Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Manuel Tunon de Lara, Julio Valdeon Baruque, Antonio Dominguez Ortiz. Historia Hiszpanii. Przełożył Szymon Jędrusiak. Wstęp Piotr Sawicki.
Universitas, Kraków 2006, wyd. III. Liczba stron ... hm, wziąwszy pod uwagę okładkę (dlaczego z całej niezmierzonej galerii malarstwa hiszpańskiego wybrano właśnie "Lampę diabła" Goyi?) nasuwa jednak pewne skojarzenia: otóż stron jest 666. Okładka miękka, Książka (jak) nowa.
Antologia hiszpańskiej poezji wydana w PRL-u, w 1978 roku. Nic dziwnego zatem, że wydawnictwo starało się stworzyć wrażenie, że równie dobrym tytułem mógłby być "z republiką w sercu", lub - może nawet lepszy - "z komunizmem w sercu".
Hiszpańska proza egzystencjalna w formie, anty-hiszpańska w treści. Kiedyś utwory socjalistyczne w formie miały być też narodowe w treści. Socjalizm europejski odkrywa, że prawdziwy internacjonalizm musi być antynarodowy. Ach, te okropne "narodowe fobie, kompleksy i mity", które odbierają wolność i hamują marsz postępu ku jednej Europie, z jednym europejskim narodem, oczywiście już bez "fobii, kompleksów i mitów". Ein volk...
Dwie hiszpańskie, XVII - wieczne powieści łotrzykowskie. Całe tytuły: "Przygody bakałarza Trapazy, czyli piąta esencja blagierów i mistrz uwodzicieli", "Łasica z Sewilli, czyli wędka na sakiewki".
Kiedyś takie książki nazywano "powieściami płaszcza i szpady". XVII wiek jako tło, zabawa z językiem i bohaterami jako konwencja (Trzej muszkieterowie to narzucające się odniesienie). Ot, czysta krotochwila, literacka rozrywka. No i oczywiście inkwizycja jako zło - literatura popularna, czyli klisze i stereotypy. Do czytania w wolnej chwili.
Zabawy w romans płaszcza i szpady ciąg dalszy. Polski tytuł jest całkowitym wymysłem tłumacza, który oczywiście wiedział lepiej od autora, jaki tytuł powinna nosić tłumaczona książka. Niestety, nie sprawdziliśmy, czy reszta tłumaczenia jest równie wierna oryginałowi. A może go przerasta? Tłumacza tłumaczy jedynie jego szczery zapał i oddanie słusznej sprawie, bo inkwizycja - jak wiadomo, każdemu oświeconemu umysłowi - to najgorsza rzecz w dziejach ludzkości i sama esencja zła.
Hiszpańska literatura barokowa: jednym słowem jędrna, dosadna i bogata opowieść przedstawiona z iberyjskim temperamentem. Ilustracje adekwatne. Ciekawe literackie i kulturowe uzupełnienie do "Rękopisu znalezionego w Saragossie". Zbieg okoliczności? Wszak w tym mieście, w 1626 roku, "Żywot..." ukazał się po raz pierwszy - zresztą za zgodą arcybiskupstwa oraz gubernatora... Natchnienie dla Arturo Perez-Reverte przy tworzeniu kapitana Alatriste.
Jak wyjaśnia autor "myśli rozbrykane" to "bezładny zgiełk", czyli, jednym słowem, "greguerias". I dodaje: "gregueria = humor + metafora". Próbka: "Nie ma co udawać, że nie rozumiemy. Kolce róż zrobione są po to, aby się ukłuł człowiek".
Autor to "jeden z największych oryginałów, jaki chodził po ziemi" - jak przedstawiała go autorka wstępu i tłumaczka. Czy taka opinia z 1962 roku ma jakieś znaczenie dzisiaj, w czasach "umasowienia oryginalności"? Obyczaje się zmieniły, a jak upływ czasu zniosła literatura?
Leszek Biały (proszę o spokój! Nie, no oczywiście, że nie ten z Gąsawy, co za durny żart! Już? Możemy dalej?) Więc... Leszek Biały wybrał, przetłumaczył i opracował trzy dramaty: Zwodziciel z Sewilli i kamienny gość, Nieśmiały na dworze, Potępiony za niewiarę.
Czterech jeźdźców Apokalipsy (i jeden naród). Przeraźliwi zwiastuni Sądu Ostatecznego to Wojna, Zaraza, Głód i Śmierć, choć w tym wypadku Wojna gra główną rolę (a naród - to chyba naturalne w tym towarzystwie - oczywiście Niemcy).
