- COMMODORE 64
- Książki
- Świat i przyroda
- Słowniki i encyklopedie
- Sztuka
- Outlet intelektualisty
- Biznes
- Historia
- Militaria
- Literatura dziecięca i młodzieżowa
- Rozkosze ciała
- Literatura zagraniczna
- Audiobooki
- Literatura polska
- Varsaviana
- Filozofia, socjologia, psychologia, religia...
- Kryminał, sensacja, groza,...
- Obcojęzyczne
- Podręczniki i pomoce naukowe
- Komiksy
- Pocztówki, plakaty
- Płyty winylowe i CD
- Kasety magnetofonowe
- Muzyka DVD
- Filmy
- VHS
- Audio Hi Fi
- Modele, modelarstwo i zabawki
- Elektronika sentymentalna
- Różne sprzęty i zegary
- Grafiki, obrazy, rysunki, numizmaty
- Ręczne hafty i zabawki naturalne
- Zamówienia Specjalne
- Nowości
- Promocje
Ameryka Łacińska w swojej literaturze
Opis
Ameryka Łacińska w swojej literaturze. Dwa tomy.
Wydawnictwo Literackie, Kraków 1979. Okładki twarde. Książki w stanie dobrym, okładki popękane na zgięciach (co widać na zdjęciach...).
Produkty powiązane
E. Ch. Baity, Ameryka przed Kolumbem
Książka w zasadzie dla młodych ludzi, którzy po oglądaniu westernów czy lekturze "Winnetou", chcą się dowiedzieć czegoś więcej o "Indianach". Ale każdy miłośnik historii obu Ameryk weźmie tę książkę do reki z przyjemnością. A płócienna okładka, dobry papier, ilustracje Stanisława Rozwadowskiego, miły zapach sprawią, że również ci, którzy lubią wracać do czasów lektur młodzieńczych będą mogli, dzięki tej książce, przekonać się, że wspomnienia czasu minionego można przyjemnie ożywić.
Kronikarze kultur prekolumbijskich, opracowanie Maria Sten
Rzecz unikalna: oto bezpośrednie relacje wielkich odkrywców i dumnych zdobywców. Marzycieli, których wyjątkowe pragnienia, były podpalane, a nie gaszone, groźną tajemnicą stojącą przed ich wolą. Rzucić się całym sobą w nieznane, walczyć na śmierć i życie, choćby z całym światem. Zostać zdobywcą i zapanować nad własnym strachem i ograniczeniem. Zdobyć sławę i bogactwo. XVI wiek - jak każdy przed nim i po nim - to wiek walki. Tylko w w czasach siły Europy mężczyźni wiedzieli, że trzeba walczyć, a kobiety, że trzeba rodzić (by sparafrazować nieco O. Bocheńskiego). Okręt Kolumba, którego podróż zaowocowała zdobyciem połowy świata - Santa Maria - był mniejszy od współczesnego luksusowego jachtu. Cóż może pojąć z tego skarlała i zwyrodniała Europa, w której za świadka rozwoju ducha uchodzi "artysta" sprzedający (za krocie) zapakowane w puszcze własne odchody? Ziemia nie była i nie jest planetą pokoju, a człowiek nie jest istotą anielską - zawsze jest kultura, która gotowa jest walczyć, by uczynić świat sobie powolnym, by zniewolić resztę świata i zawsze będą kultury, które nim znikną, sflaczeją duchowo. Czy jest paradoksem, że w czasach wojen, epidemii, wysokiej śmiertelności dzieci, itp. przyrost naturalny był dodatni, a w czasach "powszechnej służby zdrowia", "socjalnego dobrobytu", "państwa opiekuńczego", "sterylnej higieny", "przepisów chroniących wszystko przed wszystkimi" (czy dawniej dzieci połykały "małe części", a pijący z kubków chodzili poparzeni?), itp. przyrost naturalny jest przerażająco ujemny? Zwierzęta w niewoli nie chcą się rozmnażać - w jakiej niewoli żyje współczesny "Europejczyk"? Jak zapatrzony w smartfona zdechlak ma pojąć swych dziadów, XVI-wiecznych zdobywców? Jak poświęcony dogadzaniu własnemu ciału i zmysłom może pojąć wezwanie do spartańskiego traktowania ciała w imię wyrzeczeń i walki (co za okropne słowa!) prowadzących do ujrzenia spełniających się snów? Nie może. Więc niech nie czyta, szkoda czasu... Bo to jest lektura w starym stylu - z czasów minionych, gdy dzieci czytały o podróżnikach i wyprawach w nieznane, a nie o "siusiakach" i o "cipkach" (by przywołać tytuły dwóch książek wydanych dla milusińskich w XXI wieku)
Estudios Latinoamericanos, 6, II parte, 1980
Spis treści w załączeniu, zeskanowany. Atrakcją tego egzemplarza jest, zachowany w doskonałym stanie, oryginalny paragon kasowy z 1980 roku.
