nie jakieś lewackie wydawnictwo.
Według autorów "burzliwe czasy stanowią nowe oblicze codzienności". A więc chaos jako nowa era biznesu. Autorzy radzą, jak narzucić mu przynoszący zyski porządek i jak pośród nieustannych "turbulencji" utrzymać bezpieczny lot do krainy sukcesu. Nasunęło się nam pytanie: skoro biznes był królestwem menadżerów wyszkolonych w jego racjonalnym zarządzaniu (wyszkolonych m.in. przez autorów niniejszej książki), to skąd chaos, jako stan permanentny nowoczesnej gospodarki? Sam się zrobił? Niewidzialna ręka chaosu?
Jak pisze wydawca "jest to poradnik kreatywnego myślenia i takiego prowadzenia zespołów, by wydobyć z ludzi twórcze pomysły". Aż nie chce się wierzyć, że jest to możliwe w korporacji - autor próbuje pokazać na własnych doświadczeniach, że jednak jest.
Podtytuł: "Jak z marzeń i decyzji zbudować sukces firmy". Polski guru zarządzania. Recepta na sukces: lider z wizją i z determinacją, by wizję zrealizować.
Któż może być bardziej kompetentny od osób, które z powodzeniem stosują skuteczną sztukę zarządzania i kierowania ludźmi potwierdzającą swoją niezwykłą efektywność od ... 1500 lat! Opat prymas Notker Wolf OSB i siostra Enrica Rosanna oraz mądrość Reguły św. Benedykta. Lektura obowiązkowa dla menadżerów: istniało i istnieje życie intelektualne poza sezonowymi "guru zarządzania".
Książka dotyczy biznesu i wielkich teoretyków zarządzania, ale w istocie jest wstrząsającym socjologiczno-filozoficznym raportem na temat przerażającej głupoty - władczyni królestwa "zarządzania i marketingu". Przerażającej tym bardziej, że rodzącej gigantyczne zyski na wypuszczaniu w świat całych armii otumanionych menadżerów, korporacyjnego "mięsa armatniego kapitalizmu". Zestawione w jednym miejscu modne teorie zarządzania oraz złote myśli oświeconych "guru zarządzania" paraliżują kondensacją pychy, próżności i głupoty właśnie. Człowiek uwierzy we wszystko i każdemu (tym bardziej, że nie wierzy Temu, ani w to, w co wierzyć jedynie powinien) i będzie się mądrzył na każdy temat - tym głośniej i śmielej im mniej wie i rozumie. Szarlataneria i hochsztaplerstwo jako główne kwalifikacje do tytułów naukowych i krociowych zarobków. A ich wychowankowie? Oczarowani korporacyjnymi apanażami i rozkoszami, któregoś dnia dostrzegają z bólem jak zostali nabici w butelkę, że ani nowy model samochodu, ani nowa wycieczka bez butów (a nawet bez innych części odzienia) do puszczy amazońskiej, ani nurkowanie bez tlenu, ani nowa kochanka / nowy kochanek (pardon: "nowa partnerka / nowy partner), ani skakanie do wulkanu, ani picie, ani prochy, ani seks, ani nawet walenie głową w mur, nie zapełnią ziejącej pustki w duszy. "Błogosławieni (czyli szczęśliwi) ubodzy w duchu, cisi, czystego serca", a nie "pobudzeni adrenaliną". Ale kto dzisiaj wierzy w takie "moherowe bajki"?. Do boju postępowcy - "magistry martekingu"! (cytat autentyczny!) Moloch czeka!