Jeśli ktoś wierzy, że całe zło świata wywodzi się z chrześcijańskiej tradycji Europy, a w religiach i kulturach nieeuropejskich widzi tylko łagodny zefirek pokoju, dobra, tolerancji, otwartości i miłości będzie tą książką urzeczony. Nie tylko treść, ale i numer tomu w serii oraz cena, dostosowane są do oczekiwań tej grupy wyznaniowej.
Złoty wiek literatury hiszpańskiej, bogactwo obyczajów, ponadczasowa plątanina rozterek ducha i popędów ciała. Przy okazji lektura obowiązkowa-uzupełniająca dla "Rękopisu znalezionego w Saragossie".
„Konterfekt zalotnej Andaluzyjki” zaliczany jest często do hiszpańskiej literatury erotycznej, ale lektura tej książki pozwala na odkrycie w niej znacznie więcej niż prostej rozrywki.
Wspomnienia rewolucjonisty, którego doświadczenia hiszpańskie doprowadziły do napisania ... "Roku 1984" i "Folwarku zwierzęcego". A walczył po stronie republikanów. Ciekawe, prawda?
"Współczesna myśl hiszpańska". Tytuł mówi wszystko... tylko, no właśnie. Książkę wydano w 1982 roku, w kilka miesięcy po przekształceniu PRL-owskiej, marksistowskiej "dyktatury proletariatu" (jak sowieci nazywali ustrój wprowadzany w krajach okupowanych) w jawną, marksistowsko-wojskową dyktaturę, czyli w kilka miesięcy po rozpoczęciu wojny "polsko-jaruzelskiej". A więc marksizm i socjalizm musiałyby być główną osią wszystkich "myśli", zwłaszcza hiszpańskich i Hiszpanów walczących o wolność - przecież w Hiszpanii była dyktatura, był dyktator-generał. Czyli wyzwolenie Hiszpanom mógł dać tylko marksizm. Ktoś to zrozumie?
Pisarz płodny nad wyraz (w każdym sensie) i czasy, kiedy teatr był zjawiskiem codziennym, tzn. kiedy sztuki powstawały i były wystawiane z dnia na dzień. Aż trudno to pojąć w dobie obecnej, kiedy wystawienie czegokolwiek "na deskach scenicznych" celebruje się miesiącami. Przyjaciel Antykwariatu zauważył, że w XVII wieku nie było telewizji, więc aktorzy nie tracili czasu na wygłupy w reklamach i serialach i na popisy jako "autorytety moralne". Po prostu od aktorów w XVII wieku oczekiwano jedynie, by dostarczali rozrywki (w każdym sensie) i za to im płacono. Przy okazji jeszcze jeden dowód na to, że emocje związane ze sporami estetycznymi i światopoglądowymi są wieczne.
Lope de Vega, czyli - jak zauważył jeden z Gości Antykwariatu - "maszynka do pisania". Jak to możliwe, by jeden człowiek napisał aż tyle? Dziesiątki (setki!?) tomów sztuk, poezji, prozy... Oto zbiór czterech opowiadań, będących wyrazem fascynacji pisarza kobietami, a szczególnie jedną - adresatką tomu.
Hiszpański Chopin (tylko późniejszy) w klasycznym wykonaniu. Jeszcze jedno świadectwo na wyjątkowy wkład Niemców w kulturę europejską. Wszak komu jak komu, ale Niemcom bardzo zależy na Europie - dla niej gotowi są na każdą ofiarę. W tym wypadku zatopili kompozytora torpedując statek, na którym płynął.
Podtytuł: "Źródła i istota doktryny politycznej". Komuniści i socjaliści zakochani w ludobójczej tyranii sowieckiej, czciciele cenzury i zniewolenia intelektualnego przez całe dziesięciolecia i w tysiącach publikacji kłamali o dwudziestowiecznej historii Hiszpanii. Co za paradoks: wyznawcy Lenina i Stalina - oszalałych morderców milionów, psychopatów, którzy oparli rządy na upaństwowionym ludobójstwie znajdą usprawiedliwienie dla każdej ich zbrodni, a jednocześnie polityka, który nie dopuścił do przemiany Hiszpanii w socjalistyczny obóz koncentracyjny, i który uchronił własny kraj przed hekatombą II wojny gotowi są - nawet teraz - wykopać z grobu by szukać pomsty na jego doczesnych szczątkach. Książka jest absolutnym unikatem, choć autor robi rzecz najbardziej oczywistą: szuka prawdy.