Maria Sten. Teatr, którego nie było
Cywilizacja, która nie znała koła, nie znała też teatru. Znała natomiast "teatralne" składanie ofiar z ludzi. Aż przybyli źli Europejczycy i wszystko popsuli (tak przynajmniej napisali w jednej gazecie)...
Estudios Latinoamericanos, 9, 1982-1984
Wszystko po hiszpańsku - a co dokładnie, o tym informuje dołączony spis treści.
Jacek Machowski, Odkrywcy Ameryki
Gratka dla miłośników zagadek historii - podtytuł mówi wszystko: "Dzieje przedkolumbijskich kontaktów między Starym i Nowym Światem". Kto pierwszy trafił do Ameryki, jeśli Kolumb to "ostatni z odkrywców Ameryki" (jak głosi tytuł zamykającego książkę rozdziału)?
Hiram Bingham, Zaginione miasto Inków
Odkrywca Machu Picchu o przygodzie swojego życia. Lektura wymaga dobrej kondycji (niemal jak sama wyprawa) - trzeba wszak przetrwać wiele godzin z zapartym tchem.
Jose Lopez Portillo y Pacheco, Quetzalcoatl
Skoro nie wiadomo kim był Quetzalcoatl to można na jego temat snuć różne domysły i fantazjować. Esej byłego prezydenta Meksyku. Jaki portret boga może namalować człowiek oskarżany o tak wiele błędów i słabości?
Maria Sten, Malowane księgi dawnych narodów Meksyku
Kodeksy Majów - ich historia (czasem bardziej zaskakująca niż najlepsze powieści czy filmy sensacyjne) i ich historie (czasem trudniejsze do rozwikłania niż tajemnice odległych światów). A jakie pole do fantazji!
Ricardo Pozas, Juan Perez Jolote
Wydana w PRLu (pierwotnie na Kubie) Biografia Indianina z meksykańskiej grupy etnicznej Jolote. Jest to jednocześnie "monografia kultury grupy etnicznej Tzotzilów", która "ujawnia mechanizm wyniszczenia tej kultury" (jak zachęca wydawca na skrzydełku obwoluty).
Edmund Stephen Urbański, Hispanoameryka i jej cywilizacje
Hispanoameryka czyli Hispanoamerykanie i Angloamerykanie. Jednym słowem "stare, dobre" multikulti. Tylko dlaczego zwolennicy dzisiejszego multikulti mają za złe swoim przodkom ich multikulti? Dlaczego ci sami ludzie, którzy w Europie potępiają ideologie głoszące "czystość rasową i etniczną", w stosunku do Ameryki stają się apologetami "wyższości rasy i kultury"?! Wszak, jak twierdzą, szlachetni Indianie górują nad przybyszami z chrześcijańskiej Europy... Ale do rzeczy: książka jest bardzo solenną próbą opisania i zrozumienia czym jest cywilizacja kontynentu złożona z różnych cywilizacji.
Ernesto Sabato, Tunel
Nazwisko autora zawiera jakąś sugestię? Wyznania mordercy, psychopaty i socjopaty. Miłej lektury.
Gabriel Garcia Marquez, Kronika zapowiedzianej śmierci
Wendeta na sposób iberoamerykański.
Eraclio Zepeda, Nocny ptak
Autor był komunistą, miłośnikiem Kuby, Chin i Związku Sowieckiego. Czy to był jedyny powód, dla którego w PRL wydano jego opowiadania? I czy ktoś dzisiaj ma ochotę to sprawdzać?
Alejo Carpentier, Królestwo z tego świata
Królestwo z tego świata, czyli wszystko to, co ma do zaoferowania władca tego świata - cierpienie, ból, rozpacz, śmierć,... . Tym razem na przykładzie Haiti z przełomu XVIII i XIX wieku. Haiti, to też - w jakimś sensie - polska wyspa... Tyle mamy do zawdzięczenia Francji i Francuzom. Ale to już zupełnie inna historia.
Franz Kafka, Ameryka. Seria Nike
"Najjaśniejsza" (w sensie: "najmniej mroczna") powieść Kafki.
Gabriel Garcia Marquez, Zła godzina
To oczywiste, że zanim nastanie sto lat samotności musi być zła godzina.
Borges, Alef
Mała książeczka, a w niej kilkanaście kilkustronicowych opowiadań, które autor niezwykle cenił. Jego miłośnicy również. Zwykle się mówi, że "krótko i na temat". Krótko - tak, ale nie na temat, tylko na setki tematów.
Borges, Księga piasku
Kolejna książka Borges'a: wątków - kilkaset, stron - kilkadziesiąt, a opowiadań - kilkanaście. Ale wciąż to nie jest powieść...
Jorge Luis Borges, Powszechna historia nikczemności
Borges i jego gawędziarski leksykon socjopatów, psychopatów, dewiantów i bestii w ludzkim ciele. Zło jako pretekst erudycji - pisanie wszystkim, temat tylko pretekstem. Zestawienie i zbiór notatek z lektur.
