Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Wszystko, co jest potrzebne w warsztacie: narzędzia, przyrządy, nawet instrukcje serwisowe, tablice rejestracyjne, telefon i aparat fotograficzny. A więc: do roboty!
Polonez, o którym napisano we wstępie zeszytu, że jest to "samochód opracowany całkowicie przez polskich konstruktorów o bardzo nowoczesnej i spokojnej linii nadwozia."
Pięknie opracowany model, z dużą ilością szczegółów, z pełnym silnikiem i wnętrzem. Trabant 601 S Limousine: marzenie PRL-owskich kierowców, czyli "mydelniczka".
Wyścigówka (jak się kiedyś mówiło), czyli bolid (jak się teraz mówi), którą można wykonać w dwóch wersjach, dla dwóch kierowców: J. Herbert'a lub A. Zanardi'ego.
"Polski samochód osobowy z II połowy XX wieku" - tak ten pojazd sarkastycznie nazwał wydawca modelu. A i tak wiadomo, że chodzi po prostu o "Syrenkę". Nawet się nie mówiło, że Abacki jeździ samochodem, tylko, że Abacki ma Syrenkę. Ma, nie jeździ. Posiadaczem się było cały czas, a użytkownikiem - jak Motozbyt (serwis, części) i CPN (poprzednik Orlenu) pozwolili - tylko bywało.
Model do oglądania i podziwiania wierności odwzorowania (drzwi otwierane), ale również - po zamontowaniu silniczka - do jazdy po drogach makiet Fallera.
Legendarna precyzja legendarnej serii w wykonaniu legendarnej firmy: otwierane drzwi, precyzyjnie odtworzone szczegóły wnętrza i silnika. Model przystosowany do zamontowania silniczka elektrycznego i do jazdy po makietach Fallera.
Samochód z lat 1956 - 1959, w wersji Taxi. Otwierane drzwi, dokładne wnętrze no i oczywiście możliwość zamontowania silniczka elektrycznego, dzięki któremu model może jeździć po makietach Fallera.
GAZ M-21, czyli "Wołga". Prawdziwa miała na masce figurkę pędzącego jelenia, a szybkościomierz był dużą, przezroczystą, lekko błękitną półkulą, wystającą za kierownicą. Luksus "demoludów" (jak - zgodnie z regułami orwellowskiej nowomowy - nazywano "kraje demokracji ludowej", czyli nieoficjalne "republiki" związku sowieckiego).
Porsche 911 GT1 Full-View, czyli model z pełnym widokiem na wszystkie wewnętrzne mechanizmy i wyposażenie. Przezroczysta karoseria ujawnia wszystkie detale i szczegóły konstrukcji: kompletny silnik, zawieszenie, układ napędowy, wnętrze kabiny,... . Na dokładkę gumowe opony - zupełnie jak prawdziwe. Cudo z plastiku o niezwykłych walorach edukacyjnych.
Po polsku nie "chrząszcz" tylko "garbus" (w czasach jego produkcji nie obowiązywał język poprawności politycznej, w którym oczywiście zakazane byłoby takie "przezwisko"). Samochody z rocznicowej serii Fallera można przystosować do jazdy (po zamontowaniu silniczka) po makietach.
Zabawki dla zarabiających dzieci: od Abarth Autobianchi A 112 do ZIL Sport (!? - a tak, sowieci też mieli samochód sportowy - co prawda tylko jeden, ale za to na pewno najlepszy). Moc zdjęć (750) i krótkich, ale treściwych, opisów.
Album przedstawia 45 najlepszych (według autora) sportowych samochodów świata. Przeszło 300 specjalnie do tego wydawnictwa zrobionych zdjęć, ilustracji i przekrojów.