Nauka o sprawnym działaniu i teoria organizacji ujęta w hasła w układzie alfabetycznym: od "Absencja" do "Zysk". Książkę napisano i wydano w schyłkowym PRL-u, więc jest wyrazem obowiązującej wówczas sowieckiej ideologii (zwanej "marksizmem-leninizmem"), że sowiecka "gospodarka socjalistyczna" góruje - w sprawności działania i w organizacji - nad kapitalizmem. Tymczasem problemem "socjalistycznej gospodarki" była zła jakość wszystkiego. Uważano, że "dobra robota" będzie lekarstwem na lichotę upaństwowionej produkcji. W "gospodarce socjalistycznej" naczelną kategorią ekonomiczną była "realizacja planów", czym miała górować nad "goniącym za zyskiem" kapitalizmem. I socjalizm górował - teoretycznie, w uchwałach partyjnych i sprawozdaniach, ale praktycznie nieludzki kapitalizm produkował dobrze i coraz lepiej, a ludzki socjalizm knocił wszystko coraz bardziej i to na skalę państwową. Paradoks i zagadka "realnego socjalizmu": we "własnym ustroju" "robotniczo-chłopskim" robotnicy i chłopi pracowali źle i coraz gorzej. Stąd gwałtowne zapotrzebowanie na naukowe zajęcie się "dobrą robotą": czego ludziom potrzeba - oprócz uchwał partyjnych i artykułów piętnujących "brakorobów" - by dobrze pracowali (za nędzne wynagrodzenie) w socjalizmie? Rozwiązaniem problemu miały być właśnie prakseologia i organizacja pracy (skoro świadomość klasowa, moralności socjalistyczna i przymus nie wystarczały). Pomimo ideologicznego kagańca książka zawiera sporo skondensowanej wiedzy z teorii systemów - nawet, jeśli przedstawia tę wiedzę (z wyższej konieczności ideologicznej) w sposób krytyczny. Teoria się rozwijała, praktyka szybkimi krokami zmierzała do totalnej katastrofy roku 1980.
Patchwork idei i pomysłów w służbie teorii zarzadzania. "Reguła św. Benedykta" w nowoczesnej, czyli modernistycznej interpretacji. Jak to, co duchowe i nadprzyrodzone przemienić w całkiem świeckie i przyrodzone. O ile tradycyjna duchowość wykorzystywała naturalne środki do osiągania celów "nie z tego świata", o tyle współcześnie pojmowane i interpretowane dzieła duchowe wieków minionych mają prowadzić do celów całkiem prozaicznych. Jeszcze jedna droga do zdobycia i utrzymania dobrostanu doczesnego. Stąd podtytuł: "Co ma do powiedzenia Reguła św. Benedykta tym, którzy zajmują kierownicze stanowiska".
Wyjątkowy podręcznik zarządzania, bo rozdziały kończą się testami sprawdzającymi przyswajanie wiedzy, a cały kurs zamyka egzamin. Oczywiście, zarówno testom jak i egzaminowi towarzyszą odpowiedzi z wyjaśnieniami i omówieniami prawidłowych odpowiedzi, co pozwala na dodatkowe ugruntowanie teoretycznie zdobywanych umiejętności. Kurs nosi tytuł krótkiego, bo prawdziwy, a nie gadany czy pisany, kurs zarządzania jest nieporównanie dłuższy - jest nim bowiem codzienna praktyka menadżerska. I ten rzeczywisty, praktyczny kurs trwa znacznie dłużej, bo przez całą praktykę zawodową menadżera.
Podtytuł sugeruje, że jest to jeszcze jeden poradnik biznesowy ("wskazówki dla ludzi na drodze do sukcesu"). Tymczasem książka jest w zasadzie poradnikiem dla każdego, bo któż nie miewa czasami poczucia, że marnuje czas? Niektórzy nawet mają wrażenie, że "zmarnowany czas" jest najkrótszą charakterystyką ich życia. "Zmarnowałem/zmarnowałam życie" - konstatacja, która jakże często zamyka chwile depresyjnej refleksji. Tak myśli i czuje pesymista. Optymista natomiast uzna, że "zmarnowany czas" to były najpiękniejsze chwile jego życia. Jak zresztą uważa chyba każde dziecko, które nieustannie słyszy, by nie marnowało czasu, kiedy akurat poświęca się czemuś, co pochłania je całkowicie. Zgrabnie to ujął George Best po roztrwonieniu majątku: "większość kasy wydałem na alkohol, samochody i kobiety; resztę po prostu przepuściłem". Więc jeśli ktoś tak patrzy na życie, ten książkę Bonda uzna za poradnik dla niewolników. Ale w sumie zarówno "niewolnik efektywnego wykorzystania czasu" jak i "wieczne dziecko" - jak Best, to tylko dwie, różne drogi donikąd. A jaka jest ta prawdziwa? Jest taka, która jest nie tylko drogą, ale również prawdą i życiem, ale o tym uczy już całkiem inna książka...
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Dane wykorzystywane przez dostawcę oprogramowania sklepu - Shoper S.A. Na ich podstawie dokonywane są analizy, związane z rozwojem oprogramowania, oraz mierzona jest skuteczność kampanii reklamowych. Nie są łączone z innymi informacjami, podawanymi podczas rejestracji i składania zamówienia. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.