Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Eric Clapton, Jack Bruce i Ginger Baker grają na żywo, opowiadają, a na dodatek można zobaczyć, posłuchać i porównać jak 'Sunshine Of Your Love' gra Jimi Hendrix.
Pierwsza płyta solowa Erica Claptona, nagrana w 1970 roku, a stworzona - jak na płytę solową przystało - przez 16 muzyków, nie licząc techników i inżynierów dźwięku (oprócz dwóch wszyscy są na zdjęciu, na odwrocie okładki).
Grand Funk, Live Album - amerykański rock na winylach. Kwintesencja rocka zza Wielkiej Wody. Nagrania bez studyjnych ulepszeń, obie płyty powinny być słuchane - zdaniem wydawcy - bez przerw, żeby przeżyć prawdziwą atmosferę koncertu i doświadczyć odpowiednich emocji i wzruszeń. Temu zajęciu trzeba poświęcić jedną godzinę i dwadzieścia minut.
Dwie braterskie gitary w solidnym amerykańskim (dokładnie: teksańskim) "łojeniu". W opisie płyty podziękowanie braci: "Thanks Mama V. for letting us play." Rzeczywiście, musiał być świętą kobietą, że pozwalała im na takie "granie/zabawę". Szaleństwo gitar elektrycznych. Muzyka drogi (jak "filmy drogi"): jest wędrówką i jest doskonałym tłem podróży. Mamusia bierze udział w kończącym płytę bluesie?
Rock progresywny z 1972 roku na oryginalnej płycie winylowej w stanie idealnym. Gitara w roli głównej w mieszaninie stylów i nastrojów - jak napisaliśmy: rock progresywny.
"Music written by James Marshall Hendrix". Oprócz Jarosława (na płycie napisane "Jarek", ale nie byliśmy znajomymi, więc gdybyśmy my napisali "Jarka" zabrzmiałoby zdecydowanie lekceważąco i fałszywie-koleżeńsko) Śmietany, Wojciecha (to samo: na płycie "Wojtek") Karolaka, Pawła (a tu zaskoczenie, zamieszanie i brak konsekwencji: dlaczego na płycie nie napisano "Pawełek"?) Mąciwody i Krzysztofa (znowu: dlaczego nie "Krzyś"?) Dziedzica grają też goście specjalni: Maciej (i znowu: dlaczego nie "Maciek"?) Sikała i Nigel Kennedy, angielski polski punk skrzypek klasyczny. Bałagan z tymi imionami - znak powszechnej ucieczki od odpowiedzialności i dojrzałości? Dorośli, którzy przedstawiają się jak dzieci...
Rocznicowe (trzydziesta rocznica - 2000 rok), specjalne wydanie albumu, którym George Harrison rozpoczął własne życie muzyczne po opuszczeniu The Beatles w 1970 roku (cztery karły z okładki to aluzja do The Beatles). Eksplozja tłumionego talentu zaowocowała najlepszą (jak uważa wielu krytyków) i najlepiej sprzedającą się płytą (tu już świadczą suche liczby) byłego Beatlesa. Ani Lennon, ani McCartney nie osiągnęli takiego sukcesu komercyjnego jak ich przyjaciel, którego utwory systematycznie starali się pomijać na płytach, kiedy byli jeszcze "słynną czwórką z Liverpoolu". Specjalne rocznicowe wydanie ze specjalnymi okładkami i specjalnymi dodatkami - między innymi "My Sweet Lord" zaśpiewane i nagrane przez Harrisona w 2000 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią.
Dwie płyty CD z przebojami Bryan'a Adams'a, które - jak informuje wydawca na okładce - zostały "wykonane specjalnie dla Republiki Czeskiej, Węgier, Polski i Słowacji". Ciekawe, co miał wydawca na myśli, bo wszystkie piosenki są po angielsku, a żadna nie jest śpiewna ani po czesku, ani po węgiersku, ani po polsku, ani po słowacku:) W ogóle utwory nie różną się niczym od wykonań dla reszty świata. Dołączona książeczka też ma wszystko co potrzeba, łącznie z dokładnymi informacjami o nagranych utworach (autorzy, muzycy, itd.). Z niej można się dowiedzieć, że współautorem wszystkich przebojów był Adams. Klasyka miękkiego, albo popowego rocka.
Hard Meat, płyta winylowa z 1969 roku: rarytas muzyczny (wspaniałe, progresywne - głównie gitarowe - granie ze złotej ery rocka) i rarytas kolekcjonerski (płyta demo - promocyjna). Dowód na smutne spostrzeżenie, że czasami dobre rzeczy nie stają się popularne (a jakże często popularne stają się knoty). A jeszcze smutniejsze, że dwaj bracia, którzy współtworzyli ten wyjątkowy, trzyosobowy zespół już nie żyją...
"Tadeusz Nalepa z przyjaciółmi" (i przyjaciółkami - wszyscy na scenie, albo na widowni) obchodzi publicznie 60 urodziny. I jak to na urodzinach: goście śpiewają (i grają), więc każdy, kto może (i chce) śpiewa i gra, nawet dzieci. Dziewiętnaście klasycznych utworów w uwspółcześnionych aranżacjach (w tym jedna na chór dziecięcy).
Płyta bywa uznawana w Internecie za wydanie nieoficjalne - jakoby przegrane z narań VHS. Obraz rzeczywiście nie jest obrazem z płyty Blu-ray, ale dźwiękowi nie można nic zarzucić (oczywiście trzeba pamiętać, że są to nagrania koncertowe). Koncertowe szaleństwo blues-rockowe. Muzyka przeplatana jest wywiadami z muzykami (wywiady między utworami, nie ma żadnych wyciszeń czy nakładania rozmów na muzykę, czy mówienia, albo grania, w tle). Wypowiedziom towarzyszą napisy w... no właśnie, co to za język? Japoński, chiński, koreański? Napisy oczywiście tylko w czasie wypowiedzi muzyków, muzycy mówią po angielsku:) Sprawa jest zagadkowa, bo koncert na pewno (sądząc po publiczności) nie odbywał się w Azji. Gary Moore w doskonałej formie (koncert z końca lat 80-tych XX wieku? Same zagadki, bo wydawca nie zamieścił żadnych informacji). Popisowa wirtuozeria.
Solidny, ostry hard rock i elektryczny blues z 1973 roku. Trzech muzyków oraz Greg Lake jako producent (dwóch utworów). Snuffy Walden - główny muzyk i kompozytor - po latach rockowych zasłynął jako wybitny, znany i uznany kompozytor muzyki filmowej i telewizyjnej, zdobywając kilkadziesiąt (!) nagród, w tym Nagrodę Emmy. Ale ta płyta jest jak najbardziej klasycznie i metalowo (metal z początku lat siedemdziesiątych oczywiście) rockowa. Na płycie m. in. utwór "Chevrolet" (rzecz jasna autorstwa Snuffy Walden'a), który stał się przebojem ZZ Top. Dla miłośników ostrej muzyki z tamtej epoki pozycja obowiązkowa.
Kult "własnego ja", czyli "wyrażania siebie" i jego najgłośniejsza manifestacja. A jeśli istotą obrzędu jest destrukcja, to czy może dziwić, że autodestrukcja jest oczywistym i logicznym zakończeniem takiego "misterium"? W filmie, oprócz muzyki, wywiady z celebrytami rocka lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Steve Morse, przedostatni (jak dotychczas) gitarzysta wiecznego (chyba) zespołu Deep Purple i jego solowa, autorska i czysto instrumentalna płyta. Gitarowe arabeski.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.