Alberto Couste, Julio Cortazar. Człowiek i twórca
Nietuzinkowy i adorujący, osobisty i ambitnie literacki opis "człowieka i twórcy" oraz jego pisarstwa.
Jorge Luis Borges, Zoologia fantastyczna
Borges tworząc podręcznik "mówiący o dziwnych stworach, jakie w czasie i przestrzeni poczęła ludzka wyobraźnia" korzystał ze współpracy Margerity Guerrero (kto to?) Tak czy inaczej: książkę otwiera hasło "A BAO A QU" (co to?), a kończy "Zwierzę wyśnione przez Poego" (no, przynajmniej Poe nie stwarza problemu).
Dzieje Ameryki Łacińskiej, tom II. 1870/1880-1929
Tom II dziejów Ameryki Łacińskiej, czyli - jak głosi podtytuł - od schyłku epoki kolonialnej do czasów współczesnych.
Borges, Polemiki
Zadanie dla Borgesa: czy mógłby napisać leksykon tematów, o których Borges nie pisał? A może to zadanie niewykonalne, nawet dla niego?
Gabriel Garcia Marquez, Dialog lustra
Jedenaście opowiadań, które kumpel Fidela Castro napisał na początku swojej kariery.
Gabriel Garcia Marquez, Życie jest opowieścią
Dla osób podążających drogą rozwoju i oświecenia duchowego życie jest drogą, walką i cierpieniem. Dla Marqueza "życie jest opowieścią". Zatem tyle tych opowieści ilu żyjących ludzi. Dlaczego więc Marquez uznał, że jego opowieść zasługuje na większą uwagę niż opowieść innych ludzi? Dlaczego inni ludzie mają zawiesić swoją opowieść i skupić uwagę na opowieści cudzej? Dlaczego, zamiast żyć swoim życiem, mają poświęcać czas na życie całkiem obcego człowieka, o którym nic nie wiedzą? Dlaczego mają rezygnować ze swojego czasu, czyli życia i poświęcać swój czas na poznawanie życia Marqueza? Autobiografia, jako próba usprawiedliwienia? Pomysł na "świecką nieśmiertelność"?
James Woodall, Jorge Luis Borges
Jorge Luis Borges - życie i twórczość. Książka jest hołdem złożonym pisarzowi, który - będąc "jedną z najważniejszych postaci XX-wiecznej literatury" - nie napisał ani jednej powieści. Ale czy ornitolog musi umieć latać jak ptak?
Jorge Luis Borges, Osvaldo Ferrari. W dialogu, komplet tomy I, II i III
Trzy tomy spisanych radiowych rozmów Borgesa z Osvaldem Ferrarim. Rozmawiają o wszystkich możliwych tematach, a więc i o tym, co niemożliwe. Wszak rozmawia Borges. Pan Jourdain byłby zachwycony, choć pewnie siedziałby z rozdziawioną gębą.
Gabriel Garcia Marquez, Raport z pewnego porwania
Tym razem nie realizm magiczny, ale realizm tragiczny i bolesny: Kolumbia, narkotyki, mafia, zbrodnia i cierpienie. Escobar, który czuł się tak silny, że rozpoczął wojnę z dwoma państwami (własnym i Stanami) i tak bogaty (majątek oceniany na 3 miliardy dolarów!), że czuł się wszechmocny, ginie zastrzelony przez policjanta, opuszczony, zdradzony i złupiony chyba przez wszystkich. Ale zanim zginął zgotował tysiącom piekło na ziemi. I o tym jest ta książka: o ludziach z pierwszych stron gazet, ale i o zwykłych oraz o ich tragicznym przeznaczeniu.
Ernesto Sabato, Abadon - anioł zagłady
Ostatnia, trzecia, część trylogii, po "Tunelu" i "O bohaterach i grobach". Wysiłek włożony w czytanie dla jednych jest męczarnią, dla innych obietnicą obcowania z bardzo mądrymi i skomplikowanymi przemyśleniami w zasadzie na każdy temat (choć sztuka - czyli głównie pisarstwo - zdaje się pochłaniać autora najbardziej). Wszystko organizuje południowoamerykański mit rewolucji. Poszukiwacz opowieści snującej się w czasie rzeczywistym będzie raczej zagubiony.
Ernesto Sabato, O bohaterach i grobach
Kiedy opuści się "Tunel", a zanim zapanuje "Abaddon - anioł zagłady", trzeba przejść między grobami w poszukiwaniu bohaterów i wyzwolicieli z argentyńskiego piekła. Nazwisko autora wiele tłumaczy, więc otchłań duszy własnej uzupełnia tylko cierpienia ofiarowane przez świat. Dla miłośników... no własnie: czego w zasadzie? Może ktoś z Gości wie?
Carlos Fuentes, Urodziny
Bardzo mała powieść. I bardzo lekka. Na każdą kieszeń (i do każdej kieszeni też).
Bogowie i ludzie z Huarochiri
Peruwiańskie mity z XVI i XVII wieku, przełożone z kiczua.