Angielski samolot dla Hiszpanów może byłby zaskoczeniem, gdyby nie to, że jest to samolot w barwach komunistów. Obelix popukałby się w głowę i powiedziałby: "ale głupi ci Anglicy!"
Lewica hiszpańska i jej dyktatura lat trzydziestych XX wieku. Największe zbrodnie i bestialstwa popełniane są w imię wolności. Nikt tak ochoczo nie morduje bliźnich jak piewcy powszechnego braterstwa ludzi. W imię równości tworzone są obozy koncentracyjne i obozy pracy. Oto lewicowa droga, oto socjalistyczne wyprowadzenie człowieka z niewoli: przejście przez morze czerwone - morze krwi. A tam, gdzie nie można dosięgnąć zbrodnią i torturą tam uderza się kłamstwem, nawet w najbardziej banalnych sprawach - jak ze słynnym obrazem Picassa, który pierwotnie nosił tytuł "Corrida" i oczywiście nie miał nic wspólnego z wojną domową. Potem, za polityczną dyrektywą, tytuł zmieniono na "Guernica" i błahe tematycznie malarstwo, za sprawą jednej lingwistycznej sztuczki, stało się "wstrząsającym protestem, krzykiem przeciw... itd". Picasso przez całe życie myślał w zasadzie tylko o jednym (tak, właśnie o tym: jak dobrze zjeść i pochędożyć - życie, a więc i malarstwo, ma być dobrą zabawą, nic ponadto) i jako "intelektualista" był, z obowiązku, "komunistą" i "pacyfistą" (jak na komunistę przystało był skrajnym indywidualistą i milionerem, a jak przystało na pacyfistę popierał całym sercem imperializm sowiecki). Intelektualista Picasso bez mrugnięcia okiem zmienił tedy tytuł i nadał nowy "sens" temu, co namalował. Taka "giętkość intelektualna" nasuwa podejrzenia, że "sztuka współczesna" jest tak pusta, że każde dzieło przyjmie każdą treść i każdą interpretację. A wracając do tematu książki, czyli do hiszpańskiej lewicy lat trzydziestych i jej zbrodniczych rządów terroru: któż lepiej zna tajniki tej socjopatii i psychopatii (uznanie masowego przymusu i terroru za jedyny sposób rządzenia oraz uznanie tortur i męczarni za jedyne indywidualne środki "walki politycznej") niż były komunista i lewicowy terrorysta? Zło pojęte, przeżyte i poznane od środka. Jak każda taka książka historyczna przeraża bezmiarem ludzkiego zbrodniczego szaleństwa. Człowiek to brzmi dumnie?!
Popowe flamenco w wykonaniu dwóch rodzin francuskich cyganów hiszpańskich, katalońskich emigrantów. To mniej więcej tak, jakby poloneza grali amerykańscy górale z Chicago poubierani w krakowskie stroje. Wszystko niby się jakoś wiąże, ale w sumie zabawna maskarada, można by rzec, że mozaika (może dlatego ich następna płyta - po "Gipsy Kings" - nosiła taki tytuł: "Mosaique"?).
Zredagowana przez Anthony'ego Kenny'ego "Oksfordzka ilustrowana historia filozofii" składa się z 5 rozdziałów, w zasadzie historycznych, omawiających poszczególne "epoki" w filozofii (filozofia antyczna - S.R.L. Clark, średniowieczna - P. V. Spade, od Descartes'a do Kanta - A. Kenny, filozofia kontynentalna od Fichtego do Sartre'a - R. Scruton, filozofia od Milla do Wittgensteina - D. Pears, A. Kenny) i jednego rozdziału tematycznego, poświęconego filozofii polityki (Anthony Quinton). Oprócz tego w książce tablice chronologiczne, zalecenia dalszych lektur oraz indeksy. Kompendium wiedzy o filozofii w poręcznym, bogato ilustrowanym, jednym tomie.