Włodzimierz Bukowski opisał samochody PRL-u, ale tytuł jest mylący, bo w książce przedstawione są wszystkie pojazdy (400 modeli!), które poruszały się (to te wyprodukowane) lub miały poruszać się (to te wymyślone, zaprojektowane, planowane) dzięki własnym siłom. Zatem, oprócz super sportowego Fiata 1100 Coupe, znajdziemy zdjęcia i opis ciągnika "Dzik", który tym się wyróżniał, że miał... dwa koła! Od samochodów, przez wyroby samochodopodobne, aż po absolutne dziwactwa. Album o polskim przemyśle motoryzacyjnym, który odszedł do historii razem z PRL-em.
BMW M3 GTR z numerem startowym 42. Samochód, na którym w 2001 roku startowali w American Le Mans Series J.J.Lehto i J.Muller. Bardzo dokładnie, komputerowo opracowany model.
Dobry, piękny i słynny samochód sportowy z 1935 roku z wytwórni, która padła w 1954 na skutek "polityki podatkowej rządu francuskiego". Ech, urzędnicy i ich "organizowanie gospodarki". Jak pisze Stanisław Michalkiewicz to nie wolny rynek, ale czysty socjalizm. Urzędnicy wszak nie znają się na niczym, z wyjątkiem jednej rzeczy. Bo jakby coś potrafili, to sami prowadziliby firmy. A tak potrafią tylko jedno: są fachowcami w znajdowaniu nowych synekur, czyli coraz lepszych posadek za coraz większe pieniądze, ale za to bez żadnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje, nawet najgłupsze i przynoszące straty lub nawet katastrofy ekonomiczne. Ile to firm zostało zarżniętych przez bezkarnych urzędników (z głupoty, ale i z zawiści, z zazdrości czy z chciwości - za brak łapówki)? Ile ludzkiego wysiłku i ciężkiej pracy zostało zmarnowanych przez urzędników, którzy po życiu pełnym szkodnictwa i bezkarności osiedli na tłustych emeryturach? Żadna gospodarka nie zniesie takiego pasożytnictwa, nawet ta współczesna, ratowana "deficytem", czyli pieniądzem drukowanym bez opamiętania. Tak twierdzi Michalkiewicz. Ciekawe, czy słyszał o samochodach Delahaye.
Cadillac Eldorado z 1959 roku, czyli IV generacja tego modelu. Różowy symbol amerykańskiej kultury popularnej, nie tylko motoryzacyjnej. Kwintesencja złego gustu na kółkach. Taki był styl popularny państwa, które poczuło, że rządzi światem i styl jego obywateli, którzy - wzbogaceni po wojnie - poczuli się elitą globalną. Dla "starej Europy" - zrujnowanej po wojnie - Cadillac Eldorado był ikoną prostackiej przesady we wszystkim. Model, mimo mistrzostwa firmy BUSCH, tylko sugeruje szaleństwo oryginału. A oryginał robił wrażenie nie tylko swoim wyglądem, ale również komfortem jazdy i silnikiem: V8 6,4l OHV! Może i wyglądał jak puszący się nuworysz, ale silnik - czyli serce każdego samochodu - miał wielkie. Samochód przez duże, różowe, kapiące chromem "S".
Samochód prawdziwy, z czasów, kiedy samochód był samochodem, a nie propagandową, ideologiczną wydmuszką zwaną "elektrykiem" ("Skąd się bierze prąd do 'ekologicznych' elektryków? Z punktów ładowania!" Tak, jak pieniądze biorą się z bankomatów:) Cadillac Town Car z 1933 roku - 16 cylindrów, pojemność 7406 cm sześć.. Samochód wielkich tego świata: gwiazd filmowych, itp. A więc z jednej strony cud techniki motoryzacyjnej, ale z drugiej jednak pomnik pychy i próżności na czterech kółkach.
Legendarne - ze względu na przypisywaną mu wysoką jakość i niemal wieczną trwałość - Volvo 144. Model w skali 1:43 dołączony do zeszytu z opisem technicznych zalet oryginału oraz z opisem komunikacyjnych rozkoszy Sztokholmu.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.