Śladami Indian. Antologia polskich relacji o Indianach Ameryki Południowej
Pierwsza relacja pochodzi z XVII wieku (Krzysztof Arciszewski), a ostatnia... Ot, własnie. Książkę wydano w 1979 roku, a zatem musiała pominąć wszystko, co zdarzyło się po wybuchu wojny. PRL nie przyznawał się do Polaków, którzy ze względu na okupację sowiecką po 1945 roku nie mogli wrócić do domów. Jak pisze autorka zbioru relacje powojenne "nie zostały uwzględnione z uwagi na powszechną dostępność tych relacji". "Powszechna dostępność" np. Bobkowskiego brzmi dzisiaj niewinnie, ale w czasach dogorywającej gierkowszczyzny było to po prostu zwykłe kłamstwo: w nowomowie oznaczało to, że cenzura nie zezwoli na jakąkolwiek nawet wzmiankę o Bobkowskim, Gombrowiczu... . Taka była nauka w PRL-u, ale to znowu zupełnie inna historia...
Alejo Carpentier, Los Pasos Perdidos
Alejo Carpentier, Los Pasos Perdidos. Podróż do źródeł czasu, ale tylko dla znających język hiszpański.
Eduardo Gudino Kieffer, Żeby cię lepiej zjeść
Książka słynna nie tylko ze względów literackich, ale w Polsce głównie ze względów obyczajowych. Przebój Maanamu "Boskie Buenos", którego tekstu autorstwo Kora przypisywała sobie, jest w istocie plagiatem fragmentu książki.
Best of Salsa Afro-Cubana, Osvaldo Chacon, płyta CD
Best of, bo i w najlepszym wykonaniu.
Kostaryka, Podróże marzeń
Tom 30 - ostatni - serii "Podróże marzeń". Wydawca obiecywał co tydzień nową wyprawę, ale to tylko taki niewinny i zabawny slogan handlowy. Natomiast jeśliby co roku w jedną podróż marzeń wyruszyć - co już nabiera pewnych cech prawdopodobieństwa - seria przewodników kierowałaby naszymi krokami przez lat trzydzieści. Co dalej? Pozostaje jedynie znaleźć książki, które nadadzą cel i kierunek latom pozostałym... . Ale ile ich może być, któż to wie? Chyba najpraktyczniej będzie więc znaleźć księgę jedną, na tyle jednak uniwersalną, by starczyła nam na wędrówkę całą, na podróż, która jest czymś niezrównanie większym, niż tylko wakacyjnym marzeniem. Bo czyż to nie zastanawiające, że wyprawy wakacyjne, będące tylko kaprysem "czasu wolnego", odbyć się nie mogą bez szczegółowego przewodnika, a podróż zasadnicza, "czasu potocznego", żywiołem staje się przypadku i byle jakiej improwizacji? Tam plan dokładny dnia każdego, ba, chwili każdej, tu: "ja z synowcem na czele i jakoś to będzie". Tam harmonogram ścisły, tu: "byle do wiosny". A wracając do ostatniej książki z serii "Podróże marzeń": w wypadku Kostaryki tytuł cyklu staje się nieco metaforyczny - wszak Kostaryka to kraj bez armii.
Dzieje Ameryki Łacińskiej, tom I, redakcja Tadeusz Łepkowski
Tom I obejmuje lata 1750 - 1880.
Dominikana i Haiti, Podróże marzeń 22
Jeszcze jedno miejsce na świecie, gdzie rajska przyroda zachwyca turystów.
Brazylia, Podróże marzeń 17
Tytuł mówi wszystko. Zresztą bardzo dobry tytuł: "podróże marzeń". Podróże, bo nie życie. Takie kraje. Ale nie przesadzajmy, nie psujmy zabawy - frajda, luz i relaks. Resort i all inclusive (w tym ochrona i ogrodzenie). Tak, dobry tytuł: "Podróże marzeń" i nazwa kraju, np. "Kuba". Samo "Brazylia", "Kuba", to za mało. Trzeba coś dodać. Dział "martekingu" też musi zarobić. Też chcą jechać na wakacje. W "podróż marzeń". Podróż marzeń, bo w dwie strony? Bo można wrócić? Takie kraje. Takie wydawnictwo.
Maurice Collis, Cortes i Montezuma
Historia dwóch wyjątkowych ludzi i historia wyjątkowego podboju. Książka jest próbą pojęcia fenomenu konkwistadorów, śmiałków, którzy rzucili się w nieznane. Poprawność polityczna każe ich oczywiście potępiać, tak jak nakazem tego samego nurtu ideologicznego jest zachwycanie się wikingami. To oczywiste: Cortez był chrześcijaninem, wikingowie chrześcijan mordowali.
Bernardino de Sahagun, Rzecz z dziejów Nowej Hiszpanii, Księgi I, II, III
Na okładce wyrywanie serca z żyjącej ofiary, biesiada ludożerców,... dla wszystkich zainteresowanych kulturą prekolumbijską praca XVI-wiecznego franciszkanina, pioniera antropologii, stanowi dzieło podstawowe - ucztę duchową.