Pierwsze wydanie książki, która od samego początku budziła bardzo różne reakcje: od zachwytów po zaciekłą i zapiekłą krytykę, jaką szczególnie ostro wyrażały środowiska żydowsko-amerykańskie atakując autora za to, że pominął rzecz jakoby najważniejszą w historii Polski, czyli "polski antysemityzm" (o tych żydowskich, skrajnie nacjonalistycznych i narodowo socjalistycznych atakach wspomina we wstępie sam Norman Davies zaszokowany ich niezwykłą nienawiścią i ignorancją historyczną). Temu szaleństwu i nienawiści krytyków towarzyszyła również okaleczająca działalność PRL-owskiej cenzury, która w roku wydania książki działała jeszcze pełną parą, więc wycinała wszystko, co było niezgodne z socjalistyczną wersją historii i z sowiecką ideologią (świadectwem tej zbrodniczej działalności są pojawiające się w tekście charakterystyczne znaki: [----], jakie zaczęto wstawiać pod koniec PRL-u w miejsca, z których usuwano "nieprawomyślne" fragmenty). Książka traktująca o historii stała się zatem sama bardzo ciekawym świadectwem historycznym. Następne wydania gdzieś ową historyczność zatraciły. Może dlatego, że schematyczną cenzurę instytucjonalną zastąpiła znacznie bardziej skryta, ale też i znacznie bardziej bezwzględna cenzura środowiskowa i towarzysząca jej autocenzura.
Pouczająca kondensacja zdarzeń: wieki wspaniałego tworzenia rzeczy niezwykłych i wyjątkowych oraz wieki brania się za łby. W tym drugim niebagatelna rola sąsiadów. Awantura w rodzinie rzecz normalna - kto się lubi, ten się czubi. Dzięki sąsiadom z czubienia znika lubienie. I robi się groźnie... Książka niezbędna dla poszukujących (miłośnicy historii) czy potrzebujących (uczniowie i studenci) syntezy dziejów Polski.
Przeciwnicy spiskowej teorii dziejów nie powinni nawet sięgać po tę książkę. A jeśli sięgną, niech nie zgłaszają pretensji do Antykwariatu, że po lekturze załamie się ich naiwny światopogląd, że historia jest wynikiem jawnych i wolnych działań świadomych swoich celów i pobudek jednostek i grup, odpornych na manipulację i knucie ukrytych (i nieistniejących przecież!) prawdziwych autorów zdarzeń...
Maria Irena Kwiatkowska i Marek Kwiatkowski opowiadają o historii Warszawy XVI-XX wieku i dzielą się swoją miłością do zabytków. A gawędzą w taki sposób, że tytuł "Zabytki mówią" zdaje się nie być przesadą.
Bernal Diaz del Castillo, Pamiętnik żołnierza Korteza czyli - jak głosi rozwinięcie tytułu - prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii. Historia i prawda. Bez wątpienia książka jest prawdziwa subiektywnie, a dla pamiętników i wspomnień to chyba kryterium najważniejsze.
Trzeci tom "Historii Powszechnej" napisał Zbigniew Wójcik, chyba największy specjalista od tego okresu w PRL-owskiej nauce, stąd książka jest uważana za jeden z podstawowych podręczników opowiadających o XVI - XVII wieku. Choć w zasadzie w każdym znajdziemy to samo: wojny, wojny, wojny... . Kolejna odsłona ogólnoświatowej rzezi, która trwa od Kaina po nasze dni.
Historia powszechna, ale wyznaczona dwoma francuskimi datami. Bo Francja była w owym czasie wodzirejem odwiecznego danse macabre. Od "rewolucji francuskiej", czyli od rzezi wojny domowej, której kwintesencją było ludobójstwo w Wandei - oczywiście wszystko jako realizacja haseł "wolności, równości i braterstwa" - po jatkę katastrofalnej wojny z Prusami, która ostatecznie złamała "ducha Francji". W międzyczasie szaleństwo wojen napoleońskich. Autor był jednym z najważniejszych historyków PRL-u, a jego opracowania historii XVIII i XIX wieku były najpopularniejszymi podręcznikami poświęconymi temu okresowi.
Piąty tom "Historii Powszechnej" napisał Janusz Pajewski. Książka jest, podobnie jak poprzednie tomy, klasycznym podręcznikiem akademickim z czasów PRL-u. Opisuje epokę, w której Europa zaczęła być strefą rządzoną przez Prusy/Niemcy i Rosję/Związek Sowiecki. To epoka rozpoczęta wojną z Francją, która wyniosła Prusy do roli mocarstwa, a zakończona wraz z końcem Wielkiej Wojny, po której Prusy stały się Niemcami, a Rosja Związkiem Radzieckim. Nazwy się zmieniły, ale cel polityki pozostał ten sam: hegemonia w Europie. Oba państwa, rozgoryczone efektami I-szej wojny, rozpoczęły pracę nad tym, by wspólnym wysiłkiem doprowadzić do wojny następnej. Obraz tej szatańskiej współpracy byłby zapewne treścią tomu szóstego, jednakże PWN na tomie piątym poprzestał, a więc miłośnikom dziejów pozostaje uczyć się PRL-owskiej wersji historii z "Czterech pancernych" i z przygód Klosa.
