Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
CBS 32272, pierwsze holenderskie tłoczenie z 1973 roku. Okładka stan bardzo dobry (bardzo lekkie otarcia koloru na krawędziach), płyta stan niemal idealny.
Płyta nagrana w 1979 roku, w dwa lata po szokującym (ówczesnych krytyków i słuchaczy) eksperymencie, jakim była płyta "Death of a Ladie's Man" nagrana z Phil'em Spector'em w 1977 roku. Na tej płycie Cohen wraca do muzyki akustycznej, ale zaprawionej jazzem i orientalnymi klimatami. Nagranie bardzo cenione. Płyta winylowa, pierwsze tłoczenie.
Pięć lat potrzebował Cohen na stworzenie płyty, która przeszła do historii muzyki głównie za sprawą dwóch utworów. "Dance Me To The End Of Love" (pierwszy utwór na płycie) i "Hallelujah" (pierwszy utwór na drugiej stronie) stały się gigantycznymi przebojami, choć w prezentowane przez Cohena wytwórniom nie budziły zachwytu, a drugi z nich został nawet odrzucony przez speców z Sony (co jest kolejnym dowodem, że nie ma takiego miejsca na świecie i takiej sprawy, gdzie głosu decydującego nie mieliby ostatecznie ignoranci, którzy tylko dlatego decydują o losach innych, że zajmują pozycję stwarzającą takie możliwości: siła pochodzi z punktu siedzenia, a nie z kompetencji...). Oba utworu są intrygujące i wyjątkowe nie tylko ze względów muzycznych: "Dance me..." - przebój dancingów... W NIEMIECKICH obozach koncentracyjnych idącym na śmierć ofiarom orkiestry złożone z innych więźniów grały - bo do tego zmuszali ich oprawcy, Niemcy - utwory muzyki klasycznej... Takie tragiczne wspomnienie było źródłem "Dance me...". A "Hallelujah"? Nie ma chyba dwóch takich samych wersji tego utworu, chociaż ma niezliczoną (tysiące już?) ilość wykonań. Cohen napisał około 80 (! - słownie: osiemdziesięciu) zwrotek - przeszło 15 stron tekstu. Każdy może zatem wybrać to, co mu w duszy gra (na płycie Cohen śpiewa tylko cztery zwrotki).
Płyta winylowa firmowo zafoliowana, mieliśmy inną, więc ta czekała nie wiadomo na co, może na wymianę? Albo, żeby dać ją w prezencie? A może sprzedać? Tak, tak będzie najlepiej - sprzedać...
Nagrania legendarnych koncertów w Warszawie. Grudzień 1979 roku. Zapowiadał Piotr Skrzynecki. Koniec PRL-u, koniec komunizmu, co udawał, że wszystko jest "kak u ludiej". Nie minie pół roku jak będą strajki i - raz, dwa - komunizm pokaże swoją szczerą twarz. Twarz sowieckiego generała w ciemnych okularach, który za jedyną zrozumiałą dla siebie formę rządów uznawał stan wojenny (artyści zamilkną na parę lat - i zdawało się, że są przeciwko socjalizmowi, ale okazało się, że jednak "socjalizm - tak, tylko wypaczenia - nie"... ale to już zupełnie inna historia). Ewa Demarczyk - uwielbiana i czczona. Jak ktoś ją nazwał: "czarny anioł PRL-u".
Płyta wydana w 1987 roku była - jak głosiły tytuły ostatnich dwóch piosenek - zapowiedzią, że "Przetrwamy", tylko "Róbmy swoje". W PRL-u wydawało się, że chodzi o walkę z - jak się wtedy mówiło - komuną. Ale, jak zauważył znajomy Antykwariatu (a mamy wielu znajomych), to, co w PRL-u braliśmy za hymn nadziei okazało się, w istocie, w PRL-u bis, groźbą i hymnem tryumfu jednocześnie. Tylko nie nas, ale "Ich". Tak "Oni" jednak przetrwali i wciąż robią swoje! Tylko teraz już nie muszą udawać, że walczą o czyjś inny dobrobyt, niż swój własny.
Death Of A Ladies' Man płyta Leonarda Cohena z 1977 roku, ale chyba bardziej Phila Spectora, który był współautorem piosenek oraz producentem nagrań. Czyli moc dźwięku, instrumentów, chórków, przeszkadzajek, wszystkiego, co z mruczącego poety zrobiło piosenkarza na festiwal pieśni z orkiestrą. Płyta ma - jak chyba żadna Cohena - zarówno gorących miłośników jak i zagorzałych przeciwników. W roku wydania była sensacją.
Nagranie koncertu Santany w Japonii, w 1973 roku. Płyta legenda, a właściwie 3 płyty. Pierwotnie płyta ukazała się w 1974 roku tylko w Japonii. W Europie płytę wydano w 1975 roku (tę wersję sprzedajemy - pierwsze holenderskie tłoczenie). No i okładka z plakatami, którą, jeśli chce się całą rozłożyć, trzeba mieć wolnych kilka metrów kwadratowych, a jeśli chce się obejrzeć, trzeba mieć dużo wolnego czasu (i cierpliwości).