Erich Auerbach, Mimesis. Rzeczywistość przedstawiona w literaturze Zachodu
Jedno z najważniejszych dzieł dwudziestowiecznej humanistyki i nauki o literaturze.
Ignacy Chrzanowski, O literaturze polskiej
Profesor Uniwersytetu Jagielońskiego, którego życiem była literatura polska. I dlatego Niemcy zamęczyli go w niemieckim obozie koncentracyjnym.
J. Kossak, Egzystencjalizm w filozofii i literaturze
Społeczna geneza i społeczna funkcja egzystencjalizmu we współczesnym świecie.
Dzieje literatur europejskich, tomy I - III, redakcja Władysław Floryan
Pięć w skórę oprawionych ciężkich tomów, prawie pół setki autorów. Obraz literatury Europy - od zarania w starożytności po dzisiaj. Wiedza uporządkowana według języków.
Jan Szemiński, Mariusz Ziółkowski. Mity, rytuały i polityka Inków
Inkowie - jeszcze jeden dowód na to, ze siłą cywilizacji jest jej religia. System wierzeń albo wyzwala siłę potrzebną do podbicia świata, albo - gdy go brak - prowadzi do katastrofy. Inkowie, potem chrześcijaństwo, a po nim... islam?
Bernal Diaz del Castillo, Pamiętnik żołnierza Korteza czyli prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii
Bernal Diaz del Castillo, Pamiętnik żołnierza Korteza czyli - jak głosi rozwinięcie tytułu - prawdziwa historia podboju Nowej Hiszpanii. Historia i prawda. Bez wątpienia książka jest prawdziwa subiektywnie, a dla pamiętników i wspomnień to chyba kryterium najważniejsze.
Encyklopedia Szkolna, Literatura i nauka o języku
Od "abrewiacja" do "życie literackie". Niezbędna w szkole, przydatna w życiu.
Dominique Szenes, Najsłynniejsze powieści literatury światowej. Leksykon
W leksykonie opis ponad dwustu powieści. Pierwsza: Petroniusz "Satyryki". Ostatnia: Jean-Marie Gustave Le Clezio "Poszukiwacz złota". Książka tworzy serię z leksykonami: "120 odkryć, które zmieniły świat" i "Najsłynniejsze dzieła muzyki światowej".
I. P. Magidowicz, Historia poznania Ameryki Środkowej i Południowej
Historia odkrycia kontynentu oraz, co równie ciekawe, odkrywania jego geografii, przyrody, życia - od początku do XX wieku.
Michael Novak, Przebudzenie etnicznej Ameryki
Multi-kulti po amerykańsku. Społeczeństwo, kraj, naród tworzone przez Polaków, Włochów, Greków, Słowaków, Meksykanów, Chińczyków, itd, itd ... I reakcje na ich obecność (życie, kulturę) "tubylców", "prawdziwych Amerykanów" - czyli bogatych WASP z Nowej Anglii i intelektualistów żydowskich. Rasizm, takie modne słowo, każdy może ulec jego urokowi, bez względu na pochodzenie, narodowość, lektury (w tym gazety). I jak sobie próbują z nim poradzić w Ameryce. W kraju demokracji, czyli "religii człowieka oświeconego", środka do zapewnienia i utrwalenia przewagi uprzywilejowanych socjalnie. Pouczająca lektura.
C. W. Ceram, Pierwszy Amerykanin
Prehistoria i historia Ameryki Północnej. Archeologia, domysły i spekulacje we wciągającej opowieści o śledzeniu śladów jakie pozostały po ludziach, którzy żyli "za wielka wodą" zanim przypłynęli nią poszukiwacze śladów historii i archeolodzy...
W. Konrad Osterloff, Synowie Kuguara i Lisicy
Opowieści z historii Chile pisane dla PRL-owskiej młodzieży.
Claude Levi-Strauss, Smutek tropików
Książka sensacja lat pięćdziesiątych XX wieku. Literacka fantazja (z pretensjami "naukowymi") na tematy wszystkie sprowokowana podróżami egzotycznymi. Kwintesencja francuskiej dywagacji balansującej na granicy literatury oraz "nauk społecznych": filozofii, socjologii, etnografii, antropologii, psychologii, religioznawstwa (czy coś pominęliśmy?). Przepustka do "królestwa intelektualistów". Intelektualista - to taki świecki, laicki święty. Pawła z Tarsu, Aureliusza Augustyna z Hippony, Tomasza z Akwinu, nikt nie nazwie "intelektualistami". Wiadomo, święci, zatem ludzie Kościoła, ludzie religii. Intelektualiści - jak na świeckich, laickich świętych przystało - też mają swoje religie. W wypadku autora religią będzie strukturalizm.
Podręczny słownik terminów literackich, Michał Głowiński, Teresa Kostkiewiczowa, Aleksandra Okopień - Sławińska, Janusz Sławiński
Wydanie dwunaste, zmienione i poprawione.
