Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Od 'Abramowicz Jan' do 'Żywiec Michał'. Zbiór, w którym oprócz wielkich Polaków i patriotów znajdziemy też i wielkich zdrajców. Autor nie kryje swoich sentymentów. Wynosi zasługi opisywanych postaci, czyny niegodne umniejsza lub szuka wszelkich usprawiedliwień i wytłumaczeń. Jak na zaangażowanego protestanta przystało.
Księga Psalmów w kieszonkowej, ale bardzo solidnej (twarda okładka, zakładka) edycji Towarzystwa Świętego Pawła. Rozmiar taki, że każdemu krokowi właściciela może towarzyszyć Mądrość, Dobro i Prawda. Przewodnik do życia prawdziwego - zawsze można sięgnąć do źródła życia i źródła sensu: czekając na autobus, w metrze, w samochodzie... Skoro można, to dlaczego się nie sięga? Jak to się nie sięga?! jak się nie sięga!? A smartfony i blogi, to co?! A telewizja w smartfonie, to co?! A "portale społecznościowe" w telefonie, to co?!
Wydanie z 2003 roku, czyli wydanie, które ukazało się 440 lat po pierwszym wydaniu tłumaczenia wykonanego przez polskich protestantów (kalwinów i arian, choć ze względu na spory, walkę i rozejście się tych dwóch nurtów protestantyzmu zwykle mówi się o "Biblii kalwińskiej", gdyż to właśnie kalwini mieli chyba ostatecznie decydujący wpływ na jej treść). Zabytek XVI-wiecznego języka polskiego.
W 1975 roku Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne wydało ten "nowy przekład z języków hebrajskiego i greckiego opracowany przez Komisję Przekładu Pisma Świętego" - było to zakończenie pracy rozpoczętej w 1964 roku, pracy rozpoczętej wydaniem "Czterech Ewangelii" przez to Towarzystwo. Wydanie jest wyjątkowe, bowiem nie zawiera żadnych komentarzy, wyjaśnień, wstępów.
Muzyka Biblii - stare pieśni hebrajskie wykonuje kantor Laszlo Sandor. Ciekawe, czy ma "przyjemną osobowość"? Wszak tym, oprócz "dostatecznie mocnego głosu, przyjemnego dla ucha", powinien wyróżniać się kantor w judaizmie.
Rzecz fundamentalna dla słuchających Słowa Bożego. Grecko-polski Nowy Testament - wydanie interlinearne z kodami gramatycznym, czyli przekład, którego głównym celem jest oddanie sensu oryginału poprzez możliwie najdokładniejsze wydobycie znaczeń wyrazów, z pozostawieniem składni i piękna języka na drugim planie. O dziwo, pomimo dążenia do ścisłej dosłowności przekład polski okazuje się całkiem zgrabny (czego nie da się osiągnąć w innych językach, w których podobieństwo morfologiczne i syntaktyczne do greki nie jest tak silne jak w przypadku języka polskiego).
Najbardziej ascetyczne wydanie Biblii, czyli sam tekst, bez jakichkolwiek komentarzy, przypisów, itp. liczy prawie 1352 strony. Natomiast książka, którą prezentujemy, i która mówi "prawie wszystko o Biblii" liczy tych stron o przeszło 1000 mniej, bo zaledwie 327. Nic nie sugerujemy, tylko zestawiliśmy liczbę stron...
Tyle tych wydań Biblii zaczęło się pojawiać po II Soborze Watykańskim. Tyle tych tłumaczeń, tyle okładek, tyle zakładek, tyle kolorów... . Wydania z ilustracjami i bez, dla dzieci i dla młodzieży, nawet wydano Biblię jako komiks... . Ale prawie wszystkie te wydania charakteryzują się jedną cechą, którą bardzo trafnie ujął Andre Frossard: objaśnienia zajmują więcej miejsca niż tekst zasadniczy. Dlaczego? No cóż, jeśli przekład nie da się dostosować do ciągle ewoluującej ideologii ekumenizmu, to przecież odpowiednia wykładnia nie pozostawi wątpliwości, że przez dwa tysiące lat Kościół mylił się w swoim nauczaniu, bo nawracał i nauczał inne narody zamiast je przepraszać i szanować ich gusła, o pardon! godne najwyższego szacunku wierzenia religijne. Wygląda na to, że przez dwa tysiące lat niezliczony pochód męczenników i świętych maszerował w złym kierunku! Najwyraźniej kierowali się złymi wydaniami.
Ekumeniczny "Przewodnik po Biblii", a więc odchodzący od tradycji katolickiej (choć dostał nagrodę "Katolickiej książki roku 1996"!), a zbliżający się do tradycji antykatolickiej, heretyckiej (nie tylko w treści, ale również przez układ). "Ekumenizm" oznacza również nadanie "Przewodnikowi" charakteru bliskiego świeckiej "encyklopedii naturalnej". Coraz więcej takich "ekumenicznych" publikacji i coraz mniej wiary prawdziwej, a coraz więcej zabobonu, guseł, bałwochwalstwa. Może dlatego, że wydawnictwa "ekumeniczne" coraz bardziej zajmują się tym, co przyrodzone, a coraz mniej tym, co nadprzyrodzone?
Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wydanie Brytyjskiego i Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, druk angielski z 1975 roku. Wydanie kieszonkowe. Tradycją tych wydań jest całkowity brak komentarzy i wstępów (drukowano jedynie odnośniki).
"Zlękli się tłumu - Lectio Divina do fragmentów Ewangelii według św. Marka". Rozważania, mające odpowiedzieć na pytanie "czy można spotkać Jezusa, pozostając w tłumie" prowadzi teolog i filozof, który wykłada "dialog międzyreligijny na Papieskim Uniwersytecie Urbanianum (PUU)". No, jeśli tak, to można przypuszczać, że tłumem, w którym najlepiej można się spotkać z Jezusem jest tłum "starszych braci w wierze", albo muzułmanów, ale chyba najlepiej do spotkania Jezusa nadaje się tłum ateistów. Czy nie są to najlepsi partnerzy do "inkluzywnego, ekumenicznego dialogu międzyreligijnego"?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.