Zapis występów z Madison Square Garden. 137 minut ciężkiego grania na żywo przeplatanego filmikami zainscenizowanymi przez muzyków. Koncerty "cepów" z 1976 roku wydano na kasecie VHS w 1998 roku. Przeszło dwie godziny największych przebojów z rozbudowanymi partiami solowymi.
Cohen i jego "Famous Blue Raincoat" - w latach siedemdziesiątych XX wieku nie było chyba nikogo w liceum, czy na uczelni, kto nie nuciłby melancholijnie "na, na, na na na na na na, na, na, ... Czaruś - Mruczek, który miał talent do robienia hitów z ogniskowych piosenek. Płyta klasyczna absolutnie.
Sami nie wiemy, dlaczego ta płyta jest w tej kategorii (rock), może dlatego, że nie mamy kategorii "elektroniczny pop"? A może dlatego, że kiedyś Cohena słuchało się razem z Dylanem , Beatlesami, Hendrixem, potem Stranglersami,... . Siła przyzwyczajenia. Syntezatory w natarciu i dwa (może trzy?) "hity", z "First We Take Manhattan" na czele.
Pierwszy w historii charytatywny koncert rockowy, w którym wzięli udział "celbryci" rocka. Rzecz zorganizował George Harrison. 1 sierpnia 1971 roku, w nowojorskiej Medison Square Garden, wystąpili obok niego: Ringo Starr, Bob Dylan, Eric Clapton, Billy Preston, Leon Russell i zespół Badfinger. Koncert otworzyli muzycy grający klasyczną muzykę indyjską Ravi Shankar i Ali Akbar Khan. Był to koncert, który okazał siłę takich przedsięwzięć: jak powiedział Shankar "w ciągu jednego dnia cały świat usłyszał o Bangladesh". Płyty są zapisem występów na żywo, do płyt dołączony album z dziesiątkami zdjęć, całość w solidnym pudełku.
Czwarta płyta Leonarda Cohena, słynna i ceniona przez miłośników śpiewającego poety. Poszerzone instrumentarium, wzbogacone aranżacje - tak zaczęła się podróż ku "ścianie dźwięku" Spectora. New Skin For The Old Ceremony, płyta winylowa w pierwszym, amerykańskim tłoczeniu z 1974 roku.
John Porter (Walijczyk, który współtworzył rock progresywny w czasach PRL-u) nagrał w 1982 roku solową płytę koncertową, którą wydano w 1983 roku. Promocja była żadna, więc i płyta okazała się klapą komercyjną. W stanie wojennym były inne problemy niż efektywne sprzedawanie płyt.
Thin Lizzy, słynne nagrania koncertowe 1976 - 1977 ("Live and Dangerous" pierwotnie wydane w 1978 roku na dwóch płytach winylowych) na pierwszym, amerykańskim wydaniu CD z 1989 roku. Dwie płyty winylowe na jednym CD.
Alvin Lee i Ten Years Later - bo najpierw, czyli wcześniej, było After:) Płyta "Ride On" złożona z dwóch części: pierwsza nagrana na scenie i zarejestrowana bez żadnych poprawek i dogrywek studyjnych oraz część druga, stworzona w studio.
Grand Funk, Live Album - amerykański rock na winylach. Kwintesencja rocka zza Wielkiej Wody. Nagrania bez studyjnych ulepszeń, obie płyty powinny być słuchane - zdaniem wydawcy - bez przerw, żeby przeżyć prawdziwą atmosferę koncertu i doświadczyć odpowiednich emocji i wzruszeń. Temu zajęciu trzeba poświęcić jedną godzinę i dwadzieścia minut.
Slade Alive Vol Two, płyta nagrana w 1976 i w 1977 roku, w czasie koncertów w USA, wydana w 1978 roku. I choć zespól był stworzony do występów na żywo, choć grał ostrego rocka, choć płyta była zrealizowana i nagrana bardzo dobrze, to przepadła, bo zaczęła się era punk. Ale punk ma już 40 lat, punkowcom urosły brzuszki i można już bez wstydu słuchać solidnie granego, klasycznego rocka.
Led Zeppelin i jego jedyne nagrania koncertowe oficjalnie wydane w czasie istnienia grupy. Co ciekawe: zespół z występów na żywo uczynił nową jakość, a jednocześnie unikał publikacji takich nagrań. Może dlatego, że tworzenie płyt studyjnych też - w zasadzie - odbywało się "na żywo"? Na dwóch płytach winylowych utrwalono koncert, który był jednocześnie ścieżką dźwiękową do filmowych fantazji muzyków oraz "piątego członka zespołu", Petera Granta (film oczywiście mamy w Antykwariacie).
Czwarta płyta studyjna Stevens'a, nagrana w 1970 roku. W zasadzie zestaw przebojów. Cat Stevens napisał teksty, skomponował muzykę, grał na klawiszach i gitarze, śpiewał i jeszcze namalował okładkę. Singiel z "Wild World" przyniósł wykonawcy sławę na tym 'wild world' i uczynił z niego (tj. z piosenkarza) międzynarodową gwiazdę.
Koncert z 1978 raz na akustycznie, raz na rockowo. Oprócz muzyków udział biorą zakapturzeni, zamaskowani inspicjenci i różni dziwni goście. Kanadyjski amerykański hipis w swoim klasycznym występie.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.