Erich Auerbach, Język literacki i jego odbiorcy w późnym antyku łacińskim i średniowieczu
Książka wydana pośmiertnie, uzupełnienie i kontynuacja "Mimesis". Rzecz znacznie wykraczająca poza ramy tytułu. Autor próbuje bowiem opisać początki cywilizacji europejskiej oraz przyczyny jej końca. Cywilizacji, która umiera na naszych oczach. Że Europa popełnia samobójstwo widzieli to już mądrzy ludzie kilkadziesiąt lat temu. I jak zwykle za "szaleństwo królów" zapłacą codziennym cierpieniem zwykli ludzie. Od tysiącleci, jedyne co im pozostaje, by bronić się przed samowolą tyrańskiej władzy, to modlitwy albo chwycenie za broń. A jeśli w XXI wieku "nowoczesne świeckie państwo" zakazało modlitwy? Jaki zatem mają wybór? I jaką zatem przyszłość gotuje sobie i innym dążąca do samounicestwienia Europy samozwańcza brukselska biurokracja urzędnicza oraz współpracujące z nią rządy, otumanione drukowanym bez opamiętania papierowym "bogactwem" i zaślepione własną propagandą? Papież Franciszek powiedział: wojna się już zaczęła... . Jak Rzym Starożytny, zatroskany jedynie pielęgnacją rokoszy i uciechy, oparł swoją potęgę na barbarzyńcach w wojsku i pracy, czym sam przyczynił się do swej katastrofy, tak syta i rozleniwiona współczesna Europa sama się oszukuje, że barbarzyńcy utrzymają jej bezmyślną potęgę. Że ciężko pracując, silni swoją wiarą, nie będą chcieli w pewnej chwili sięgnąć po bogactwo, które na ich wysiłku jest oparte. Już jest pomysł, by w armii niemieckiej służyli... muzułmanie. Wolno im będzie, rzecz jasna, swobodnie religię praktykować, czego nie wolno Chrześcijanom. Wszak państwo nowoczesne, to państwo świeckie! Mają oczy, a nie widzą?
Czesław Miłosz, Historia literatury polskiej
Napisana oryginalnie po angielsku i adresowana do amerykańskich studentów osobista historia literatury polskiej, ale tylko do II wojny światowej.
Maria Cytowska, Hanna Szelest, Literatura grecka i rzymska w zarysie
Pomyślana jako podręcznik studencki "Literatura grecka i rzymska w zarysie" może być również doskonałym kompendium wiedzy o literaturze i kulturze starożytnej dla wszystkich, którzy uznają wartość wykształcenia klasycznego.
Juliusz Kleiner, Zarys dziejów literatury polskiej, tomy I i II
Juliusz Kleiner, Zarys dziejów literatury polskiej od początków piśmiennictwa do roku 1918. Dzieło osobiste, pięknie i z sercem napisane przed wojną, a po wojnie wznowione w latach 1958 (tom I) i 1960 (tom II), czyli powojennie nieco "uzupełnione". PRL-owskie wydanie "wzbogacono" bowiem wstawkami ideologicznymi, sowiecko-marksitowskimi w formie i bełkotliwymi w treści, ale chwała Bogu, nie przytłoczyły one ducha oryginału.
Marian Szyrocki, Historia literatury niemieckiej
"Historia literatury niemieckiej" napisana i wydana w PRL-u, w czasach, kiedy istniały "dwa państwa niemieckie", NRD i NRF (tak nazywano RFN w PRL do roku 1970 - ufff.... PRL, NRF, RFN, NRD... litości!). Ale do rzeczy: oto ćwiczenie z zakresu gimnastyki intelektualnej powszechnie wówczas uprawianej i praktykowanej: jak połączyć marksizm-leninizm z wymogami pracy historycznej i krytyczno-literackiej, uwzględniając zarazem "realia polityczne", czyli, pewnik ideologiczny, że prawdziwymi Niemcami są "enerdowcy" i przy tych wszystkich "warunkach brzegowych" sprawić, by praca miała jednak charakter naukowy w miarę możności, a ideologiczno-polityczny tylko w zakresie koniecznym... Nauka w służbie socjalizmu... A zresztą, cóż dziwnego - "nauki społeczne" zawsze są w służbie. Wtedy był socjalizm ustrojowy, dzisiaj socjalizm grantowy, "genderowy", "europejski". "Damy radę - nie ma strachu w naszym fachu!"
Jan Parandowski, Alchemia słowa
Zakochany opowiada o swojej miłości: o literaturze klasycznej. Jest to wspomnienie urzekająco barwne, przepysznie bogate i pełne czułości, bo jest to wspomnienie pośmiertne. Tak, literatura piękna, po długiej i bolesnej chorobie, umarła... . Parandowski towarzyszył jej do ostatnich chwil.