Historia komunizmu "od początku do upadku". Upadł, chociaż tak namiętnie całowali się jego "przywódcy"? Przecież teraz takie pieszczoty stają się niemal modne. Więc niektórzy pytają: czy komunizm rzeczywiście upadł? Czy upadła "zbrodnicza ideologia"? Jeśli była zbrodnicza, to jest zakazana? To jego funkcjonariusze i ideolodzy ponieśli lub ponoszą karę? Tyle pytań. Co więcej, oprócz stawiania pytań dowodzą, że ideologia ma się świetnie (bo czym jest klejona współczesna, "genderowa", "laicka" Europa, lub co z Chinami wyrastającymi na pierwszą światową potęgę?), że jej wyznawcy i funkcjonariusze opanowali centra polityczne, decyzyjne i biznesowe, że komunizm się przepoczwarzył i dostosował do stylu XXI wieku... . Jedno jest pewne: komunizm to nie tylko zbrodnicza ideologia, ale najbardziej zbrodnicza. I - o zgrozo - wciąż wyznawana przez miliony, a przynosząca wielkie profity nielicznym wybrańcom (komunizm to opium dla mas?). A więc upadł, czy ewoluował - jednym słowem zapraszamy do lektury.
Wydawca: "Kontakty historyków polskich z niezwykle wpływowym francuskim środowiskiem „Annales” w okresie komunizmu były wyjątkowe nie tylko na tle innych państw bloku wschodniego, ale wręcz w skali ogólnoświatowej. Badacze znad Wisły, mimo żelaznej kurtyny, na dobre zagościli w Paryżu, tworząc „polskie lobby” w prestiżowej Wyższej Szkole Nauk Społecznych. Autor postawił sobie za cel wyjaśnienie przyczyn tego fenomenu. Przeprowadzona analiza obejmuje nie tylko problematykę historiografii, ale stawia też kluczowe pytania dotyczące kondycji polskiej humanistyki w dobie PRL, jej ograniczeń i osiągnięć oraz warunków istnienia. Na tle porównawczym autor szczegółowo charakteryzuje naukę francuską. I chociaż wydaje się, że metodologiczne wpływy „Annales” nie były w Polsce tak silne, jak się powszechnie uważa, to szczególnie bliskie relacje między polskimi i francuskimi historykami wskazują, iż humanistyka polska potrafiła jako równorzędny partner włączyć się w międzynarodowy obieg idei".
Jak pisze wydawca jest to wybór najważniejszych powiedzeń w historii Polski, z podaniem autorów i okoliczności. "Mydlenie oczu", "mieczów ci u nas dostatek", "Polak potrafi", "bananowa młodzież", ... i setki innych.
Choć dzieje świata są "opowieścią idioty, pełną wrzasku i wściekłości, a nieznaczącą nic", nieustającą wojną zła z dobrem, to prezentowana książka przedstawia cudowny sposób na okiełznanie tego piekielnego chaosu: wystarczy ustawić wszystko alfabetycznie. Porządek alfabetyczny jest przecież porządkiem i to nie budzącym niczyich sprzeciwów. Co więcej: układ alfabetyczny jest przyjmowany nie tylko powszechnie jako niekwestionowalny, ale nie budzi żadnych rozterek moralnych. Remedium na ból istnienia - chaos okiełznany: porządek alfabetyczny. Ordnung muss sein!
Najsłynniejszy polski podręcznik do samodzielnej lub prowadzonej przez nauczyciela nauki języka hiszpańskiego. Naukę wspomagają nagrania na płycie. Tradycyjna metoda, ale efekt gwarantowany: nie można nie nauczyć się dobrze języka. Wystarczy jedynie systematyczna praca. Tylko tyle. Wszystko według dawnych, sprawdzonych metod: czytanka, słownictwo, zagadnienia gramatyczne, ćwiczenia. I tak przez 60 lekcji. Na końcu książki klucz do tekstów i ćwiczeń oraz słownik. Stara szkoła. Rysunki są miłym urozmaiceniem nauki.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.