Ryszard Matuszewski, Literatura polska 1939-1991
Ryszard Matuszewski ogłosił, że jego zamiarem było skorzystanie z okazji i napisanie dziejów literatury polskiej bez ingerencji cenzury. Oczywiście bez cenzury instytucjonalnej, bo cenzura znacznie potężniejsza, czyli cenzura środowiskowa i autocenzura, wzmocniona przez cenzurę towarzyską - jak widać po owocach - robi swoje. Można było w 1990 roku spokojnie likwidować Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk. Kilkadziesiąt lat ideologicznej, "powojennej" tresury odniosło skutek. Wytresowano. Bo jaką wartość ma książka o polskiej literaturze, która pomija literaturę pisaną poza granicami, jakie od 1952 roku określały PRL? Jak można pominąć w książce o "literaturze polskiej po 1939 roku" Hemara, Ossendowskiego, Łobodowskiego, Pawlikowskiego, Bobkowskiego, Rembeka, Czarnyszewicza, Józef Mackiewicza, Szpotańskiego,... ? Jest za to plejada literackich i intelektualnych miernot, korowód konfidentów służby bezpieczeństwa, moralnych degeneratów, zwyrodnialców i zboczeńców. Jaką wartość ma taka książka? Jaką wartość ma książka, która prezentuje niby "wolną od cenzury", ale jednak przecież całkowicie PRL-owską, wizję historii, tzn. taką, która pisana była przez stalinowskie i przez PRL-owskie "elity", a teraz konserwowana jest i powielana przez ich potomków i spadkobierców (faktycznych i duchowych)? Tytuł jest fałszywy: nie jest to "literatura polska", ale "literatura PRL-owska". A to zasadnicza różnica. Gdyby nie sowiecka okupacja polska kultura wyglądałaby zgoła inaczej, a komunistyczni "pisarze", którzy - zdaniem autora - tworzyli literaturę, z oczywistych powodów znani by byli tylko garstce partyjnych funkcjonariuszy. Autor pisze, że chciał napisać "książkę dla młodych ludzi, którzy lubią literaturę i pragną dowiedzieć się o niej czegoś więcej, niż to, co wynika ze szkolnego programu". Nie napisał. Powszechnie uważa się, że młodzi ludzie teraz nie czytają książek, tylko gapią się w smartfony. Biorąc pod uwagę to, co mieliby czytać, nie ma nad czym lamentować.
Jerzy Stempowski, Chimera jako zwierzę pociągowe, Klimat życia i klimat literatury
Zbiór tekstów jednego z najbardziej celebrowanych eseistów, masona dziedzicznego. W tomie I rozważania z lat 1929-1941. Wydawca na okładce określa je mianem "pism przedwojennych". W tomie II rozprawy z lat 1948-1968. Dla wydawcy są to "rzeczy powojenne". Już chociażby z tego powodu, że dla wydawcy wojna toczyła się w latach 1942 -1947 (wyjaśnienie dla socjologów: wojna światowa, o której tu mowa, nazywana jest "drugą" i toczyła się latach 1939-1945) publikacja zwraca uwagę niekonwencjonalnym stosunkiem do rzeczywistości. W środku jest równie "nonkonformistycznie". Oto wyjaśnienie dlaczego "Sienkiewicz wielkim pisarzem NIE był": bo przedstawiał świat oczami bohaterów z XVII wieku i w ich kategoriach świat ów postrzegał, pojmował oraz ich językiem opisywał. Rzeczywiście, czy może być coś bardziej dyskwalifikującego pisarza piszącego w XIX wieku, w niewoli, powieść historyczną o fikcyjnej fabule, niż to, że nie dostosował swojej twórczości do ideologii XX wiecznego socjalizmu? No, drżyjcie narody, jakie zaściankowe zacofanie. "Krytyk i eunuch z jednej są parafii / Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi (Tadeusz Boy-Żeleński).
Jan Parandowski, Alchemia słowa
Nowe, ostatnie wydanie ("dziewiąte, uzupełnione"), kiedyś bardzo znanej książki. Czy określenie "ostanie" można zatem rozumieć również i w tym znaczeniu, że następnych wydań nie będzie? Wszak książka pochodzi z czasów "kultury słowa", a więc z epoki, z kultury, która posługiwała się słowem i która dbała o kulturę słowa, o jego czystość. Czas obecny natomiast, to czas "braku kultury słowa": słowo nie tylko, że zastąpione zostało obrazem, to ponadto kulturalne słowo zastąpione zostało wulgaryzmem, "plugawą mową". Gdyby dzisiaj powstawała taka książka nie byłaby zatytułowana "Alchemia słowa", tylko "Agonia słowa", a może nawet "Gnicie słowa"?
Gnoza, Literatura na świecie
Numer 12 z serii Literatura na świecie, w całości poświęcony gnozie.
Herezje, Sekty, Schizmy, Literatura na świecie
Czyli zbiór tekstów skoncentrowanych właśnie wokół herezji, ich źródeł, sekt i schizm.
Literatura Polska Przewodnik Encyklopedyczny, tomy I i II oraz Uzupełnienia
Od "A...B...C... nowela E. Orzeszkowej..." do "Żywow Mark Siemionowicz". Na zakończenie Indeks Osób. Uzupełnienia zawierają informacje, które należało dodać po 1980 roku (w tym daty zgonów, itd.), choć tomy główne wydano w... 1984 roku! Całe zamieszanie stąd, że encyklopedię oddano do składania w styczniu 1980 roku, po czym "przeleżała się" w drukarni, aż wreszcie ostatecznie do druku podpisano w 1983 roku. Idealne wydawnictwo na czasy, kiedy nie będzie prądu i nie będzie można ściągnąć niczego z internetu. To prądu ma nie być? Może i będzie, ale kogo będzie stać na taki luksus!
Tore Zetterholm, Ilustrowany Przewodnik Literatura Świata
Idealny zbiór wiadomości dla salonowych omnibusów. Człowiek światowy, obywatel jeśli nie świata, to przynajmniej Europy, znajdzie w tej książce przede wszystkim moc ilustracji (wiadomo: zobaczyć, to nawet więcej niż wiedzieć) oraz wystarczającą dawkę opinii i ocen (zgrabnie zmieszanych z informacjami), by mógł błyszczeć w towarzystwie jako człowiek oczytany. Oczywiście, taki "człowiek kulturalny" nie musi czytać oryginałów (zresztą prawdę powiedziawszy dużo literackiej twórczości to tylko słoma i strata czasu), wystarczy, że przejrzy (w dosłownym sensie) niniejszy "Przewodnik", a może śmiało prezentować się salonowemu towarzystwu "wyciętemu z gazet" i "ulepionemu z telewizji" jako znawca literatury światowej, a nawet rodzimej (rzecz jasna z odpowiednim dystansem do polskiej zaściankowości). Ogólna zasada jest prosta: pisarze "nowocześni", "postępowi", "odważni", itp. są przedstawiani w samych superlatywach, natomiast pisarze, którzy traktują pisarstwo jako sztukę, więc starają się, by ich twórczość służyła pięknu, prawdzie i dobru są przedstawiani zawsze z uwagami krytycznymi. Można odnieść wrażenie, że nic tak nie dyskwalifikuje pisarza, jak "konserwatyzm", czyli właśnie zdrowe odróżnianie piękna, dobra i prawdy od głupoty, obrzydliwości, fałszu, brzydoty i dewiacji. Kwintesencja "salonowego wychowania" (Wiech): można prawie nic nie wiedzieć - wystarczy znać "postępowe" oceny. I temu służy ta książka: wbiciu do światowych głów "postępowych" ocen. "Tak hartuje się stal", czyli młotkowanie w imię postępu.
Literatura Powszechna według Jana Tomkowskiego
Jeszcze jedno połączenie obrazków z telegraficznymi informacjami. Ale taka ilustrowana lakoniczność wystarczy w zupełności do zdania każdego testu (nawet egzaminu magisterskiego) i do rozwiązania każdej krzyżówki.
Aztekowie, seria Mitologie Świata
Na początku człowiek posłuchał węża (który był "bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył") i uwierzył, że może żyć bez Boga i że odwracając się od Boga sam zostanie bogiem i "na pewno nie umrze". Oto istota obietnic szatańskich od samego początku, od stworzenia świata: zawsze są kłamstwem. Wszak mimo obietnic szatańskich potomkowie Adama i Ewy nie stali się jako bogowie. Stali się zagubionymi w świecie sierotami, bezradnymi dziećmi, które jednak ciągle wierzą w to, że zbudują sobie same raj na ziemi bez Ojca, a nawet wbrew Ojcu. Jakby Raj nie był Jego darem i własnością. I tak, niemal od stworzenia świata, wygnańcy z Raju, stale łudzący się, że nie zostali oszukani przez "starodawnego węża", budują swoje "raje". Aztekowie - oto kolejna próba realizacji obietnic szatańskich spod "drzewa, które rosło w środku ogrodu". I to próba jedna z najbardziej demonicznych: okrutna, szaleńczo mordercza cywilizacja, która z masowego mordu i masowych, publicznych tortur uczyniła istotę i sens swojego istnienia. Koszmarna, wynaturzona, chora kultura, której kres położyło dopiero chrześcijaństwo. Zdarzają się co prawda półgłówki, które próbują bronić masowych, sadystycznych ofiar z ludzi i przeciwstawiać zwyrodniałe i obłąkane "wartości religijne interesującej cywilizacji Azteków" chrześcijańskiej miłości bliźniego, ale nawet oni zwykle milkną, gdy zada się im jedno pytanie: doprawdy uważasz, że to są równoważne kultury? Czy naprawdę wolisz torturować bliźnich, żywym wyrywać serca i ubierać się na kilka tygodni w zdartą z nich skórę niż ćwiczyć się w miłości bliźniego? Doprawdy, teza o równowartości religii i kultur mogła powstać tylko w całkowicie zidiociałym lub zdeprawowanym umyśle. Cóż, jeszcze jedno szatańskie oszustwo. Uwaga: książka dla ludzi o o mocnych nerwach - prawie każda stronica niemal lepi się od krwi i krzyczy bólem i rozpaczą zamęczonych ofiar.
181,80 zł
24,80 zł
25,20 zł